Zegarek (nie) tylko dla poważnych biegaczy? Testujemy Suunto Race 2
Opaski fitness

Zegarek (nie) tylko dla poważnych biegaczy? Testujemy Suunto Race 2

przeczytasz w 6 min.

Suunto Race 2 to następca popularnego modelu, który, choć powszechnie lubiany, miał pewne wady, jak okazjonalne zawieszki systemu. Czy Race 2 naprawia bolączki poprzednika? Czy jest zegarkiem tylko dla biegaczy? Sprawdźmy!

Suunto Race 2 przyszedł do mnie przed premierą, więc zdecydowałem się na dość ortodoksyjny dla mojej własnej metodologii kurs - obadałem sobie ten zegarek nie znając jego ceny. Zakładałem, że wyląduje ona gdzieś między 1500 a 2000 zł i tak na ten sprzęt spoglądałem, podczas jeżdżenia na rowerze, bieganka i machania hantlami.

Na wstępie, tak zapraszając do lektury pełnych wrażeń, rzucę tylko, że sam jestem zdziwiony, ale staję się z wolna fanem Suunto, bo dojrzałe decyzje produktowo-projektowe mile zaskoczyły mnie tak w Suunto Run testowanym niedawno, jak i w nowym Suunto Race 2.

Taki jest Suunto Race 2

Suunto Race 2 to zegarek zauważalnie wyżej pozycjonowany niż model Run. Wyświetlacz jest większy, bezel jest większy, przyciski klikają przyjemniej. Zegarek jest też odczuwalnie cięższy, masywniejszy, dojrzalszy. Podoba się dla mnie, ale to wszystko sprawia, że jeszcze łaskawszym okiem spoglądam na model run - prostszy i po prostu wzorowo dopasowany do mniej wymagającego użytkownika, skupiającego się na najważniejszych funkcjach, powiedzmy, śledzących aktywność fizyczną.

Race 2 to już krok w stronę sportowego kombajnu, co akurat zrobiono tutaj bardzo subtelnie, gdyż wizualna strona tego zegarka różni się nieco od modelu Race - nie ma tu wyżłobień na bezelu, przyciski nie są oznaczone kropkami, a paskami, a koronka jest bardziej kanciasta, mniej, hm, obła. Zmiany są subtelne, ale nadają zegarkowi nieco delikatniejszej formy.

Jak przystało na Suunto, jest schludnie, estetycznie, minimalistycznie wręcz. Dwa przyciski i klikalna, obracana koronka to już doskonale znany i świetnie zaimplementowany pomysł na sterowanie zegarkiem, który korzystnie wpływa też na sam design. Suunto idzie tu w stronę sportu uprawianego na poważnie, ale cieszy, że nie zabrakło mrugnięcia okiem w stronę lifestyle’u, co podkreśla pomarańczowo-czerwony pasek.

Dodam też, że ów silikonowy pasek Suunto Race 2 to jeden z najwygodniejszych silikonowych pasków, jakie przyszło mi zakładać na łapsko. Cały czas wolę paski nylonowe, ale ten dołączony do Suunto Race 2 odbieram jako szokująco przyjemny i sprawiający, że zegarek dobrze leży na nadgarstku. 

Suunto Race 2

Co potrafi ten zegarek? Praktycznie wszystko. Wszystkie pomiary, jakie możemy sobie wymyślić, monitorowanie snu, HRV, tętno, kroki i tak dalej. Umówmy się, że minęły już czasy, by coś się na rynku wyróżniało na tyle, by realnie to zauważać. Ot zegarki na pewnej półce cenowej oferują zbliżone, turbo zaawansowane rozwiązania i Suunto Race 2 nie jest tu wyjątkiem. Co sobie człowiek wymyśli, to ten zegarek potrafi, od obsługi mnóstwa dyscyplin, przez nawigację i mapy offline, po wskaźniki regeneracji i efektywności.

Na pokładzie mamy też wsparcie treningowe od AI, dostęp do wielu analiz, mających podnieść naszą efektywność w poszczególnych dyscyplinach, których znalazło się tu mnóstwo, 115 podobno, ale przecież można i to rozszerzyć korzystając z SuuntoPlus. Do tego, w zgodzie z dzisiejszymi standardami, wyświetlaczem jest piękny dotykowy AMOLED-zik o przekątnej 1,5 cala, schowany za szafirowym szkiełkiem i nieco większy niż w poprzedniej odsłonie modelu Race. Zegarek waży w okolicach 70 gramów, więc całkiem nieźle.

Suunto Race 2 to przedstawiciel “dorosłych” zegarków producenta, co znaczy, że urządzenie bazuje na pełnej wersji autorskiego OS-u Suunto - w przeciwieństwie do testowanego przeze mnie niedawno Suunto Run. Mamy tu więcej opcji, więcej możliwości oraz dostęp do SuuntoPlus, co pozwala nam na instalowanie dodatkowych aplikacji. Model Race 2 spokojnie można postrzegać jako większego i metaforycznie starszego, dojrzalszego brata Suunto Run i nową inkarnację modelu Race, która ma być po prostu lepsza na każdym kroku.

