
Recenzja Hisense MiniLED 65U78Q - telewizor trafiający w złoty środek
Statystyki są nieubłagane - najchętniej obecnie wybieramy telewizory w przedziale cenowym między 4000 zł a 5000 zł i zwykle są to telewizory o przekątnej 65”. Dokładnie w te kryteria wpisuje się Hisense MiniLED U78Q, zatem postanowiłem dokładnie sprawdzić, co ma do zaoferowania.
- Hisense MiniLED U78Q oferuje ogromny wybór przekątnych - dostępne rozmiary: 50” / 55” / 65” / 75” / 85” / 100”.
- Posiada podświetlenie mini LED oferujące do 1000 nitów, z podziałem na strefy - ponad 600 stref w największym modelu.
- Hisense MiniLED U78Q pokrywa szerokie gamuty kolorów, a do tego obsługuje każdy format HDR i potrafi z pomocą AI zmienić treści SDR w HDR.
- Wyróżnia go wysokie odświeżanie 144 Hz z obsługą adaptacyjnej pracy (VRR/FreeSync Premium) oraz tryb 240 Hz w FHD, a do tego oferuje niskie opóźnienia i przyzwoity czas reakcji pikseli.
- Hisense MiniLED U78Q napędza nowoczesny procesor obrazu Hi-View AI Engine, który z pomocą AI rozpoznaje, co oglądamy i automatycznie potrafi dobrać adekwatny profil obrazu.
- Telewizor ten napędza responsywny i w pełni po polsku system VIDAA ze wsparciem dla większości aplikacji - do sterowania dostajemy pilot z akumulatorem ładowanym m.in. solarnie.
Płatna współpraca z Hisense
Zanim przejdziemy do szczegółowej recenzji najnowszej propozycji Hisense dla średniego segmentu telewizorów, to chciałbym zaznaczyć, że ów model MiniLED U78Q zaprezentowaliśmy wam również w formie wideorecenzji - jeżeli preferujecie ten format prezentacji, to serdecznie zapraszam do oglądania - wystarczy kliknąć w film znajdujący się bezpośrednio pod poniższym spisem treści recenzji.
O czym przeczytacie w recenzji telewizora Hisense MiniLED 65U78Q:
- Jakość wykonania i dostępne złącza
- System VIDAA U8.5 i metody sterowania
- Specyfikacja techniczna Hisense MiniLED 65U78Q
- Testy jakości obrazu i powłoki ekranu
- Testy systemu podświetlenia i HDR
- Testy szybkości matrycy
- Testy systemu nagłośnienia
- Testy poboru energii
- Werdykt - czy warto wybrać Hisense MiniLED U78Q?
Wideo recenzja telewizora Hisense MiniLED 65U78Q
Hisense MiniLED U78Q robi wyśmienite pierwsze wrażenie
Telewizor na testy otrzymaliśmy w sklepowej formie, co pozwala też docenić solidność fabrycznego systemu pakowania - nawet jeżeli wybierzecie przy zakupie dostawę kurierem, to nie ma obaw, że ulegnie uszkodzeniu w transporcie. Sam karton jest z tych ekologicznych, a panel telewizora oraz wszystkie jego krawędzie dokładnie zabezpieczone foliami ochronnymi. W zestawie dostajemy podstawkę, która składa się z dwóch niezależnych i metalowych nóżek (mocowanych na śruby w jednej określonej pozycji) oraz maskownicy z tworzywa skutecznie imitującego szczotkowane aluminium. Wystarczy dosłownie kilka chwil, aby telewizor wypakować i gotowego do pierwszego uruchomienia postawić na szafce.
Podstawka, mimo iż częściowo została wykonana z tworzywa sztucznego, prezentuje się naprawdę bardzo dobrze.
Warto tu zaznaczyć, że takie rozwiązanie nie tylko sprawia, że telewizor wygląda znacznie bardziej prestiżowo, ale też pozwala zakupić telewizor znacznie większy niż szafka, na której miałby stać. Same nóżki mają fabrycznie przymocowane prowadnice na przewody, aby te estetycznie sprowadzić za telewizor. Ostatecznie można oczywiście skorzystać z systemu mocowania na ścianie (VESA 400x400), a że telewizor nie należy do wyjątkowo ciężkich (19,5 kg), to większość uchwytów sprawdzi się wyśmienicie, choć dobrze, aby nie zasłaniały głośnika niskotonowego, który umieszczony jest na środku pleców. Tworzywo, z którego wykonano obudowę ekranu, jest wysokiej jakości i zostało bardzo dobrze spasowane - nic tutaj nie trzeszczy, nawet gdy telewizor wisi na takim uchwycie.
Nieczęsto zdarza się, że producenci w tym segmencie przykładają uwagę do designu - Hisense wyróżnia się w tej kwestii pozytywnie.
