Jaki rower elektryczny w 2024 roku? TOP polecanych rowerów na dojazdy do pracy czy wycieczki
Rowery elektryczne

Jaki rower elektryczny w 2024 roku? TOP polecanych rowerów na dojazdy do pracy czy wycieczki

przeczytasz w 9 min.

Jaki rower elektryczny wybrać? Ile powinien kosztować, by z powodzeniem zawoził nas do pracy i służył podczas weekendowych wycieczek na lody? Zapraszam na zestawienie niedrogich rowerów elektrycznych o atrakcyjnym stosunku ceny do jakości i dostępności w sklepach.

Cena czyni cuda?

Żyjemy w ciekawych czasach, w których drogie jest wszystko. Od marchewki po rowery. Jak w takich realiach wybrać najlepszy rower elektryczny? I czym taki rower w zasadzie powinien być? Potrzeby ludzi są różne i trudno byłoby zaadresować tekst do wszystkich spośród was, więc przyjmujmy pewne kryteria w poniższym zestawieniu. 

Pierwszym i najważniejszym z nich będzie definicja tego, co jest tu polecane. Polecane więc będą rowery, które dobrze sprawdzają się w zastosowaniach, z myślą, o których zostały stworzone, a do tego kosztują tyle, że prawie każdy może sobie na nie pozwolić. To zestawienie konsumenckie, w którym znajdziecie rowery dla amatorów, a nie wyczynowe maszyny czy sprzęt dla prawdziwych pasjonatów.

Mamy tu modele sprawdzające się podczas dojazdów do pracy, czy wypadów na małe zakupy. Rowery, które dzielnie walczą na ścieżkach rowerowych i dadzą radę podczas weekendowej wycieczki na lody. Nie znajdziecie jednak w zestawieniu elektrycznych rowerów MTB, modnych graveli i innych, powiedzmy, “specjalistycznych” konstrukcji, gdyż dobry, zaawansowany konstrukcyjnie rower elektryczny musi kosztować znaczne pieniądze, by był godny polecenia. Innymi słowy, ten ranking zdominowały możliwie niedrogie i możliwie proste konstrukcje. Może przyjdzie mi zaprosić was na zestawienie droższych rowerów elektrycznych? Kto wie? Postaram się, by pokazać, jak szeroka jest dziś oferta rowerów elektrycznych zarówno tych znanych, jak i mniej rozpoznawalnych brandów.

Brak dużych rowerowych brandów?

Wiem, co sobie myślicie - gdzie są znane rowerowe firmy? Gdzie Gianty, Meridy, Treki (tu już poszło na premium) i inne Spece? Nie ma i nie będzie, cytując klasyka. Kryteria tego rankingu są bardzo proste:

  • rowery muszą być stosunkowo niedrogie,
  • rowery muszą być stosunkowo proste,
  • rowery muszą być dostępne w popularnych sklepach.

Dlaczego wybrane, polecane rowery elektryczne muszą być niedrogie? Odpowiedź jest prosta - to sprzęt kupowany nieco eksperymentalnie, na dojazdy do pracy i wycieczki rowerowe wokół komina. To też sprzęt kupowany przez osoby niemające rowerowej zajawki, więc jak się z pomysłem nie trafi, to mnie boli po kieszeni wydatek 4000 zł niż 10000 zł, prawda? Jak ktoś się wkręci, jak pozna swoje potrzeby, może śmiało szukać nowego roweru elektrycznego w portfolio uznanych marek rowerowych.

Dlaczego rowery mają być proste? To rowery dla amatorów, czyli osób, które nie ogarniają. To ma być sprzęt na podstawowych, ale trudnych do zmęczenia eksploatacją komponentach, na podstawowych i łatwych w naprawie kołach, z przerzutkami, których serwis nie drenuje kieszeni. Owszem, w Romecie czy Krossie również znajdziemy tanie modele, ale nawet te tanie są zwykle nieco droższe i nie oferują przesadnie dużo. Poza tym, pozostaje kwestia dostępności. Dobry rower elektryczny to taki, którego możemy łatwo, szybko i przyjemnie kupić. Polecamy modele lubiane, a przy tym dostępne, niedrogie, ale sprawdzające się na mieście czy podczas krótkich wycieczek. 

