• benchmark.pl
  • Gry
  • Gdy przed spaniem myślisz tylko o… zaporach – tak działa Timberborn. Wczesna recenzja
Gdy przed spaniem myślisz tylko o… zaporach – tak działa Timberborn. Wczesna recenzja
Gry

Gdy przed spaniem myślisz tylko o… zaporach – tak działa Timberborn. Wczesna recenzja

przeczytasz w 5 min.

Timberborn, polska gra o bobrach jest jeszcze we wczesnym dostępie, a już bije rekordy popularności w Internecie, gdzie gracze przerzucają się pomysłami i planami rozbudowy swoich miast. O co tyle zachodu? O rozwijanie bobrzego dominium, od którego ciężko się oderwać!

Timberborn – strategia ekonomiczna z elementami survivalu

Koniec wakacji i początki września mijają nam pod znakiem naszych rodzimych produkcji. Niezły start z pewnością zaliczył Hard West 2, gdzie w świecie Dzikiego Zachodu próbujemy pokonać samego Diabła. O pierwsze oceny walczy dzielnie kontynuacja niezłej skradanki z 2017 roku, czyli Serial Cleaners, a w bloki startowe ustawia się już prawdopodobnie kolejna perełka od Flying Wild Hog – Evil West, której twórcy żenią kowbojskie klimaty z mrocznym horrorem.

Tytułem, który mimo swojej niepozorności z pewnością wart jest uwagi, szczególnie na ciemny i zimny początek jesieni, jest Timberborn. W tym dostępnym jak na razie wyłącznie na PC citybuilderze polskiego studia Mechanistry główną rolę grają … urocze bobry. Pomysł na grę okazał się tak lotny, że Timberborn od premiery we wczesnym dostępie szybko zyskiwał na popularności wśród Internautów, którzy teraz przerzucają się nawet pomysłami na najbardziej monumentalne konstrukcje w bobrzym świecie.

Rok po niezwykle udanym debiucie twórcy Timberborn przygotowali dużą aktualizację wciąż jeszcze wczesnego dostępu. Wraz z nią do gry trafiło też klika poprawek, nowych mechanik, ulepszeń i możliwości. Jak się gra w nową, bardziej dopieszczoną wersję Timberborn? I czy w ogóle zabawa w bobrzą kolonię jest faktycznie tak dobra jak huczy w Sieci? Tego dowiecie się z naszej recenzji.

Ludzkość - 0, Bobry - 1

W post-apokaliptycznym świecie Timberborn ludzkość wyginęła, a pałeczkę rozwoju cywilizacyjnego przejęły sympatyczne i pracowite bobry. Po dwunożnych naczelnych pozostały stalowe ruiny i nieuregulowane rzeki, przez co ziemia uległa wyjałowieniu i nic na niej nie rośnie. Krajobraz nawiedzają powodzie i dotkliwe susze, więc przeżycie jest tutaj trudne. Pozostaje nam więc przejąć kontrolę nad bobrzą społecznością i tak pokierować ich postępem, by kolonia mogła przeżyć i stać się samowystarczalna. 

W Timberborn kierujemy jedną z bobrzych frakcji – rolników Folkogonów lub inżynierów Żelazozębych. I każda oczywiście różni się wyglądem, dostępnymi budynkami, a także niektórymi mechanikami rozgrywki. Co prawda przy pierwszym uruchomieniu gry mamy do wyboru tylko Folkogonów, ale drugą frakcję odblokujemy zyskując 15 punktów dobrobytu. 

Timberborn - koło mocy

Po wybraniu rodu, poziomu trudności i mapy pierwsze minuty rozgrywki polegają przede wszystkim na zapewnieniu przetrwania kolonii przed pierwszą suszą. Musimy rozdzielić zadania i zapewnić zwierzakom magazyn wody, zebrać żywność i zacząć wycinkę drzew by zbudować schronienie. Pierwsza susza to nie lada przeżycie, zwłaszcza, że twórcy zapewnili imiona każdemu z bobrów przez co czujemy się odpowiedzialni za wszystkie futrzaki pod naszym kierownictwem. 