Od frontu telewizor prezentuje się bardzo dobrze - krawędzie boczne oraz górna są ledwie dostrzegalne, a przez to, że cała obudowa zwęża się w stronę tych krawędzi, to telewizor zdaje się być znacznie smuklejszy, niż w rzeczywistości jest - choć te 7,5 cm szerokości to też trudno nazwać “niezgrabną sylwetką”. Obramowanie wykonano z tworzywa sztucznego, ale zostało bardzo dobrze spasowane z ekranem i finalnie aktywna część matrycy zaczyna się zaledwie kilka milimetrów od fizycznej krawędzi telewizora, co nadaje mu nie tylko nowoczesnego, ale też prestiżowego wyglądu. Jedynie dolna krawędź jest tu wyraźnie zarysowana, choć żadną miarą nie dominuje w wyglądzie telewizora. W środkowej jej części od spodu umieszczono segment z czujnikami.
Poza odbiornikiem podczerwieni ukryto tu również czujnik jasności i mikrofon wraz z jego fizycznym przełącznikiem zasilania.
Z tyłu telewizora wyprowadzono wszystkie złącza - klasycznie dla Hisense część złączy wyprowadzono prostopadle do pleców telewizora, a resztę równolegle. Do naszej dyspozycji producent oddał zaskakująco dużo złączy, a konkretnie:
- 2x HDMI 2.1 (4K, 144 Hz, jedno z eARC);
- 2x HDMI 2.0 (4K, 60 Hz);
- 1x USB 3.2 (5 V, 900 mA);
- 1x USB 2.0 (5 V, 500 mA);
- 1x RJ45 (FastEthernet);
- 1x SPDI/F (wyjście optyczne);
- 1x miniJack 3,5 mm (wyjście na słuchawki);
- 1x miniJack 3,5 mm (analogowe wejście audio-wideo);
- 1x antena (tuner DVB-S/S2);
- 1x antena (tuner DVB-C/T/T2);
- 1x Common Interface+ 1.4.
Obecność dwóch szybkich złączy HDMI 2.1 oznacza, że możemy do jednego z nich podpiąć konsolę lub PC, a do drugiego (z eARC) wzmacniacz audio lub soundbar - jeżeli te będą zgodne z HDMI 2.1, to kolejne szybkie urządzenia wystarczy podpiąć w ich złącza wejściowe. Urządzenia, takie jak odtwarzacz BlueRay czy konsole mobilne jak Nintendo Switch, zadowolą się w zupełności złączem HDMI 2.0. Dwa nowsze złącza są kompatybilne z HDCP 2.3.
Tak wyprowadzone złącza HDMI są łatwo dostępne, nawet gdy telewizor powiesimy na ścianie - to faktycznie wygodne.
Komunikacja sieciowa najszybciej odbywa się z pomocą Wi-Fi 5, jako że złącze przewodowe oferuje typowe dla TV 100 Mbps przepustowości. Dostępne jest też Bluetooth 5.0, co pozwala podpiąć bezprzewodowo pada, mysz i klawiaturę lub oczywiście słuchawki. Jest wsparcie dla serwerów multimedialnych DLNA oraz dla Apple AirPlay.
Świeża odsłona systemu VIDAA jest wyjątkowo responsywna
Do sterowania telewizorem Hisense MiniLED U78Q dostajemy pokaźnych rozmiarów pilota z kompletem przycisków - w znaczeniu, że są na nim również przyciski do sterowania tradycyjną telewizją. Zasilany jest na baterie AA (dołączone w zestawie) i poza podczerwienią komunikuje się z telewizorem poprzez Bluetooth. Dzięki temu można nim też wydawać komendy głosowe - po wciśnięciu odpowiedniego przycisku aktywuje się wbudowany w niego mikrofon i wysyła nasze polecenia do TV. To przydatne, jeżeli mikrofon wbudowany w sam telewizor mamy stale dezaktywowany.
Pilot wykonano z plastiku i w przeciwieństwie do droższych modeli nie ma funkcji wyszukiwania przez alerty dźwiękowe.
W przeciwnym przypadku możemy ustawić telewizor tak, aby stale nasłuchiwał, czy go nie wywołujemy komendą “hey VIDAA” - po jej wykryciu automatycznie rozpocznie rozpoznawanie kolejnych komend. Asystent głosowy jest w pełni po polsku i pozwala całkowicie zastąpić pilota, gdy ten na przykład wsiąknie w odmęty kanapy. Pytania o pogodę otwierają dedykowaną aplikację, a te jeszcze bardziej złożone są przekierowywane do przeglądarki internetowej. Ostatecznie mamy też aplikację VIDAA na telefony, która też umożliwia kompleksowe sterowanie telewizorem.
VIDAA Voice posiada dwa polskie głosy - żeński i męski.