Z rowerami uznanych firm jest zwykle tak, że albo są drogie i przez to nie trafiają do wszystkich potencjalnych klientów, albo ich nie ma (Romet np. ma świetną ofertę na rowery, które istnieją tylko w katalogu i choć to się nieco w tym roku zmienia, to ciągle z dostępnością pojawiają się problemy). Podsumowując ten wątek nieco, kryterium ceny było w tym zestawieniu kluczowe i dlatego znane brandy w zasadzie nie znalazły tu dla siebie miejsca. 

Zatem, czym będą się charakteryzowały rowery elektryczne wymienione poniżej? Będą raczej niedrogie, ale solidnie wykonane i zoptymalizowane pod kątem relacji ceny do możliwości. Modele do miasta, na zakupy, na dojazdy do pracy, ale nawet i dające sobie radę w lekkim, takim podmiejskim terenie - takie rowery dumnie prezentują się w zestawieniu i jazda na takich rowerach należy do względnie przyjemnych doświadczeń.

Duże marki jednak mają coś do zaoferowania?

Cały czas utrzymuję główną narrację, że znanych rowerowych brandów to zasadniczo w tym zestawieniu nie ma, ale… Tak w sumie, to są. Traktujcie je bonusowo, dodatkowo i jako zajawkę tego, co oferuje rynek. Wrzuciłem do zestawienia głównie rodzime konstrukcje, które zasadniczo albo są droższe od konkurencji pochodzącej od nieklasycznie rowerowych marek, albo są… Znacznie droższe. Zatem, mamy 5 modeli, które łatwo kupić i które co do możliwości są rozsądne cenowo i 5 modeli, które też nie są od czapy, ale kupić jest je trudniej, cenowo też są wyżej pozycjonowane, ale jakościowo są takie pół półki wyżej niż pierwsza piątka. No, mniej więcej. 

Czym kierować się podczas wyboru niedrogiego ebike`a? 

Jak wybrać porządny rower elektryczny? Strategie są dwie. Pierwsza to odłożenie sobie około 10000 zł, a później wycieczka do sklepu po sprzęt takich marek, jak Kross czy Romet lub postawienie na nieco egzotycznych producentów, jak Stucchi. Spokojnie zostanie nam w kieszeni pewnie jakaś 1/3 tej kwoty, ale będziemy mieli pewność, że w takim budżecie na pewno kupimy coś godnego uwagi.

Druga strategia, to przeczytanie poniższego zestawienia i wyruszenie na zakupy z poczuciem “uzbrojenia w wiedzę”. Rowery, których ceny oscylują wokół 5000 zł przedstawiają się bardzo podobnie i w przeważającej większości przypadków są dość solidnymi konstrukcjami. Nie są to pojazdy dla sprzętowych purystów, ale to rowery, które bez zająknięcia zawiozą nas z punktu A do punktu B. 

No dobra, jest jeszcze 3 strategia. Najprostsza, ale bezwzględnie skuteczna. Kupujemy rowery wyłącznie w znanych sklepach, które nie mogą pozwolić sobie na sprzedawanie byle czego. Nawet ebike za mniej więcej 3000 zł, którego kupimy w dobrym sklepie stanie na wysokości zadania. Oczywiście musimy zawsze liczyć się z pewnymi kompromisami. Silnik centralny dostaniemy wyłącznie w droższych modelach, podobnie jak hydrauliczne hamulce tarczowe. Liczmy więc siły na zamiary, potrzeby na zasobność portfela i zawsze wychodźmy z założenia, że nie potrzebujemy roweru za 10000 zł, by dojeżdżać do pracy, ale jeżeli chcemy sobie taki model kupić, to nikt nam nie może tego zabronić. 

Jakie rowery elektryczne dla amatorów polecamy w 2024 roku?

