Najmocniejszy odkurzacz Dyson. Test Dyson V16 Piston Animal Submarine
Odkurzacze

Najmocniejszy odkurzacz Dyson. Test Dyson V16 Piston Animal Submarine

przeczytasz w 5 min.

Dyson V16 Piston Animal Submarine to mocny, świetnie wykonany i w pewnych aspektach doskonały odkurzacz. Nie jest wolny od wad i wiele można w nim poprawić, ale to ciągle sprzęt klasy premium godny rozważenia.

Dyson V16 Piston Animal Submarine to wręcz wikipedyjna wersja odkurzacza marki Dyson. Jego zdjęcie powinno znaleźć się w wyszukiwarce Google na pierwszym miejscu w wynikach w panelu z grafikami, kiedy tylko ktoś wyszuka hasło: “jak wygląda Dyson”. I wiecie co? To dobrze. Dla grupy odbiorców sprzętu tej marki liczy się pewna “dysonowość” urządzeń w portfolio producenta, więc najpewniej docenią tę spójność wizualną. Pytanie tylko - czy w parze z rozpoznawalnym designem idzie efektywność/skuteczność sprzątania? Sprawdziłem, cobyście wy nie musieli.

Co potrafi Dyson V16 Piston Animal Submarine?

Testowany odkurzacz łączy steampunkowo-futurystyczną stylistykę z materiałami wysokiej jakości i czymś, co osobiście cenię sobie w sprzęcie z każdej półki cenowej - z dobrym spasowaniem i ogólnym przemyśleniem konstrukcji. Wszystko tu działa świetnie, a do tego czuć pod ręką, że oszczędności pod względem wzornictwa i jakości wykonania nie było. I super. 

Zanim wskoczymy w technikalia (które skomentujemy, gdy będzie trzeba), szybkie info - Dyson V16 Piston Animal Submarine to najmocniejszy odkurzacz pionowy producenta, który w wersji Submarine ogarnia aktywne mycie. Co to znaczy najmocniejszy? Silnik Dyson Hyperdymium o mocy 900 W jest w stanie wygenerować siłę ssania równą 315 AW. Nowy silnik idzie w parze z opatentowaną technologią Dynamic Cyclone, która pozwala odpalić tryb Boost - odkurzacz aktywuje pięć dodatkowych cyklonów, by zwiększyć siłę ssania tam, gdzie i kiedy jest to naprawdę potrzebne.

Dyson DS60 Piston Animal Submarine

Znajdziemy tu też np. podwójną stożkową elektroszczotkę All Floor Cones Sense, która ma w domyśle usuwać nawet najdłuższe włosy i automatycznie dopasowywać ustawienia (siłę ssania czy prędkość obrotową szczotki) do typu sprzątanej podłogi, czyli inaczej na twardych podłogach, a inaczej na dywanach. Wszystko po to, by bez względu na to, co sprzątamy, efektywność była iście topowa. 

Szczotka ma wałki o stożkowym kształcie, które podczas czyszczenia wyrzucają nawet najdłuższe włosy bezpośrednio do pojemnika na zanieczyszczenia, a fakt ten eliminuje konieczność przecinania lub wyciągania włosów, która zaplątają się w wałki. Sprawdziłem sobie tę kosmiczną technologię na sierści jednego z moich psów - goldeny mają gdzieniegdzie naprawdę długi włos i - żeby za bardzo już teraz nie zdradzać wrażeń z użytkowania i efektywności - byłem pod wrażeniem. 

Dyson DS60 Piston Animal Submarine

Sprzątanie ma mokro i… Więcej technologii!

Na uwagę zasługuje też elektroszczotka Submarine 2.0, wzbogacona o funkcję aktywnego mycia. Rzecz jest wyposażona w silnik i wałki z mikrofibry i pozwala na usuwanie rozlanych płynów oraz plam, które “wgryzły się w podłogę”. Sekret skuteczności drzemać ma w wykorzystaniu nawilżania, mieszania i odsysania podczas sprzątania. Brzmi to cudnie, bardzo “korzyściowo”, ależ znowu, jak to w Dysonie, za ładnymi słowami często stoją sprawdzone rozwiązania, które… O których kilka słów nieco niżej. Zbiornik na czystą wodę ma pojemność 300 ml, co pozwolić ma na umycie 110 m2 podłogi. 

Co jeszcze? Wrażenie robi pojemnik na zanieczyszczenia, który chwali się tym, że wykonano go w technologii CleanCompaktor. Brzmi dumnie, ja wiem, ale co to oznacza w praktyce?  Otóż pojemnik ma kompresować kurz i zanieczyszczenia, zmniejszać ich objętość, a tym samym sprawiać, że odkurzacz można czyścić rzadziej lub, że może on pracować dłużej bez konieczności opóźniania pojemnika - jak zwał, tak zwał. 

