• benchmark.pl
  • Gry
  • Call of Duty: Black Ops 4 – „zaciemnienie” w wersji beta
Call of Duty: Black Ops 4 – „zaciemnienie” w wersji beta
Gry

Call of Duty: Black Ops 4 – „zaciemnienie” w wersji beta

przeczytasz w 3 min.

„Blackout”, czyli zaciemnienie - tryb battle royale w Call of Duty: Black Ops 4. Zaraz, zaraz… battle royale i Call of Duty? Ano tak, znak czasu. Postanowiliśmy jednak to kuriozalne połączenie i przyłączyć się do zamkniętej bety. Nie zabrakło i zaskoczeń,…i rozczarowań.

Ocena benchmark.pl
  • 3,2/5
Plusy

- tryb Blackout to całkiem niezła odmiana battle royale,; - rewelacyjny tryb zombie…; …i garść ciekawych nowinek, które oferuje,; - gdzieniegdzie daje się poczuć frajdę znaną z poprzednich „CoDów”,; - nostalgiczne „mrugnięcia okiem” do fanów serii.

Minusy

- Blackout to propozycja dla fanów battle royale, a niekoniecznie Call of Duty,; - dość przeciętna grafika,; - niedoskonały balans bohaterskich zdolności,; - mapy „z odzysku”,; - wadliwy i rujnujący zabawę „matchmaking”,; - zmiany w mechanice, które nie wnoszą wiele nowego, a okaleczają rozgrywkę,; - mało estetyczny i przejrzysty interfejs,; - brak kampanii dla pojedynczego gracza daje się we znaki.

Call of Duty: Black Ops 4 – owczy pęd czy powiew świeżości?

Call od Duty nie zmienia się nigdy! Tyle osób narzeka na to od dobrych kilku (a może i kilkunastu odsłon flagowej serii strzelanin Activision), no to, proszę bardzo, Black Ops z numerem 4 (lub jak kto woli „IIII”) postanowił pozmieniać to i owo. Wiadomo, że podarowano sobie kampanię, że namieszano w trybie wieloosobowym, a także – i na tę chwilę wydaje się to najistotniejszą zmianą – zainspirowano się formułą battle royale, którą zasłynęły takie produkcje jak PlayerUnknown’s Battlegrounds czy Fortnite.

W porządku, decyzja na pewno ciekawa, ale czy słuszna? Postanowiłem sprawdzić to osobiście w zamkniętej becie nowego „CoDa”. Zwłaszcza, że serię uwielbiam, a z kolei tryb battle royale jedynie szanuję. Ale dość już o gustach, czas przejść do rzeczy, a więc warkotu helikopterowych silników, które transportują graczy nad olbrzymią mapę, gdzie odbędzie się prawdziwa wojna o przetrwanie.

Klasyka w nieco innym wydaniu

Każdy kto grał chociażby w Fortnite uzna to za bardzo klasyczny początek rozgrywki. I faktycznie, jedyna różnica jest taka, że realistyczna (w miarę) formuła Call of Duty: Black Ops 4 wymagała wprowadzenia kilkunastu środków transportu, żeby niekończący się łańcuszek spadochroniarzy wyskakujących z jednej maszyny nikogo nie rozbawił na wejściu. To kosmetyka, rzecz jasna.

Tak czy inaczej, jest bardzo klasycznie – tak zwany „wingsuit”, potem spadochron, lądowanie pośród ruder i eksploracja w poszukiwaniu broni. Znacie to, prawda? Owszem, choć tutaj jest to podane w czysto „CoDowym” sosie. 

Call of Duty: Black Ops 4 Blackout - szybowanie ku ziemi

Mamy więc widok FPP i cały pakiet charakterystycznych dla podserii Black Ops spluw. Do każdej z nich znajdzie się też dodatek w postaci, dajmy na to, celownika. A oprócz tego można nazbierać też apteczek (tak, tak, tym razem mamy niemal niespotykany w „CoDzie” wskaźnik zdrowia), granatów, a nawet znaleźć przenośne zasieki.

Call of Duty: Black Ops 4 Blackout - drużyna na wzgórzu

Nadmienię też, że pokaźnych rozmiarów mapa robi naprawdę niezłe wrażenie. Zwłaszcza, że cechuje się sporą różnorodnością. Tutaj fabryka jak ze starego Stalkera, tam zniszczone wybuchem miasteczko przywodzące na myśl Fallouta 4, a gdzie indziej farma rodem z Far Cry 5.

Oczywiście, żeby dystans między kolejnymi punktami na mapce nas nie przerażał, możemy od czasu do czasu znaleźć jakiś pojazd – auto, quada, helikopter.

Call of Duty: Black Ops 4 Blackout - jazda na quadach

W oku burzy

Zgodnie ze, znaną z innych gier battle royale, regułą, obszar świata zmniejsza się stopniowo, a szansę na przeżycie w tym kurczącym się piekle znacznie zwiększa rozpoczęcie gry w drużynie z innym graczem.

Zbierając to wszystko w całość, można by powiedzieć, że Call of Duty: Black Ops 4 robi to, co inni, tylko dorzuca do tego pakiet atrakcji, takich chociażby jak znane z poprzednich odsłon gadżety (wybuchowe zabawki, zdalnie sterowane autka z C4 itp.). 

Pojazdy są świetne, giwery rewelacyjne, a gdzieniegdzie „skarbów” strzegą zombiaki (sic!). I co, fajnie? Zabijcie mnie, jeśli chcecie, ale muszę to napisać: po Call of Duty: Black Ops 4 spodziewałem się więcej.

