Aparaty cyfrowe

Ciąg dalszy: jakość fotek

przeczytasz w 2 min.

Pora na małą wycieczkę w plener w towarzystwie modelki, do czego zachęca słoneczny dzień. Zapewne każdy użytkownik będzie wielokrotnie w takich warunkach fotografować, spójrzmy więc na efekty uzyskane z aparatów Nikon i Samsung.

Nikon Coolpix L4


Samsung Digimax A40

Bardzo podobny rezultat osiągnęły aparaty Kodak i Olympus, czyli można by rzec, że wszystkie cztery cyfraki zrobiły w plenerze ładne, ale w sumie przeciętne zdjęcia - średnio ostre, z wyblakłymi w słońcu kolorami, dużą głębią ostrości... Mogą się podobać pod warunkiem, że nie porównamy tych zdjęć z fotkami zrobionymi lustrzanką czy nawet współczesnym uniwersalnym kompaktem.

Każdy model ma możliwość robienia zdjęć z bliska, czyli funkcję Macro. Wystarcza to, aby zrobić fotkę małego przedmiotu, który chcemy sprzedać na allegro, ale polowanie na motylki na łące wymaga już zastosowania statywu (długi czas naświetlania). W większości sytuacji aparat żąda włączenia lampy błyskowej - powstają wtedy ostre cienie, cierpi kolorystyka i plastyka obrazu.

Jeśli chodzi o zbliżenie, to najlepiej wypadł cyfrak Olympusa, który w trybie SuperMacro wyostrzył zdjęcie już w odległości 2 centymetrów (odległość mierzona od soczewki obiektywu). Efektem jest duża skala odwzorowania, co w makrofotografii jest najważniejsze.

Niewiele gorzej spisał się Nikon (odległość 3 cm), średnio Samsung (5.5 cm), a najsłabiej wypadł Kodak (aż 7.5 cm). Poniżej zdjęcia - cały kadr zmniejszony do 300 pikseli oraz wyostrzony po zmniejszeniu.

Kodak EasyShare

C503 Nikol Coolpix L4


Olympus FE-115

Samsung Digimax A40

Ostrość przy dużych zbliżeniach jest akceptowalna, mniej więcej taka sama w każdym testowanym aparacie. Widoczne zniekształcenia geometrii (poduszka i beczka) nie są przesadnie duże i nie mają wpływu na wrażenia z oglądania amatorskich fotek.

Późne popołudnie to dobra pora na zdjęcia krajobrazowe - ciepłe, słoneczne światło i plastyczne, miękkie cienie dają w efekcie miłe dla oka widoczki. Wszystkie aparaty wyszły z tego testu obronną ręką, prezentujemy jedno przykładowe zdjęcie.

Kodak EasyShare C503

Podsumowując

testy jakości zdjęć wyróżniamy bez wahania Nikona L4. To dopracowany i udany model, nie mający wyraźnie słabszych stron. Pozostałe trzy aparaty nie ujawniły dyskwalifikujących niedoróbek, ale kluczem do uzyskania dobrych zdjęć w różnych warunkach zewnętrznych, okazuje się dokładne poznanie możliwości aparatu, jego mocnych i słabych stron. Stary banał mówi, że to nie aparat robi zdjęcia, lecz fotograf - jeśli będziemy o tym pamiętać i rozszerzymy nieco swoją wiedzę fotograficzną, uzyskamy całkiem dobre fotki nawet z taniego, prostego cyfraczka - czego życzy Czytelnikom redakcja :) 

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login