Stucchi Urban M20 - stylowy rower elektryczny

Zaczynamy z wysokiego Ce. Stucchi Urban nie jest specjalnie tani, ale nadrabia estetyką i ciekawymi, a do tego wciąż rzadko spotykanymi rozwiązaniami na tej półce cenowej. Mamy tu super wygodny miejsko-trekkingowy rower z baterią schowaną schludnie w ramie, centralnym (!) silnikiem i pełnym miejskim wyposażeniem, od bagażnika po oświetlenie, błotniki, a nawet osłonę korby. Silnik marki Tongsheng w parze z akumulatorem Green Way o pojemności 13 Ah i napięciu 36 V pozwalają na przejechanie ze wspomaganiem do 80 km, a jak przyjdzie nam zahamować - pomogą hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT201. Pod kątem napędu jest mniej kolorowo, bo znajdziemy tu mało spektakularne Shimano Altus w układzie 1x8, ale umówmy się, do miejsko-podmiejskiej jazdy taki napęd da sobie radę w elektryku. Podsumowując Stucchi Urban broni się centralnym silnikiem, niezłymi komponentami i bardzo naturalnymi wrażeniami z jazdy. Dobra pozycja!

STUCCHI Urban
Źródło: mediaexpert.pl

MBM E828 Pulse M21 - wygodny elektryczny rower miejski

Wygoda - oto główna zaleta roweru MBM E828 Pulse M21. To mieszczuch, ale wizualnie połatany nieco z rowerami trekkingowymi, więc człowiek wygląda na nim równie dobrze w kapeluszu, co w kasku. W cenie oscylującej wokół 5500 zł dostaniemy tu silnik marki Bafang w tylnej piaście i 80 km zasięgu. Dostaniemy też bagażnik mieszczący baterię, błotniki i oświetlenie oraz 7-biegową przerzutkę Shimano Acera i klasyczne hamulce typu V-brake, które działają na więcej niż wystarczającym poziomie. Podzespoły nie zachwycają, ale są solidne i to plus. Całość uzupełnia czytelny i prosty w obsłudze komputerek z wyświetlaczem LCD, którym kontrolujemy działanie zelektryfikowanego roweru. Reasumując, MBM E828 Pulse D18 to solidny i jak na rynkowe standardy nieźle wyceniony rower.

MBM E828 Pulse M20
Źródło: mediaexpert.pl

Indiana E Trekking 1.0 - prosty elektryczny rower trekkingowy

Rowery marki Indiana zdążyły zdobyć przez ostatnie lata wielu fanów i wydaje się to dość zrozumiałe. To solidne konstrukcje o korzystnej relacji ceny do możliwości. Nie inaczej jest w przypadku ebike`a Indiana E Trekking 1.0. Za 5000 zł (bez grosza) dostajemy tu zmyślnie skonfigurowany rower - wygodny, estetyczny i świetnie radzący sobie w mieście i na jego obrzeżach. Rower ma pełne miejskie wyposażenie, od oświetlenia po błotniki, zapewnia wygodną, choć nie super komfortową pozycję - czuć tu delikatne wychylenie w stronę dynamiki i (to duże słowo!) sportu i wybitnie dobrze sprawdza się podczas dojazdów do pracy, czy w trakcie weekendowych wypraw w dającej się wyobrazić odległości od domu. Rower napędza silnik w tylnej piaście, który w parze z litowo-jonową baterią o pojemności 13 Ah pozwala na przejechanie ze wspomaganiem do 80 km. Na uwagę zasługuje również amortyzowany widelec i mechaniczne hamulce tarczowe - może nie tak skuteczne, jak hydrauliczne, ale za to proste i tanie w serwisowaniu. W cenie wyraźnie poniżej 5000 zł to całkiem fajny pojazd.

