Gadżety

Timex Metropolitan+: niby zegarek jak zegarek, a aktywność śledzi

przeczytasz w 1 min.

A najciekawsze jest to, że robi to wszystko bez osobnego akumulatora.

Timex Metropolitan plus

Rosnąca popularność smartwatchy i zegarków fitness sprawia, że nawet ci najbardziej zatwardziali producenci przygotowują własne „inteligentne” modele. Podczas gdy jednak firmy Casio i Swatch są gotowe pójść na spore kompromisy, Timex postanowił nie podcinać swoich klasycznych korzeni ani nawet ich tuszować. Poznajcie Metropolitan+.

Timex Metropolitan+ to z pozoru tradycyjny, analogowy zegarek. Pod tą standardową skorupą kryje się jednak szeroka gama czujników, które na bieżąco monitorują naszą aktywność fizyczną, liczą nasze kroki i odhaczają każdą kolejną spaloną kilokalorię. Zebrane w ten sposób informacje nie „zaśmiecają” jednak tarczy, a jedynie są przesyłane do smartfona za pośrednictwem Bluetootha. Niemniej spoglądając na zegarek sprawdzimy nie tylko godzinę, ale też nasz postęp w realizacji wyznaczonego wcześniej celu.

Właściwie nic wyjątkowego, prawda? Najciekawsze jest jednak to, że nowy Timex robi to wszystko bez osobnego akumulatora czy konieczności doładowywania. Wprawdzie nie padła oficjalna informacja na temat tego, ile wyniesie czas pracy na baterii, ale podobno nie odczujemy różnicy w porównaniu do typowego zegarka.

Data premiery zegarka nie została potwierdzona, ale wiemy, że dostępne będą dwie wersje – czarna za 125 dolarów i srebrna ze skórzanym paskiem za 150 dolarów.

Źródło: Digital Trends, Pocket-lint

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Cacek93
    7
    Proste i genialne! Tego brakowało.
    • avatar
      raffal81
      2
      Ładne.