Laptopy

Sony ostrzega przed wadliwymi bateriami w laptopach VAIO Fit 11A

przeczytasz w 1 min.

Wadliwe egzemplarze mogą się przegrzewać, co z kolei może prowadzić nawet do pożaru.

Sony VAIO Fit 11A multi-flip laptop konwertowalny zdjęcie

Firma Sony poinformowała, że część konwertowalnych laptopów VAIO Fit 11A ma wadliwy akumulator, co z kolei może prowadzić do jego przegrzania lub nawet pożaru.

Wadliwe akumulatory mają pochodzić od partnerów producenta, a były one stosowane w modelach o numerach seryjnych SVF11N18CWB i SVF11N18CWP - jest on widoczny na wewnętrznej stronie obudowy, po wcześniejszym obróceniu modułu z ekranem.

Jeszcze nie wiadomo ile trefnych urządzeń trafiło na rynek, ale producent już pracuje nad rozwiązaniem problemu i ewentualną procedurą reklamacyjną – stosowna odpowiedź powinna się pojawić do dwóch tygodni. Przez ten czas nie zaleca się włączać urządzenia, zarówno z wbudowanego akumulatora, jak i przy zasilaniu z zewnętrznego zasilacza.

Sony VAIO Fit 11A oznaczenie seryjne
Oznaczenie seryjne laptopa VAIO Fit 11A znajduje się na wewnętrznej stronie obudowy pod częścią z ekranem dotykowym

Źródło: Sony

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    4
    Ostrzeganie jest niby dobre, ale co potem? Powinni znaleźć rozwiązanie i zaprosić do serwisu.
    Jak kupiłem sobie ten model, to mam go mieć wyłączonego do czasu naprawy? Skąd się dowiem o sukcesie naprawy, jeśli mam wyłączonego laptopa i nie mam innych urządzeń posiadających kartę sieciową?
    Troche dziwne podejście SONY.
    • avatar
      Konto usunięte
      2
      Ktoś nie będzie o tym wiedział; zajara mu się kiedy mieszkanie albo dom a sony powie, że im przykro i może z łaską da nowego laptopa. Żenada.
      • avatar
        Konto usunięte
        1
        Znowu SONY ma problem z bateriami. Który to już raz?
        • avatar
          Konto usunięte
          1
          Zabawne, oczywiście nie wiedzieli tego przy produkcji prawda? Byle sprzedać produkt...choćby po trupach