Sam system to kolejne, jeszcze bardziej dopracowane wcielenie Hisense VIDAA - autorskiego Smart TV Hisense. Z wyglądu przypomina nieco Google TV (stosowane przez Hisense na rynku amerykańskim), ale działa stabilniej oraz zdecydowanie szybciej. Hisense zastosował 4-rdzeniowy procesor Hi-View AI Engine 4K (oparty o architekturę ARM, a konkretnie SoCMediaTekPentonic 700, w skład którego wchodzi CPU Cortex A73 i GPU Mali-G52), który wyśmienicie obsługuje ten dedykowany system. Jednocześnie niczego tu nie brakuje od strony funkcjonalności - praktycznie wszystkie liczące się aplikacje są obecne - Amazon Prime Video, Apple TV, Disney+, Crunchyroll, HBO Max, Netflix, Player, SkyShowtime i wiele innych.
Banery reklamowe w Polsce zawierają tylko promocję filmów, które mogą nam się spodobać.
Menu ustawień również jest bardzo przystępne i nawet jeśli zbyt wiele o telewizorach nie wiemy, to łatwo się tu odnajdziemy. Wszystko zostało perfekcyjnie przetłumaczone, włącznie z opisami poszczególnych ustawień. Regulacja obrazu jest bardzo rozległa, włącznie z opcją precyzyjnej kalibracji. Jeżeli jednak ustawienia te nas przytłoczą albo po prostu nie chce nam się manualnie dobierać trybu obrazu do oglądanej treści, to Hisense w tym roku dołożyło tryb automatycznego sterowania obrazem przez AI - to analizuje oglądany materiał i dobiera odpowiednie ustawienia obrazu.
Ustawienia obrazu i dźwięku są odpowiednio rozbudowane w Hisense MiniLED U78Q.
Specyfikacja testowanego telewizora Hisesne MiniLED 65U78Q
Przekątna: | 65" |
Proporcje: | 16:9 |
Rozdzielczość: | 3840x2160 px |
Powłoka: | antyrefleksyjna |
Maksymalne odświeżanie: | 144 Hz w 4K |
Obsługiwane kolory: | 10 bit (1,07 mld) |
Jasność: | 900 nit w HDR |
Podświetlenie: | FALD mini LED; 220 stref |
Kontrast: | natywnie 5000:1; |
Typ matrycy: | QLED |
Regulacja ułożenia: | brak |
Głośniki: | 2.1; 2x10 W + 20 W (sub) |
Porty: | 2x HDMI (4K 144 Hz, jedno z eACR); 2x HDMI (4K 60 Hz); 3x antenowe (satelitarne + cyfrowe); 1x S/PDIF (optyczne); 1x USB 3.0 typu A (0,9 A); 1x USB 2.0 typu A (0,5 A); 1x RJ45 (Fast Ethernet); 1x miniJack 3,5 mm (słuchawki) 1x miniJack 3,5 mm (video) 1x port kart CI+ 1.4 |
Tuner TV: | DVB-T/T2 (HEVC); DVB-C; DVB-S/S2; HbbTV 2.0.3 |
HDR: | HDR10; HDR10+; HDR10+ Adaptive; Dolby Vision; Dolby Vision IQ; HLG |
SmartTV: | System VIDAA U8.5 |
Obsługiwane formaty audio: | Dolby Digital Plus; Dolby True HD; Dolby Atmos DTS:X; DTS; MP3/AAC/WMA Pro; FLAC/Apple Lossless/WAV |
Obsługiwane formaty video: | AVI/HEVC/MKV/WMV; MP4/M4v/FLV; 3GPP/VRO/VOB/TS/PS |
Obsługiwane formaty obrazu: | JPEG/PNG/GIF; MPO |
Kamera: | brak; |
Kąty widzenia: | 178/178 |
Input lag: | <7 ms (tryb gry) |
Pokrycie gamutów: | 100% sRGB; 85% DCI-P3 |
Waga: | 19,6 kg bez podstawki; 20,4 kg z podstawką; 27,6 kg z opakowaniem |
Wymiary (sze. x wys. x gł.): | 1446 x 837 x 75 mm bez podstawki; 1446 x 896 x 326 mm z podstawką; 1649 x 1057 x 160 mm wymiar opakowania |
Standard VESA: | 400x400 |
W zestawie dodatkowo: | pilot na baterię AAA; 2x bateria AAA; przewody zasilające; trzyelementowa podstawa i 12 śrubek |
Komunikacja: | LAN; Wi-Fi 5 (A/B/N/AC); Wi-Fi Direct; Bluetooth 5; AirPlay2; Chromecast |
Funkcje: | praktycznie wszystkie aplikacje VOD; tryb gry; upłynniacz ruchu; polecenia głosowe; redukcja szumów; sensor światła i dźwięku; automatyczny tryb niskich opóźnień; skalowanie do 4K |
Kolor: | czarny z srebrną (aluminiową) ramką |
Pobór energii: | 0,5-250 W; typowo ~169 W; klasa 2023: F |
Gwarancja: | 2 lata |
Cena w dniu testu: | 4699 zł |
Kontrast to mocna strona Hisene MiniLED U78Q - zwłaszcza w tym segmencie cenowym.