Call of Duty: Black Ops 4 Blackout - żołnierz

Tak, tak, wiem, już teraz – mimo zatrważającej liczby błędów i niestabilności serwerów nawiedzających betę – nie brakuje entuzjastów CoDowego battle royale. Twierdzi się nawet, że takiej odsłony tego trybu jeszcze nie było. W porządku – ja się z tym nawet zgadzam, tylko co się stało z Call of Duty w tym wszystkim?

Po cichu liczyłem na to, że battle royale w wydaniu Black Opsowym będzie łączył wypracowywany przez lata, dynamiczny tryb wieloosobowy z rozgrywką w stylu PlayerUnknown’s Battleground. Miałem nadzieję na to, że stworzona w ten sposób hybryda wprowadzi nową jakość do świata gier. Taki battle royale, ale zupełnie różny od jego odpowiedników z innych produkcji. No a tak do końca nie jest.

Moim zdaniem wielbiciele tego trybu rozgrywki – zwłaszcza ci, którzy zjedli zęby na Fortinte czy PlayerUnknown’s Battlegrounds – otrzymają to, co lubią najbardziej w wyjątkowo smacznej okrasie (o ile tylko uda się deweloperom zniwelować przytłaczającą liczbę niedoróbek). 

A jak z fanami Call of Duty? Tutaj sprawa nie jest już tak oczywista. Sam zaliczam się do grona tych ostatnich i, po prawdzie, jestem rozczarowany. Tryb „Blackout”, owszem, jest ciekawy i zrobiono go z rozmachem, ale dla mnie to już nie jest Call of Duty.    

Call of Duty: Black Ops 4 Blackout - szturm

Ocena wstępna trybu Blackout w Call of Duty: Black Ops 4

  • olbrzymia i ciekawa mapa
  • zakręcone pomysły w stylu zombiaków
  • pojazdy ułatwiające transport
  • gadżety znane z innych odłon serii
     
  • bardzo klasyczne podejście do trybu battle royale
  • grafika na konsoli nie rzuca na kolana
  • olbrzymia liczba błędów
  • niestabilne serwery
  • czy to jeszcze w ogóle Call of Duty?

66% 3,3/5

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    ciomasta
    1
    Fajnie gra wygląda u stremerów jak se ogląda :)

    A juz po zagraniu ..... no brak słów , masa błędów a najgorsze to że grafika 10letnia gdzie w tych czasach hmm no nie wiem, nie powinna taka być przy takich wymaganiach .
    Uważam że gra nie warta tych 250zł , może 120zł max .

    Dalej na moim liście będzie Pubg .

    Pozdrawiam .

    • avatar
      elektronickimordulec
      1
      Wygląda to żałośnie...te wybuchy i wszechobecna plastikowość strasznie kłuje po oczach
      • avatar
        pawluto
        0
        Ja nadal gram po sieci w MW3 i nadal grafikę uważam za całkiem dobrą.
        W multi nie najważniejsza jest grafika ale dynamika i tzw. miodność.
        MW3 to nadal najbardziej dynamiczna gra po sieci.
        Gra ma swoje lata a nadal sprawia wiele frajdy każdemu kto zagra...
        • avatar
          q3aki
          -2
          pogralem pogralem no i odinstalowalem. Do mnie forma battle royale nie trafia - jednak wole typowy TDM czy inne formy fragowania.
          Co do grafiki sie nie bede wypowiadal, bo chyba juz wszystko w tej kwestii zostalo juz powiedziane. Wystarczy spojrzec na serie BF bodajze nawet na BF3 ;)
          Samo granie, no coz, po porstu COD na duzej mapie.

          Jezeli chodzi o optymalizacje, nie wiem - spokojnie mi trzymalo 144 - jakichs drastycznych frame dropow nie odnotowalem. Choc jakby takie zobaczyl przy takiej grafice...
          • avatar
            Finear
            0
            nie jestem zbyt wielkim fanem battle royale ale musze przyznac że akurat w coda grało mi sie całkiem niezle

            grafika fakt że nie powala ale to nigdy nie byla mocna strona tej serii
            za to gameplay napewno dużo lepszy i szybko niż w pubg
            • avatar
              Rafs0n
              0
              Mi tam osobiście bardzo przyjemnie się grało. Ogólnie wgl błędów nie doświadczyłem może po prostu nie zwróciłem na nie uwagi i w przy okazji, że testy bety były przyjemne i dla mnie to była spora różnica względem CoD'a a Pubg'iem ciężko z początku było się przyzwyczaić. Na pewno na plus jest sama stylistyka move'mentu czego w pubgu mi brakuje. Jest sporo broni gdzie czekam aż jeszcze więcej dodadzą do pubga bo m16, m4 czy scar-l na zmiane to trochę mało a ostatnio dodali zamienniki dla ak-47 (beryl i mutant) i to nadal za mało. Sniper'ek też za mało Kar98k i m24 jak i mini, slr czy sks to wyboru mocno nie ma. W paczkach też bieda szczerze mówiąc: aug, m249, groza, mk14 i awm... Zamiast dodawać jakieś pierdy mogliby zrobić wielki update na bronie dodali by po kilka AR, SR, DMR, PM, Shotgun'ów czy pistoli (brak np Desert Eagle który jak dla mnie powinien być). Inne naboje do shotgunów w postaci wielkiego pocisku nawet jak by to miało być do Saigi. Ogarniam też, że to nie jest proste ale jednak możliwe zwłaszcza jak chcą więcej graczy jeszcze. Ogólnie wielkim zaskoczeniem w CoD'zie była wyrzutnia(?) rakiet? Podnosze jakąś kobyłe i jak strzeliłem w budynku to siebie i typa jakiegoś wywaliło w kosmos. Jeszcze tylko BR w BF'ie i do budynków przez ścianę się dostaniesz znając silnik tej gry.