Gry

50 lat temu rozpoczęła się historia gier wideo

przeczytasz w 4 min.

Nie jest przesadą stwierdzenie, że historia gier wideo rozpoczęła się dokładnie 50 lat temu. To właśnie 29 listopada 1972 roku na rynku zadebiutował Pong.

Statystycznie niemal co druga osoba na świecie może nazywać się graczem, choć oczywiście gra grze nierówna, podobnie jak granie graniu. Niemniej jednak gry wideo stanowią obecnie jedną z najpopularniejszych form rozrywki, a wielu przypadkach także sztuki. Niezwykle złożone światy, niesamowite historie, emocjonujące mechaniki… – gry mają dziś do zaoferowania naprawdę wiele naprawdę wielu osobom. Ich historia nie jest jednak wcale taka długa. A rozpoczyna się od prostego projektu opartego na jeszcze prostszej koncepcji… 

Pół wieku gier wideo – jak narodził się Pong?

Był rok 1972. Latem w kalifornijskim Sunnyvale panowie Nolan Bushnell i Ted Dabney zarejestrowali swoją nową firmę, która miała wywrócić branżę rozrywkową do góry nogami. Inżynierowie byli zafascynowani japońską kulturą, stąd na swoje logo wybrali górę Fuji, a na nazwę – termin z gry Go (będący swego rodzaju odpowiednikiem mata w szachach): Atari

Jedną z pierwszych decyzji podjętych przez Bushnella i Dabneya było zatrudnienie Allana Alcorna, pracującego wcześniej dla pioniera branży elektronicznej, firmy Ampex. Decyzja – dodajmy – najlepsza z możliwych. Owoc tej współpracy został zaprezentowany światu niewiele później, 29 listopada 1972 roku. Nazywał się Pong

Pong maszyna
Tak wyglądała maszyna z grą Pong / foto: Chris Rand/Wikimedia

Pong to pierwszy produkt Atari i zarazem gra wideo, która dała początek całej branży. Jej nawiązujące do tenisa zasady są proste i sama gra również taka jest – ot, odbijamy piłeczkę pałką, mierząc tak, by przechytrzyć przeciwnika i starając się nie dopuścić do tego, by dotarła do brzegu ekranu. Szybko okazało się, że to wciąga jak odkurzacz, gdy rywalem jest drugi człowiek. 

Początkowo Pong dostępny był tylko na maszynach do gier, ale po kilku latach zadebiutował w komputerowej wersji, a z czasem trafił… wszędzie. Pojawił się nawet wśród internetowych „flaszek” i na smartfonach. I cóż – bawi po dziś dzień. Ten uproszczony tenis sprawił, że zaczęliśmy o komputerach myśleć w inny sposób. To już nie były tylko maszyny do pracy, ale i rozrywki. 

Czy Pong był pierwszą grą wideo?

Choć przyjęło się tak mówić, to nie do końca tak jest. Bliskie prawdy będzie stwierdzenie, że Pong dał początek całej branży gier wideo, jakie znamy, ale ich historia jako taka sięga końcówki lat 40. ubiegłego stulecia, kiedy to rozpoczęły się eksperymenty z interaktywnymi grami na urządzeniach z elektronicznymi wyświetlaczami. Na początku lat 50. próbowano zaś przenieść popularne gry planszowe do świata cyfrowego – takie starania przyczyniły się do rozwoju programowania. 

Nawet jeśli odrzuci się te początkowe eksperymenty, to trzeba zatrzymać się na roku 1958. Wtedy to ukazał się Tennis for Two, uznawany za pierwszy tytuł godny określenia „gra wideo”. Był to mimo wszystko bardzo prosty program, przedstawiający ruchomą grafikę na oscyloskopie, reprezentującą po prostu grę w tenisa. Cztery lata później światło dzienne ujrzała kosmiczna strzelanka Spacewar! – dwójka graczy sterowała w niej statkami kosmicznymi, walcząc i próbując uniknąć kolizji z torpedami czy gwiazdami. 

W latach 60. XX wieku swoje gry próbowało tworzyć wielu programistów, w czym pomocne okazały się nowo powstałe języki programowania (no i nie bez znaczenia były też malejące koszty zakupu komputerów). Na początku kolejnej dekady ukazały się zręcznościówki Galaxy Game i Computer Space. Co ciekawe – za tę drugą odpowiadała firma Syzygy Engineering, założona przez… Bushnella i Dabneya rok przed tym, jak powołali do życia Atari. 

Dopiero po nich – w 1972 roku – na rynku zadebiutował bohater tego artykułu, czyli Pong. Nie była to więc – jak widzisz – pierwsza gra wideo, ale zdecydowanie była pierwszą grą wideo, która odniosła komercyjny sukces i wylała fundamenty pod całą nową branżę rozrywkową. Pong (wraz z konsolą 2600) sprawił też, że firma Atari stała się liderem zarówno na rynku maszyn do gier, jak i konsol domowych. 