Wysokie natężenie kolorów to istotna zaleta Hisense MiniLED U78Q
Hisense w testowanym przez nas egzemplarzu zastosował panel VA z 8-bitową głębią, wspomaganą przez technikę FRC, co sumarycznie daje możliwość wyświetlenia ponad miliarda różnych kolorów przy jednocześnie zachowaniu wysokiego kontrastu. To oczywiście w teorii, ponieważ technologicznie jeszcze panel musi być w stanie wygenerować odpowiednio intensywne barwy. Nowy MiniLED U78Q, według Hisense, jest w stanie pokryć w większości filmowy gamut kolorów DCI-P3. Moje testy wykazują odpowiednio 99% pokrycia sRGB oraz 84% pokrycia wspomnianego DCI-P3, co jest wynikiem powyżej średniej dla tego segmentu cenowego.
Wizualizacja pokrycia gamutów popularnych gamutów kolorów w wykonaniu Hisense MiniLED 65U78Q.
Fabryczna kalibracja wypada z kolei adekwatnie do tego segmentu. Profile filmowe oferują błąd odwzorowania sRGB poniżej wartości delta E 3.0, co oznacza, że bez podstawienia wzorca większość widzów nie zauważy nieprawidłowości. Temperatura bieli jest idealnie neutralna dla profilu Filmmaker, a do tego całkiem właśnie filmowo wypada fabryczne ustawienie gamma na 2.4 (wszystko jest nieco bardziej kontrastowe). Pozostałe profile oczywiście stawiają inne parametry ponad wierność odwzorowania barw, co nie powinno dziwić. Telewizor można we własnym zakresie lepiej skalibrować - w moim przypadku ostatecznie niemalże zabrakło skali regulacji składowej niebieskiej, aby uzyskać idealny balans bieli, ale niemniej jeżeli macie odpowiedni sprzęt lub wynajmiecie odpowiednich ludzi (tu niestety każdy egzemplarz będzie wymagać nieco innych nastawów), to da się z Hisense MiniLED U78Q wycisnąć jeszcze więcej.
Pomiary predefiniowanych profili obrazu w Hisense MiniLED U78Q
(SDR, okno 9%, plansza ISO)
Pomiar\Profil (jasność fabryczna) | Standard 100% | Film 100% | Filmmaker 90% | Dynamiczny 100% | Sport 100% | ECO 50% |
Jasność maksymalna: | 609 cd/m2 | 488 cd/m2 | 356 cd/m2 | 606 cd/m2 | 604 cd/m2 | 255 cd/m2 |
Luminacja czerni: | 0,037 cd/m2 | 0,039 cd/m2 | 0,034 cd/m2 | 0,061 cd/m2 | 0,035 cd/m2 | 0,015 cd/m2 |
Kontrast (ISO - 4,17% powierzchni): | 16 300:1 | 12 400:1 | 10 500:1 | 10 000:1 | 17 000:1 | 17 000:1 |
Gamma: | 2.28 | 2.39 | 2.37 | 2.00 | 2.17 | 2.30 |
Punkt bieli: | 9500 K | 6900 K | 6600 K | 9500 K | 9500 K | 9200 K |
Pomiary błędu odwzorowania dla fabrycznej kalibracji: (mniej = lepiej) | ||||||
sRGB ΔE*00 (średnia/maks.): | 3.70 / 7.30 | 2.80 / 5.25 | 2.48 / 4.61 | 5.22 / 10.1 | 3.35 / 7.56 | 3.94 / 7.59 |
DCI-P3 ΔE*00 (średnia/maks.): | 3.87 / 7.92 | 3.83 / 7.44 | 3.35 / 7.31 | 5.34 / 12.3 | 3.46 / 8.48 | 4.02 / 8.50 |
BT.2020 ΔE*00 (średnia/maks.): | 5.57 / 12.8 | 5.76 / 15.4 | 5.19 / 15.6 | 7.49 / 13.5 | 5.77 / 13.0 | 5.67 / 12.4 |
Raporty z badania odwzorowania kolorów w Hisense MiniLED 65U78Q po kalibracji.