Timberborn - gospodarstwo

Dobry plan kluczem do sukcesu, choć trzeba liczyć się z niedociągnięciami

Gdy już opanujemy podstawy i zaczniemy zbierać punkty nauki, szybko wciągniemy się w planowanie i kombinowanie jak pokierować wodą tak, by susza była nam nie straszna, ale też nie zagrażały nam powodzie. Istotnym elementem rozgrywki jest też kontrola populacji bobrów i ilości i rodzaju produkowanej żywności. Zanim się obejrzymy, będziemy oglądać tutoriale na Youtube i rozrysowywać na kartce plany metropolii, by budować tak, aby osiągnąć swoje kolonizatorskie cele. 

A planować musimy tutaj mądrze, bo usuwanie obiektów nie zwraca nam kosztów materiału. Nie możemy ich także przemieszczać, więc jedynym sposobem na zmianę pozycji budynku jest jego zniszczenie. To dodaje realizmu, ale i podnosi poziom trudności. Nie jest to niestety całkiem logiczne, bo są przedmioty, które można by przenosić np. platformy, schody czy beczki.

Timberborn - mechanika wody

Dosyć nieintuicyjne jest niestety zarządzanie dzielnicami. Są to obiekty, które tworzą granice administracyjne. Ścieżki zwiększają ich zasięg, lecz tylko do pewnego momentu. Gdy w końcu dojdziemy do limitu rozbudowy dzielnicy możemy jedynie postawić od zera nową jednostkę. Jest to kłopotliwe, bo wymaga rozbudowy dystryktu od zera lub tworzenie punktów dystrybucji i przerzucania surowców, by nowa kolonia szybciej się rozwinęła. 

Czemu nie zrobić po prostu obiektów zwiększających zasięg starej dzielnicy, np. związanych z transportem? Zwłaszcza, że czasem trzeba utworzyć nową jednostkę tylko po to by dotrzeć do surowców. Być może twórcy pochylą się nad narzekaniem graczy by ulepszyć te rozwiązania.

Timberborn - dzielnice

Tamy, groble, śluzy i zapory

Tak jak w naturze, tak i tutaj najważniejszym zadaniem naszych bobrów jest budowanie tam i innych wodnych konstrukcji celem zarządzania zasobami wody. Jej mechanika w grze ma istotne znaczenie i jest bardzo dobrze przemyślana. Na każdej mapie powinna być rzeka i dobrze zacząć na wybrzeżu, by nasze bobry miały łatwiejszy start, inaczej kolonia wyginie. Tam, gdzie woda jest w sąsiedztwie, ziemia jest zielona i może na niej coś wyrosnąć. Gdy woda się cofa, tak jak podczas suszy, nasze plony szybko obumrą.

Co ważne, różne konstrukcje pozwalają nam spiętrzać wodę i kontrolować jej przepływ dzięki czemu rzeka wysycha wolniej, a np. dzięki śluzom możemy uniknąć zalania zamieszkanych części terenu. Podnosząc poziom wody możemy także zalać naturalne wgłębienia by utworzyć jeziora. W późniejszych etapach rozwoju po wynalezieniu dynamitu możemy także stworzyć wąskie rzeczki by nawodnić uprawy. Są tu też systemy irygacyjne, pompy i wylewacze, które pomagają dostarczać wodę tam, gdzie jest nam potrzebna. 

O tak, Timberborn z całą pewnością pozwala zrozumieć, jak działa gospodarka wodna w praktyce. Szczerze mówiąc, pod tym względem jest to gra wręcz edukacyjna. Możemy bowiem w czasie rzeczywistym zobaczyć, jak zachowuje się woda w danych warunkach i jak to wpływa na środowisko. Gdyby ktoś się zastanawiał po co tworzy się tamy – to świetna ilustracja całego procesu! 

Timberborn - tama

Inżynier Bóbr do usług!

Co tu dużo mówić, Timberborn daje naprawdę dużo budowlanych możliwości. Dzięki punktom nauki możemy wykupić kolejne wynalazki, które pozwalają uprawiać efektywniej zboża i lasy, wytwarzać energię i na wiele sposobów podnosić dobrobyt naszych pracowitych zwierzaczków. Gra stwarza wiele możliwości inżynieryjnej samorealizacji i kreatywnego wykorzystania różnych mechanizmów i konstrukcji. 

Najnowsza aktualizacja pozwala nawet na stworzenie mechanicznych bobrów – golemów. By dotrzeć do tego punktu w rozwoju trzeba jednak trochę się natrudzić, bo są to jedne z najdroższych wynalazków do wykupienia. Natomiast ich produkcja natychmiast zmienia pozycję bobrzej kolonii w środowisku na nadrzędną, ponieważ golemy mogą pracować w stacji terraformacji, czyli kształtować teren. 