INDIANA E-Trekking 1.0
Źródło: mediaexpert.pl

Indiana E Moena 6 - tani damski elektryczny rower miejski

Dlaczego Indiana E Moena 6 to jedyna prawdziwa “damka” w całym zestawieniu? Z dwóch powodów. Po pierwsze, rowery są nie tyle męskie i damskie, co z niską i wysoką rurą, czy z niskim lub wysokim przekrokiem (terminologia jest niejasna), więc nie można nikogo wyróżniać. Po drugie, rowerów elektrycznych w tej powiedzmy “damskiej” wersji znajdziemy na rynku mnóstwo, a tych w niskich cenach i to niższych niemal zawsze od wersji “męskich” jeszcze więcej. Uznałem zatem, że Indiana E Moena 6 będzie takim referencyjnym damskim modelem roweru do miasta z silnikiem w tylnej piaście, o konstrukcji gwarantującej olbrzymią wygodę podczas jazdy. Rower stoi na komfortowej stalowej ramie, a jego zasięg to około 45 km. Układ napędowy to 6-biegowy Shimano Tourney, a hamulcowy - sprawdzone, klasyczne hamulce typu V-brake. Co ważne, wygoda jest w tym rowerze mocno zaakcentowana, również przez obecność regulowanego mostka kierownicy, którą można podnieść naprawdę wysoko. Jak wspomniałem, rowerów bliźniaczych wręcz do Indiana E Moena 6 znajdziecie w sklepach mnóstwo, więc dodam tylko, że akurat wybierając ten model nikt nie powinien poczuć się zawiedziony, a w sumie to zawiedziona…  Indiana E Moena 6 to dobry wybór, tak dla pań, jak i po prostu dla wszystkich poszukujących wygodnego i maksymalnie prostego roweru do miasta.

INDIANA E-Moena 6 D17
Źródło: mediaexpert.pl

Argento Piuma U16 - niedrogi składany rower elektryczny

Argento Piuma U16 to przedstawiciel budżetowych rowerów elektrycznych, który broni się jednak na wielu płaszczyznach. Jest względnie niedrogi, bo jego cena potrafi zejść poniżej 4000 zł, całkiem ładny i przemyślany - szybko się go składa i rozkłada, a baterię schowaną na rurą podsiodłową można łatwo wyciągnąć i naładować w domu. Rower napędza silnik marki Bafang w tylnej piaście, a bateria o pojemności 10.4 pozwala na przejechanie ze wspomaganiem do 70 kilometrów. Znajdziemy w nim przerzutkę i manetkę Shimano Tourney w układzie 1x7 (7 biegów) oraz mechaniczne hamulce tarczowe - łatwe w serwisie i dość skuteczne w ruchu miejskim. Do tego bagażnik i błotniki oraz oświetlenie, czyli pakiet miejski. Argento Piuma U16 to bardzo dobry wybór dla wszystkich tych, którzy jadąc do pracy lubią zostawić auto gdzieś na obrzeżach ruchliwego miasta i nie stojąc w korkach dojechać sobie do pracy “na wygodnego”. Rower po złożeniu zajmuje niewiele miejsca i spokojnie zmieści się do bagażnika nawet auta segmentu B, choć przed zakupem warto powalczyć chwilę z miarą, by się upewnić!

Argento Piuma U16
Źródło: mediaexpert.pl

Polecane niedrogie rowery elektryczne znanych marek na 2024 rok

Romet E-WAGANT 1.0 504WH 2024 - ładny i uniwersalny rower elektryczny do miasta i nie tylko

Elektryczna wersja popularnego Waganta to rower, na którym aż miło jest zawiesić oko. Rama prezentuje się zjawiskowo, podobnie jak bateria chowana w ramie. Mamy tu przykład roweru do miasta, który doskonale radzi sobie również na leśnych, ubitych duktach. W pakiecie dostajemy niezły silnik Bafanga, choć szkoda, że w tylnej piaście, prosty, ale solidny napęd 1x8, podstawowe hydrauliczne hamulce tarczowe od Shimano i 29-calowe koła o szerokości 47 mm. Do tego prosty amortyzator, wewnętrzne prowadzenie przewodów, zasięg do 120 km i moment obrotowy na poziomie 45 Nm. Co jeszcze? Regulowana kierownica, oświetlenie, bagażnik… To solidny, super ładny rower, który niestety kosztuje już swoje, bo katalogowo 7999 zł, ale jeśli ważny jest styl, to ten Romecik wygrywa nasze zestawienie. Dodam jeszcze, że elektryczne Romety występują również w wersjach z niską ramą, czego przykładem może być super popularna GAZELA.

