Bezlusterkowce

Premiera bezlusterkowca Nikon Z 8. Nie zaskakuje, a czekał na niego każdy

przeczytasz w 4 min.

Nikon Z 8 to bardzo dziwny aparat, w zasadzie prawie do samo co zaprezentowano nam już ponad półtora roku temu pod nazwą Nikon Z 9, a mimo to dobrze, że ten aparat trafi niebawem do sprzedaży. Choć ożywione dyskusje na temat „dlaczego dopiero teraz” będą się toczyć.

Nikon podobnie jak Canon już pewien czas temu otwarcie zadeklarował, że bezlusterkowce nie tylko przede wszystkim, ale i w ogóle tylko bezlusterkowce staną się podstawą oferty fotograficznej. Canon stara się konsekwentnie rozwijać swoją ofertę, tak by trafiła do każdego użytkownika, a Nikon chyba zapomniał o świecie środka. To wcale nie jest świat aparatów tanich, wręcz drogich, ale nie tak kosztownych jak Nikon Z 9, a zarazem lepszych niż Nikon Z 7 II. Ze swojej strony, teraz sądzę, że być może lepiej byłoby gdyby pojawił się w tym roku Nikon Z 7 III lub Nikon Z 6 III. Ten ostatni miałby szanse powalczyć ze świetnym Canonem EOS R6 Mark II z naszego zestawienia najlepszych aparatów. Nikon Z 7 III wypełniłby lukę aparatów w cenach kilkunastu tysięcy złotych. Tymczasem dostaliśmy Nikona Z 8. Na ten aparat wiele osób czekało.

Nikon Z 8

Podstawowe cechy bezlusterkowca Nikon Z 8

  • mocowanie: Nikon Z
  • sensor: pełna klatka / 45.7 Mpix efektywnie / 52.4 Mpix łącznie
  • migawka: elektroniczna, brak mechanicznej
  • czas ekspozycji: 1/32000 do 30 s (900s w trybie Bulb)
  • tryb seryjny: do 120 kl/s
  • format zdjęć: NEF, JPEG, HEIF
  • format wideo: NEV, MOV, MP4 (kompresja N-RAW, Apple Prores RAW HQ, H.265/HEVC, H.264/AVC)
  • wideo: 8K/30p, 4K/120p, 1080/120p
  • dźwięk: mikrofon wbudowany lub zewnętrzny (brak opcji audio notatek)
  • pamięć: CFexpress,XQD / SD,SDHC, SDXC (dwa sloty)
  • wizjer: 3,69 miliona punktów / 0.8x powiększenie
  • ekran: 3.2 cala, 2,1 miliona punktów, odchylany w pionie i poziomie
  • autofocus: 493 punkty / hybrydowy
  • czułość AF: -7 do 19 EV
  • pomiar światła: -3 do 17 EV
  • czułość ISO: od 64 do 25600 rozszerzane do 102400 (400 do 25600 w trybie HLG)
  • stabilizacja: matrycowa 5-osiowa, współpraca z optyczną w obiektywach
  • lampa błyskowa: brak wbudowanej, stopka zewnętrznej
  • złącza: USB typu C (dwa złącza), HDMI typu A, minijack (dwa złącza we/wy), terminal
  • bezprzewodowo: Wi-Fi,. Bluetooth
  • zasilanie:  EN-EL15c lub wersje b i a
  • wymiary: 910 gramów (z akumulatorem i karta pamięci) / 820 gramów (korpus)
  • inne cechy: uszczelnienia, praca do -10 stopni C, wykrywanie do 9 typów obiektów

Nikon Z 8 to mniejszy brat Nikona Z 9. Producent mówi nawet, że kompaktowy

Nikon Z 8 to w praktyce Nikon Z 9, który został pozbawiony uchwytu pionowego. Tak jak większy brat, także i Nikon Z 8 wyposażono w sensor pozbawiony migawki mechanicznej, ale z przesłoną, która izoluje sensor od zanieczyszczeń, gdy wymieniamy obiektywy.

Nikona Z 9 używałem już wielokrotnie i tak samo jak potężne są jego możliwości, tak samo denerwował mnie często jego rozmiar i waga (1340 gramów z kartą i akumulatorem). Pionowy grip jest bardzo funkcjonalny, ale nie zawsze potrzebny. Owszem, używałem go do zastosowań profesjonalnych, ale niekoniecznie oznaczało to, że muszę ten grip zawsze mieć. Podobnie jak karty XQD czy CFexpress. Są one piekielnie wydajne, szybkie jak dyski SSD i to nie SATA III, tylko te PCI Express. Jednak są też drogie i choć profesjonalista nie powinien narzekać, to są sytuacje, gdy trzeba współpracować z osobami bez czytnika tych kart, a na dodatek żonglować większą ich liczbą. Wtedy nośniki SD są jak znalazł, a jeden slot na nie mamy w Nikon Z 8.

Dlatego Nikon Z 8 ucieszył mnie swoją formułą, faktem, że jest nie tylko o 30% mniejszy od Z 9, ale też o 15% od lustrzanki D850. A jednocześnie ma spory uchwyt i zapowiada się na bardzo wygodny w użytkowaniu bezlusterkowiec.

