Dyski

Western Digital Caviar XL (7.200, 2MB cache)

przeczytasz w 1 min.

Jako pierwszą przedstawiamy rodzinę Caviar XL, są to bowiem najstarsze dyski w naszym teście. Jako jedyne korzystają jeszcze z talerzy 40GB, podczas gdy nowsze konstrukcje przeniosły się dawno na 60-tki i 80-tki. Pomimo, że czas nie był dla Caviarów łaskawy, dyski te trzymają się nadal w środku stawki. Zdarza się im wyprzedzić technicznie bardziej zaawansowane modele z pojemniejszymi talerzami. Wyniki możecie podziwiać na zbiorczych wykresach. Western Digital jest mocno konsekwentny, także pod względem generowanego hałasu i ciepła. Jego dyski plasują się w środku stawki. Jest jednak wyjątek od tej reguły. Jeden nowy model w rodzinie, WD800LB. Western Digital nadał mu przydomek Quite Driver. Cechą szczególną tego modelu jest nowy typ napędu i łożysk, podejrzewamy że chodzi o rozwiązania ciśnieniowo olejowe. Jednak wbrew oczekiwaniom dysk wcale nie pracuje ciszej od swoich poprzedników. Powiemy więcej, naszym zdaniem jest wyraźnie głośniejszy, a także ma tendencje do wpadania w wibracje. Nie wywarło to zbyt dobrego wrażenia. Wyróżnienie otrzymują modele 120GB, które mają nieco inna konstrukcje techniczną, niż ich mniejsi bracia. Przekłada się to na nieco słabsze osiągi, ale także na wyraźnie cichszą prace.