Procesowanie obrazu w niskiej rozdzielczości albo o niskiej przepustowości (bitrate) odbywa się na nowym Hisense MiniLED U78Q zaskakująco dobrze. Nie jest to może jeszcze poziom oferowany przez znacznie droższe telewizory, ale czuć, że poczyniono w tej kwestii spory postęp. Treści odtwarzane z DVD albo telewizji naziemnej, ale również z tańszych wariantów subskrypcji usług, takich jak Netflix, wyglądają znacznie bliżej tego, czego oczekiwałbym od telewizora 4K niż FHD, w jakim w najlepszym przypadku są przesyłane. Telewizor dobrze też radzi sobie z gradientami kolorów i szarości - przejścia tonalne, np. podczas ujęć na zachód słońca, są odpowiednio wygładzone i stopniowanie barw nie rzuca się w oczy.
Tak barwny obraz, jaki oferuje Hisense MiniLED U78Q, nieczęsto widuje się w tak dobrej cenie.
Ostatecznie mamy kwestie powłoki antyrefleksyjnej - ta jest dosyć podstawowa, ale mimo wszystko jest i nieco rozprasza intensywne źródła światła odbijające się w przestrzeni ekranu. Powstaje przy tym lekki efekt tęczy, ale poza zupełnie ciemnymi scenami nie jest mocno zauważalny. Kąty widzenia są również typowe dla panelu VA - zatem widzowie siedzący poza kanapą ustawioną naprzeciwko telewizora, muszą się nastawić na mniejsze lub większe straty w nasyceniu obrazu oraz jego jasności. Ostatecznie jednak Hisense na tym polu wypada przyzwoicie i w tym segmencie cenowym trudno o propozycje oferujące wyraźnie lepsze kąty widzenia.
Tak prezentuje się degradacja kolorów i jasności pod coraz to większym kątem (ustawienia aparatu były identyczne dla każdego zdjęcia).
Podświetlenie mini LED i wsparcie dla każdego HDR
Seria Hisense U7 już w zeszłym roku oferowała wyśmienite podświetlenie mini LED i w tym roku również jest to jedna z wielu zalet tego telewizora. Testowany przeze mnie egzemplarz o przekątnej 65” wyposażono w podświetlenie podzielone na łącznie 220 stref wygaszania (22x10) i strefy są wyjątkowo sprawnie obsługiwane przez algorytmy przetwarzające obraz. Mam tu na myśli, że taką precyzję w sterowaniu jasnością i kontrastem, w szczególności w kontekście efektu poświaty, oferowały jeszcze kilka lat temu tylko najbardziej topowe modele, które również miałem przyjemność testować. Innymi słowy te 220 stref robi tu znacznie lepszą robotę, niż bym tego od tej klasy telewizora oczekiwał.
Kontrola nad podświetleniem wypada w Hisense U78Q bardzo dobrze, nawet jak na średnio segmentowy telewizor mini LED, choć jak każdy telewizor z takim podświetelniem, nie radzi sobie idealnie z pojedynczymi rozświetlonymi punktami.
Pod względem jasności Hisense MiniLED U78Q też nie ma się czego wstydzić - producent podaje, że szczytowo uzyskujemy 900 nitów i w istocie moje odczyty to potwierdzają - co prawda, tylko dla 25% powierzchni planszy testowej w trybie dynamicznym, ale to i tak świetny wynik. Jak widać poniżej, w trybach bardziej nastawionych na filmowe seanse nadal możemy uzyskać blisko 700 nitów, a w realnych scenach zbliżamy się do 600 nitów. Jak na mini LED 65” za 4700 zł to rewelacyjne odczyty. Treści SDR lepiej prezentują się w profilu Standardowym (niż Kino lub Filmmaker), w którym podobnie do profilu Dynamicznego przekraczamy 400 nitów - to wystarczy, aby komfortowo za dnia oglądać typowe treści z telewizji.
