Gry

Football Manager 2009

przeczytasz w 2 min.

Tradycyjnie już, jak co roku, zobowiązałem się do zapewnienia samych sukcesów dwóm klubom – polskiemu i zagranicznemu.

Prowadzenie Interu Mediolan okazało się stosunkowo prostym zadaniem, zwłaszcza, gdy ma się do dyspozycji ogromny budżet i graczy klasy Zlatana Ibrahimovicia na pokładzie. Jako 'manager ambitny' bardziej odnalazłem się w roli trenera rodzimej Wisły Płock.

Jest to obecnie typowy, drugoligowy średniak, w związku z czym poprowadzenie zespołu do rychłej walki w europejskich pucharach wydało mi się w miarę wysoko postawionym celem (choć zadeklarowani fani serii z pewnością w tym momencie burkną pod nosem: amator  ;-).

Football Manager 2009 dysponuje ogromną bazą klubów i zawodników, pokusiłbym się wręcz o stwierdzenie, że jest to największa tego typu baza na świecie. Dzięki temu możemy poprowadzić kluby nawet z odległych zakątków świata, czy też wyszukiwać albańskie perełki futbolu. Statystyki dostępnych zawodników są na tyle wiernie odwzorowane, iż z bazy FM’a w procesie scoutingu podobno korzystają prawdziwe drużyny z Anglii. Dacie wiarę?

Przy odrobinie szczęścia (a przede wszystkim udowodnionych umiejętności) można pokierować nawet losami reprezentacji narodowych, choć takie zadanie nie wydaje się na dłuższą metę szczególnie interesujące w porównaniu z klubowymi emocjami. Po stworzeniu naszego menedżera, określeniu podstawowych parametrów rozgrywki (np. wybrania wielkości bazy czy rodzaju występującej waluty) i zdecydowaniu się na konkretną drużynę, zaczyna się prawdziwa zabawa.

Zarząd stawia przed nami różnego rodzaju cele – przeważnie w granicach możliwości. My również mamy spory wpływ na rzeczy dotyczące naszych przyszłych planów – możemy nawet zamiast „uniknięcia spadku” zaoferować „mistrzostwo”. Przy takich obiecankach warto jednak być ostrożnym, choć chwali się możliwość sporej integracji z zarządem czy kibicami. Z roku na rok jest coraz mocniej rozwijana, a szczególny skok możliwości zauważą z pewnością ci, którzy z Football Managerem nie mieli styczności od dłuższego czasu.

Podstawą funkcjonowania drużyny jest ustawienie taktyczne, zawodnicy oraz program treningowy. Produkcja Sports Interactive z roku na rok zmienia się nieco pod tym względem, odnoszę delikatne wrażenie, że dla programistów coraz większe znaczenie mają na przykład rozmowy motywacyjne, które odbywają się przed i w trakcie meczu.

Trudno uwierzyć, ale kilka ostrych słów w szatni może odmienić losy skazanego na porażkę spotkania. W każdym razie, ustawienie taktyczne też ma niemałe znaczenie. W tej edycji widoczne drobne zmiany co do możliwości wydania najprostszych instrukcji zawodnikom – niestety na minus, z drugiej strony teraz aplikacja sygnalizuje preferencje graczy co do pozycji – to z kolei zdecydowany plusik, a i dobór odpowiednich piłkarzy wydaje się być gwarantem sukcesu.

Całe szczęście, że w kwestii treningu możemy wyręczyć się fachowcami, dzięki czemu specjaliści zrobią to w miarę przyzwoicie, a ewentualne modyfikacje są oczywiście możliwe, choć polecam je bardziej zaawansowanym fanom komputerowych menedżerów.

Polityka prowadzenia drużyny w Football Manager 2009 jest dobrze zaprogramowana. Nie jest tak łatwo zrazić do siebie zawodników, a aplikacja jasno i wyraźnie sygnalizuje ich problemy czy niezadowolenie.

Nieźle wypada też kwestia wzrostu wartości transferowej zawodników, dzięki czemu po dobrej grze w lidze, a przede wszystkim – przygodzie w kadrze lub europejskich pucharach – możemy na nich naprawdę przyzwoicie zarobić. Prowadzenie polityki sprzedawania dobrze wyszkolonych juniorów okazało się całkiem niezłym źródłem zarobku dla drugoligowej Wisły Płock, podobnie jak program wynajdowania drugoligowych talentów i „przerzucania” ich za granicę ze sporą „prowizją”.

Zabawa jest tym lepsza, iż twórcy gry znacznie usprawnili mechanizm prowadzenia transferów w tegorocznej edycji – można zaszaleć!

Ostatecznie jednak, mimo aktywnego udzielania się na rynku, zespół zachowywał ciągłość, a najlepsi piłkarze na stałe tworzyli podporę drużyny. Pierwszy sezon omal nie skończył się spadkiem do drugiej ligi, natomiast w drugim sezonie mojej zabawy – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – moja ekipa w końcu „zaskoczyła” i bezproblemowo, z pierwszego miejsca awansowała do Ekstraklasy.

Football Manager to gra, która wielokrotnie pod takim właśnie względem pozytywnie zaskakuje – możesz mieć świetnych zawodników, znakomitych trenerów, ale czasem na przyjście wyników potrzeba po prostu czasu. Piątka za realizm.