Aparaty cyfrowe

Najważniejsze cechy aparatu

przeczytasz w 4 min.

Obiektyw - testowany aparat został wyposażony w obiektyw f/2.8 - f/3.7, 38-380mm (odpowiednik dla filmu 35mm), którego możliwości przedstawiam poniżej:

zoom minimalny

zoom maksymalny

Parametry obiektywu to jedna z najważniejszych cech, szczególnie mocno reklamowana i często decydująca o zakupie danego modelu. Jest dość jasny (f2.8 - 3.7), system optyczny składa się z jedenastu elementów zorganizowanych w siedmiu grupach i zawiera dwa elementy asferyczne oraz jeden element niskodyspersyjny (ED). Te bardzo trudne słowa opisują sposób budowy obiektywu, a zastosowanie specjalnych soczewek ma spowodować mniejsze zniekształcenia i niwelować aberacje chromatyczne. Opisze efekty przy jakości zdjęć. Pierwszy kontakt z mechaniką obiektywu nieco rozczarowuje, obiektyw po prostu "lata" - wyczuwalnie się porusza. Nie trudno się domyślić, że może mieć to wpływ na jakość odwzorowania obrazu. Sprawdziłem trzy egzemplarze, wszędzie to samo - niestety.

W porównaniu z Canonem S1 IS, konstrukcja obiektywu Olympusa wypada słabo, jest gorzej dopracowany mechanicznie i co najważniejsze, C-765 nie posiada systemu stabilizacji obrazu, co przy 10 krotnym zoomie optycznym powinno być już standardem. To kolejna, tym razem poważna oszczędność, którą inżynierowie Olympusa podarowali swoim klientom. Natomiast do niewątpliwych zalet konstrukcji obiektywu trzeba zaliczyć jego niską hałaśliwość. Biorąc pod uwagę, że ma zwykły silniczek, nie ultradźwiękowy, jest naprawdę cichy, przez co np. nakręcone filmy zawierają większość odgłosów z planu, a nie z silnika obiektywu.
Podsumowując - obiektyw przekonuje mnie swoim zakresem ogniskowe i niezłą jasnością. Jest również wystarczająco szybki i niezbyt głośny. Rozczarowuje brak stabilizacji optycznej i niedopracowanie mechaniczne.

Rozdzielczość i stopnie kompresji - Firma Olympus zawsze dużą wagę przykłada w swoich aparatach do szerokich możliwości ustawień parametrów zdjęcia. Nie inaczej jest w modelu 765. Użytkownik może wybierać spośród 5 różnych rodzajów kompresji. Rozpoczynając od nie skompresowanych zdjęć w formacie TIFF (rzadkość w tej klasie aparatów - duży plus), poprzez 4 kompresje JPG - SuperHighQuality, HighQuality, SuperQuality1 aż do najmocniejszej kompresji (najmniejsze zdjęcia) SuperQuality2. Nie dość, że mamy do dyspozycji tyle stopni kompresji, to jeszcze możemy wybrać rozdzielczość zdjęcia, od 640x480 aż do 3200x2400 (tryb EnlargeSize). Kolejną zaletą systemu zapisu zdjęć jest możliwość ustawienia formatu klatki w proporcjach 2:3 - bardzo popularny format zdjęć "papierowych" - oddając do minilabu pliki zapisane w tej postaci odbieramy zdjęcia np. 10x15 cm nie obcięte - brawo ! Dla pełnej informacji trzeba nadmienić, że nasz aparat kręci filmy także w różnych rozdzielczościach, SQ - 160x120, HQ - 320x240 oraz SHQ - 640x480, z prędkością 15 klatek/s (nie jest to film płynny, ale dla videomaniakow jest przecież model 770, który potrafi uzyskać 30 klatek/s ) Długość filmu ogranicza tylko pojemność karty, kolejna zaleta.

System autofocus - w aparatach klasy kompakt system autofocus nie odgrywa może tak istotnej roli jak obiektyw czy matryca, ale nie można go pominąć. Testowany aparat zaliczyłbym do średniej klasy jeśli chodzi o automatyczne ostrzenie. Trzeba przyznać, że w dobrych warunkach oświetleniowych jest naprawdę szybki. Ustawienie funkcji ciągłego ostrzenia działa bez zarzutu i cały czas aparat jest gotowy do zrobienia ostrego zdjęcia. Funkcja AF Area, pozwalającą na wybór punktu ustawiania ostrości to duży plus w tej klasie. Dyskusyjne jest rozwiązanie jej obsługi, z poziomu MENU, ale ocenę pozostawiam użytkownikom, dla mnie nie była ona wygodna w użyciu. Natomiast drugą naturę model 765 pokazuje w ciemniejszych planach. System autofocus przy słabym oświetleniu radzi sobie słabo. Jest wolny, długo "myśli" , często nie ustawia ostrości prawidłowo. Aparat nie posiada lampki wspomagania autofocusa :(, przez co ta wada pogłębia się jeszcze bardziej. W pokoju oświetlonym przez jedną lampę stojącą nasz Olympus się pogubił, szczególnie przy mało kontrastowych obiektach. Naprawdę szkoda, bo praca autofocusa w dobrym świetle nie rozczarowuje i powinienem go wyżej ocenić, ale niestety daje mu 4 "na szynach" bo plany ciemne są dla niego za trudne.

