Samochody elektryczne

Dziwny samochód straży pożarnej. Do czego będzie służyć?

przeczytasz w 2 min.

Z pozoru wygląda jak ciężarówka ze standardowym kontenerem do przewożenia m.in. odpadów. W praktyce jednak jego zastosowanie jest inne – nowy samochód straży pożarnej to odpowiedź na rozwój elektromobilności w Polsce.

Samochodów elektrycznych na polskich drogach stale przybywa. To oznacza, że coraz częściej mogą pojawiać się pożary aut na prąd, które palą się nieco inaczej w porównaniu z ich spalinowymi odpowiednikami. Właśnie dlatego jednostki straży pożarnej w największych polskich miastach otrzymały specjalne pojazdy. Mają posłużyć do gaszenia pożarów samochodów elektrycznych.

Nowe technologie wymagają nowych rozwiązań

Auta napędzane energią elektryczną palą się w zupełnie inny sposób niż klasyczne “spalinówki”. W przypadku tych drugich zwykle do ugaszenia wystarczające jest odcięcie dostępu do tlenu i generalnie cały proces trwa niedługo. Pożary elektryków są natomiast “chemiczne”. Wyposażenie ich w baterie litowo-jonowe jest ważne z punktu widzenia ogólnej użyteczności samochodu (gromadzą dużo energii, co przekłada się na zasięg pojazdu), jednak ich wadą jest podatność na wysoką temperaturę, która może wywołać pożar.

Z uwagi na ilość zgromadzonej energii w ogniwach akumulatorowych i jej powolne uwalniane podczas awarii, pożary samochodów elektrycznych często trwają długie godziny i mogą postępować bez dostępu do tlenu. Właśnie dla takich sytuacji stworzono specjalne kontenery wypełniane wodą, w których zatapia się płonącego elektryka.

Straż pożarna będzie stopniowo powiększać swoją flotę

Na ten moment “obdarowane” specjalnymi kontenerami do gaszenia pożarów aut elektrycznych zostały trzy miasta w Polsce: Warszawa, Wrocław oraz Kraków. Oznacza to, że do służby trafiły tylko trzy takie pojazdy.

Dlaczego tak mało? Wynika to przede wszystkim z nadal niskiej ilości aut napędzanych na prąd na polskim rynku. Obecnie jest to ponad 30 tys. egzemplarzy, a zgodnie ze statystykami z 2022 r.: rok temu w Polsce spłonęło 10 samochodów elektrycznych. To zatem marginalna liczba, która – choć problem pożarów istnieje – wskazuje, że obecność bardziej rozbudowanego taboru straży pożarnej jest niepotrzebna.

Komentarze

18
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Marek1981
    3
    A do tego kontenera wrzucą rączkami? Eh w jakim kierunku świat podąża ....
    • avatar
      piterk2006
      3
      Hm. Z jednej strony fajny pomysł, nie słyszałem, żeby inny kraj rozwiązywał problem tak. Amerykanie - wynalazcy technologii, przodownicy tesli dalej gaszą wodą. Bodajże u Niemców stosuje się koce gaśnicze/sarkofagi. Auta przykrywa się na kilka godzin żeby wystygły i wypaliły się, bo inaczej znowu samozapłon. A u nas może być stosunkowo szybkie gaszenie, które jednocześnie schłodzi ogniwa i utrudni samozapłon. Genialny sposób na szybkie dostarczenie dużej ilości wody, tyle, że wymaga dźwigu.
      • avatar
        Nibynóżka
        1
        Fajne te samochody elektryczne... takie nie za bardzo bezpieczne...
        • avatar
          zack24
          0
          Ciekaw jestem ile samochodów spalinowych spaliło się z powodu samozapłonu albo awarii podczas tankowania. Nie interesują mnie zwykłe akty wandalizmu poprzez podpalenie czy utylizacja zwłok.
          • avatar
            piccardo
            0
            W zasadzie powinniśmy wycofać samochody elektryczne z sprzedaży dopóki nie zaczną być bezpieczne i kropka. Proste podobno nasze bezpieczeństwo i środowiska jest ważne a tego nie widać w tych konstrukcjach...