Można zatem dowolnie dodawać kostki terenu np. w pobliżu wody by rozwijać rolnictwo lub budować „naturalne wzniesienia”. Szkoda tylko, że bobry nie mogą budować na razie łodzi. Może kolejna aktualizacja dodałaby takie obiekty? W świecie Timberborn łódź czy tratwa byłaby dla bobrów całkiem logicznym rozwiązaniem technologicznym. 

Timberborn - noc

Nie samym drewnem bobry żyją

Timberborn już został ogłoszony prekursorem nowej stylistyki – „lumberpunk” („drewniany punk”) odnosząc się do post-apokaliptycznego tła w grze i naturalistycznej estetyki bobrzych budowli, którą można określić jako „drewno na 100 sposobów”. Grafika jest tu dosyć prosta, kreskówkowa i kanciasta – mapy zbudowane są z kwadratowych klocków terenu, a bobry są oczywiście śliczne i urocze.

Dzięki edytorowi map możemy uwolnić pokłady naszej kreatywności by stworzyć idealny świat dla naszych zwierzęcych kolonizatorów. Szałowi planowania towarzyszy spokojna folkowa muzyka i odgłosy bobrzych rozmów. Całość wygląda więc schludnie, a przy okazji pozwala uruchomić grę na słabszych komputerach. Sami futrzaści bohaterowie gry są słodcy i lubią gromadzić się wieczorami przy ogniskach – ach, to bobrze życie!

Timberborn - bobrze ognisko

Timberborn – czy warto kupić?

Nie ma co owijać w bawełnę - Timberborn to gra wymagająca, ale dająca naprawdę wiele frajdy. Mimo prostej grafiki jest bogata w liczne mechaniki urozmaicające rozgrywkę i sprawiające, że człowiek wieczorami, zamiast oddawania się serialowej rozpuście, kombinuje, gdzie ustawić tamę i posiać pole marchewki. 

Timberborn pozwala też zrozumieć jak zarządzać zasobami wodnymi i jak wpływa ono na środowisko, a to wszystko z gorącym oddechem suszy na karku. Innymi słowy, wyważenie survivalu i budowania miast twórcom zdecydowanie wyszło. Trudno się więc dziwić stale rosnącej popularności tej gry w Internecie. Szczególnie teraz, gdy najnowsza aktualizacja sprawiła, że rozgrywka jest dużo bardziej płynna i znacznie ciekawsza. 

Cóż, pozostaje nam liczyć, że twórcy nie spoczną na laurach i przed wydaniem gry, w nadchodzącym 2023 roku, dorzucą do zabawy jeszcze więcej tak fajnej zawartości. Jeśli więc szukacie dobrej gry, która pozwoli Wam zapanować nad światem… to bierzcie bobry! One z pewnością Was nie zawiodą.

Timberborn - pracujące bobry

Timberborn we wczesnym dostępie - co nam się podobało:

  • urocze bobry budujące swoją cywilizację
  • świetna mechanika wody i budowania wodnych konstrukcji
  • inżynieryjne rozwiązania pozwalające puścić wodze fantazji
  • walka o przetrwanie bobrzej kolonii spędzająca graczom sen z powiek 
  • grywalność na wysokim poziomie

...a co nie za bardzo

  • prosta, kanciasta grafika nie każdemu może przypaść do gustu
  • dość wysoki poziom trudności
  • niektóre, mało intuicyjne mechaniki wymagające udoskonalenia
  • wciąż wiele rozwiązań aż prosi się o dodanie

Ocena gry we wczesnym dostępie

80% 4/5

  • Grafika:
    • 3.0 / Zadowalający
  • Dźwięk:
    • 2.0 / Słaby
  • Grywalność:
    • 4.5 / Dobry plus

Grę Timberborn (PC) na potrzeby recenzji otrzymaliśmy za darmo od jej producenta - studia Mechanistry

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    pawluto
    4
    I to lubię w grach - Grywalność a nie grafika czy dzwięk...!
    • avatar
      PerfectDAY
      1
      W ankiecie brakuje Settlersów.
      • avatar
        obcypl
        0
        Cities:Skyline ale tylko w wersji ze Steam z Workshopem. Inaczej traci się z 50% zabawy.
        • avatar
          deseczka
          0
          Zabrakło odpowiedzi - każda z wymienionych.