Głośniki

Gigaworks T3: Odsłuchy

przeczytasz w 1 min.

Tak samo jak dwa poprzednie modele, T3 towarzyszył mi w kilku grach. To co najbardziej wyróżnia go spośród tej trójki, to siła basu. Choćby ze względu na to, że jest to zestaw 2.1, czyli w odróżnieniu od poprzedników z dedykowanym głośnikiem niskotonowym, jest to oczywiste.

Jednak jakość, siła oraz dynamika zastosowanego subwoofera zaskoczyła mnie w takim stopniu, że nie mogę pisać o nim inaczej, jak tylko w superlatywach.

Zastosowana technologia SLAM (Symmetrically Loaded Acoustic Module - Symetrycznie Obciążony Moduł Akustyczny) ma na celu wytworzyć mocniejszy, zdecydowanie głębszy bas, charakteryzujący się świetną dynamiką i co najważniejsze udaje mu się to.

W grach pierwsza rzecz na jaką zwrócimy uwagę to właśnie moc tonów niskich. Ich dynamiką oraz głębią nadają agresywny charakter całemu brzmieniu. Bardzo dobrze spisuje się regulator natężenia umieszczony na subwooferze. W zależności od jego ustawienia, płynnie możemy kontrolować siłę basu.

Jednak dobry dźwięk to także zasługa głośników satelitarnych. Czysta reprodukcja tonów średnich i wysokich w połączeniu z dynamicznym basem, tworzy bardzo przyjemną scenę.

Głośniki bardzo dobrze spisują się podczas słuchania muzyki. Czysta góra i ładnie wyważony środek tworzą przyjemną i szybko przyswajalną scenę. Brzmienie mogło by być odrobinę głębsze, zakładając jednak że jest to dość prosty zestaw, spisuję się nadzwyczaj dobrze. Uzyskane brzmienie ma bardzo wyraźny analityczny charakter, co zdecydowanie przypadnie do gustu osobom bardziej wymagającym. Jednak wyciągnie wiele wad ze słabej jakości nagrań.

Dobrze spisuje się również efektywność głośników. Moc zestawu spokojnie pozwoli nam na nagłośnienie imprezy w niewielkim pomieszczeniu, nawet jeśli będzie to impreza taneczna.