Internet

Popełniają samobójstwa a prezes nie wie czemu

przeczytasz w 3 min.

Zatrudnieni w piekielnej fabryce Foxconna czują, że życie traci sens i są traktowani jak maszyny. Prezes korporacji Terry Gou nie rozumie dlaczego pracownicy popełniają samobójstwa. Jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, wiedzie wystawny styl życia, a niedawno poślubił dużo młodszą kochankę.

Pracownicy w zakładzie Foxconn Apple pracują 72 godziny tygodniowo, nie mogą rozmawiać ze współpracownikami i każdego dnia są narażeni na toksyczne substancje chemiczne i szkodliwy hałas. (Fot: Southern Weekly)

Ah Wei po 12-godzinnej zmianie w fabryce Foxconn Apple jest bardzo zmęczony. Rozumie aż za dobrze nastroje ludzi, którzy pracowali w tej korporacji i popełnili samobójstwo. Pomimo 30-procentowej podwyżki jego zarobek miesięczny wynosi 172 dol. i zdecydowanie nie stać go na choćby jednego iPhone'a, których sam tworzy setki każdego dnia. Ciągle nie zarabia zbyt dużo, aby utrzymać rodzinę. Jednocześnie obawia się, że jeśli rzuci tę pracę, nie będzie w stanie znaleźć innej i zostanie bezrobotnym.

- Życie nie ma sensu. Każdego dnia powtarzam to samo, co robiłem wczoraj. Ciągle na nas krzyczą. Tutaj jest bardzo ciężko - mówi Wei. Foxconn produkuje sprzęt dla praktycznie wszystkich liczących się producentów. Wśród nich jest Sony, Nintendo, Microsoft, Nokia, HP i Dell. Jednym z największym partnerów jest jednak Apple i Foxconn produkuje dla tej firmy większość iPadów, iPhone'ów i odtwarzaczy iPod.

Ze względu na zwiększone zapotrzebowanie na iPody i iPhone'y, Foxconn jeszcze bardziej ograniczył wolność pracowników. Zmusił ich do tego, by pracowali dłużej, nierzadko bez wynagrodzenia za nadgodziny. Podobno warunki w zakładzie Apple'a są znacznie gorsze niż innych zakładach, używanych przez Della czy HP.

Jak wygląda dniówka w fabryce Foxconna? Pracownicy nie mogą ze sobą rozmawiać, a co 2 godziny przysługują im 10-minutowe przerwy - nawet jeśli są chorzy. Hałas w fabryce jest tak ogromny, że wiele osób ma problemy ze słuchem. Niektórzy noszą zatyczki do uszu, ale często nawet to nie zdaje egzaminu. Wielu pracowników złożyło wniosek o przeniesienie z zakładu Apple do innego obiektu Foxconna, ale wnioski zostały odrzucone. Ah Wei próbował trzykrotnie prosić o przeniesienie, lecz nie miał szczęścia.

Prezes Terry Gou mówi, że nie może zrozumieć, dlaczego jego pracownicy popełniają samobójstwa. Gou jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, ma wystawny styl życia, niedawno poślubił dużo młodsza kochankę. (Fot: Baidu)

Placówka w Shenzhen z zewnątrz wygląda na bardzo przyjemne miejsce pracy. Palmy otaczają fabryki, w których pracuje 420 000 ludzi. W pobliżu znajduje się szpital, sporo restauracji, a nawet basen. Wystarczy jednak spojrzeć na pracowników i od razu można poczuć prawdziwą atmosferę tego miejsca.

Ludzie są także zmuszani do noszenia odpowiednich mundurów. Mężczyźni przez cały czas noszą niebieskie, kobiety czerwone, a pracownicy ochrony - białe. Liu Bin z fabryki skarży się, że firma oczekuje od swoich pracowników, że będą pracować przynajmniej po 12 godzin dziennie, co daje łącznie minimum 72 godziny (soboty są pracujące). Co więcej, pracownicy są narażeni na toksyczne rozpuszczalniki i pary. Co najmniej jedna osoba zmarła w tym roku z wycieńczenia.

- Trudno się zaprzyjaźnić, bo nie wolno nam rozmawiać z kolegami z pracy. Większość z nas ma słabe wykształcenie i nie ma umiejętności, aby zdobyć inną pracę. Nie czuję, że jestem w stanie coś osiągnąć i stałem się maszyną - mówi Liu.

Terry Gou, prezes Foxconn, jest zaskoczony samobójstwami na terenie placówki (w tym roku już 13 osób odebrało sobie życie). Podobno wiedzie bardzo luksusowe życie, a niedawno poślubił bardzo młodą kobietę. Gou jest największym akcjonariuszem korporacji i dzięki temu jednym z najbogatszych ludzi na świecie.

Firma Apple, której sprzedaż jest bardzo uzależniona od Foxconna, na razie nie rezygnuje ze swojego partnera.

