Technologie i Firma

Sklepy zbierają dane o zachowaniach klientów. Jak zmieni to handel?

przeczytasz w 2 min.

Rozwiązania oparte na mikrotargetowaniu i  bazujące na analizie zachowań konsumenckich, coraz częściej pojawiają się w naszym otoczeniu.

mikrotargetowanie w handlu

Podczas gdy e-commerce przejmuje rynek, a klienci traktują sklepy stacjonarne jako salony showroomingu, tradycyjny handel szuka sposobu na przetrwanie. Może nim być nowoczesny marketing, oparty o analizę zachowań klientów i tworzenie spersonalizowanego przekazu reklamowego.

Nasze dane przetwarzane są nie tylko w systemach big data. Dane o klientach zbierają i ich preferencjach zbierają sklepy, zarówno internetowe, jak i te tradycyjne. Przedsiębiorcy otrzymują w ten sposób nowe sposoby na komunikowanie się z kupującymi. Czy wkrótce sklepy będą odpowiadać na nasze potrzeby, zanim o nich pomyślimy?

Mikrotargetowanie uratuje stacjonarne sklepy przed e-commerce

Nowe rozwiązania oparte na mikrotargetowaniu i  bazujące na analizie zachowań konsumenckich, coraz częściej pojawiają się w naszym otoczeniu. Według raportu „The Deloitte Consumer Review. Digital Predictions 2015” to właściciele tradycyjnych sklepów są najbardziej zainteresowani tą nowatorską metodą. Wszystko dlatego, że ten sektor najbardziej boryka się z utratą klientów, którzy wolą robić zakupy w internecie, traktując sklepy jako przymierzalnie itp.

Analitycy sięgają po rozmaite źródła. Dane czerpane mogą być z routerów wi-gi i beaconów. Najważniejsze według Deloitte mają być małe urządzenia. które nieustannie sygnalizują swoją obecność i mają możliwość precyzyjnego lokalizowania klienta

Sklep pozna twoje potrzeby, zanim o nich opowiesz

Aby przetrwać na rynku, w którym klienci nie chcą robić zakupów w sklepach stacjonarnych, te muszą muszą inwestować w wielokanałową komunikację i sprawną obsługę. Kluczowe jest rozumienie, z których kanałów korzystają klienci. Czy są użytkownikami Facebooka? Z jakich innych aplikacji korzystają i ile czasu w nich spędzają? Czy są zainteresowani treściami na ekranach Digital Signage?

Wszystko po to, aby zbudować profil klienta i przewidzieć jego działania. Rewolucja polega na tym, że chociaż marketing detaliczny do tej pory starał się personalizować komunikaty, to nigdy do tej pory nie prowadzono analizy na tę skalę.

Wykorzystujemy specjalne narzędzia – oparte o technologię baconów lub wifi – do badania rozprzestrzeniania się sygnału. Na tej podstawie tworzy się infrastrukturę urządzeń w sklepach, galeriach handlowych, ale też obiektach niekomercyjnych, jak muzea czy galerie sztuki. Następnie określa się specjalne strefy, które chcemy poddawać analizie, ściśle uzależnione od typu obiektu. Poznajemy przez to ścieżkę i zainteresowania konkretnego klienta, a następnie segregujemy i filtrujemy zebrane są w ten sposób dane. Na ich podstawie buduje się profil danego klienta z podziałem na różne segmenty, częstotliwość wizyt, z uwzględnieniem informacji np. w jaki dzień tygodnia najczęściej odwiedzają np. centrum handlowe oraz jeśli jesteśmy w stanie to określić, także wiek i płeć – mówi Marcin Dąbrowski z firmy Surge.Cloud, która oferuje rozwiązania do analizy zachowań konsumentów.

Jak wygląda to w praktyce? Kiedy odwiedzamy jeden ze sklepów korzystających z takiej technologii, sieć nas zapamiętuje. Przy następnej okazji, kiedy znajdziemy się w pobliżu sklepu odpowiadającego naszym potrzebom zobaczymy ofertę na specjalnym ekranie, lub w serwisie społecznościowym. Technologia sprawdza się również w innych branżach, takich jak np. banki czy teleoperatorzy. Dla przykładu, posiadacz telefonu na kartę, dostanie komunikat o kończących się na niej środkach, kiedy tylko znajdzie się w pobliżu kiosku, gdzie może doładować konto telefonu.

 Źródło: PR Kwadrat , Freerangestock/Chance Agrella

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!