indexinfo

Można kupić całkiem przyzwoity chiński dysk SSD, ale nie w ich sklepach. Tam prawie wszystkie to podróbki albo o niebotycznych pojemnościach rzędu 128 TB za niecałe 100 zł lub w cenach porównywalnych z markowymi.

Fajny sprzęt. Taki, który nie jest mi do niczego potrzebny. Wolę nie nosić elektroniki na głowie poza szczególnymi przypadkami takimi jak np. latarki czołówki (elektronika bo mają sterowniki i zaprogramowany sposób działania).

A tymczasem w niektórych dzielnicach Warszawy brakuje prądu i trzeba go dostarczać z innych. W związku z tym o szerszej dostępności ładowarek w miejscach publicznych można zapomnieć.

Kilka lat temu kupiłem w promocji za niecałe 1700 zł Olympus OM-D E-M10 Mark II z obiektywem 14-42 mm, a w ubiegłym roku Panasonic Lumix DMC-GX80 "na zapas" za niewiele ponad 2000 zł. Do zdjęć turystycznych są całkiem dobre choć przydałyby się jaśniejsze obiektywy. Olympus nagrywa ciemne filmy. Panasonic-a w tym zastosowaniu nie sprawdzałem. Problemem jest wybór obiektywów. Zmiennoogniskowych jest niewiele, są dosyć ciemne i zazwyczaj drogie w porównaniu do cenny korpusu. Opinie o obiektywach za około 3000 zł nie zachęcają do ich zakupu. Producenci dużo zrobili żeby zmniejszyć grono klientów zainteresowanych bezlusterkowcami. Oczywiście ich sprzedaż zmniejszyły przede wszystkim telefony komórkowe.

Niby prędkość publikowania informacji jest tak istotna, a potem "wiszą" one przez kilka dni. Potrafią się tylko zmienić nagłówki, a treść pozostaje praktycznie ta sama. Poza tym w większości krajów nic się nie dzieje przez przeważającą część roku. Oczywiście to jest tylko wrażenie, które można odnieść czytając nasze serwisy informacyjne. Dodatkowo zdecydowanie dominują informacje o prawdziwych lub tylko hipotetycznych problemach. O pozytywnych zdarzeniach rzadziej jesteśmy informowani jeśli nie jest to rządowa propaganda.

Odkąd wykupiło ją Lenovo.

Nie podobają mi się współczynniki zużycia dysku. Od 01.01.2023 Kingston zmienił zasady i teraz np. KC3000 ma pięcioletnią gwarancję, pod warunkiem, że ich SSD Manager na podstawie odczytów ze Smart-a nie uzna, że się zużył. "(...)Poniższe produkty firmy Kingston są objęte tą gwarancją przez jeden z następujących okresów, zależnie od tego, który z nich upłynie pierwszy: (i) pięć (5) lat od daty zakupu przez pierwszego użytkownika końcowego; (ii) kiedy wskaźnik zużycia dysku SSD SATA mierzony przez sporządzoną przez firmę Kingston implementację atrybutu SMART 231, oznaczony etykietą „SSD Wear Indicator”, osiągnie znormalizowaną wartość jeden (1) zgodnie ze wskazaniem w aplikacji SSD Manager firmy Kingston („KSM”), lub (iii) kiedy wskaźnik dysku SSD NVME mierzony przez sporządzoną przez firmę Kingston implementację atrybutu Health (Kondycja) i oznaczony etykietą „Percentage Used” (Procentowa wartość zużycia) osiągnie znormalizowaną wartość sto (100) według wskazania aplikacji KSM.(...)"

Podstawowa wersja jest sensownie wyceniona, ale lepsze kosztują zdecydowanie za dużo. Np. płacenie 1200 zł za dysk 512 GB zamiast 256 GB GB to przesada.

Opłacanie abonamentu ma być podstawową forma uzyskiwania dostępu do dóbr dla zwykłych ludzi: oprogramowania, usług, samochodów i mieszkań. Od dawna samochody mają ukryte funkcje, ale wystarczyło raz zapłacić za dostęp do nich.

Nie będzie. Telefon jest mi potrzebny do komunikacji, a wirtualny świat nie. Znajomych mam w "real life". Podczas spotkań służbowych jeśli wszyscy uczestnicy nie mogą być na miejscu korzystamy z połączeń konferencyjnych np. za pomocą MS Teams. Nie widzę powodu, dla którego miałbym się logować do Metaverse.