Atari

Czy Pong był plagiatem? Nie obyło się bez kontrowersji

W kwietniu 1974 roku Magnavox złożył pozew przeciwko Atari. Twierdził, że firma naruszyła patenty dotyczące koncepcji elektronicznego ping-ponga. Okazało się, że Bushnell faktycznie grał w prototypową grę tego typu, a żeby uniknąć kosztownego procesu poszedł na ugodę. W jej wyniku Atari zostało licencjobiorcą (płacąc 1,5 miliona dolarów w ośmiu ratach) i przekazywało informacje o swoich produktach przez kolejne 12 miesięcy. 

Nie można jednak stwierdzić, że Pong był plagiatem. Owszem, opierał się na założeniach, które powstały wcześniej (i zostały opatentowane), ale jako program był autorskim dziełem wspomnianego już wcześniej Alcorna. 

Allan Alcorn
Allan Alcorn / foto: Alex Handy/Wikimedia

A skoro już przy nim jesteśmy, to co działo się dalej z Allanem Alcornem? Miał bezpośredni wpływ na rozwój produktów (w tym Atari 2600), a w 1974 roku zatrudnił w Atari nikogo innego tylko… Steve’a Jobsa. Siedem lat później odszedł z firmy, by angażować się w rozmaite start-upy i współpracować z Apple. W ostatnich latach skoncentrował się na projektach kierowanych do młodszych osób. Amerykanin był też jednym ze współzałożycieli młodzieżowego festiwalu technologicznego Hack the Future.

Pong był pierwszy albo i nie był. A co było dalej?

Pong wciągał i był na tyle nieskomplikowany, że szybko doczekał się wielu imitacji. Aby z nimi walczyć Atari udostępniało jego kolejne wersje z nowymi elementami rozgrywki – to na przykład Pong Doubles (z trybem deblowym), Super Pong, Ultra Pong, Quadrapong (z planszą 4-kierunkową) czy Pin-Pong. 

W 1976 roku natomiast światło dzienne ujrzał Breakout, w którym piłeczkę odbijało się po to, aby likwidować cegiełki – tak narodził się cały gatunek tak zwanych arkanoidów. W kolejnych latach debiutowały kolejne wariacje na ten temat, aż wreszcie w 2020 roku pojawił się Pong Quest (wydany na PC, PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Switch). 

Przede wszystkim jednak Pong sprawił, że zaczął rozwijać się rynek gier wideo. Kolejną dekadę nazywa się złotą erą gier zręcznościowych – wtedy to pojawiły się takie produkcje jak Space Invaders (1978), Pac-Man (1980) czy też Donkey Kong (1981). W domach zaczęły pojawiać się konsole i elektroniczna rozrywka w błyskawicznym tempie zyskiwała na popularności. 

Na przełomie lat 70. i 80. przyszła druga fala komputerów domowych – pojawiły się Commodore 64, ZX Spectrum czy Atari 400, a wraz z nimi granie weszło na wyższy poziom. Nieco później nadeszły nowe 8-, a następnie 16-bitowe konsole, a o pozycję lidera walczyły ze sobą Nintendo i SEGA. Zadebiutowali Mario i Sonic, wśród wielu innych. Później były lata 90., które przyniosły największe rewolucje – grafikę 3D i zupełnie nowe gatunki (takie jak pierwszoosobowe strzelanki, strategie czasu rzeczywistego czy MMO). 

Gry wideo dziś

Dzisiaj gry wideo to olbrzymia branża – szacuje się, że w 2022 roku wygeneruje ona blisko 200 miliardów dolarów. Co ciekawe, ponad połowa tej kwoty będzie pochodzić z gier mobilnych, które sprawiły, że gaming stał się dostępny dla każdego w każdym momencie i w każdym miejscu. 

Choć na platformach mobilnych królują prostsze gry, równocześnie na rynku debiutują niezwykle zaawansowane produkcje, właściwie z każdego gatunku. Twórcy przełamują kolejne bariery technologiczne i kreatywne, dzięki czemu z dużą regularnością otrzymujemy prawdziwe perełki, zachwycające fabułą, grafiką, kreacją świata i postaci, złożonością mechaniki, a czasem i pięknem tkwiącym w prostocie. Nie byłoby tego wszystkiego bez Ponga, który dziś obchodzi swoje okrągłe, 50. urodziny.

Źródło: informacja własna, Wikimedia, This Day in Tech History, Gamasutra, American History, NewZoo

Komentarze

7
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    chrispata
    7
    Tak do 2006 gry były grami i nagle przyszła zbroja dla konia i h.j bombki strzelił. Poszło z górki, dlc, mikropłatności, lotboxy, subskrybcje itd.
    I tak zamieniono gry w maszynki do robienia kasy i dojenia graczy którzy stali się frajerami nabijacymi kabzy prezesów wielkich korporacji i akcjonariuszy którym ciagle mało kasy tak jakby mieli zamiar ja wsiąść 2 metry pod ziemie kiedy ich czas na ziemi dobiegnie końca.
    • avatar
      assistant
      2
      Electro Body
      Winter challenge

      Kto pamięta ?