Pomiary jasności SDR i HDR dla Hisense MiniLED 65U78Q
Profil: | Dynamiczny | Filmmaker | ||||
procent rozświetlonej powierzchni ekranu (zadana jasność 4000 nit) | SDR stabilne (po 30 s) | HDR stabilne (po 30 s) | HDR chwilowe (błysk) | SDR stabilne (po 30 s) | HDR stabilne (po 30 s) | HDR chwilowe (błysk) |
syntetyczne 1%: | 428 nit | 381 nit | 399 nit | 240 nit | 256 nit | 261 nit |
syntetyczne 4%: | 705 nit | 710 nit | 724 nit | 339 nit | 486 nit | 490 nit |
syntetyczne 9%: | 786 nit | 780 nit | 801 nit | 386 nit | 562 nit | 566 nit |
syntetyczne 25%: | 906 nit | 907 nit | 918 nit | 399 nit | 695 nit | 696 nit |
syntetyczne 49%: | 747 nit | 760 nit | 781 nit | 398 nit | 677 nit | 670 nit |
syntetyczne 100%: | 578 nit | 582 nit | 589 nit | 376 nit | 521 nit | 535 nit |
Realne sceny z filmów: | ||||
Profil: | Dynamiczny | Filmmaker | ||
![]() | SDR | 736 nit | 343 nit | |
HDR (stabilnie) | 752 nit | 528 nit | ||
HDR (chwilowo) | 821 nit | 542 nit | ||
![]() | SDR | 500 nit | 304 nit | |
HDR (stabilnie) | 528 nit | 458 nit | ||
HDR (chwilowo) | 531 nit | 461 nit | ||
![]() | SDR | 669 nit | 328 nit | |
HDR (stabilnie) | 713 nit | 475 nit | ||
HDR (chwilowo) | 834 nit | 489 nit |
Tu przypomnę, że Hisense nie oszczędza kosztem swoich klientów i jako jeden z niewielu producentów oferuje pełne wsparcie dla każdego formatu HDR - zatem niezależnie, czy będzie to film w Dolby Vision, czy w HDR 10+, zobaczycie go w pełni możliwości, jakimi dysponuje omawiany tu telewizor. Pochwalić trzeba też dosyć dobrze trzymanie się krzywej EOTF jasności w HDR, co pisząc prościej oznacza, że jeżeli coś ma świecić z jasnością 456 nitów, to telewizor wygeneruje jasność nieróżniąca się bardziej niż 10-20 nitów od tego, co zadano. Przynajmniej na środku panelu, jako że bliżej krawędzi równomierność pracy podświetlenia się zmniejsza. Różnice w tonacji też są zauważalne, ale przypominam, że mówimy o modelu ze średniego segmentu, zatem taki wynik uznaję za akceptowalny. Uspokajam też, że są to odstępstwa, które dostrzega się zwykle tylko na jednolitych planszach testowych.
Pomiary równomierności podświetlenie i delta C odcieni szarości.
Najważniejsze pozostaje to, że gdy oglądamy filmy w HDR, kontrast subiektywnie wypada bardzo dobrze. W odpowiednich scenach, w których mamy spore obszary całkowicie zaciemnione, zatem ich strefy podświetlenia zostają wygaszone, kontrast staje się praktycznie nieskończony (jak w OLED). A jako że telewizor tak dobrze radzi sobie z przejściami pomiędzy strefami, to gołym okiem nawet nie widać, w którym miejscu następuje to całkowite wycięcie i w rezultacie kontrast w filmach z HDR wydaje się jeszcze lepszy niż to, co wcześniej mogliście odczytać z tabeli.
HDR na Hisense MiniLED U78Q prezentuje się świetnie podczas nocnych seansów.
Żeby nie było, że tylko słodzę i właśnie za pół średniej krajowej znalazłem Złoty Graal wśród telewizorów, dodam jeszcze, że to nadal tylko 220 stref na 65”, co oznacza, że drobne “rozjaśnienia” w scenach, w stylu neonowych pasków, płomienia świec albo gwiazd na ciemnym niebie, nie będą nawet w połowie tak jasne, jak ma to miejsce w znacznie droższych modelach z podświetleniem mini LED z tysiącami niezależnych stref (lub w dowolnym OLED). To niestety technologicznie jest nie do przeskoczenia. Ale na szczęście nasz zmysł wzroku potrafi sobie sporo dopowiadać i póki nie zestawimy takich telewizorów w bezpośrednim starciu, to można odnieść wrażenie, że Hisense MiniLED U78Q to w istocie telewizor nadzwyczajny.
W bardzo jasnych scenach Hisense MiniLED U78Q bez problemu jest w stanie pobić jasnością typowe panele OLED.
Hisense jak zwykle frontem do graczy
W ostatnich latach sytuacja graczy wybierających granie na telewizorze znacząco się poprawiła - bynajmniej nie dlatego, że konsole nagle stały się wybitnym sprzętem dla graczy. To właśnie telewizory takie jak Hisense MiniLED U78Q sprawiają, że bardzo niewiele potrzeba, aby to telewizor wykroczył poza możliwości konsol, a nawet sporej części PC czy też gamingowych laptopów, które do niego podłączycie. Co bowiem powiecie na tryb 240 Hz prawdziwego odświeżania w telewizorze za 4700 zł? Owszem - dotyczy to tylko rozdzielczości FHD, ale w części gier nastawionych na kompetytywnąrozgrywę i tak redukuje się ustawienia, w tym rozdzielczość, aby uzyskać właśnie tak wysoką ilość klatek na sekundę i na testowanym dziś Hisense można z takiego trybu skorzystać.
Tryb gry aktywuje się automatycznie i przycisk menu odpowiada wtedy za aktywację powyższego panelu gracza.