Romet E-WAGANT 1.0 504WH 2024
Źródło: romet.pl

Kross INZAI HYBRID 1.0 522 WH - szybki i zwinny rower elektryczny do miasta

Muszę przyznać, że model INZAI od rodzimego Krossa darzę sympatią. Jest ładny, przypomina miejskie ostre koła i siedzi się na nim tak prawie sportowo, co sprawia, że na tym rowerze chce się szybko jeździć. W wersji elektrycznej wydaje się jednym z najlepszych prostych rowerów do miasta, prostych, czyli w tym przypadku pozbawionych bagażników, oświetlenia i całego miejsko-trekkingowego szpeju. Od elektrycznej strony znajdziemy tu silnik Bafanga w tylnej piaście, zasięg do 90 km, 4 tryby wspomagania i funkcję walk-assist. Rowerowo mamy tu kombinację przerzutek i korby Altus, Acera i Tourhey od Shimano, 24 biegi o bardzo szerokim zakresie przełożeń i hydrauliczne, choć podstawowe hamulce MT200. Jeśli komuś udałoby się wyrwać ten model za mniej niż 5000 zł - śmiało brać!

Kross INZAI HYBRID 1.0 522 WH
Źródło: kross.pl

Ecobike Even Black - dobry składany rower elektryczny

Ecobike Even Black to przykład na to, że można połączyć elektrykę ze składaną konstrukcją i jakościowym podejściem, by uzyskać wygodny i przyjemny w eksploatacji rower do miasta. Ecobike Even Black łatwo się składa, mieści się bez problemu nawet w średnio ustawnym bagażniku średniej wielkości sedana, a do tego oferuje niezłe wrażenia podczas jazdy - jak na składaną konstrukcję jest dość sztywny i responsywny, a do tego super wygodny. Rzecz waży nieco ponad 22 kilogramy, oferuje klasyczny, objęty unijnymi normami silnik o mocy 250 W i zasięg sięgający do 140 km. Silnik w tylnej piaście generuje 32 Nm, co pozwala na sprawne rozpędzenie maszyny, a rowerowo sprzęt stoi na 6-biegowym Shimano Tourney - to podstawowy zestaw przerzutki i manetki, ale w mieście daje radę. Minusy? Rower jest drogi, jak na parametry i podzespoły, które w nim znajdziemy, ale nieźle sprawdza się na mieście, by z parkingu dojechać do pracy w centrum, więc można go spokojnie polecić, a po więcej informacji zapraszam na mój test Ecobike Even Black.

Ecobike Even Black
Źródło: kross.pl

Btwin E Fold 500 - atrakcyjny cenowo i popularny składany rower elektryczny

Zestawienie tanich i dobrych rowerów byłoby niepełne bez jakiegoś modelu z ofery sklepu Decathlon. Dla was wybrałem Btwin E Fold 500, czyli nie najtańszy składa z popularnej sportowej sieciówki, ale rzecz dobrze ocenianą, dobrze wycenioną i ładną. Rowerek jest relatywnie lekki - nieco ponad 21 kilogramów, ma super prosty, bardzo minimalistyczny interfejs do obsługi elektrycznych funkcji i potrafi wspomagać jazdę w trybie “Eco” do 50 kilometrów. Znajdziemy w nim silnik o mocy 250 W w tylnej piaście o momencie obrotowym na poziomie 35 Nm. Plusami E Fold 500 są zdecydowanie estetyka (to naprawdę ładny rower) oraz komfort podróżowania - konstrukcja jest przemyślana i zachowuje sztywność, a postawienie na stal podczas budowy ramy przekłada się na komfort podróżowania. Do tego pełne miejskie wyposażenie i cena w okolicach 5000 zł, co czyni z niego niezłą propozycję.