Źródło: Dailytech.com

TOP-10: Zasilacze do PCSztuczki i porady do Windows 7 na lepszą pracęProgramy dla pasjonatów fotografii cyfrowej

Komentarze

84
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    0
    Nigdy nic nie kupię od Foxconna bo bedzie mi to przypominało tych ludzi...
    • avatar
      Konto usunięte
      0
      Prze*ebane! :/
      Moze ktos pomysli zanim kupi kolejnego (niepotrzebnego) iPoda, czy naprawde niepotrzebnego, przynajmniej w Polsce, iPada.

      W glowie sie to nie miesci! Co za ci*l z tego Gou, boze, co za sku*wysyn, on nie wie!
      • avatar
        DeRuleX
        0
        Nic dziwnego, że gość ma miliony. Robotnikom "płaci" grosze no bo nie wypada nic nie dać, a sam zgarnia fortunę. Przez takie zachłanne kreatury (i do tego brzydkie jak noc) świat wygląda jak wygląda. Gość se pupe dolarami podciera a inni nie mają co do gara wrzucić.
        • avatar
          DiamentoKWZ
          0
          "Prawo silniejszego panuje w naszym mieście. Na mojej twarzy znać nieprzespane noce, dawaj łobuzie moje pieniądze..."
          • avatar
            Pisschrist
            0
            172$??
            Przecież to jest czysty wyzysk. Jakby to była jakaś mała firma to zaraz by się ktoś tym zajął, ale molocha nikt nie ruszy... :/
            • avatar
              Cr4sH
              0
              Jak dla mnie to powinni kazdemu pracownikowi dawac sprzet, nie odrazu, ale powiedzmy taki iphone po pol rocznej/pol rocznej pracy, i tak by na tym nie stracili.
              • avatar
                Pokrakk
                0
                420 tysięcy pracowników?

                13 samobójstw?

                Aha.

                Rocznie umiera na skutek samobójstw milion ludzi (za Wikipedią).

                Na Ziemi jest 6 miliardów ludzi.

                To daje średnią jednego promila rocznie (jedna tysięczną populacji).

                Czyli, aby w fabryce Foxconna wyrobić roczny plan samobójstw, musi zginąć jeszcze 407 pracowników do końca roku.

                Czy tylko mnie wydaje się to absurdem?

                Zdaje, się że agencje prasowe zapomniały o skali całości, skupiając się na medialnym szumie wokół Foxconna.

                Widocznie konkurencja wzięła się za czarny PR.
                • avatar
                  0
                  Współczuję im z całego serca.

                  Myślę jednak, że jest jakaś szansa, że znaleźli by pracę po zwolnieniu z Foxconna...
                  • avatar
                    hideo
                    0
                    Kto tam zmusza pracowników do pracy? jak w pracy szefostwo zaczyna za dużo (za dużo, bo jak raz na jakiś czas to norma) krzyczeć to należy podziękować i do widzenia, czasem lepiej być wolnym strzelcem niż stracić zdrowie i pogodę ducha :) Szkoda tych ludzi bo naprawdę słabo im się płaci, ale w Polsce też zarobki są marne. Jak na tyle tysięcy ludzi kilka samobójstw to naprawdę niewiele. Dla firm jak Apple czy HP to nie ma znaczenia bo oni są w sumie tylko odbiorcami towaru i liczy się jak najniższy koszt produkcji, ludźmi zajmuje się Foxconn.
                    • avatar
                      Konto usunięte
                      0
                      Ten news to powinien byc wydany jakies 3 tygodnie temu...
                      Wtedy to wszystko mialo miejsce bodajże 13 osob popelnilo samobojstwo
                      • avatar
                        Gasek
                        0
                        "i każdego dni są"

                        nie powinno być dnia?
                        • avatar
                          Konto usunięte
                          0
                          To już wiemy jak nas okradają życząc sobie tyle za swoje produkty. Ile kosztuje wyprodukowanie tego jakże "cudownego sprzętu"? Grosze, parszywe złodzieje...
                          • avatar
                            faro666
                            0
                            a myślicie ze jak powstaje ten tani szmelc który codziennie kupujecie w markietach?
                            • avatar
                              Konto usunięte
                              0
                              A tak zbaczając z tematu, to fajną ma żonę ten prezes.
                              • avatar
                                dante2kx
                                0
                                jak na chińskie warunki 172 dolary to pewnie jak u nas 4000 zł..
                                • avatar
                                  Konto usunięte
                                  0
                                  Tu hideo ma rację. Polska, to tylko pionek na arenie międzynarodowej, z którym mało kto się liczy. Smutne to, ale prawdziwe. W takich Stanach Zjednoczonych na przykład, ludzie nie mają problemów typu: niedawno miała miejsce premiera nowej karty graficznej, ale poczekam 3-4 miesiące, to stanieje o 10%. Po prostu kupują w dniu premiery, bo to dla nich 3-4 dni pracy...
                                  • avatar
                                    Konto usunięte
                                    0
                                    Pozdrawiam pracowników Della w Łodzi. Ich też przejął foxconn:)
                                    • avatar
                                      Konto usunięte
                                      0
                                      jakiś czas temu siedząc na omegle poznałem chińczyka, który pracował dla foxconn. Powiedział dokładnie to samo. Zarobki są tam strasznie kiepskie. Zapierdzielał za kilka osób praktycznie nic za to nie dostając... co lepsza ceny u nich nie są w cale takie niskie ...
                                      • avatar
                                        Radical
                                        0
                                        Ja również nie rozumiem tego całego szumu. Teraz sie nagle jeden z drugim obudził co się tam dzieje? Myśleliście że wszystkie te elektroniczne gadżety wykonuje specjalista zarabiający 10 patyków na miesiąc wracający do swojej willi mercem? Chińczycy mają do wyboru albo nieludzko tyrać i mieć tylko na jedzenie albo umrzeć z głodu. Ktoś tu pisał że mogą zmienić pracę, jasne ale zmienią conajwyżej na inną fabrykę i będą robić to samo za tyle samo.... Jak przestaniemy kupować np iphony to zredukują etaty i wywalą ludzi na bruk. Jak np amerykańska firma zmieni podwykonawce na rodzimego to cena będzie prawdopodobnie 6 krotnie wyższa a dodatkowo 490 tys ludzi straci zatrudnienie. Mówi się że niewolnictwo było kiedyś, wcale nie to jest właśnie niewolnictwo XXI wieku!!
                                        • avatar
                                          Konto usunięte
                                          0
                                          Sprawa prosta, zap******ją bo innego wyjścia nie mają, a Ci co mówią, że zawsze można zmienić pracę to u mamusi jeszcze mieszkają albo mają bogatych starych.