Natywnie panel w rozdzielczości 4K oferuje 144 Hz odświeżania, które może również zostać adaptacyjnie zsynchronizowane z płynnością samej gry (funkcja VRR w konsolach i FreeSync oraz G-SYNC na PC). Czas reakcji pikseli (transformacja z jednego odcienia szarości do drugiego), jaką udało mi się zmierzyć, to średnio 5,4 ms z tolerancją do 10% zmiany natężenia światła. Przyjmując bardziej “komputerowe kryteria” (stosowane przeze mnie w testach monitorów), zatem tolerancję do zmiany pięciu wartości RGB (tyle realnie dostrzega ludzkie oko), ten uśredniony czas dla wszystkich transformacji wzrasta do 8,9 ms i blisko połowa tych transformacji mieści się w okienku czasu, jakie daje odświeżanie 144 Hz (6,94 ms). Pisząc bardziej po ludzku - to obecnie jednej z najszybszych telewizorów, jakie miałem okazję testować i zbliża się do możliwości monitorów PC dla graczy. Poniżej odczyty dla bardziej "telewizorowej" tolerancji 10% zmiany jasności.
Pomiary czasu reakcji GTG w panelach VA nigdy nie były zbyt przychylne dla telewizora, ale tutaj jest naprawdę bardzo dobrze.
Wybitnie też wypada pomiar opóźnień w procesowaniu obrazu. Dla natywnych 144 Hz zbliżamy się do zaledwie 5 ms, a nawet po zejściu do 60 Hz (co może się zdarzyć, jeżeli korzystamy z VRR/G-SYNC), opóźnienia tylko trochę przekraczają 12 ms. To już dosłownie jest poziom monitorów dla graczy. Oczywiście bez aktywacji trybu gry, gdy aktywne są upłynniacze i upscaling, te opóźnienia przekraczają 100 ms, ale to akurat typowe dla każdego telewizora.
Pomiar opóźnień w przetwarzaniu sygnału - zatem ile czasu upłynie od wysłania obrazu do jego wyświetlenia.
Panel gracza zaskoczył mnie też funkcjonalnością - nie mam tu na myśli dodatkowych profili obrazu, w tym jednego wprost dedykowanego do najpopularniejszej gry ubiegłego roku - Black Myth: Wukong, ale zmianę proporcji obrazu. Ta nie tylko jest obecna i można wybrać 21:9 oraz 32:9, ale też sprawia, że telewizor faktycznie zgłasza się w PC (konsole tego nie obsługują) jako wyświetlacz o rozdzielczości odpowiednio 3840x1600 lub 3840x1080. Granie w takich proporcjach nie tylko zwiększa wydajność (finalnie rozdzielczość się zmniejsza), ale też często zwiększa immersję w symulatorach i grach przygodowych lub wprost daje przewagę w grach taktycznych. Ostatecznie granie w 32:9 pozwala nie tylko lepiej wczuć się w prowadzenie pojazdów, ale też pozwoli szybciej dostrzec przeciwników w grach z rzutem izometrycznym.
Dobre nagłośnienie w telewizorze ze średniego segmentu to nieczęsty widok
Kolejna rzecz, którą Hisense robi dobrze, to nagłośnienie. Nie jest przekombinowane z dziesiątkami wirtualnych kanałów ani też nie zostało potraktowane zupełnie po macoszemu. Dostajemy solidne dwa kanały o mocy 10 W każdy, a do tego głośnik niskotonowy o mocy 20 W, wbudowany w tył telewizora. Sprawdza się to zaskakująco dobrze w roli nagłośnienia TV, jako że za sprawą domyślnego dekodowania sygnału audio przez Dolby Atmos, dźwięk jest też nieco przestrzenny (na tyle, na ile to możliwe w tym przypadku).
Przetwornik skryty pod maskownicą jest klasycznie okrągły.
Jeżeli trzymamy się rosądnego poziomu głośności, jakim zwykle jest te 75 dBm, to przebieg pasma przenoszenia jest niespodziewanie płaski, a do tego zaczyna się już od bardzo przyjemnie niskich 55 Hz (47 Hz w profilu Muzyka!). Góra pasma dzielnie trzyma się aż do 14-15 kHz, zanim pikuje głośnością w dół wykresu, ale biorąc pod uwagę, że większość widzów nie słyszy zbyt dobrze dźwięków powyżej 16 kHz, to nie jest to wielka strata. Zwróćcie jednak uwagę na to, jak stabilny jest to wykres (zwłaszcza we wspomnianym profilu Muzyka, oznaczonym na zielono).
Przebieg pasma przenoszenia telewizora Hisense MiniLED U78Q jest wyjątkowo dobry.
W teorii telewizor można “rozkręcić” do blisko 90 dBm, ale podgłaśnianie powyżej wspomnianych 75 dB działa już tylko na niskie i średnie zakresy, i dźwięk traci na czystości oraz klarowności, zwłaszcza w partiach muzycznych. Jeżeli jednak miałbym podsumować wykonane testy dźwięku, to Hisense MiniLED U78Q plasuje się bez wątpienia pośród najlepiej brzmiących telewizorów ze średniego segmentu. Jest do tego stopnia dobrze, że w małym mieszkaniu najpewniej obejdzie się bez dokupowania soundbara z subwooferem.
