Internet

Twitter za 100 zł miesięcznie? Tak Elon Musk zrobi Wam dobrze

przeczytasz w 2 min.

Wizjoner, biznesmen, ekscentryk, atencjusz, długo można wymieniać określenia dobrze pasujące do Elona Muska. Aktualnie mocno skupia się na serwisie Twitter, w efekcie czego niektórzy być może będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni.

Twitter w rękach Elona Muska, zweryfikowane konta pod lupą

Chciał, później nie chciał, ale nie było już wyboru. Tak czy inaczej, Elon Musk stał się właścicielem serwisu społecznościowego Twitter. I dość szybko wprowadza swoje porządki. O niektórych planach mówi głośno, na temat innych pojawiają się natomiast informacje nieoficjalne. Też mało optymistyczne.

Kojarzycie zweryfikowane konta? To takie, które mogą pochwalić się małym niebieskim znaczkiem obok nazwiska. Jego zdobycie wiązało się do tej pory z pewnymi formalnościami, ale było darmowe. Nadciągają zmiany, bo prawdopodobnie już wkrótce cieszenie się z tej opcji będzie wymagało płacenia abonamentu Twitter Blue. Sam Elon Musk wypowiada się w tej akurat kwestii dość enigmatycznie, mówi o dogłębnym odświeżaniu procesu weryfikacji konta.

Twitter Blue będzie droższy

Tym samym chcący podtrzymać swoje wyróżnienia przy nazwisku powinni przygotowywać się na wydatek w wysokości 4,99 dolarów miesięcznie. Właśnie tylko kosztuje od niedawna Twitter Blue. Ale być może trzeba będzie pogodzić się z jeszcze jedną złą informacją.

Jednocześnie pojawiają się bowiem informacje, iż Twitter Blue będzie droższy. I samo to może nie jest szokiem, ale potencjalny rozmiar podwyżki już tak. Mówi się bowiem o przejściu na 19,99 dolarów miesięcznie.

Zmiany w listopadzie albo zwolnienia

Posiadacze zweryfikowanych kont (to w sporej mierze dziennikarze, politycy i tzw. celebryci) mają otrzymać 90 dni na podjecie decyzji o opłacaniu Twitter Blue. Jeśli tego nie zrobią, staną się na Twitterze zwykłymi szarakami.

Podobno zmiany zostaną ogłoszone już w przyszłym miesiącu. Zajmujący się tymi akurat kwestiami pracownicy mieli otrzymać ultimatum. Albo zdążą albo zostaną zwolnieni.

Czy to dopiero pierwsze podrygi mające na celu monetyzację serwisu? Możliwe. Było pewne, że Elon Musk od razu po sfinalizowaniu transakcji rozpocznie swoje porządki (zaczął od serii zwolnień), ale póki co ruchy wydają się nerwowe. Ale cóż to jest 19,99 dolarów miesięcznie dla przyklaskujących transakcji, czekających na nowe porządki i wreszcie „absolutną wolność słowa”.

Źródło: engadget, foto: pixabay

Komentarze

15
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    MokryN
    8
    Widać czytanie ze zrozumieniem dla niektórych to trudne zadanie. Tu chodzi o konta WERYFIKOWANE a nie zwykle.
    • avatar
      dziks
      7
      Choć raz, to nie czytelnicy, tylko ci ogłaszający się będą płacili za publikowanie treści.
      Odwrotnie jak yt, gdzie celebryci wrzucają filmy, a my musimy oglądać reklamy lub płacić za oglądanie bez przeszkód.
      • avatar
        Tu_Szczecin
        3
        I bardzo dobrze. Za "elitarność" trzeba bulić i to niemało. Osobiście nie korzystam z mediów społecznościowych, bo mnie i moim znajomym wystarczą inne formy kontaktu, także elektronicznego.
        • avatar
          lkozierowski
          0
          Na szczęście ma w dupie twittera
          • avatar
            Adiqq
            -1
            Praktycznie wszyscy ci miliarderzy są tacy sami, ludzie ich wielbią jak jakieś gwiazdy, a to zwykle rozwydrzone dzieci, które myślą, że są bogami, bo ich rodzice mieli pieniądze i udało im się wybić na szczyt. Elon nic nawet sam nie wymyślił, on tylko sprzedaje wizję i wykupuje firmy oraz czeka na inżynierów, którzy mu to zrealizują, ale on nawet nie widzi tych inżynierów jako ludzi, tylko tak jak właściciele plantacji niewolników widzieli swoich niewolników.

            Ekosfera umiera, miliarderzy myślą w jakich bunkrach się pochowają po upadku i czym będą płacić swojej ochronie, a my patrzymy jak nas zarzynają, bo nie dzieje się to nagle tylko zarzynanie jest rozłożone w czasie, więc nie ma impulsu do działania.
            • avatar
              antytalent
              -3
              benchmark.pl to ewidentnie lewacki ściek. Widać to po artykułach, coraz wiecej w nich polityki z jednoznacznym przesłaniem. I ta obrona pornografii, to już było przegięcie.
              • avatar
                cjs48
                -4
                Prawdziwy z niego biznesmen. Do tego fantasta - totalnie odleciał na księżyc. Konto na Twitterze posiadam, założone dawno temu i powiązane jeszcze ze starym adresem pocztowym - wtedy dla sprawdzenia jak to wszystko działa. Nigdy jednak żadnego wpisu nie zamieściłem. Nie logowałem się z resztą od dawna i pora je usunąć.
                • avatar
                  Skaza
                  -5
                  Rozumiem. Wolność słowa, ale nie za darmo ;D