• benchmark.pl
  • wideo
  • Czy 5 stówek pozwoli na kupno dobrych bezprzewodowych słuchawek gamingowych? Sprawdzamy Corsair HS55 Wireless
Czy 5 stówek pozwoli na kupno dobrych bezprzewodowych słuchawek gamingowych? Sprawdzamy Corsair HS55 Wireless
Słuchawki

Czy 5 stówek pozwoli na kupno dobrych bezprzewodowych słuchawek gamingowych? Sprawdzamy Corsair HS55 Wireless

przeczytasz w 4 min.

Corsair HS55 Wireless to słuchawki z dźwiękiem 7.1, długim czasem pracy na baterii i całkiem niezłym basem. Czy warto je kupić w cenie oscylującej wokół 500 zł? Obadałem je sobie i dziele się spostrzeżeniami, tak w tekście, jak i na wideo.

ocena redakcji:
  • 4,5/5

Corsair HS55 to dobre słuchawki za 500 zł?

Mam w kieszeni 5 stówek. Co mogę sobie za to kupić? 100 kilo marchwi, 50 kilo batatów, nową Zeldę i ze 30 paczek chipsów. Mogę też, kompletnie bez sensu, kupić sobie gamingowe słuchawki. Fajne takie, bezprzewodowe i z mikrofonem co się dynda. Która opcja jest najlepsza? Ja bym tam szedł w Zeldę i chipsy albo bataty, bo mój pies żre bataty jak opętany, ale że akurat mam pod ręką słuchawki, to uznajmy, że sprawdzimy tę opcję…

Co mają w sobie Corsair HS55 Wireless? Co potrafią? Dlaczego lepiej wybrać akurat je zamiast 50 kilogramów batatów? Są podwójnie bezprzewodowe - mamy tu Bluetooth i transmisję 2.4 GHz, czyli i do PS5 sobie je podłączymy i do pieca, i do smartfona - jeśli ktoś będzie miał taką fantazję. 

Corsair HS55 Wireless

Mają wygibaśny mikrofon, co to się składa i rozkłada, ale nie chowa w obudowie. Są lekkie, bo ważą 266 gramów, naprawdę solidnie wykonane i dość wygodne, ale nie dla okularników - pałąk jest dość sztywny i tak z miłością okala głowę, a tym samym i dociska oprawki okularów do gęby. 

Do tego 50 milimetrowe neodymowe przetworniki, mikrofon z certyfikatem Discord - żeby rozmawiało się lepiej, dźwięk w standardzie 7.1 i do 24 godzin pracy na baterii. W pudełku znajdziemy słuchawki, przewód do ładowania USB-C - USB i adapter pozwalający połączenie słuchawek z urządzeniem źródłowym po Wi-Fi. 

Corsair HS55 Wireless

Specyfikacja produktu Corsair HS55 Wireless

  • Ciśnienie akustyczne
    114
  • Łączność
    Bluetooth, bezprzewodowa oraz radiowa
  • Mikrofon
    tak
  • Impedancja
    32 Ω
  • Pasmo przenoszenia (maks.)
    20000 Hz
  • Pasmo przenoszenia (min.)
    20 Hz
  • Regulacja głośności
    tak
  • Czas pracy bezprzewodowej
    1440 min
  • Konstrukcja słuchawek
    wokółuszne

Sprawdź Corsair HS55 Wireless na naszym YouTube!

Wygoda użytkowania i sterowania

Corsair HS55 Wireless to całkiem wygodne słuchawki, o ile nie nosicie okularów. Miękkie pady, miękka poducha na pałąku - to jest spoko. Szkoda, że pałąk jest bardzo sztywny, ale przynajmniej pokazuje dobitnie, że słuchawki wykonano z dbałością. Tworzywa sztuczne są wysokiej jakości, a i spasowanie spokojnie gra i trąbi przy tej cenie.

Zmyślnie rozwiązano sterowanie słuchawkami. Pokrętło głośności na lewej muszli przyjemnie klika pod palcem, przyciski łatwo wyczuć i również oddają pożądaną informację zwrotną. Żadnych wodotrysków, żadnych szaleństw, żadnych przycisków do sterowania wahadłowcem - this is the way.