Ważne, że wydaje się to działać, a w parze z bardzo satysfakcjonującym sposobem na opróżnianie opisywanego pojemnika - jedno pociągnięcie - rzecz warto docenić, gdyż jest po prostu zmyślnie przemyślana. Fakt faktem nie widzę szansy na to, by przy systematycznym sprzątaniu mieszkania pojemnik zachował, hm, “pakowność” przez 30 dni, jak to Dyson lubi się pochwalić, ale zastosowane patenty działają, więc nie planuję się tej deklaracji czepiać.

Dyson DS60 Piston Animal Submarine

Dobra filtracja i niezły czas pracy na baterii

Jak to u Dysona, odkurzacz potrafi w filtrację - filtr HEPA wychwytuje 99,99% cząsteczek o wielkości 0,1 mikrometra. Wyłapuje więc bakterie, alergeny i wirusy, ale miejmy jasność - odkurzacz nie jest oczyszczaczem powietrza. 

Na plus trzeba urządzeniu zaliczyć jeszcze niezłe oświetlenie LED, czas pracy do godziny - Dyson deklaruje do 70 minut, mnie udawało się podskoczyć do 40 minut z małym hakiem, ale sprzątałem chatę, po której biegają dwa psy, więc warunki do lekkich, łatwych i przyjemnych nie należały. 

Dyson DS60 Piston Animal Submarine

Aplikacja: jest

Takie mamy czasy, że sprzęt albo ma AI, albo aplikację do sterowania i Dyson, cóż - idzie z duchem tychże czasów. Mamy tu więc aplikację MyDyson, która skrywa dodatkowe ustawienia, ale jej największą zaletą jest informowanie o konieczności przeprowadzenia czynności czyszcząco-konserwacyjnych. Ot soft wysyła powiadomienie o tym, kiedy trzeba odkurzacz wyczyścić, kiedy trzeba ogarnąć filtr, takie tam. Przyjemny dodatek, ale w moim przekonaniu zbędny - wolę gdy taki sprzęt jak odkurzaczy czy, sam nie wiem, wkrętarka nie komunikuje się ze mną przez aplikację mobilną. Ot uważam to za przesadę w pościgu za funkcjonalnymi innowacjami.

Dyson DS60 Piston Animal Submarine

Bonusowe końcówki

W zestawie z odkurzaczem otrzymujemy mnogość wszelkich końcówek: od szczotki szczelinowej, do małej końcówki stożkowatej. Klasyczny dość zestaw, który pozwala na posprzątanie praktycznie każdej powierzchni - od zakamarków za meblami, po pajęczyny na lampie w salonie, o której człowiek przypomina sobie 2 razy w roku.

Dyson DS60 Piston Animal Submarine

Jak to sprząta? 

No dobra, jak Dyson V16 Piston Animal Submarine radzi sobie w praktyce? Bez owijania w bawełnę - jest okej. Sierść, kurz i inne zanieczyszczenia sprząta bardzo dobrze. Włosy domowych stworów nie przyczepiają się do wałków szczotek i nawet dywany z krótkim włosiem da się tym odkurzaczem posprzątać. Nie ma tu żadnej kosmicznej skuteczności - odkurzacz jest lepszy niż podstawowe urządzenia konkurencji za 1000 zł, ale na tym należy poprzestać, bo nie jest to spektakularna przewaga.

Gorzej jest ze sprzątaniem kanap, sof, foteli czy tapicerki samochodowej. Tu nie widać szczególnej jakości, a sprzątanie zakamarków w sofie w salonie potrwało u mnie tak samo długo i było tak samo męczące - bez względu na to, czy zaprzęgłem do roboty odkurzacz Dyson V16 Piston Animal Submarine, czy swój stary, mający 5 lat domowy sprzęt. Jest więc okej. 

Co z myciem podłóg? Cóż, tu Dyson musi się jeszcze wiele nauczyć. Efektywność jest umiarkowana, a wygoda nieszczególna - szczotka jest lekka, potrafiła zahaczyć mi się o listwę progową i zasadniczo nie radziła sobie z moimi panelami i płytkami w kuchni czy łazience zbyt dobrze. Uznałbym, że zmywanie podłóg to w tym modelu raczej kosmetyczny dodatek, ot taka funkcja odświeżania podłogi i tyle.

Dyson DS60 Piston Animal Submarine

Jak żyje się z Dyson V16 Piston Animal Submarine?

