Wydajność w grach
W tej kwestii sprawa jest właściwie jasna – superwydajne laptopy do gier zadomowiły się już na półkach sklepowych i kwestia ta raczej nie się nie zmieni. Jeśli zauważymy jakieś ruchy w tym segmencie, to tylko na jego korzyść. W końcu jeśli zwykłe, duże, ciężkie laptopy staną się archaicznymi rupieciami, to przez co miałyby być wypierane?
Uważamy że w przyszłości na dolnym końcu będą dotykowe tablety, w środku nowoczesne i funkcjonalne ultrabooki, a na górnym końcu wydajne potwory do gier. Zwykłe szaraczki, które nie wyróżniają się ani wydajnością, ani jakością, ani też wyglądem czy rozmiarami zwyczajnie przestaną być potrzebne.
Dla zapalonych graczy i entuzjastów przewidziane będą konstrukcje typu Alienware M18X, które stanowią bezkompromisowy zamiennik zwykłego peceta. Jego topowa specyfikacja obejmuje obecnie procesor Intel Core i7 2960XM (Turbo Boost 4,0 GHz), 32 GB pamięci RAM, grafikę 2x GeForce GTX 580M 2 GB DDR5 (SLI), dysk SSD 512 GB, ekran o przekątnej 18,4 cala i rozdzielczości Full HD, 12-komorową baterię (97 Wh), porty USB 3.0, kamerkę 3 Mpx i wiele innych udogodnień.
Konkurencja też nie śpi. Takie konstrukcje jak Asus G74SX czy MSI GT780DXR również stanowią obiekt westchnień niejednego mobilnego gracza. Jeśli jednak mielibyśmy odpowiedzieć na pytanie, czy w świecie laptopów do gier należy spodziewać się rewolucji, nasza odpowiedź brzmiałaby – nie. Rynek ten jest bardzo specyficzny i tak naprawdę jedną z głównych rzeczy jakich oczekują gracze jest umieszczanie we wnętrzu laptopów coraz wydajniejszych komponentów.
Nowe procesory i układy graficzne z pewnością wędrowały będą na pokłady coraz to nowszych konstrukcji, a jedyną nutkę niepewności wprowadza tutaj system operacyjny Windows 8. Niepewność dotyczy przede wszystkim jakości działania sterowników w początkowej fazie wprowadzania systemu oraz kompatybilności starszych gier. Nie jest to oczywiście kwestia bardzo poważna, bo gry działające na Windows 7 z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie można odpalić bez trudu na "ósemce".
W komputerach dla graczy również należy spodziewać się poprawy jakości wykonania, wzrostu funkcjonalności i długości pracy na baterii, ale jeśli chodzi o rozmiary i ciężar, trudno jest wyobrazić sobie poważne zmiany. Konstrukcje te są duże, bo muszą pomieścić najwydajniejsze podzespoły i móc je wydajnie chłodzić. Również rozmiary ekranu mają zazwyczaj duży wpływ na ogólne gabaryty laptopa.
Pozostaje jeszcze kwestia obrazu trójwymiarowego. W ostatnich latach systemy zapewniające stereoskopię w grach i multimediach stały się dość popularne, choć można już zauważyć pewną stabilizację, a nawet mniejsze zainteresowanie tą technologią. W czasie niedawnych targów CES 2012 systemy 3D z pewnością nie grały już pierwszoplanowej roli.
Wciąż jednak jest to funkcjonalność o której wielu graczy marzy. W takich laptopach jak np. Alienware M17X R3 możemy zamówić opcję z 17,3-calowym ekranem Full HD zapewniającym odświeżanie 120 Hz. Komputer dostarczany jest wtedy z okularami migawkowymi Nvidia 3D Vision, a my cieszyć się możemy stereoskopowym obrazem wszędzie gdzie jesteśmy.
Podsumowanie
Nowy rok dopiero się zaczął, a już targi CES wlały w serca komputerowych zapaleńców całkiem sporą dawkę nadziei, że reszta roku będzie naprawdę ciekawa. W świecie laptopów nastąpi poważna zmiana, którą zapoczątkowały pierwsze modele ultrabooków. Są to ultramobilne laptopy, których ideę stara się propagować przede wszystkim Intel – główny pomysłodawca. Komputery te mają przełamać dominację nudnych laptopów, które obecnie zalewają półki sklepowe, mimo że nie wyróżniają się ani jakością wykonania, ani stylistyką, rozmiarami, wagą, wydajnością, ani też długością pracy na baterii. Ultrabooki mają to zmienić, więc to one są głównym tematem rozmów i największą nadzieją tej branży.
Jeśli poszukujecie lżejszego zamiennika dla swojego 3-kilogramowego laptopa, ale zwykły netbook to zdecydowanie za mało, powinniście zwrócić uwagę właśnie na tą, świeżo kiełkującą kategorię komputerów. Grubość obudowy zazwyczaj nie przekracza kilkunastu milimetrów, a mimo to w ich wnętrzu znaleźć możemy wydajne procesory, dyski SSD, dużo pamięci RAM, ekrany o wysokiej rozdzielczości i baterie potrafiące wytrzymać 9 godzin ciągłej pracy.
Ultrabooki ważą obecnie ok. 1,5 kg, ale wcale nie znaczy to, że wykonane są w całości z cienkiego jak papier plastiku. Wręcz przeciwnie. W ich konstrukcji znajdziemy duraluminium, a nawet odporne na zarysowania szkło Gorilla Glass.
Pamiętajmy jednak, że to dopiero wstępny etap rozwoju ultrabooków. Przed nami jest bowiem wprowadzenie nowych procesorów Intel Ivy Bridge, które nie dość, że zwiększą wydajność komputera, to w dodatku zapewnią dłuższą pracę na baterii. Dodatkowo na świat wydany zostanie Windows 8, który ma wprowadzić radykalne zmiany w interfejsie użytkownika, dostosowując go do obsługi dotykowej. Przyszłe założenia ogólne ultrabooków będą obejmowały również ekrany dotykowe (być może odłączane). W takiej sytuacji można by wykorzystać pełnię możliwości Windows 8, przekształcając w razie potrzeby laptopa w tablet.
Możliwe również, że nastąpi popularyzacja konstrukcji hybrydowych, które wykorzystywały będą dwa typy procesorów – np. x64 i ARM, a ich ekran będzie odłączany. Czy tak się stanie pokaże czas, ale pewne jest jedno – będzie się działo!
Komentarze
7Przynajmniej wg mnie .
Powiedzmy, że nie chcę IE i miejsce jego kafelki chcę wstawić Chrome? Co na to Metro? :)