Gry

Miecz przeznaczenia - parę słów o fabule

przeczytasz w 3 min.

Gracz ma okazje pokierować przygodami słynnego Geralta z Rivii zwanego czasem Białym Wilkiem. Zabójcy potworów, specjalnie przygotowanego do tego zadania przez serie mutacji i eliksirów oraz rygorystyczne szkolenie w walce. Świat w którym przyszło Geratowi żyć, nie jest jednak łatwy. To nie jest Tolkienowska sielanka, gdzie wszyscy bohaterowie jednoczą się przeciw wspólnemu złu. Pełno tutaj odcieni szarości, niektóre decyzje nie łatwo podzielić na proste dobro i zło, a świat pełen jest rasizmu i ksenofobii w stronę elfów i krasnoludów. Czasem odnosi się wrażenie, że tak naprawdę nikt nie cieszy się z obecności wiedźminów, są tylko tolerowanym złem koniecznym, ktoś w końcu musi wybijać potwory.

Nawet gracz, który wcześniej nie miał żadnej styczności z prozą szybko odnajdzie się w grze. Problem ten rozstał rozwiązany prosto. Geralt trafia do Kaer Morhem z amnezją, nie pamięta co się z nim działo ani kim jest. W ten sposób twórcy mogą wprowadzić każdego w ten unikalny świat na własnych warunkach, tłumacząc wszystko kawałek po kawałku. Jednocześnie fani sagi odnajdą natychmiast kilka znajomych elementów. W czasie naszych podróży możemy wpaść na tak znane postacie jak Triss Merigold, Zoltan Chivay, Bard Jaskier czy Wiedźmini Vesemir, Eskel i Lambert. Każda z tych postaci opisana jest szczegółowo w dzienniku, do którego można zajrzeć w każdej chwili, jest on zresztą kopalnią informacji na temat świata.

Kolejna sprawa to dialogi, czasami dowcipne, czasami wulgarne, dobrze wpasowują się w ogólne realia świata, nie ma w nich tematów tabu. W końcu wiedźmin dozwolony jest od lat osiemnastu, a sama proza nigdy nie była łatwym kawałkiem chleba.

Naszemu bohaterowi nie długo jednak przyjdzie dochodzić do siebie po utracie pamięci, bo szybko do jego rodzinnego Kaer Morhen wpadają nieznani napastnicy i wykradają cenne substancje mutujące, których sekret strzeżony był od setek lat. Geralt i inni wiedźmini oczywiście ruszają w pogoń w której pomaga im również czarodziejka Triss. Jak to zwykle bywa, kradzież mutagenów to tylko element o wiele większej łamigłówki, ale jakiej to już musicie odkryć sami. Jest zresztą o co walczyć bo do dyspozycji mamy aż trzy różne zakończenia, w zależności od tego jakie decyzje będziemy podejmować w grze. Tutaj wychodzi system decyzji, o którym tak wspominał CD-Projekt. Każda akcja ma jakieś konsekwencje, czy jest to pomoc jakiemuś kupcowi, czy pozostawienie krasnoluda na pastwę losu. Często konsekwencje tych działań mogą dać o sobie znać po paru godzinach w grze. Co czyni ją jeszcze bardziej interesująca, generując trudniejsze problemy niż te pokroju zagarnąć złoto dla siebie czy je oddać.  


Trochę poświęcenia

Ostatnia rzecz o której chciałabym wspomnieć to muzyka i dźwięk. Naprawdę jestem pełna podziwu dla twórców ścieżki dźwiękowej, ponieważ stworzyli dzieło klimatyczne, idealnie komponujące się z grą, a mimo to świetnie funkcjonujące samodzielnie, jako muzyka do odprężenia. W Kaer Morhen słychać raczej nostalgiczne nuty pełne smutku, tylko protegują rażącą pustkę i zniszczenie tego miejsca. We wsiach jest bardziej sielankowo, spokojnie i uroczo. W karczmach z kolei ktoś przygrywa muzykę do tańca, a do walki podrywają naprawdę wartkie tony, często z elementami chórków. Aktorzy również spisują się świetnie, wypowiadają swoje kwestie z ikrą i poczuciem humoru, często nie koniecznie interesujący dialog ratuje głos aktora.



Ostatnie życzenie

Nie ulega wątpliwości, że Wiedźmin jest jedną z najlepszych polskich gier kiedykolwiek wydanych. Dobre, solidne wykonanie cieszy oko i pomimo drobnych niedociągnięć gra się przyjemnie. Rozbudowana fabuła i spora ilość wątków pobocznych zapewnia długie godziny gry, a system walki mimo że prosty będzie cieszył długo i raczej się nie znudzi. Na pewno jest to jeden z lepszych RPGów ostatnich lat, trzymający się starej dobrej szkoły, a mimo wszystko oferujący dużą dawkę wartkiej akcji. Polecam wszystkim tym, którzy spragnieni są tego typu rozgrywki, jak również fanom realiów fantastycznych, nawet jeśli w nietypowym wydaniu.

Czy jednak wiedźmin jest grą przełomową na skale światową? To już raczej kwestia dyskusyjna, na pewno ma obok siebie silną konkurencje (np. Mass Effect Bioware) a problemy techniczne (w tym tłumaczeniowe) mogą odepchnąć potencjalnych odbiorców.  Z drugiej strony nikt wcześniej nie udostępnił graczowi tak unikalnego świata, tak bardzo odbiegającego od standardowej konwencji fantasy. Dlatego decyzja jak zawsze, należy do graczy. Moim zdaniem jest nieźle, co nie znaczy, że nie mogło by być lepiej.

grafika
dobrze
dźwięk
super
grywalność
dobrze

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!