Pobór energii zależy od użytkownika
Wybierając telewizor z mini LED, nawet pomimo jego wysokiej jasności maksymalnej, zwykle wybieramy też oszczędność w rachunkach za prąd. Z Hisense MiniLED U78Q jest nie inaczej. Bardzo rzadko wszystkie strefy podświetlenia świecą się z pełną jasnością (jako że w większości scen kategorycznie nie powinny), co wpływa pozytywnie na redukcję zużycia energii. W przypadku testowanego modelu o przekątnej 65” odczyty dla treści SDR zwykle nie przekraczają 150 W poboru, a w HDR najczęściej licznik zatrzymuje się w okolicy 200 W. Oznacza to również mniej wydzielanego ciepła, co nie jest bez znaczenia w upalne dni w bardziej przytulnych salonach.
Hisense MiniLED U78Q wygląda nowocześnie i tak też się zachowuje.
Hisense MiniLED U78Q zachwyca zbalansowaniem
Po zakończeniu testów miałem dosyć neutralne odczucia wobec Hisense MiniLED 65U78Q - wyniki uzyskał przyzwoite, w szczególności jak na swój segment cenowy, ale nic ponad to. Jednakże dopiero po kilku wieczornych seansach oraz porównaniu empirycznie do innych telewizorów w zbliżonej cenie ujawniła się niespodziewanie subiektywna przewaga testowanego dziś modelu. Począwszy od tego, jak bezproblemowo i sprawnie działa system VIDAA, poprzez niespodziewanie dobrze brzmiące nagłośnienie, aż po realnie dobrze prezentujący się obraz - Hisense MiniLED 65U78Q to jeden z bardziej, jeżeli nie najbardziej opłacalnych telewizora mini LED zaprezentowanych w 2025 roku!
Nasycone kolory i wysoki kontrast - to właśnie oferuje Hisense MiniLED 65U78Q.
Nie ma tu mowy o zachwycie, jaki wywołują tegoroczne modele z najwyższego segmentu, ale też cena tego modelu, obecnie oscylująca w okolicy 4700 zł, jest nawet trzykrotnie niższa od takich konkurentów. Jednocześnie telewizora Hisense MiniLED U78Q zdecydowanie nie dzieli aż tyle względem tych modeli w kontekście jakości obrazu czy też funkcjonalności (a w kwestii nagłośnienia niektóre z tych modeli realnie pokonuje). To właśnie czyni z niego, przynajmniej w mojej opinii, tytułową propozycję ze złotego środka. Wszystko jest to dobrze zbalansowane i na żadnym kroku nie czujemy, że jakiś aspekt odstaje negatywnie od reszty. Do tego jest też dostępny w bardzo wielu rozmiarach, w tym tych absurdalnie dużych, w których to przypadku nadal jest rozsądnie wyceniony - 85” dostaniecie za 9990 zł.
Jeżeli na Hisense MiniLED U78Q przesiadacie się z podobnej klasy telewizora sprzed 4-5 lat, to czeka was bardzo pozytywny szok jakościowy.
W praktyce największym rywalem testowanego dziś Hisense MiniLED U78Q jest, jak na ironię, zeszłoroczny model z wyższego segmentu - Hisense ULED U8NQ, który z uwagi na to, co oferuje jego następca (już podczas testów - recenzja niebawem!), musiał faktycznie obniżyć cenę i ta spadła też poniżej 5000 zł za wariant 65”. Przyznam, że nie wiem, czy w takiej cenie, przynajmniej póki są dostępne, nie wolałbym właśnie starszego modelu. A jeżeli kluczowe dla Was są osiągi telewizora w grach, to jeszcze lepszym wyborem będzie niedawno też u nas prezentowany Hisense MiniLED U7Q Pro, z uwagi na jeszcze wyższe odświeżanie (165 Hz i lepsze podświetlenie - 560 stref wygaszania i 2000 nitów jasności!).
Warto kupić jeżeli:
- Szukasz dobrze zbalansowanego telewizora mini LED;
- Zależy ci na obsłudze każdego formatu HDR;
- Nie masz i nie planujesz kupować soundbara;
- Korzystasz z wielu aplikacji i oczekujesz sprawnie działającego Smart TV.
Nie warto kupować jeżeli:
- W podobnej cenie znajdziesz lepszy Hisense ULED U8NQ;
- Podpinasz do telewizora więcej niż dwa urządzenia HDMI 2.1;
- Oczekujesz najwyższej możliwej jakości obrazu.
Płatna współpraca z Hisense
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!