Technologie i Firma

Polscy producenci gier mogą liczyć na rządowe wsparcie

przeczytasz w 1 min.

Ulgi podatkowe, dofinansowania, promocja - to tylko kilka narzędzi, jakimi wicepremier Jarosław Gowin chce wspomóc polskich twórców gier.

Wiedźmin 3, This War of Mine, Shadow Warrior 2 czy Dying Light to tylko kilka gier, które w ostatnich latach pokazały, że polskie studia zaczynają odgrywać coraz ważniejszą rolę w branży elektronicznej rozrywki. Co dobre, to trzeba wspierać – stwierdził ostatnio minister nauki, wicepremier Jarosław Gowin i podzielił się nawet planami, jak konkretnie zamierza to robić.

W wywiadzie dla Pulsu Biznesu wicepremier Gowin stwierdził, że gry wideo stają się jednym z priorytetów polskiej gospodarki. Jest w naszym kraju ogromny popyt (wszak mniej więcej co trzeci Polak przyznaje, że gra), a ich producentów, którzy dostarczają ciekawych i dopracowanych tytułów, robiących furorę nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, nie brakuje. To znak, że trzeba im pomóc.

Wicepremier Gowin wymienia kilka sposobów, w jaki można pomóc producentom gier wideo. To między innymi wprowadzenie ulg podatkowych, pomoc w kształceniu przyszłych twórców i w późniejszym znajdowaniu im pracy oraz zwiększona promocja tej gałęzi przemysłu na świecie. Do większości pomysłów musi jednak przekonać ministra rozwoju i finansów, Mateusza Morawieckiego.

Podobno w przygotowaniu jest również duża kampania społeczna, której celem jest przekonanie młodych ludzi, że warto nie tylko grać, ale też programować. Ma ona zachęcić ich do podejmowania takich właśnie studiów.

W zamian za pomoc wicepremier Gowin nie oczekuje zbyt wiele, choć nie ukrywa że chciałby, by gry zostały wykorzystane do popularyzacji polskiej kultury czy historii. Adam Kiciński z CD Projektu pozytywnie odbiera plany rządu i cieszy się z deklarowanej przez niego chęci wsparcia, ale zauważa też, że „niektóre gry są dziełami kultury, niezależnie od poruszanej tematyki”.

Plany wicepremiera Gowina nie są zresztą pierwszym pomysłem na przychylenie nieba rodzimym twórcom gier. Warto bowiem przypomnieć o programie GameInn, w ramach którego polscy producenci mogą liczyć na dofinansowania. Tylko w pierwszej edycji konkursu rozdano ponad 115 milionów złotych.

Źródło: Puls Biznesu, Gazeta Wyborcza, inf. własna

Komentarze

11
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Radical
    7
    Czekam na teksty w stylu "brałbym jak developer dopłaty" ;)
    • avatar
      sajgoniasty
      7
      Nie uwierzę, że rząd zrobi to bezinteresownie. Będzie wtykał swój nos w gry, może nawet próbował dyktować "dajemy pieniążki, to róbcie co każemy!". W cztery litery niech sobie włożą te pieniądze, jeśli będą próbowali ograniczyć, i tak już hamowaną, wolność gier... W grafen mogli inwestować! W procesory, czy w wiele innych technologii i projektów akademickich, które zostały docenione na zachodzie, mogli inwestować.
      • avatar
        decrypterie
        4
        czekamy na grę z Kaczyńskim, może jakiś flight simulator
        • avatar
          magnat_flexus
          1
          Nie wierzę że chcą z czystego serca pomóc,zapewne coś za coś - uruchamiasz grę,oglądasz napisy początkowe wciskasz new game a tu "Apel smoleński" do odsłuchania bez możliwości przewinięcia....
          • avatar
            Bartonidas
            0
            Morawiecki to najchętniej by wszystko opodatkował więc nie wiem czy ten pomysł przejdzie :P