Portale społecznościowe. Zbawienie czy przekleństwo w dobie kryzysu samotności XXI wieku?
Samotność to taka straszna trwoga..., która, mogłoby się wydawać, nie powinna istnieć w czasach wszechobecnych komunikatorów i portali społecznościowych. Problem w tym, że te nie zawsze pomagają, a niekiedy wręcz szkodzą.
Coraz trudniej znaleźć osobę, która na co dzień nie obcowałaby z komputerem. Jeśli natomiast weźmiemy na tapet smartfony, to takie zadanie wydaje się wręcz niemożliwe. Śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że tego typu urządzenie to dziś absolutny „must have” nie tylko najmłodszego pokolenia. I jeśli trzymać się anglojęzycznej nomenklatury, niezależnie od preferowanej marki smartfonów, w przypadku większości użytkowników po zakupie od razu instalowany jest „starter pack” najpotrzebniejszych aplikacji. Najpotrzebniejszych, czyli jakich?
Statystyki ukazujące najczęściej pobierane aplikacje mobilne z Google Play (sklepu dedykowanego urządzeniom z systemem Android) i App Store (platformy dla użytkowników iPhone'ów) są ogólnodostępne. Od lat królują tam Facebook i Messenger, WhatsApp oraz Instagram, duże wzięcie ma też Snapchat, a w ostatnich miesiącach rozchwytywany jest TikTok. Przybywa również użytkowników aplikacji randkowych, których lista absolutnie nie ogranicza się już wyłącznie do Tindera.
Tak szeroki wybór wszelkiej maści portali społecznościowych oraz ich duża popularność mogą sugerować, że nikt nie powinien narzekać na brak towarzystwa. Zagłębiając się w temat można jednak dojść do nieco innych wniosków.
Nie tylko wątek portali społecznościowych, ale też kilku innych zahaczających o często opisywany przez media kryzys samotności XXI wieku, został poruszony w pierwszym odcinku podcastu Historie Jutra zatytułowanym Technologia a intymność i relacje. Prowadzący zwrócili uwagę m.in. na różnice w poznawaniu ludzi online oraz w świecie realnym (jak sądzicie, która opcja daje lepsze rezultaty i trwalsze więzi?), ale też na problem „cyfrowego konsumpcjonizmu”, w którym tak łatwo się zatracić, że zamiast zyskać nowych znajomych można stracić tych już posiadanych, nawet najbliższych.
- Mamy takie możliwości komunikacyjne, jakich nie mieliśmy nigdy wcześniej, ale cała technologia, która stoi za mediami społecznościowymi wcale nie uwolniła ludzkiego potencjału komunikacyjnego […] Z jednej strony mamy urządzenie, w którym nurkujemy i ta druga osoba nas nie interesuje, a z drugiej strony to samo urządzenie pozwala nam poznawać nowych ludzi, instalować te wszystkie apki randkowe, Tindery i pochodne – zauważa Przemek Jankowski, współprowadzący podcast Historie Jutra.
Ciekawą kwestią przypisywaną portalom społecznościowym są również bańki informacyjne. Bardzo łatwo znaleźć dziś grupę dyskusyjną poświęconą nawet, mogłoby się wydawać, najdziwniejszej tematyce.
- Portale społecznościowe doprowadziły do tego, że chyba po raz pierwszy w historii nie ma takiej sytuacji, że byłaby jakaś pula faktów, jakaś pula rzeczy w świecie, co do których wszyscy się zgadzamy. Nawet tak podstawowe rzeczy jak to czy Ziemia jest okrągła czy nie, mogą być poddane w wątpliwość i dookoła tej wątpliwości zgromadzi się jakaś, czasem bardzo znacząca, grupa ludzi, którzy będą żyć odseparowani od ludzi, którzy przyjmują do swoich umysłów inny zestaw faktów – podkreśliła partnerująca Przemkowi w programie Kasia Gandor.
Niekończenie są to jednak zawsze społeczności budowane z zamiarem przekonywania całego świata co do sowich racji, a po prostu w celu obcowania z ludźmi, wśród których można poczuć się lepiej. Nie jest to może najlepszy, ale jeden z wielu przykładów pokazujących, że technologia mimo wszystko ma potencjał do tego, aby ludzi łączyć. Być może największym problem jest to, że nie potrafimy go odpowiednio wykorzystać?
Komentarze
17Czy to się skończy, tak - idzie zmiana religii w europie na radykalny islam gdzie kobiety są bez praw
Kiedyś każdy wiedział że może być źle, jak coś było nie tak, to się rozmawiało, próbowało naprawić, dziś już nie ma opcji że może być nie tak... widząc jak każdy ma "idealne", "piękne" życie już nikt nie rozmawia, robi się chore oczekiwania i jak jest inaczej niż się chce to się zmienia partnera, może w końcu ktoś się trafi kto zapewni idealne życie jak z instagrama...
Takiego wodolejstwa nawet w sejmie nie uświadczy. Mnóstwo nic nie znaczących faktów bez jakichkolwiek rzeczowej konkluzji.
Wszystko może być albo dobre albo złe, więc portale randkowe złe nie są, bo jak ludzie poznają się w kawiarni, to też mogą się pokłócić... przykład "logiki" z programu. Ale już nikt nie wspomniał o lawinowym wzroście ludzi samotnych nie potrafiących nawiązać prawdziwych relacji sięgającym w niektórych grupach społecznych 40%. Bez odpowiedzi dlaczego kondycja psychiczna młodszych pokoleń jest tak tragiczna, pomimo komfortu życia, itp. Tego w odcinku nie uświadczy, ale dowiemy się, że oglądanie tik toka dla Pani Kasi to ulubione zajęcie ze swoim boyfriendem, dlatego radośnie opowiada o tym przez znaczącą część programu, szkoda, że nie dowiedzieliśmy się dlaczego Chiny, twórca tej aplikacji zakazały jej u siebie... Reszta dyskusji na podobnym "poziomie".
Na koniec jedna ze "złotych myśli" : "Portale społecznościowe doprowadziły do tego, że (...) nawet tak podstawowe rzeczy jak to czy ziemia jest okrągła czy nie, mogą być poddane w wątpliwość."
Osobiście wskazałbym na dramatyczne obniżenie poziomu nauczania, a w szczególności marginalizację przedmiotów ścisłych oraz brak nauki krytycznego myślenia na rzecz ślepej wiary w "autorytety" ...pokroju Pani Gandor.
Fakt edukacja pod tym i tysiącem podobnych tematów leży i kwiczy.
Mam FB, Okres achów i ochów był u mnie krótki. Teraz co najwyżej używam mes... do zostawienia wiadomości komuś ze znajomych. Natomiast FB i wiele mu podobnym to tona śmieci i ziarenko złota. A mi się już nie chce przerzucać tej tony żeby znaleźć coś fajnego.
A że kontakty międzyludzkie - te twarzą w twarz padają to nie tylko zasługa portali, ale wielu nowych możliwości spędzania czasu jakich poprzednie pokolenia nie miały. Ale z drugiej strony obecne nie poznają wielu starych sposobów na wspólne spędzanie czasu. Ot postęp..... (czy aby na pewno ???)