Cena Nikon Z 8 była spodziewana już od dawna

Ceny się spodziewałem, około 21 tysięcy złotych za korpus Nikon Z 8 to cena dla konsumentów zaporowa, ale dla zawodowców atrakcyjniejsza niż cena Nikona Z 9. Jednakże cena flagowego modelu spadła od momentu jego premiery o kilka tysięcy złotych. Kupimy go teraz za około 25 tysięcy, choć są sklepy, gdzie jest oferowany i za 29 tysięcy.

Nikon Z 8 ma trafić do sprzedaży pod koniec maja.

Obcięcie Nikona Z 9 do Nikona Z 8 zajęło firmie ponad półtora roku

Dlatego od razu rodzi się pytanie. Dlaczego Nikon tak długo pracował nad aparatem, który jest jedynie Nikonem Z 9 pozbawionym pionowego uchwytu?

Prawdopodobnie trzeba było co nieco wewnątrz przeprojektować, choćby ze względu na akumulator, czy zmianę jednego ze slotów kart XQF/CF Express na slot kart SD (szkoda, że oba sloty nie są hybrydowe). W Nikon Z 8 to standardowy akumulator EN-EL15c stosowany w obecnych dziś Nikonach Z 7 II, Z 6 II, a także sprawdzający się w lustrzankach, nawet tych starszych, bo seria EN-EL15 obecna jest już na rynku od ponad dekady. Jego miejsce jest w Nikon Z 8 w uchwycie, a nie w pionowym uchwycie jak w Z 9. Nowa konstrukcja inaczej też odprowadza ciepło, czyli słabiej niż w droższym bracie. Nikon Z 8 ma nałożone ograniczenie 90 minut na długość nagrywanych ciągiem filmów 8K. W Nikonie Z 9 było to 125 minut.

Niemniej z zewnątrz większości wewnętrznych zmian konstukcyjnych nie dostrzeżemy (wyjątek to podwójny port USB typu C, by jednocześnie zgrywać zdjęcia i ładować akumulator), a to co nas interesuje, sensor, wizjer, funkcjonalność AF, pomiaru światła, jest nie zmnieniona. Różnice da się zauważyć w oprogramowaniu, gdzie Nikon inaczej porozmieszczał pewne opcje, by były lepiej dostępne i bardziej intuicyjne. Kilka dodatków obejmuje nową opcję zapisu zdjęć (HEIF) oraz modyfikacji obrazu przez zapisem przy fotografii portretowej.

Dla mnie Nikon Z 8 mógłby być jeszcze lżejszy

Nikon Z 8 ucieszy pewnie wielu użytkowników pro, ale mógł się pojawić rok wcześniej, choć mogłoby to wpłynąć wtedy na sprzedaż Nikon Z 9, który w swoim segmencie zdobył popularność. Mógłby Nikon Z 8 być także lżejszy i to chyba najbardziej mi tu w nim doskwiera. Zobaczmy.

Nikon Z 8 waży z akumulatorem i kartą pamięci 910 gramów. To mniej o prawie pół kilograma niż w Nikonie Z 9, ale wciąż sporo. Dla przypomnienia Canon EOS R3, który przecież ma duży uchwyt pionowy waży z akumulatorem i kartą „tylko” 1015 gramów. I nie ma co tu się śmiać, że co to za profesjonalista, który narzeka na wagę aparatu, do którego zresztą podpina się jeszcze cięższe szkła. Popracujcie jednak kilka godzin z Nikonem Z 9 to zrozumiecie dlaczego mniejsza waga korpusu ma sens.

Z Nikona Z 8 da się zrobić prawie Nikona Z 9

Nikon Z 8 oczywiście nie pozostawia na lodzie tych, którzy musza dużo fotografować i chcą mieć pionowy uchwyt.

Akumulator Nikona Z 9 jest dużo wydajniejszy niż ten z Nikona Z 8, dlatego w opcjonalnym uchwycie pionowym do tego ostatniego aparatu zmieszczą się jeszcze dwa dodatkowe akumulatory EN-EL15c. I wtedy czas pracy będzie zbliżony do tego z Nikona Z 9. A waga, nawet większa.

Nikon Z 8 to świetny aparat. Czy to jednak dziś wystarczy?

Pomijając wątpliwości jakie pojawiły się wraz z prezentacją Nikona Z 8, czyli brak większych różnic w funkcjonalności, a w końcu Z 9 to konstrukcja sprzed dwóch lat, większa niż spodziewana waga korpusu, nie sposób powiedzieć o Nikon Z 8 inaczej, jak tak, że zapowiada się na świetny aparat. Czy jednak na tyle świetny, że Canon będzie mógł teraz tylko schować głowę w piasek? Odpowiedź poznamy, gdy trafi do sprzedaży i pojawią się pierwsze opinie użytkowników.

Źródło: Nikon, inf. własna

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    piomiq
    1
    "Nie zaskakuje, a czekał na niego każdy"
    To zdanie chyba jest nie do kończone, bo np. ja nie czekałem i założę się że mnóstwo podobnych mi osób również nie czekało.
    • avatar
      zibi1303
      1
      Ja nie czekałem xD