Samochody elektryczne

Chińskie elektryki Xpeng coraz odważniej wjeżdżają do Europy. Co z tego wyjdzie?

przeczytasz w 2 min.

Xpeng - to chiński producent samochodów elektrycznych, o którym w Europie słyszymy raczej rzadko i przy okazji największych premier. W końcu jednak możemy mieć okazję bliżej poznać chińską myśl techniczną, bo Xpeng pojawi się w kolejnych europejskich krajach.

Xpeng jest już dostępny w Norwegii od 2020 roku

Xpeng dla Europejczyków jest raczej nieznaną marką głównie ze względu na problem z dostępnością. Przedsiębiorstwo funkcjonujące w Chinach od 2014 roku pojawiło się po raz pierwszy w Europie dopiero w 2020 roku - w Norwegii.

Pojawienie się Xpenga w Norwegii nie było strzałem w dziesiątkę. Klienci dość niepewnie podchodzili do nowego producenta i rzadko decydowali się na zakup elektryka z Chin.

Dlaczego wybór padł na Norwegię nie powinno dziwić. To rynek, w którym na początku 2022 roku ok. 80% zarejestrowanych samochodów stanowiły elektryki, a zatem popyt na Xpenga właśnie tam powinien być największy. Tak niestety nie było, ale to nie ostudziło zapału producenta, który właśnie rozwija sieć sprzedaży w Europie.

Xpeng P7Xpeng P7 - ten model naprawdę może się podobać. Też tak sądzicie?

Holandia i Szwecja kolejnymi państwami, w których będzie sprzedawany Xpeng

Sprzedaż Xpengów w Szwecji będzie realizowana za pośrednictwem dystrybutora Bilia, który w Polsce jest znany równie dobrze, co Xpeng (można go kojarzyć, ale generalnie większość z nas słyszy o nim pierwszy raz).

Za dystrybucję Xpeng kolejnych krajach Europy będzie odpowiadać Bilia i Emil Frey. Ten drugi posiada sieć salonów w Polsce i sprzedaje samochody takich marek jak: Nissan, BMW, Mercedes-Benz.

Sprzedażą w Holandii zajmie się z kolei Emil Frey - i tę markę możemy kojarzyć z naszego rodzimego podwórka choćby z uwagi na salony Bawaria Motors lub MB Motors, które są własnością szwajcarskiego dystrybutora.

Ile dokładnie nowych salonów sprzedaży pojawi się na mapie Europy? Tego na razie nie wiadomo. Nie są znane również konkretne lokalizacje, jednak naprawdopodobniej będą to stolice państw, a więc Sztokholm i Amsterdam.

Jakie Xpengi można kupić w Europie?

Producent oferuje jak na razie dwa modele, które są skierowane do zupełnie innych odbiorców. Xpeng G3 jest kompaktowym SUV-em (C-SUV), który gabarytami przypomina spalinowego VW Tiguana lub Skodę Karoq. Z baterią o pojemności 66,5 kWh jego cena startuje od ok. 358.000 koron norweskich (ok. 165.000 zł).

Xpeng G3Xpeng G3 wygląda bardziej "chińsko", ale chyba nie ma tragedii

Drugi model, Xpeng P7 to z kolei konkurent popularnej Tesli Model S, którego cena zaczyna się od ok. 150.000 zł w wariancie z baterią 72 kWh.

Xpeng P7Przewińcie niżej i zobaczcie wnętrze Xpeng P7, tam jest naprawdę nieźle!

Kiedy chińskie elektryki zadebiutują w Polsce?

Na pojawienie się salonów sprzedaży Xpeng w Polsce z pewnością jeszcze trochę poczekamy. Producent, mimo raczej niewygórowanych cen, zdaje sobie sprawę z popularności elektryków na naszym rynku.

Europa to duży rynek w kontekście samochodów elektrycznych. Odpowiedni rozwój marki może przynieść Xpengowi naprawdę duży sukces.

Jeśli jednak Xpeng zdecydował się na ekspansję o kolejne rynki (Holandia i Szwecja), to istnieje duża szansa, że dalsze plany rozwoju mogą dotyczyć naszych zachodnich sąsiadów - Niemiec, Szwajcarii lub Francji.

Xpeng P7Nie wiem jak dla Was, ale ja uważam, że to jedno z najładniejszych wnętrz elektryków

Jakie jest Wasze zdanie na temat Xpeng? Chiński producent ma szansę być ważnym graczem na europejskim rynku? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło: just-auto.com

Komentarze

29
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Dexterr
    7
    To raczej będzie bubel tak samo jak chińskie części do samochodów - największe dziadostwo.
    • avatar
      Goldengecko
      6
      Jak komuś życie nie miłe to będzie tym jeździł
      • avatar
        Ciekawski_
        4
        A zrobili tym "chińczykom" niezależne i wiarygodne testy bezpieczeństwa? Bo pamiętam, że jak kiedyś już próbowali swoimi wynalazkami wejść na europejski rynek, to manekiny z testów wyciągali w kawałkach. Testerzy mówili, że pierwszy raz w życiu widzieli coś takiego. Obawiam się, że chińczycy mogli wyciągnąć wnioski z poprzedniej porażki i tym razem poszły wysokie łapówki aby testy wyszły korzystnie dla chińczyków.
        Ja bym tego nie kupił nawet jakby były 2 razy tańsze od konkurencji. Oczywiście w osiągi na chińskich slajdach, to tylko największy frajer uwierzy :-)
        • avatar
          devilson131313
          3
          Chyba część komentujących zapomniała, że Volvo też jest chińskie o paru ładnych lat.
          • avatar
            saser
            1
            Już dzisiaj jeździmy w połowie chińskimi samochodami. Duża część podzespołów samochodowych produkowana jest w Chinach. Tutaj mamy w pełni chińską mysl techniczną.
            Podobnie było z elektroniką. Na początku Chiny były tylko podwykonawcami a teraz są jednym z liderów rynku.
            • avatar
              Konto usunięte
              1
              Cena z kosmosu, kilkukrotnie przewyższająca rzeczywiste koszty produkcji. Tylko naiwniacy inwestują w auta elektryczne w tych cenach. Jak UE chce żeby było ECO to niech sprawi żeby te auta były sprzedawana po zwykłych marżach (nie 200%), bez wszystkich podatków typu akcyza, VAT oraz całej reszty pośrednich narzutów.
              • avatar
                pawluto
                1
                Szybciej oni wejdą na nasz rynek niż ujrzymy ten nasz samochód elektryczny gdzie budowana jest fabryka...
                • avatar
                  Marek1981
                  1
                  A ja nie chcę niekologicznych elektrykow a unia przymusza...
                  • avatar
                    Barubar24
                    0
                    I za kilka lat będą się świetnie sprzedawać.
                    Pamiętacie jak wyśmiewano się z koreańskich samochodów? No właśnie, i tu będzie podobnie.
                    • avatar
                      lkozierowski
                      -2
                      za tego G3 dałbym z 6 dych
                      • avatar
                        Aquagen
                        0
                        Wolałbym wybrać europejski patriotyzm (no bo polskiej marki się nie dorobiliśmy) i wybrać:
                        Mercedesa AMG EQS 53 4MATIC+.
                        Jak dla mnie, to wyglądem i dopracowaniem wnętrza bije na głowę nawet Teslę.
                        Poza tym 658 KM (484 kW), napęd na wszystkie koła i 3.8s 0-100km/h. Zasięg podawany to 578km, ale nie widziałem niezależnych testów.
                        Podświadomie czułbym się w Mercedesie AMG jakoś bezpieczniej.