Btwin E Fold 500
Źródło: decathlon.pl

Kross TRANS HYBRID 522 WH - wygodny elektryczny rower trekkingowy

Kross TRANS HYBRID 522 WH to propozycja, która kończy nasze zestawienie i choć niczym wybitnym się nie wyróżnia, to jest cenionym, popularnym i dobrze wycenionym elektrycznym rowerem trekkingowym. Rowerowo mamy tu miks grup Tourney i Altus z tylną przerzutką Deore (co na plus!), aluminiową ramę, amortyzowaną sztycę i typowo trekkingową geometrię, co sprawia, że TRANS HYBRID 522 WH sprawdza się w mieście, ale i dzielnie daje radę podczas wycieczek po parku czy w trakcie weekendowych wojaży leśnymi ścieżkami. Cieszą też na pewno podstawowe, ale hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT200. Co ot strony ebike`owej? Silnik w tylnej piaście (popularny Bafang), 32 Nm i zasięg do 80 km. Rower wyposażono w pełny pakiet miejski (bagażnik, błotniki, oświetlenie), baterię doczepianą do dolnej rury i prosty panel do sterowania rowerem. W cenie 6000 zł to atrakcyjna pozycja na rynku - bardzo uniwersalna i ze wszech miar optymalna.

Kross TRANS HYBRID 522 WH
Źródło: kross.pl

Najlepszy niedrogi rower elektryczny - subiektywna opinia

No właśnie, co wybrać? Który rower w tym zestawieniu jest najlepszy? Osobiście szedłbym w dwa modele - w zależności od potrzeb. Jeśli szukałbym czegoś wyłącznie na dojazdy do pracy + jakieś zakupy, jakiś wypad na miasto, by coś na szybko załatwić - wybierałbym składaka. Najpewniej postawiłbym na Btwin E Fold 500 z Decathlonu, bo ten rower chyba najbardziej przekonuje mnie estetycznie i praktycznie (ta stalowa rama!), ale w zasadzie każdy ze składanych modeli w tym zestawieniu na mieście sprawdzi się celująco. 

Gdybym szukał jednak czegoś bardziej uniwersalnego, a budżet by mnie nieszczególnie ograniczał, kupiłbym model E-WAGANT 1.0 504WH 2024 od Rometa. Rower jest bardzo ładny, uczciwie zaprojektowany, skrojony pod miasto i podmiejskie ścieżki. Na kolejnych miejscach postawiłbym na Indiana E Trekking 1.0 - bo ma bardzo atrakcyjną cenę oraz Kross INZAI HYBRID 1.0 522 WH, gdyż choć jest wyraźniej mniej praktyczny niż powyższe modele, to wygrywa zadziornością. To taki miejski przecinak, a tym samym świetny rower dla tych, którzy lubią podróżować dynamicznie i na lekko.

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    asnex
    1
    Sponsorowany szajs. A gdzie Eleglide M2 za niecałe 4 tysiące PLN ze zasięgiem 125km ? Autorze jak się zabierasz za coś to zrób to chociaż porządnie bo nawet rynku nie zbadałeś podczas zrobienia kopiuj i wklej z tego co wnioskuje.
    • avatar
      Fa_sol
      0
      Co by ktoś nie wybrał, to decydując się na rower z hamulcami tarczowymi odradzam wersji mechanicznej. Tylko i wyłącznie hydrauliczne. Lata temu na moim pierwszym rowerze z tarczówkami miałem mechaniki, podczas zjazdu (po ścieżce rowerowej) z wiaduktu wyhamowywałem sobie jak zawsze, najechałem na fałdę asfaltu która podbiła mi przednie koło. Przez co mimowolnie docisnąłem delikatnie przedni hamulec... Skończyło się jak każdy myśli :P Akurat miałem nowe klocki wstawione więc hamulec właściwie działał w trybie "włącz/wyłącz", modulacja hamowania przy mechanikach nie istnieje, porównując do hydrauliki.
      • avatar
        denali
        0
        Ja przy wyborze ebike na pewno bym się sugerował tym żeby bateria nie była w ramie ,wtedy można łatwo kupić nową i wymienić.
        • avatar
          kyhu78
          0
          Duotts C29 bije te rowery pod kazdym wzgledem. Mozna poogladac o nim na yt, koszt na allegro ok 3,3 tys zł.