
Apple wreszcie dogodni smartfony z Androidem. Ważna zmiana w iPhone 17 Pro
Apple wreszcie zdecyduje się na zmianę systemu chłodzenia w swoich flagowych smartfonach. Docenią to przede wszystkim gracze, miłośnicy nagrywania wideo w 8K i użytkownicy wymagających aplikacji.
Rywalizacja Apple z najlepszymi smartfonami z systemem Android trwa od lat. Każde rozwiązanie ma swoich zwolenników i pewne zalety nad konkurencją. Teraz wygląda na to, że pod pewnym względem kolejny flagowiec Apple wreszcie dorówna modelom innych marek. Chodzi o wydajność, a dokładniej - możliwość utrzymywania jej przez dłuższy czas.
iPhone 17 Pro z nowym systemem chłodzenia
Bez dwóch zdań topowe modele iPhone (oznaczone jako “Pro” i “Pro Max”) należą do najwydajniejszych smartfonów na rynku. W codziennym użytkowaniu przekłada się to na szybką pracę i możliwość uruchomienia każdej aplikacji lub mobilnej gry. Dotychczas w smartfonach Apple brakowało natomiast zaawansowanego rozwiązania związanego z chłodzeniem, które stało się właściwie standardem we flagowcach z Androidem.
Mowa o komorze parowej, która pomaga w efektywnym chłodzeniu podzespołów (przede wszystkim procesora). Komora wykorzystuje proces parowania i kondensacji cieczy, co pozwala efektywnie odprowadzać ciepło. Jest ono przekazywane z podzespołów do obudowy smartfona.
Dotychczas smartfony Apple wykorzystywały natomiast rozpraszacze ciepła z miedzi i grafitowych arkuszy.
Dlaczego Apple zdecydowało się na zmianę sposobu chłodzenia?
Podobnie, jak w przypadku komputerów PC i laptopów, wysoka temperatura podzespołów smartfona to nic dobrego. Obniża wydajność, co obserwujemy przede wszystkim przy długotrwałym wykorzystywaniu maksimum możliwości. Odczuwamy wtedy wyraźne nagrzewanie się urządzenia i spadek szybkości.
W modelu iPhone 16 Pro układ graficzny przy dłuższym obciążeniu traci nawet 40% swojej wydajności. Nic zatem dziwnego, że amerykańska firma postanowiła usprawnić odprowadzanie temperatury. Najnowszy iPhone 17 Pro zadebiutuje za kilka miesięcy z nowym, jeszcze wydajniejszym procesorem Apple A19 Pro. Chłodzenie wykorzystujące komorę parową obejmie jednak nie tylko procesor, ale również pamięć, modem, a nawet moduł aparatu.
Możemy zatem liczyć na utrzymywanie się najlepszych osiągów przez dłuższy czas. Dotyczy to między innymi nagrywania wideo w 4K i 8K lub korzystania z funkcji AI. Te ostatnie będą obsługiwane bezpośrednio na urządzeniu, co zwiększy prywatność i lepiej chroni dane użytkownika.
Najprawdopodobniej zwykła wersja iPhone 17 nie dostanie natomiast nowego sposobu chłodzenia. Premiera całej serii zaplanowana jest na wrzesień 2025 r.
Komentarze
3