Corsair HS55 Wireless

No dobra, a jak się te słuchawki łączy? Ano się klika guzik od łączności Bluetooth i cyk, myk, pyk - połączone. Żadna filozofia. Z Wi-Fi zaś sprawa ma się tak, że wpinamy adapter do portu USB w komputerze czy konsoli, włączamy słuchawki i ten, działają. Wszystko jest idiotoodporne, co lubię.

Fajnym bajerem, jeśli można tak to nazwać, jest aktywacja mikrofonu. Ten włączamy i wyłączamy poprzez opuszczenie go do pozycji bojowej - w sensie do tej pozycji, w której musi być, żebyśmy mogli przezeń wygodnie gadać. Do tego możemy go wyciszyć przyciskiem na muszli podczas gry, kiedy chcemy zbluzgać kogoś, kto gdzieś na nas przykampił. 

Corsair HS55 Wireless

Graczy PC-towych zainteresuje pewnie oprogramowanie, którym możemy sobie trochę zmienić charakter słuchawek. Trochę zmienić - to warto zaznaczyć, bo faktycznie coś tam podbijemy i faktycznie tryby zaproponowane przez producenta trochę się różnią, ale to nie jest tak, że po pogrzebaniu w ustawieniach przekonwertujemy te słuchawki do poziomu sprzętu za poważne pieniądze. 

O oprogramowaniu zresztą nie będę ględził za długo. Ot, jest i jest pomyślane i proste w obsłudze, ale ja z niego praktycznie nie korzystałem - raczej parowałem słuchawki z konsolą. Tak czy inaczej, soft od Corsaira - iCUE jest spoko, bo robi, co powinien, pozwalając na zarządzanie charakterystyką sprzętu, wyciszanie komunikatów głosowych, podbicie mikrofonu - gracze PC-towi będą zadowoleni.

Corsair HS55 Wireless

Jakość dźwięku i jakość mikrofonu

Trudno powiedzieć, czy certyfikat Discord coś realnie daje, na coś realnie wpływa, ale faktem jest, że dźwięk z mikrofonu jest naprawdę spoko. Słychać nas głośno i wyraźnie, mikrofon nie łapie przesterów - jest bardzo, bardzo okej.

Jeśli chodzi o dźwięk, to byłem szczerze zaskoczony. Na plus zaskoczony, bo jest dobrze. Tak dobrze, że gdyby były to słuchawki stworzone z myślą o słuchaniu muzyki to spokojnie tak ze 3 stówki mógłbym na nie wyłożyć. Grają dobrze, wyraźnie, czysto. Pośrednie tony, jak na moje gumowe ucho, są nawet, nawet, a słuchawki nie gubią się i mają całkiem przyjemny bas - nie wybitny, ale nie zalegający i taki miło zaakcentowany. 

W grach słuchawki sprawdzają się lepiej niż podczas słuchania muzyki. I umówmy się - to dobry znak, bo coś wątpię, by ktoś faktycznie łączył je sobie ze smartfonem i spacerował po mieście. W grach faktycznie jest przestrzennie, czysto, szeroko, co pozwala na dobre wczucie się w rozgrywkę. 

Corsair HS55 Wireless

Grając w strzelankę słychać, gdzie ktoś tupta obok nas, za nami, przed nami. Jest tak w punkt, tak jakbym sobie tego życzył w tych pieniądzach. Żadnego szału, żadnego efektu WOW, ale solidny poziom, którego należy oczekiwać po słuchawkach tej klasy. Innymi słowy, słychać różnicę między HS55, a tańszymi gamingowymi słuchawkami i właśnie za to dopłacamy wybierając model za 500, a nie za 200 zł.

