Internet

Teoria spiskowa: Julian Assange z WikiLeaks nie żyje? A może to po prostu montaż?

przeczytasz w 1 min.

Julian Assange nie jest ulubieńcem amerykańskich (i nie tylko) władz. Plotki o jego śmierci, na co dowodem ma być wywiad RT, są jednak przesadzone.

Serwis WikiLeaks nigdy nie był kochany przez władze, a z roku na rok działa coraz prężniej, ujawniając informacje, które na zawsze miały zostać w ukryciu. Niepokojący może więc być brak jednoznacznego potwierdzenia, że odpowiedzialny za serwis Julian Assange żyje oraz rozmijające się wiadomości w Internecie. Rodzą się więc teorie spiskowe. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że trzy osoby związane z WikiLeaks straciły w tym roku życie, a teraz jeszcze ten wywiad… 

Jeśli przeglądacie 4chana, Reddit lub Wykop, mogliście dzisiaj natknąć się na wideo, na którym ktoś próbuje udowodnić, że Julian Assange nie żyje, a wywiad opublikowany przez Russia Today został „zasymulowany”. Artefakty widoczne na wideo (załamania na twarzy, krawat wychodzące poza koszulę czy rosnąca klatka piersiowa) miałyby być dowodem.

Chodzi konkretnie o ten filmik:

…w którym miałaby zostać wykorzystana ta (lub podobna) technologia:

…a wiarygodności dodaje fakt, że artefakty faktycznie widoczne są na oryginalnym filmiku od Russia Today:

(w 1.49, 15.08 i 18.46).

Brzmi przerażająco, prawda? Rozwiązanie jednak może być znacznie prostsze. Jak słusznie zauważyła część użytkowników, artefakty widoczne są bowiem w miejscach, w których mogłyby być tzw. cięcia. Taki efekt (całkiem niezły, choć jak widać, nie bezbłędny) można osiągnąć w programie Adobe Premiere Pro (funkcja Morph Cut):

Australijski aktywista został zresztą kilka dni temu przesłuchany w sprawie oskarżenia dotyczącego seksualnego wykorzystania Szwedki w 2010 roku. Sprawa trwa, a tymczasem w Stanach Zjednoczonych za jego działalność grozi mu 45 lat więzienia (czego szczególnie domaga się prezydent elekt Donald Trump). Mimo to mieszkańcy tego kraju wytypowali go jako głównego nominowanego do tytułu Człowieka Roku magazynu TIME.

Źródło: Wykop, inf. własna. Foto: klatka z filmu Russia Today

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Lord_NeReVaR
    6
    Parę cytatów z dobrychprogramów:
    18 października sekretarz stanu USA John Kerry rozmawiać miał z władzami Ekwadoru, by powstrzymały Assange’a przed opublikowaniem wycieków dokumentów o Hillary Clinton w trakcie trwających rozmów z kolumbijską partyzantką FARC. Jednocześnie Wikileaks ogłosiło, że sprzyjające Demokratom amerykańskie media przygotowały wspólny front – Assange zostanie oskarżony o pedofilię i wzięcie 1 mln dolarów od Rosji.

    Tego samego dnia rząd Ekwadoru oficjalnie przyznał, że odcięcie Assange’a od sieci to jego zasługa. W komunikacie wspomniano o nieingerowaniu w sprawy wewnętrzne innych państw, w szczególności w proces wyborczy w USA, jak też nie popieraniu któregokolwiek z kandydatów. W odpowiedzi Wikileaks opublikowało zbiór kolejnych e-maili ze skrzynki Johna Podesty, szefa kampanii Hillary Clinton. Zapowiedziano również, że przed wyborami zostanie opublikowany prawdziwie przełomowy materiał.

    19 października znany działacz na rzecz praw człowieka Craig Murray napisał na swoim blogu, że był na spotkaniu z Julianem Assange – pili razem do północy. Określił stan założyciela Wikileaks jako bardzo dobry. I prawdopodobnie był to ostatni raz, kiedy znana, zaufana osoba widziała Juliana Assange’a żywego. Potem zaczęło się dziać dziwnie.

    20 października na Twitterze @cryptomeorg zaćwierkał enigmatycznie: Wrong building for Assange’s EC bolt hole. Orator perch still waving flag. 51°29’56.62” N 0°09’40.51” W. Te współrzędne geograficzne wskazują na ambasadę Ekwadoru i Kolumbii. Tweet został usunięty po kilku godzinach. Później na koncie @wikileaks pojawiają się wpisy z błędami. Na 8chanie anonimowi twierdzą, że to kod sugerujący, że stało się coś złego.

    21 października Wikileaks ćwierka: Pan Assange wciąż żyje, a Wikileaks wciąż działa. Prosimy popierające nas osoby by przestały blokować amerykański internet – dowiedliście swojej racji. Jest to bowiem dzień potężnego ataku DDoS na serwery DNS firmy Dyn, który rozłożył najpopularniejsze amerykańskie serwisy. Kilka godzin później pojawia się zdjęcie mające przedstawiać zmilitaryzowaną policję, która pojawiła się przed ambasadą Ekwadoru.
    • avatar
      Konto usunięte
      2
      W ciekawych czasach żyjemy, Ci którzy poprzez media manipulują społeczeństwem tak się rozkręcają i nabierają takiej pewności siebie że co raz częściej popełniają proste, głupie błędy.

      Miło patrzeć jak ta przeklęta machina iluzji i manipulacji co raz bardziej kruszy się u podstaw.
      • avatar
        Antiax
        2
        Jeżeli już napisaliście na ten temat to mogliście go bardziej rozwinąć, ponieważ to, że Julian Assange nie żyje jest bardzo prawdopodobne. Nie ma z nim żadnego kontaktu od dłuższego czasu, a konto WikiLeaks na Twitterze, które miało zostać przejęte, nie reaguję na prośby potwierdzenia w postaci wideo lub zdjęcia, że Assange ma się dobrze.
        • avatar
          Balrogos
          2
          O cholibka niezle
          • avatar
            Adios6293
            1
            Ludzie naprawde musza sie obudzic :(
            • avatar
              Konto usunięte
              0
              Pewnie został bestialsko zamordowany jak śniętej pamięci "polegli bohaterowie mordu smoleńskiego" albo tak jak Andżej Lepper zastrzelony przez powieszenie czy też Steve Jobs, który podobno upozorował własną śmierć :)