Monitory

24" BenQ BL2400PT

przeczytasz w 3 min.

Wykonanie, ergonomia i podstawowa specyfikacja

 

Już na samym początku zaznaczyć należy, ze w tym przypadku mamy do czynienia z monitorem bardzo nietypowym w swojej klasie i segmencie cenowym. BenQ zaprojektował urządzenie, które na pierwszy rzut oka jest prawie perfekcyjne dla użytkownika domowego. Monitor oferuje bardzo dobrą ergonomię i jakość obrazu, która z całą pewnością wystarczy nie tylko do przeglądania zasobów internetu i grania, ale też do prostych zastosowań graficznych. W dalszej części artykułu postaramy się dokładniej opisać wszystkie plusy i minusy tej ponadprzeciętnej konstrukcji.

Ramka otaczająca matrycę jest prosta, ale atrakcyjna wizualnie oraz przede wszystkim matowa. To duży plus, gdyż w obecnych czasach "błyszczącego designu" tego typu wykończenia zdarzają się niezmiernie rzadko, a przecież wyraźnie podnoszą komfort użytkowania. Jej szerokość z trzech stron wynosi około 22 milimetrów, jedynie z dołu jest nieco większa – 38 mm.

Pokrycie matrycy można określić jako półmatowe, gdyż rozprasza światło zdecydowanie lepiej niż typowa, błyszcząca powłoka, ale nie aż tak dobrze jak matowa. W dodatku jest to pokrycie rozpraszające w określonym kierunku - gdy patrzymy na ekran idealnie z przodu wydaje się on całkowicie matowy, jednak gdy staniemy z boku powłoka robi się błyszcząca. W większości przypadków jednak spełnia ona swoje zadanie w stu procentach.

Sama matryca wykonana jest w technologii VA (Vertical Alignment), która w porównaniu do wyświetlaczy TN (Twisted Nematic) oferuje znacznie szersze kąty widzenia oraz wierniejsze odwzorowanie barw. 8-bitowe kolory z interpolacją do 24-bitów dają 16,7 miliona odcieni, a co za tym idzie - naturalne i delikatne gradienty, bez nieprzyjemnych skoków tonalnych. BenQ BL2400PT jest ponadto podświetlany diodami LED, które zapewniają obniżone zużycie energii.

Do niedawna integracja technologii VA z podświetleniem LED-owym pozostawała w sferze marzeń wielu z nas. Nowoczesne panele VA oferowane przez BenQ w monitorach zapewniają minimalną utratę światła oraz dużo głębsze czernie od zwykłych TN-ek. Przekłada się to bezpośrednio na wysoki komfort użytkowania tych monitorów w ciemnych pomieszczeniach (np. oglądając filmy lub grając wieczorem). Pośrednio głębsze czernie wpływają także na kontrast, podwyższając wyraźnie jego wartość.

Najlepsze jest jednak to, że BenQ oferuje te monitory w bardzo przyzwoitej cenie, która często jest dużo niższa od konkurencyjnych monitorów z takimi parametrami. Często bywa, że zwyczajne monitory TN o przekątnej 24" i z LED-ami kosztują ok. 1000 zł, podczas gdy testowany BenQ w podobnej kwocie oferuje lepszej jakości matrycę, bardzo dobrą ergonomię i dodatkowe możliwości, o których piszemy później.

 

Przekątna ekranu24”
Rozdzielczość1920x1080 px
Czas reakcji8 ms GTG
Rodzaj matrycyVA
Powłoka ekranupółmatowa
PodświetlenieLED
Jasność i kontrast250 cd/m2, 3000:1
Kąty widzenia
poziom/pion
178/178 stopni
Złącza wideoDisplayPort, DVI-D, D-sub
Zasilaczzewnętrzny
Inne cechygłośniki stereo, czujnik zbliżeniowy, czujnik natężenia światła, Senseye 3, wejście audio, wyjście słuchawkowe

» Zobacz pełną specyfikację na stronie producenta

 

Tył obudowy, podobnie jak przód jest matowy. Wszystkie elementy konstrukcji spasowane są ze sobą z dużą starannością i precyzją. Zestaw złączy jest przyzwoity. Oprócz analogowego złącza D-Sub znajdziemy także cyfrowe DVI-D oraz nowoczesny DisplayPort. Wejście i wyjście sygnału audio ma postać analogowego mini-jacka 3,5 mm. 

 

Ergonomia i wykonanie

 

W dolnej części ramki, dokładnie na środku, za małą błyszczącą szybką schowane są dwa bardzo ciekawe czujniki. Pierwszy odpowiedzialny jest za rozpoznanie natężenia światła w pomieszczeniu, dzięki czemu monitor potrafi automatycznie dostosować swoją jasność do panujących warunków. Drugi czujnik - zbliżeniowy - potrafi rozpoznać, czy użytkownik siedzi przy biurku, czy nie. Po odpowiedniej (prostej) konfiguracji nasze odejście od stanowiska pracy da efekt w postaci przejścia monitora w tryb oszczędzania energii (eko), a powrót ponownie rozjaśni obraz.

Ma to swoje praktyczne uzasadnienie. Pracownicy biurowi spędzają średnio zaledwie 20% czasu pracy poza komputerem, często nawet nie wyłączając monitora. Ta funkcja pozwala więc zaoszczędzić spore kwoty na rachunkach za energię elektryczną, co przyda się szczególnie w biurach wykorzystujących wiele takich urządzeń.

Przyciski panelu ustawień umieszczono natomiast po prawej stronie, pod dolną krawędzią obudowy ekranu. U dołu odnajdziemy także dwa 1-watowe, stereofoniczne głośniki. Ich jakość jest przeciętna, ale wystarczająca do najprostszych zastosowań, takich jak prezentacje multimedialne dla kilku osób lub komunikatory internetowe.

Głębokość obudowy delikatnie przekracza 50 milimetrów, więc nie można tego panelu zaliczyć do najcieńszych na rynku, ale za to dużym plusem jest fakt, że wszystkie gniazda sygnałowe skierowane są w dół, a nie do tyłu, co ułatwia montaż ścienny za pomocą uchwytu w standardzie VESA 100x100 mm.

Ergonomia jest naprawdę niezła. Pochylenie ekranu możemy płynnie regulować w pionie (od -5, do 20 stopni) oraz w poziomie (45 stopni w lewo i w prawo). Oprór jest dość lekki, dzięki czemu regulacji dokonamy bez problemu jedną ręką i bez odrywania podstawki od podłoża. Jeśli zajdzie taka potrzeba, dostosować do swoich potrzeb możemy także wysokość położenia ekranu (o całe 130 milimetrów) lub skorzystać z funkcji PIVOT do orientacji pionowej. Producent nie zapomniał także o uchwycie dla kabli. Mamy więc tutaj do czynienia z prawdziwie ergonomicznym urządzeniem, które dopasuje się do każdego stanowiska pracy.

Podstawka tego 6-kilogramowego monitora wykonana jest z matowego plastiku, ale „podkuta” została także metalową płytką zwiększającą jej wytrzymałość, sztywność oraz ciężar. Sama stopka oferuje również dodatkową funkcjonalność. Ma szerokie wgłębienie, w którym umieścimy na przykład przybory do pisania lub inne biurowe drobiazgi.