UPS

Co potrafi PowerWalker?

przeczytasz w 2 min.

Czy UPS jest głośny?

No właśnie... Jak głośny jest ten UPS i dlaczego aż tak bardzo? Gdy zostanie napisane, że dosyć, to pewnie niewiele Wam to powie. Gdy napiszemy, że głośniejszy niż przeciętny komputer stacjonarny, to pewnie także niewiele Wam zobrazuje ;-).

UPS PowerWalker od tyłu

Do pomiaru wartości natężenia hałasu użyta została aplikacja w smartfonie. Tak, tak... niedokładna itd. Nie chodzi tutaj jednak o zmierzenie poziomu z dokładnością do promila decybela, ale o ogólne zobrazowanie skali.

Tak więc w odległości 10cm od UPS-a miernik wskazał wartość 35dB. Ale i to jest te 35dB? Dla porównania zmierzony został poziom hałasu emitowany przez gotującą się w czajniku elektrycznym wodę. Tutaj miernik wskazał 58dB.

Jak więc widać jest głośno. Nie tak głośno, jak ciągle gotujący się czajnik z wodą, ale i tak jak na dzisiejsze standardy, dosyć głośno. Tym bardziej dziwi fakt, że producent w miejsce pięciocentymetrowego, szybkoobrotowego wentylatorka nie zastosował większego, niskoobrotowego. Takie rozwiązanie byłoby cichsze i prawdopodobnie wydajniejsze.

Wspomnieć należy, że nawet wyłączenie UPS-a nie powoduje zatrzymania chłodzenia. Dopiero jego wyłączenie i odcięcie od zasilania powoduje nastanie błogiej ciszy.

Pobór prądu

Zasilacze awaryjne są jednymi z tych urządzeń, które przeważnie pracują w trybie ciągłym. Wobec tego warto posiadać wiedzę, ile w tym czasie potrafią pobrać prądu. Chcieliśmy to sprawdzić, jednak nie udało się, ponieważ zasilacza nie da się uruchomić bez podłączonego akumulatora. A dopóki akumulator jest podłączony nie mamy pewności ile prądu idzie na pracę samego urządzenia, a ile na podładowywania akumulatora.

Na ile wystarcza bateria?

Po naładowaniu wewnętrznego akumulatora do 100% postanowiono przeprowadzić test rozładowywania. Miał on posłużyć zbadaniu dwóch rzeczy. W głównej mierze sprawdzeniu czasu podtrzymania podłączonego komputera, a ujmując to bardziej szczegółowo, czy jest to czas do uruchomienia procedury wyłączania podłączonych urządzeń, czy też do całkowitego rozładowania akumulatora.

W tym celu zamiast komputera należało podłączyć do zasilacza coś, coby w miarę jednostajnie pobierało prąd. Komputer nie jest tutaj zbyt dobrym testerem z uwagi na to, że posiada wiele podzespołów, które mogą zmniejszać lub zwiększać pobór prądu. Tutaj potrzebne było dużo bardziej zaawansowane i precyzyjne urządzenie testujące np... 2 lampki z dwudziestopięciowatowymi żarówkami ;-)

Żarówki służyły za obciążenie, zaś podłączony z zasilaczem, przy pomocy kabla USB, laptop miał oczekiwać sygnału zamknięcia. W ten sposób mieliśmy stałe obciążenie zasilacza, zaś UPS i laptop myślały, że są ze sobą połączone i komunikowały się ze sobą.  

rozładowywanie UPS-a

Żarówki sumarycznie pobierały prąd 0,23A przy napięciu 233V i przez cały czas robiły to bardzo stabilnie. UPS w momencie odłączenia zewnętrznego zasilania pokazał, że będzie w stanie podtrzymać pracę lampek przez 77 minut.

W rzeczywistości w 55 minucie UPS wysłał do laptopa sygnał zamknięcia systemu, po czym wyłączył lampki i siebie. Z uwagi na to, że do deklarowanych 77 minut jeszcze trochę brakowało, zasilacz został ponownie uruchomiony na zimno (bez zasilania zewnętrznego), aby w dalszym ciągu zasilać lampki. Tym razem dawał prąd przez 14 minut, po czym lampki zgasły razem z zasilaczem. Sumując uzyskane wyniki, dało to 69 minut całkowitej pracy zasilacza na akumulatorach. Było to więc trochę mniej niż wyświetlane 77 minut.

Powyższe wyniki uzyskane były na domyślnych ustawieniach programu, które – jak to wcześniej przedstawiono – można dość znacznie zmodyfikować. Niezależnie od ustawień programu, sumaryczny czas pracy na akumulatorach raczej nie ulegnie zwiększeniu.

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login