Dyson potrafi w ergonomię i to zasadniczo widać. Odkurzaczem operuje się bardzo wygodnie, nie jest ciężki i ma wyświetlacz, który pokazuje, ile to brudu akurat wciągnął, analizując wszystkie te mikrocząsteczki zanieczyszczeń. To fajny bajer. Przydatne jest też LED-owe oświetlenie, bo faktycznie ładnie pokazuje np. sierść zwierząt na twardych podłogach. Super zaś i to naprawdę super jest czyszczenie odkurzacza - usuwanie kurzu jest genialnie przemyślane i za to należą się brawa.

Tak i to tyle. Czas na minusy. Pierwszym jest sposób obsługi - brak klasycznego spustu to fatalny pomysł, a sterowanie za pomocą dwóch małych przycisków jest łatwe, ale problematyczne podczas samego sprzątania. By zmienić coś w ustawieniach, trzeba użyć obu rąk i przerwać na moment walkę z kurzem, sierścią i wszystkim pochodnym. Drugim minusem jest konstrukcja szczotki do mycia podłóg, która jest… Cóż, czegoś tak “przebajerowanego” dawno nie widziałem. 

Uzupełnianie pojemnika na czystą wodę jest proste, ale wymaga niejako rozłożenia szczotki, którą potem złożyć nie jest już łatwo - elementy ruchome lubią się poprzesuwać i każdorazowe uzupełnianie wody, demontaż i montaż szczotki doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Szokujące, że taka marka jak Dyson wymyśliła tak dramatycznie nieintuicyjny sposób, powiedzmy obsługi szczotki mopującej.

Dyson DS60 Piston Animal Submarine

Warto postawić na Dyson V16 Piston Animal Submarine?

Klasycznie na zakończenie segmenty “warto - niewarto”. Dyson V16 Piston Animal Submarine nie trafi na moją listę zakupów, bo oczekiwałbym po urządzeniu z segmentu premium znacznie, znacznie więcej - zwłaszcza porównując efektywność/skuteczność do tańszych odkurzaczy pionowych. Niemniej, zobiektywizuję swoje wrażenia poniżej, coby nie było, że tak tylko z własnej perspektywy spoglądam na ten sprzęt. 

Warto kupić, jeżeli

Warto postawić na Dyson Dyson V16 Piston Animal Submarine, jeśli jesteś fanem marki. I jeśli masz zwierzęta, a mycie podłóg jest dla ciebie jedynie dodatkiem do pracy odkurzacza.

Nie warto kupować, jeżeli

Jeśli ktoś oczekuje kosmicznej efektywności, skuteczności sprzątania z innej planety lub po prostu korzystnej relacji ceny do tejże efektywności/skuteczności - lepiej niech wybierze inny odkurzacz pionowy.

Produkt do przeprowadzenia testu został użyczony przez firmę Dyson. Firma użyczająca nie miała wpływu na treść ani wyglądu w nią przed publikacją. Jest to niezależna recenzja dziennikarska.

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    dariuszd1
    1
    Dlaczego nie jestem zainteresowany tym odkurzaczem i nie kupię V16 Piston?
    Dodam tutaj że posiadałem starsze odkurzacze Dysona i posiadam Gen5 Detect.

    Ponieważ:
    Nowa turboszczotka pozostawia nieodkurzony pasek na środku, a laser jest umieszczony centralnie i oświetla brudy słabiej niż w miękkiej szczotce Gen5. Nie za się nią przodem dojechać do samej ściany, gdzie ze wzgl. na swoją łamaną konstrukcję zostawia sporą nieodkurzoną przestrzeń. Stożkowe wałki będą zbierać gorzej, co już potwierdziły dostępne w internecie testy, ponieważ stożek z ma 2 różne obwody i na bokach, gdzie jest on mniejszy wałek poprostu pokonuje mniejszą drogę, czyli mniej skutecznie czyści niż jego wewnętrzna większa strona. Łatwo to sobie wyobrazić na przykładzie normalnego wałka o kształcie walca np. takiego z Dyson v15, a jakby na jego miejscu był wałek o średnicy ołówka. Który przy tych samych obrotach czyściłby dokładniej?
    Co więcej, turboszczotka jest bardzo głośna, czasami nawet głośniejsza niż sam odkurzacz. Jej skuteczność na twardych podłogach jest również dużo niższa niż miękkiej turboszczotki Fluffy Gen5, a pierwsze testy pokazują że ogólna skuteczność odkurzacza w porównaniu z poprzednim modelem jest dużo gorsza.