Wyświetlacz LCD i elektroniczny wizjer - spoglądając na tył aparatu wielkość wyświetlacza rzuca się w oczy. Wrażenie potęguje fakt, że korpus jest mały, także duży wyświetlacz wydaje sie większy niż w rzeczywistości, choć jest zupełnie przyzwoity.

Jego wielkość (prawie 2 cale) i dobra rozdzielczość bardzo się przydają przy kadrowaniu. Obraz jest ostry, wyraźny i wyświetlane kolory są bardzo naturalne. Również jasność LCD jest wystarczająca, nawet w słoneczny dzień widać na nim zupełnie przyzwoicie. Konstruktorzy aparatu zrezygnowali z wizjera optycznego na rzecz elektronicznego. Duży plus za to ode mnie. W wizjerze widzimy dokładnie te same informacje co na LCD. Przełączamy się jednym przyciskiem pomiędzy nimi (oczywiście jednocześnie świeci tylko jeden z nich). Niewiele wprawy potrzeba, aby prawie w ogóle zrezygnować z dużego, a przez to energochłonnego, LCD i oszczędzać baterie. Regulacja dioptrii wizjera spodoba się okularnikom :). Do wykonywania codziennych zdjęć, bez znacznej ingerencji w ustawienia i braku częstego kadrowania, w zupełności wystarczy wizjer.

Inne funkcje i cechy

Procesor TruePic Turbo - to nowa cecha w aparatach Olympusa. Ten szybki procesor ma zapewnić wcześniejszy start aparatu od momentu włączenia, lepsze, bardziej naturalne kolory, szybsze przetwarzanie i zapisywanie zdjęć, zmniejszenie szumów oraz właściwe wyostrzenie kadru. Faktycznie nasz aparat jest szybki. Po włączeniu, w czasie krótszym niż 3 s jest gotowy do pracy. Również zapis na karcie, zarówno zdjęć jak i filmów osiąga zadowalające prędkości. Jakość kolorów i ilość szumów opiszę nieco dalej, natomiast w tym miejscu trzeba jeszcze zaznaczyć jedną cechę aparatu, związaną z jego mocą obliczeniową - duża wygoda w pracy nad zdjęciami już zapisanymi. Wszystkie operacje - przeglądanie, zmiana rozdzielczości, obcinanie, wyświetlanie slajdów, drukowanie bezpośrednie itd. odbywa się bardzo płynnie i szybko . Nie musimy czekać, aż aparat "policzy" dane, wszystko odbywa się prawie w czasie rzeczywistym - to bardzo wygodne.

Zaimplementowane efekty barwne - testowany aparat ma funkcje zapisu obrazu z różnymi efektami barwnymi. Dysponujemy możliwością zrobienia zdjęcia czarnobiałego, w odcieniach sepii, z przewagą koloru czarnego lub białego (solaryzacja czarna i biała). Każdy średnio zaawansowany program do obróbki zdjęć posiada te funkcje, ale nie zawsze mamy dostęp do komputera, po drugie nasz aparat potrafi drukować bezpośrednio na drukarce (PictBridge), co umożliwia otrzymanie efektownych zdjęć od razu, nie wspominając już o pokazie slajdów na ekranie TV, można zaskoczyć znajomych niestandardowymi zdjęciami.

Lampa błyskowa - z racji faktu, że nasz aparat nie posiada stopki do zewnętrznej lampy błyskowej (wady tej nie ma model 770), lampa wbudowana powinna być na tyle dobra, żeby można było z powodzeniem wykonywać zdjęcia przy słabym świetle.

Jej moc wystarcza do prawidłowego naświetlania obiektów znajdujących się maksymalnie 4,5m od aparatu - to niezły wynik. Również tryby jej pracy mile zaskakują. Poza standardowym błyskiem, redukcją efektu "czerwonych oczu" i błyskiem dopełniającym, posiada również 3 możliwości pracy z długimi czasami otwarcia migawki - na pierwsza kurtynę migawki, na druga kurtynę (tuż przed zamknięciem migawki) i na pierwszą z redukcja "czerwonych oczu". Moc i tryby pracy lampy są zupełnie wystarczające dla każdego amatora fotografii, lampa to mocna strona testowanego modelu, dodam tutaj, że nie występuję efekt ciemnych narożników.

Ciekawe gadżety - tryb 2 in1 - czyli dwa kolejne wykonane zdjęcia złączone w jedno, zastosowanie np. przy szybko zmieniającej się pogodzie można pokazać dwa różne ujęcia w jednym zdjęciu, chociażby zachód słońca.

Kolejną funkcją jest Panorama - czyli możliwość wykonania paru ujęć, które potem przy pomocy odpowiedniego oprogramowania zostaną złączone w jedną, panoramiczną całość. Tryby MyMode - to właściwie nie gadżet, ale bardzo przydatna funkcja, umożliwiająca zapisanie indywidualnych ustawień aparatu i szybkie ich wywołanie, super sprawa!

Osobno chciałbym opisać trzy cechy, które są bardzo przydatne dla zaawansowanych fotografujących. Po pierwsze to świetnie rozwiązany, ręczny balans bieli. Uaktywniany w MENU, pozwala nam dokładnie zmierzyć i ustawić biel w danych warunkach. Po drugie możliwość umieszczenia histogramu na ekranie LCD przy kadrowaniu, doskonale się sprawdza i pozwala zrównoważyć plan kadru. Po trzecie istnieje możliwość przypisania wyboru jednej z funkcji (spośród najpopularniejszych) do przycisku funkcyjnego (opisanego AEL) na korpusie aparatu.