Kenjiro

Czekam niecierpliwie. Wolałbym co prawda coś osadzonego bardziej w rzeczywistości, jak seria Uncharted, ale Tomb Raider też zaspokaja moje zachcianki.

Wielka korporacja musi się posiłkować Kickstarterem dla produkcji karcianki. Czyżby nie byli pewni pomysłu, nie mówiąc o wykonaniu? Żenada.

Ceny SSD już podskoczyły o 20-30%, więc obecnie nie opłaca się kupować żadnych. Może za rok, gdy ceny spadną, może.

Największy dochód Disneyowi przyniosła w tym roku wersja aktorska Lilo & Stitch, a później będzie prawdopodobnie kreskówka Zootopia 2, ze względu na niższe koszty niż w przypadku The Fantastic Four: FS, czy Captain America: BNW. Filmów Disneya spoza wymienionych dwóch franczyz jest dużo, dużo więcej, więc sumarycznie stwierdzenie, iż "cały biznes stoi dziś na wchłoniętych franczyzach Marvel i Star Wars" jest po prostu błędne.
Te franczyzy z pewnością stanowią pewien znaczący punkt, ale on wcale nie jest taki silny i stabilny jak się wydaje patrząc po malejących przychodach przy wysokich i rosnących kosztach produkcji aktorskich Marvela czy Star Wars.

Liczby najmocniej działają na zwykłych Kowalskich. Niestety w tym przypadku to będzie trochę oszukiwanie klienta, szczególnie gdy cena będzie odpowiednio wysoka.

Nikt jeszcze nie zadał pytania, to będę pierwszy: co, wtyczki się palą? ;-)

Wzrosną ceny, to spadną zakupy, a gdy bańka AI pęknie, to nie nadążą z opróżnianiem magazynów, bo zanim klienci detaliczni ruszą do sklepów, to minie rok.

Dziś Amazon próbuje zrobić to samo ze swoimi nowymi TV Stickami (obecnie modele Select) wprowadzając Vega OS. Ludzie po szybkim zachłyśnięciu się niską ceną będą zwracać urządzenia bez dostępnych aplikacji, a większość nie powstanie - taki HBO latami wprowadzał już zrobioną aplikację Android TV do sklepu Amazona, zaś Amazon liczy, że przez niecały rok (ma być okres przejściowy 9 miesięcy!) zrobi kompletnie nową wersję tylko na jego system.

Niszowy segment gry toczącej się w kraju znanym głównie z papieża, Wałęsy, bigosu i kiełbasy. Nawet gdyby gra była perfekcyjna technicznie, to u nas można by znaleźć najwyżej kilkanaście tysięcy graczy i potencjalnych nabywców. Co innego, gdyby areną działań było USA, Francja, Wielka Brytania, czy Chiny. No cóż, pomarzyć można.

"Wszystkie Ryśki to porządne chłopy" ;-)