Smartfony

Apple boi się o przyszłość iPhone'a. Ujawnili kulisy kryzysu

przeczytasz w 3 min.

"Ludzie wciąż będą potrzebować pasty do zębów za 20, 40 lat. Ale za 10 lat możesz już nie potrzebować iPhone’a, choć brzmi to szalenie" - wyznał niedawno starszy wiceprezes Apple’s ds. usług. Firmie sen z powiek spędza sztuczna inteligencja.

Ubiegłoroczne wkroczenie Apple’a do świata generatywnej sztucznej inteligencji nie poszło zgodnie z planem. Choć iPhone 16 nazywany jest w kampanii marketingowej “pierwszym iPhone’em stworzonym dla Apple Intelligence”, to na jego premierę nie była gotowa ani jedna funkcja AI. Kolejne z zapowiedzianych rozwiązań dostarczane są stopniowo, ale nawet debiut rozłożony w czasie nie pozwolił uniknąć problemów. 

Premiera jednej ze sztandarowych funkcji - inteligentniejszego asystenta głosowego Siri - została przesunięta nieprecyzyjnie na rok 2026. Zmusiło to Apple’a do usunięcia z sieci głośnego spotu z Bellą Ramsey, który de facto reklamował nieistniejące rozwiązanie, co skądinąd w USA stało się w marcu przyczyną złożenia przez klientów pozwu zbiorowego. 

A i wdrożone przez Apple’a funkcje AI pozostawiają wiele do życzenia. Opcja podsumowywania artykułów została wyłączona po tym jak amerykańscy wydawcy punktowali, że iPhone’y przekręcają sens treści i wprowadzają czytelników w błąd. Nasze porównanie gumek AI do zdjęć także wskazuje na to, jak duże zaległości ma Apple względem konkurencji. Nie mówiąc już o totalnym braku wsparcia dla języka polskiego, choć dużo mniejsi gracze nie mają problemów z dostarczeniem wielojęzycznych rozwiązań. 

Apple jest świadomy problemów, bo wewnętrznie ma być mowa o "kryzysie", a nawet "tonącym okręcie". Ale jak doszło do tego, że wyceniany na 3 biliony dolarów gigant technologiczny ma takie problemy z rozwojem sztucznej inteligencji? 

Apple kontra AI - kulisy problemów

Bloomberg opublikował obszerny artykuł na temat problemów Apple’a z rozwojem sztucznej inteligencji, który bazuje na licznych rozmowach z pracownikami firmy. Rzuca on sporo światła na problemy, które zagrażają dominacji iPhone'a i planom na przyszłe produkty, takie jak roboty i okulary rozszerzonej rzeczywistości. 

Początkowo nic nie zwiastowało kryzysu. Już w 2018 roku Apple podjął ważny krok, zatrudniając Johna Giannandrea, w nadziei, że dzięki niemu firma przekształci się w potęgę AI. Giannandrea to weteran Google’a, który nadzorował m.in. integrację nauczania maszynowego z wyszukiwarką, Zdjęciami i Tłumaczem. Jego zadaniem było zjednoczenie rozproszonych wysiłków Apple’a w zakresie sztucznej inteligencji, umieszczając je pod jednym parasolem i podlegając bezpośrednio CEO Timowi Cookowi.

Początkowo wysiłki AI miały być podzielone między różne zespoły produktowe. Dodatkowo niektórzy kluczowi dyrektorzy, w tym szef oprogramowania Craig Federighi, byli ponoć niechętni dużym inwestycjom w sztuczną inteligencją, nie widząc jej jako kluczowej funkcji dla obecnych urządzeń. Firma została jednak zaskoczona premierą ChatGPT w listopadzie 2022 roku, co miało ją zmusić do zmiany obranego kursu.

Co więcej, Apple zatrudnił podobno znacznie mniej pracowników skupionych na AI i zakupił mniej kluczowych procesorów graficznych potrzebnych do trenowania dużych modeli językowych niż rywale. To akurat miało jednak wynikać nie tyle z oszczędności, co z typowej dla Apple’a opieszałości, która w przypadku AI nie zdała egzaminu. "Nie da się magicznie przywołać więcej GPU, kiedy konkurencja już wszystkie wykupiła" – mówi cytowany przez Bloomberga anonimowy pracownik Apple’a. 

Długotrwałe zobowiązanie Apple’a do troski o prywatność użytkowników również ma stanowić poważną przeszkodę, ograniczając dostęp badaczy AI do danych klientów i utrudniając trenowanie modeli. "Trzeba walczyć z polityką prywatności, żeby cokolwiek zrobić" – mówi osoba zaznajomiona z pracami Apple’a nad sztuczną inteligencją. 