Właśnie, co do dopłacania! Porównałem sobie HS55 z tańszymi i bardziej ograniczonymi, bo przewodowymi SteelSeries Arctis Nova 1. I co? I Arctis Nova 1 są wygodniejsze, mają świetnie rozwiązany patent z mikrofonem i brzmią gorzej, bo są ogólnie płytsze i mniej szczegółowe. Z drugiej strony w grach sprawdzają się świetnie. Wniosek? Jeśli ktoś ma te 500 zł i szuka słuchawek gamingowych, w których można też posłuchać sobie muzyki - warto dopłacić do Corsair HS55 Wireless. Jeśli ktoś nie ma 500 zł albo w trąbie ma słuchanie muzyki na “growych” słuchawkach, to takie kosztujące mniej niż 300 zł Nova 1 po kablu dadzą radę. 

Corsair HS55 Wireless

Kupować Corsair HS55 Wireless?

Kupować. To dobry sprzęt jest, któremu trochę brakuje po stronie wygody z perspektywy okularnika, ale który nadrabia dobrym brzmieniem, fajną przestrzennością i racjonalną polityką cenową. Corsair HS55 Wireless to słuchawki warte swojej ceny, a jeśli jakiś gracz wyrwałby je na jakiejś promce za np. okolice 400 zł - to niech bierze w ciemno i nawet się nie zastanawia. 

Opinia o Corsair HS55 Wireless

Plusy
  • przestrzenność dźwięku,
  • zaskakująco uniwersalne brzmienie,
  • wygodne, proste sterowanie,
  • długi czas pracy na baterii,
  • dobra jakość wykonania,
  • dobry stosunek ceny do jakości,
  • Bluetooth i Wi-Fi 2.4 GHz,
Minusy
  • mikrofon mógłby dać się schować albo odczepić,
  • średnio wygodne dla okularników

Ocena Corsair HS55 Wireless

90% 4.5/5

Komentarze

13
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Ghola
    6
    Tak tylko chciałbym zwrócić uwagę autorowi że tytuł przez "5 stówek" sugeruje jakby to było małą ilością pieniędzy, a nie jest. Coś jak z przysłowiową dychą. Tytuł artykułu powinien brzmieć "Czy 500 złotych pozwoli na kupno dobrych bezprzewodowych słuchawek gamingowych?" , brzmi poważniej i jakościowo. Samo 5 stówek to dla sporej części naszego społeczeństwa jest sporą ilością pieniędzy, i nie słuchawki za tyle pieniędzy to nie jest mało.
    • avatar
      wid3l3c
      1
      Aż się zalogowałem by skomentować, bo poziom merytoryczny tego testu jest przeraźliwie niski.

      1. Podważanie opcji modyfikacji dźwięku (tonów), traktowanie tego jako czegoś nieistotnego to totalna ignorancja.
      Drogi autorze, chyba nie wiesz co to znaczy selektywność dźwięków i konieczność ich dostosowania pod konkretne tytuły np. esportowe.
      Widziałeś w ogóle jak zmienia się krzywa tonacji po wybraniu np FPS Competition? i jaki to ma wpływ podczas grania?
      Zadałeś sobie trud by sprawdzić na ile wpływa to na odbiór sceny i ogarnięcie co i gdzie się dzieje?
      2. Mikrofon koledzy mi powiedzieli że brzmi nieźle - że co?
      Mikrofon brzmi TOTALNIE beznadziejnie i jakość tego mikrofonu jest poniżej Zalman ZM-MIC1, który wręcz je deklasuje.
      To się nagrać w audacity nie można było?

      Chyba zmontowanie całego wideo, albo przegląd cen w zieleniaku zajęło więcej czasu niż test tych słuchawek - zrobiony totalnie od niechcenia.
      Dla wielu osób wymiana peryferiów to nie jest łatwa decyzja, takie testy w niczym nie pomagają a wręcz szkodzą i są byle jakim źródłem wiadomości.
      Ot zrobiłęm se unboxing i podpiąłem pod konsolę, schowałem i nagram materiał.
      Bez sensu.
      • avatar
        dada81
        0
        Logitech G535 są lepsze w zasadzie pod każdym względem.
        • avatar
          skrzypek281
          0
          Chyba brak info o artykule sponsorowanym, bo testem tego nazwać nie można
          • avatar
            piotr.potulski
            0
            Zabrakło podstawowego kryterium dla słuchawek, w których siedzi się czasami kilka godzin: wygody. Co mi po dźwięku jak cisną, odparzają uszy albo spadają.