Wspomnę jeszcze o baterii, ale nie posiłkując się tym razem producenckimi deklaracjami. Realnie zegarek śledzący aktywność i monitorujący sen działa mocno ponad tydzień, myślę, że 10/12 dni jest w pełni realne - producent deklaruje do 16 dni. Gry jesteśmy w treningu, rozsądek podpowiada, że takie 10 dni pracy na jednym ładowaniu to górna granica.

Podczas aktywności z włączonym GPS możemy liczyć na 40-kilka godzin pracy (deklarowane 50), zaś przy ustawieniach mega oszczędnych, w takim wycieczkowym trybie czas pracy wydłużymy do ponad 100 godzin. Innymi słowy, nie mam uwag, a i ultramaratończycy będą zadowoleni.

Suunto Race 2

Pomiary i nawigacja

Suunto Race 2 bardzo szybko łapie połączenie z satelitami, działa z podwójną częstotliwością i gwarantuje bardzo dokładny pomiar. Wrażenia z tego “pomiarowego” aspektu mam tu zbliżone do modelu Run - na mojej klasycznej trasie po miejskim stadionie zegarek spisał się świetnie, wiernie odwzorowując trasę.

Mniej gubił się podczas jazdy czy biegania po Wielkopolskim Parku Narodowym niż tańszy zegarek, a w mieście znaczna większość wskazań GPS-u była w punkt. Odchylenia klasyczne, tu 1 metr, tam 2 metry - rzadsze jednak niż w Suunto Run. Czy zegarek ogólnie jest pod względem GPS lepszy niż Run - nie wiem, trudno zawyrokować jednoznacznie. Faktem jest, że nie zawodzi w tej materii i to się liczy.

Idziemy dalej - co z tętnem? Nie jest perfekcyjnie, ale jest bardzo dobrze, gdyż odchylenia względem pasa piersiowego są okazjonalne. Ciągle mają miejsce, bo tak wygląda ten świat urządzeń mobilnych, ale rzucają się w oczy głównie podczas aktywności o wysokiej chwilowej intensywności - przy sprincie na rowerze zegarek za żadne skarby nie ogarnie, że tętno skacze nam błyskawicznie. Obstawiam, że przy niższych temperaturach odstępstwa od wskazań pasa piersiowego również się zwiększą, ale zważywszy na pogodową aurę, nie miałem jak tego sprawdzić.

Tu zaznaczę, że Race 2 ma przebudowane plecki, czyli interfejs ładowania oraz sensor tętna, ale czy wpłynęło to na jakość pomiarów? Pewnie trochę tak, bo - na oko - wydaje się, że Suunto Race 2 szybciej ogarnia, co się dzieje z tętnem niż tańszy i prostszy Suunto Run, ale nie są to jakieś spektakularne różnice. 

Suunto Race 2

Wnioski mam względnie oczywiste - Suunto Race 2 nie ma się czego wstydzić, gdy mowa o zbieraniu poprawnych, realnych, rzeczywistych pomiarów. To kolejny zegarek sportowy, który kosztuje 2-razy mniej (albo i lepiej) niż topowe modele na rynku, a pod względem pomiarowej skuteczności nie można mu nic zarzucić. 

Co z nawigacją? Jest. Nawigacja jest i działa, tak w wydaniu prostym, jako np. ślad powrotny, jak i bardziej zaawansowanym - po zaplanowanej trasie. Tu cieszy niezmiernie obecność map. Te pobieramy sobie offline i możemy śmigać aż miło. Całość działa sprawnie, a nawigowanie po mapach jest dobrze przemyślane - nie najlepsze na rynku, bo przynajmniej jeden konkurent robi to lepiej, ale prawie najlepsze.

Serio, o ile nie jestem fanem np. zmieniania ekranów na zegarku podczas aktywności, to mapy rozwiązano świetnie i wiele firm ma nawigację przemyślaną gorzej, więc pod tym względem Suunto Race 2 zasługuje na okejkę i miłe słowo.

Suunto Race 2

Codzienne korzystanie z Suunto Race 2

O ile Suunto Run był dla objawieniem i najlepszym chyba zegarkiem marki Suunto, z jakim miałem przyjemność obcować, o tyle Suunto Race 2 nieco mnie rozczarował. Szczęśliwie tylko w jednym aspekcie, a i to nie jakoś wybitnie… Mowa o płynności interfejsu.

W modelu Run wszystko śmigało szybko i płynnie, a Race 2 zdaje się mieć pod tym względem pewne ułomności. Wszystko działa dobrze, stabilnie i całkiem szybko, ale prześmigiwanie po liście widżetów zawsze rozpoczyna się z lekkim lagiem, gdy z ekranu głównego polecimy w dół i zaczniemy przewijać listę. 