    Sam odkurzacz wykorzystuje system kompresji brudu, który szybko rysuje pojemnik od wewnątrz i jego wnętrze matowieje, więc za niedługo nic nie będzie widać w środku.

    Jednak najgorszą zmianą, którą V16 robi nawet krok wstecz w porównaniu z Gen5 lub V15, jest brak głównego cyklonu w pojemniku na brud, gdzie brud był już oddzielony, a znacznie mniej tego brudu było zasysane przez metalową siatkę siłą odśrodkową do dalszych partii odkurzacza. Co więcej, w V16, wraz z zapełnianiem się pojemnika na kurz, metalowe siatki w miarę wypełniania się pojemnika zatykają się podczas odkurzania i kurz ma z nimi bezpośredni kontakt, zamiast być oddzielonym i zatrzymanym poniżej! Brak cyklonowego/wirowego przepływu powietrza w pojemniku to ogromny błąd!
    Wylot pojemnika jest zamknięty klapką, aby zapobiec wysypywaniu się zanieczyszczeń przez rurę. W Gen5 nie jest to możliwe, ponieważ zanieczyszczenia gromadzą się na dole, a wlot na górze. Gwarantuję, że w V16 czasami czasami śmieci będą się wysypywać, jeśli klapka nie zamknie się całkowicie lub będzie przy niej nieszczelność!
    Kompresja śmieci totalny bzdura! Za każdym razem jak się porusza tym elementem, to przez siatki jak mąka przez sito w młynie dodatkowo prze
    • avatar
      dariuszd1
      1
      Kompresja śmieci totalny bzdura! Za każdym razem jak się porusza tym elementem, to przez siatki jak mąka przez sito w młynie dodatkowo przesypują się do wnętrza kolejne zanieczyszczenia, które powinny być od tych siatek możliwie odseparowane i nie mieć z nimi najlepiej żadnego kontaktu.

      Wreszcie, V16 nadal nie ma stacji dokującej z automatycznym opróżnianiem, którą inni producenci mają od dawna! A jak ta stacja dojdzie, to cena całego zestawu będzie już absurdalna przy oferowanych przez niego zaletach.

      Śmiałem się z PenisVaca, ale znów wybuchnąłem śmiechem i poczułem się dodatkowo rozczarowany, gdy zobaczyłem nowego V16 Picton i rozwiązania wdrożone przez Dysona, bo czynią one ten odkurzacz krokiem wstecz w porównaniu ze starszymi modelami. Odkurzacz powinien być SKUTECZNY i robić lepiej to co robił jego poprzednik, a prestiżowy to ja sobie mogę np. powiesić obraz na ścianę, żeby wyglądał.

      I prawie zapomniałem o jednej z najważniejszych rzeczy. Serwis Dysona w przypadku awarii praktycznie nie istnieje, niczego nie da się naprawić, a czas oczekiwania na części wynosi miesiące. Na infolinii pracuje albo jakieś stado mało rozgarniętych de...ów albo AI, bo poziom korespondencji oraz skuteczność uzyskania czegokolwiek są niemal zerowe.


      Podsumowanie:
      ostatnim odkurzaczem od Dysona, który robił efekt WOW, był V15 i ewentualnie Gen5, o ile ktoś lubi bardzo już ciężkie odkurzacze. PenisVaca pominę poprostu milczeniem, nie warto się o nim nawet rozpisywać, a to coś co nazywa się v16 Picton, to taki troszkę właśnie pic na wodę. Nie ukrywam, że sam byłem bardzo ciekaw kolejnego bezprzewodowego odkurzacza od tej firmy, jednak teraz już wiem, że nadal będzie mi (oby już bez awarii) służył Gen5 Detect i nie zamierzam nawet myśleć o zastąpieniu go Pictonem.
      Dysonowi już nie wyszła ani submarine ani ta myjka G1, to bardzo słabe sprzęty pod kątem skuteczności mycia. Dodatkowo wielką już porażką jest ich robot sprzątający (był od premiery). No jak jest tutaj ktoś wystarczająco stary, to może też pamiętać pralki automatyczne Dysona z podwójnym bębnem obracającym się jednocześnie w przeciwnych kierunkach, które okazały się totalnym, bardzo awaryjnym niewypałem i szybko zniknęły z rynku. Dlatego z dzisiejszych czasach co najmniej z dużym dystansem należy podchodzić do nowości, bo często okazują się niewypałami. A jeśli już coś jest gorsze od poprzednika, to powinno się zaświecić czerwone światło.
      • avatar
        duzers
        0
        Czyli nigdy nie kupie sobie odkurzacza.

        Witaj!

        Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
        Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

        Połącz konto już teraz.

        Zaloguj przez 1Login