Aparaty cyfrowe

Jakość zdjęć c.d.

przeczytasz w 2 min.

Zniekształcenia optyczne to dramat podczas fotografowania architektury, a niestety częsty problem w przypadku kompaktów. Ściany budynków wykrzywiają się łukowato, tworząc efekt tzw. beczki lub poduszki. Poniżej testowe fotki, wykonane przy pomocy tablicy A4 z nadrukowanym zarysem prostokąta, pokazujące z grubsza, jak sobie radzi z tym problemem jeden i drugi aparat. Wydaje się, że zniekształcenia mają podobne - na krótkiej ogniskowej znaczna beczka, na długiej - niezauważalna poduszka. Najlepszy wynik uzyskaliśmy fotografując na średniej długości ogniskowej.




Aberracje to zniekształcenia koloru równie popularne w cyfrówkach, jak zniekształcenia geometryczne. Objawiają się w postaci kolorowych (najczęściej niebieskich czy fioletowych, ale też i czerwonawych lub cyjanowych) obwódek dookoła kontrastowych krawędzi, jak na przykład ciemnych gałęzi na tle bardzo jasnego nieba. Poniższe zdjęcia z Canona A640 i Sony N2 pokazują ten efekt. Oba aparaty wykazują się podobnym stopniem aberracji - nie najmniejszym, ale do strawienia . W przypadku tych fotografii aberracja na fotce z Canona ma odcień czerwono-cyjanowy, natomiast z aparatu Sony jest bardziej fioletowa.


Szumy. Matryce w cyfrówkach mają tendencję do generowania znacznych szumów przy podwyższonej czułości ISO. Ostatnio tendencją jest, aby do nowych modeli kompaktów dodawać opcję bardzo wysokiej czułości, nawet 3200 lub więcej ISO. W aparacie Sony N2 na szczęście skończyło się to na 1600 ISO, a w A640 - na 800. Dlaczego na szczęście? Jak wynika z poniższych obrazków już 800 ISO powoduje znaczne pogorszenie się jakości zdjęć, a fotki wykonane na 1600 ISO nie nadają się właściwie do oglądania.

Wydaje się, że na fotografiach z aparatu Sony szum jest mniejszy niż na zdjęciach z Canona, przy tych samych wartościach ISO. Jednak szum z A640 jest dla oka przyjemniejszy, ma wygląd niemal monochromatycznego drobnego ziarna, podczas gdy Sony generuje kolorowe plamy.




Portrety. Portret najlepiej wykonywać na długiej ogniskowej i mocno otwartej przysłonie - fotografowany obiekt będzie wówczas wyodrębniony z ładnie rozmytego tła. Ponieważ Canon A640 ma dłuższą ogniskową oraz jaśniejszy obiektyw niż aparat Sony, tło za modelem jest na zdjęciach z Canona bardziej rozmazane. Dodatkowo zauważyliśmy, że mimo automatycznego trybu fotografowania przy dużym nasłonecznieniu A640 dobrał maksymalnie otwartą przysłonę (4.1), natomiast N2 - 8.0. Poniżej zdjęcia wykonane w manualnym trybie fotografowania, przy najdłuższych ogniskowych i najszerzej otwartych przysłonach.

Podobnie jak przy wcześniejszych ujęciach, daje się zauważyć różnicę w ostrości obiektywów obydwu cyfrówek przy użyciu maksymalnej ogniskowej - Sony robi mniej ostre fotografie (co widać na wycinkach kadrów w 100% powiększeniu).
Oba aparaty dysponują również tematycznym trybem fotografowania - Portret (w aparacie Sony zwanym "Miękkie ujęcie"). W trybie tym Canon dobiera właśnie szeroko otwartą przysłonę, aby wydobyć z tła fotografowaną postać, natomiast Sony oferuje coś jeszcze - zmiękcza szczegóły obrazu, najprawdopodobniej poprzez zastosowanie jakiegoś programowego filtra (ma podobno imitować zmiękczający filtr, stosowany w fotografii tradycyjnej). Nie każdemu musi to odpowiadać - nam na przykład nie bardzo. Dlatego w Sony najlepiej robić portrety w manualnym trybie fotografowania.