Nie jest to irytujące, bo później, gdy już przeglądamy poszczególne pozycje, animacja jest płynna, ale umówmy się - ta drobnostka psuje nieco ogólnie dobre wrażenie. Rzecz jest o tyle dziwna, że momentami miałem wrażenie, że to celowy zabieg, by czasem przypadkowo nie przełączyć sobie ekranów, ale im dłużej się tym bawiłem, tym mniej byłem co do celowości tego, powiedzmy, “laga” przekonany. Bez względu jednak na to, czy tak miało być, czy jest to softowa bolączka, osobiście mi się to nie podobało, co niniejszym wyraźnie zaznaczam. 

Suunto Race 2

Jak sobie rozmyślałem o sterowaniu w Suunto Race 2, dotarło do mnie, że nieco drażni mnie zmienianie ekranów podczas trwającego treningu. Może nie tyle drażni, co odbieram ten sposób sterowania jako nieszczególnie wygodny. Nie wiem, czemu Suunto wybiera w tym celu klikalną koronkę, którą musimy klikać, a moglibyśmy po prostu obracać.

Jest to nieintuicyjne, niewygodne i… No nie podoba mi się to i koniec. Zwłaszcza w zegarku, który akurat na ekranach ma co pokazać i które to ekrany można często zmieniać, przeskakując od podglądu treningu, do choćby podglądu lokalizacji, czy tam mapy.

Ktoś powinien się nad tym pochylić i obsługę ekranów zoptymalizować, usprawnić jakoś. Chyba… Chyba, że to ja marudzę, a fani Suunto sobie to rozwiązanie cenią. Cóż, ja sobie go nie cenię.

I jeszcze minus na koniec. Dlaczego ładowarka, choć ładna, ma zintegrowany, krótki kabel? Półmetrowy kabel sprawia, że musiałem się nieco nakombinować, ładując zegarek i choć w żaden sposób nie wpływa to na wrażenia z użytkowania, to jednak drażni, irytuje, wkurza zwyczajnie.

Suunto Race 2

Nie tylko do biegania?

Do ogólnych wrażeń, o których rozpisywałem się powyżej, dodam, że Suunto Run uświadomił mi, że wolę prostsze konstrukcje. Osobiście używam sportowego kombajnu, bardziej pogmatwanego niż testowany Suunto Race 2, ale podczas testów niżej pozycjonowanego zegarka fińskiego producenta rozkochałem się w prostocie. 

Wracając do Suunto Race 2 - to zegarek o wielu twarzach. Stworzony głównie dla biegaczy, ale będący już nader dojrzałym urządzeniem, które polubią ultramaratończycy, kolarze amatorzy czy po prostu osoby ogólnie aktywne i uprawiające “ileś tam” różnych dyscyplin. W parze z możliwościami idzie większe skomplikowanie interfejsu, który zbliża się nieco do przeładowania, ale to zrozumiałe, bo zegarek pozwala na monitorowanie tak egzotycznych aktywności, jak Parkour czy wioślarstwo halowe. 

Podsumujmy wrażenia z codziennego użytkowania jednym krótkim hasłem - Suunto Race 2 to doskonały zegarek do wszystkiego. Urządzenie może spokojnie konkurować z topowymi multisportowymi zegarkami konkurencji, a jego wybór powinien być poprzedzony zapoznaniem się z interfejsem i możliwościami. Ja na ten przykład z zegarkiem się bardzo polubiłem, ale nie zdecydowałbym się na to, by się na niego przesiąść.

Suunto Race 2

Czy Suunto Race 2 to dobry wybór?

Pytanko na koniec, tak klasycznie u mnie, czy Suunto Race 2 to dobry wybór? Tak. Zdecydowanie tak. W gronie zegarków multisportowych z wyraźnym mrugnięciem oka w stronę biegaczy Suunto Race 2 będzie mocnym graczem i podbierze klientów często droższej konkurencji. 

Dlaczego warto kupić?

Jeśli ktoś szuka zegarka multisportowego, dużego, ale nie przesadnie ciężkiego, nieubranego w outdoorową koszulę w kratę, który ma wyraźnie biegowy rodowód i lekko lifestylową stylówę - Suunto Race 2 będzie doskonałym wyborem. To zegarek kompletny, który z powodzeniem zaspokoi potrzeby znacznej, znacznej większości użytkowników - również tych super zaawansowanych. 

Dlaczego nie warto kupić?

Jeśli ktoś jest przede wszystkim biegaczem i ceni sobie dokładność pomiarów, i ogólną relację ceny do możliwości, a przy tym mapy mu niepotrzebne - spokojnie może wybrać tańszy Suunto Run. Nie ma sensu pakować Suunto Race 2 do koszyka również wtedy, gdy poszukujemy zegarka, który przetrwa atomową apokalipsę i ma outdoorowy charakter.

  • Wyróżnienie "Dobry Produkt" - benchmark.pl

Produkt do przeprowadzenia testu został użyczony przez firmę Suunto. Firma użyczająca nie miała wpływu na treść ani wyglądu w nią przed publikacją. Jest to niezależna recenzja dziennikarska.


Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login