Programiści mają się skarżyć także na konieczność pracy z przestarzałą architekturą kodu Siri, która powoduje problemy z integracją i błędy. "To gra w whack-a-mole. Naprawiasz jeden problem, a pojawiają się trzy kolejne" - miał wyznać Bloombergowi jeden z pracowników. 

W raporcie Bloomberga przewija się nawet wątek niechęci innych zespołów Apple’a do działu pracującego nad AI związany z… jedzeniem. Chodzi o to, że w Apple’u pracownicy centrali zazwyczaj muszą płacić za posiłki w stołówce, ale inżynierowie Giannandrei podczas prac nad Apple Intelligence mieli otrzymywać kupony na darmowe obiady. Pracownicy innych działów mają być niezadowoleni z rozpieszczania zespołu, który nie zrealizował narzuconych z góry celów. 

Na najbliższej konferencji WWDC25 w czerwcu gigant ma skupić się na istniejących funkcjach Apple Intelligence i kilku nowych, ale duże nowości - w tym znaczące ulepszenia Siri są - wciąż mają być przynajmniej miesiące od wdrożenia. Źródła serwisu twierdzą, że firma planuje oddzielić markę Apple Intelligence od Siri w marketingu, co ma być cichym przyznaniem się do słabej reputacji asystenta.

W reakcji na problemy, Apple dokonał znaczących zmian w przywództwie. Giannandrea został pozbawiony kontroli nad rozwojem produktów AI, w tym Siri i planów robotyki. Teraz nad Siri czuwa Mike Rockwell, który wcześniej kierował zespołem odpowiedzialnym za gogle Vision Pro. Giannandrea zachowuje jednak nadzór nad badaniami AI i rozwojem LLM.

Apple ma także aktywnie poszukiwać partnerstw z dostawcami technologii AI, takimi jak OpenAI (ChatGPT), Google (Gemini), Anthropic (Claude) czy Perplexity. Pierwsze owoce już widzimy, bo w ubiegłym roku asystent Siri domyślnie sugeruje odsyłanie bardziej złożonych zapytań do ChatGPT. 

Mimo trudności, współtwórca oryginalnej aplikacji Siri, Dag Kittlaus, pozostaje optymistą. Wierzy, że Apple, pracując nad koncepcją asystenta od 2010 roku i posiadając silną markę, może stać się asystentem pierwszego wyboru, jeśli tylko "zrobi Siri przeszczep mózgu".

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Kenjiro
    1
    Brawo, u sterów działu Siri postawić gościa odpowiedzialnego za gogle Vision Pro. Z pewnością pod jego kierownictwem Siri będzie dużo lepsza, w końcu gogle wyszły mu perfekcyjnie. A nie, czekaj... ;->
    • avatar
      bbkr_pl
      0
      Nie posiadam telefonu z AI i nie mam absolutnie zadnego powodu zeby takowy zakupic.

      Obrobka zdjec? Robie ich moze z 50 w roku, a jezeli chce cokolwiek obrobic (bardzo rzadko) to latwiej to zrobic na kompie.

      Streszczanie wiadomosci? Rozwiazanie nieistniejacego problemu, rzut oka na liste powiadomien i w pare sekund wiem co jest warte odczytania.

      Wyszukiwarka? Nie ufam dokladnosci AI - wielokrotnie przylapalem ja na bledach, szczegolnie w pytaniach technicznych i wymagajacych pracy z danymi liczbowymi. To model jezykowy a nie kalkulator, bedzie belkotal zeby tylko cos wyprodukowac. Podobnie mozna sie naciac pytajac np. o dane zmienne typu rozklady jazdy czy biezacy stan legislacyjny czegos.

      Wiec jezeli bede mial do wyboru prosty telefon za X PLN i Apple za 2xPLN napakowany tensor core i z dostepem do uslug AI "w cenie" to wezme ten prosty.
      • avatar
        Roberta
        0
        Apple stała się zacofaną firmą, przez swoją pazerność na kasę.iPhone 16e szrot tego
        dowodem. Spaprane gogle vision, brak składaka. To pokazuje czym ta firma się staje. Do tej pory samo logo ogryzka im wystarczało ale to się niestety kończy. Mają wypuścić 17 Air z bateryjką 2900 mAh to po prostu porażająca głupota i porażka, za to będzie najcieńszy na świecie. Komu to jest potrzebne chyba tym debilom z Appla
        • avatar
          Voltrob
          0
          Mam silne wrażenie, że to pisała sztuczna inteligencja. Albo tłumaczyła tekst skopiowany z jakiegoś zagranicznego serwisu. Na tym właśnie polega "walka z policją bezpieczeństwa".

          Witaj!

          Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
          Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

          Połącz konto już teraz.

          Zaloguj przez 1Login