                                          Prawda jest taka, że jeśli masz rodzinę z dziećmi na utrzymaniu to nie ma mowy o zmianie pracy, gdyż możesz nie znaleźć innej pracy (nie wspominając już nawet o lepszej pracy finansowo czy dającej jakąś satysfakcje), liczy się tylko przetrwanie każdego miesiąca...

                                          Aczkolwiek ludzie są po części sami za to odpowiedzialni, winni. Nie zakłada się rodziny, jeśli nie ma się jej za co utrzymać, może wtedy chińczyków tyle by nie było na tym schodzącym na psy świecie.
                                          • avatar
                                            Vassago
                                            0
                                            Niech każdy z tych pracowników da 10 centów i uzbiera się niezła sumka na wynajęcie kogoś od mokrej roboty. I po kłopocie z szefem-sadystą. A jak na jego miejsce przyjdzie taki sam jak on to drugi raz zbiórka i gwarantuję, że trzeci szef będzie jak baranek i warunki zmienią się diametralnie. Może to nieco drastyczne ale by podziałało.
                                            • avatar
                                              Konto usunięte
                                              0
                                              hideo "jak nie pasuje praca to się pracę zmienia bo różni są szefowie i różnie się z nimi można dogadać"

                                              Prawda ale w Polsce...

                                              Sorry stary ale nie kumasz jak TAM jest. Tam każda robota fizyczna tak wygląda. To tak jakbyś w feudalnej Polsce powiedział do chłopa, słuchaj jak pan cię wyzyskuje to idź do innego on na pewno będzie lepszy... Akurat... Ci ludzie nie mają alternatywy a ich kraj to w większej części obóz pracy.

                                              Niestety życie to totolotek jeden zostanie prezesem fabryki a inny robotnikiem chodź obaj przyszli na świat w tym samym szpitalu...

                                              Nota bene, mój były szef zatrudniał na produkcji ludzi z Monaru i pracowali za rakietę fajek, mistrzostwo w Polsce to mieć fabrykę "zasilaną" więźniami - najtańsi, ale fabryka musi być oczywiście chroniona.
                                              • avatar
                                                Konto usunięte
                                                0
                                                Ten prezes zyje w innym świecie wiec nie ma co sie dziwić...
                                                • avatar
                                                  hideo
                                                  0
                                                  nie pamiętam tego dokładnie ale w ogóle pamięta ktoś jak bodajże prezes Sony skoczył czy chciał skoczyć z okna w biurowcu przez kryzys w Japonii? i co jego warunki na pewno nie były tak złe jak ludzi na produkcji w Foxconn
                                                  • avatar
                                                    hideo
                                                    0
                                                    polecam lekturę książki "Made in Japan Akio Morita i Sony" świetnie opisane przez założyciela i wieloletniego prezesa Sony jak się powinno pracować, jak zakładać fabryki, jak dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne pracowników (np. zmiana stanowiska pracy co 2 lata by nie nastąpiło tzw. znużenie pracą i by pracownik się mógł rozwijać), do tego stopniowe awanse - każdy na wyższym stanowisku najpierw pracował najpierw na najniższym szczeblu produkcyjnym dzięki temu zna firmę od środka, szkoda tylko że firmy stosują te zasady często tylko w Japonii (nawet w USA nie ma takich standardów pracowniczych co w Japonii o czym pisze Morita - co powoduje problemy jakościowe produktów amerykańskich w stosunku do japońskich)
                                                    tak nawiasem - założyciel firmy Panasonic, człowiek o nazwisku Matsushita nigdy nie prowadził wystawnego trybu życia, do pracy codziennie rano razem z setkami swoich pracowników jechał pociągiem :) stąd miał olbrzymie poważanie wśród pracowników, bardzo dużo zależy od mądrego szefa...