Kärcher RCV 5 - robot sprzątający, który staje na wysokości zadania?
Roboty domowe

Kärcher RCV 5 - robot sprzątający, który staje na wysokości zadania?

przeczytasz w 6 min.

Kärcher to legendarna marka, prawda? No musi być legendarna, skoro potocznie mawiamy: “znasz kogoś, kto ma kärchera”? No, to skoro już wiemy, że marka to uznana, to sprawdźmy, czy potrafi robić roboty odkurzające na przykładzie modelu Kärcher RCV 5.

ocena redakcji:
  • 4,3/5

Kärcher RCV 5 jaki jest, każdy widzi

Kärcher RCV 5 to prosty robot sprzątający, okrągły, wyposażony w same sprawdzone i znane od lat rozwiązania. To urządzenie boleśnie standardowe i niemal ze wszech miar typowe, ale to wcale nie znaczy, że złe! Podkreślę to w tym miejscu bardzo wyraźnie - proste urządzenia, które robią to, do czego zostały stworzone, zawsze w moim przekonaniu zasługują na wysokie noty, na uznanie, brawa, dotacje i 13. emeryturę. Prostota jest dobra, gdy jest godna zaufania. 

Przykład na potwierdzenie słuszności mojej tezy? Poglądów? Przekonań? A proszę! Taki np. TP-Link Tapo RV30, testowany przeze mnie czas jakiś temu, był arcyprostym urządzeniem. I do dziś uważam, że w cenie, z którą wbijał się na rynek, był też arcyopłacalnym urządzeniem i, skutecznym robotem sprzątającym. Podobne oczekiwania mam względem Kärchera RCV 5, bo robot pod żadnym względem się nie wyróżnia, co jest okej, nie obiecuje gruszek na wierzbie, co jest okej, ma sprawdzoną konstrukcję i stoi za nim renoma marki. Czy oczekuję za wiele? Sprawdźmy to!

Kärcher RCV 5

Co potrafi Kärcher RCV 5?

Czas na trochę technikaliów. Mamy tu robota odkurzającego i mopującego wyposażonego w baterię pozwalającą na jakieś 2 godziny pracy. Moc ssąca to 5000 Pa. Urządzenie ma łączność Wi-Fi, nawigację realizowaną poprzez laser LiDAR, kamerę i zestaw czujników zbliżeniowych, które sprawią, że robot nie spadnie ze schodów i nie przejedzie nam biegającego po pokoju królika, chomika, żółwia czy kapibary. Urządzenie potrafi pracować w kilku trybach i z kilkoma poziomami mocy, od czyszczenia na sucho lub mokro, po czyszczenie hybrydowe, czyli na mokro i sucho. Co ważne, robot wykrywa dywany i mopując podłogi je omija, a odkurzając automatycznie, po wjechaniu na dywan "zwiększa obroty", by dywan ten dobrze wyczyścić. 

Jeśli w tym powyższym pobieżnym opisie technicznych aspektów robota nie dostrzegliście niczego wybitnego, to nie szukajcie dalej - nic wybitnego tu nie znajdziecie. Ot, Kärcher RCV 5 to klasyczna konstrukcja, bez samoczyszczącej stacji dokującej. Rzecz, która ma sprzątać i mopować, ot co. Osobiście lubię takie podejście, bo o ile uznaję zaawansowane roboty z wielkimi stacjami dokującymi za niezłe rozwiązanie, o tyle proste urządzenia mają w moim serduszku specjalne miejsce - jeśli coś jest proste, niedrogie i skuteczne, to zawsze uważam, że nie ma sensu wymieniać tego czegoś na coś, co jest zaawansowane/skomplikowane, drogie i nieco bardziej skuteczne.

Kärcher RCV 5

Za skuteczne sprzątanie odpowiada gumowa szczotka z centralnym wałeczkiem pokrytym miękkim włosiem, którą wspiera mała boczna szczoteczka, zagarniająca brud do środka, by robot mógł go wciągnąć. Absolutna klasyka, zero ekstrawagancji, ale skuteczność takiego tandemu to bardzo solidny poziom. Szczotkę łatwo się czyści, co też jest plusem, a skoro o utrzymaniu robota w czystości już mowa, to dodam, że pojemnik na nieczystości wyciąga się bardzo łatwo i również dość klasycznie - ot otwieramy górną pokrywę i tam mamy dojście do pojemnika. Co z pojemnikiem na wodę? Tego wyciągamy od frontu, łatwo, szybko i przyjemnie. 

Robotem sterujemy sobie z poziomu aplikacji Kärcher Home Robots, gdzie ustalamy harmonogramy sprzątania, mapujemy pomieszczenia i wykonujemy wszystkie te czynności, które zawsze wykonujemy, konfigurując i użytkując robota sprzątającego. W aplikacji również nie znajdziemy niczego przełomowego ani innowacyjnego - ot jest dość czytelna, choć wymaga chwili, by się jej nauczyć i niebrzydka. I bardzo dobrze.

Kärcher RCV 5

Sprzątanie na legendarnym poziomie?

Wiem, że trochę przegiąłem z tą wzmianką o legendarnej marce już w lidzie tego testu, ale musicie przyznać, że coś w tym jest! Skoro niektórzy zamiast “odkurzacz” mówią na odkurzacz “electrolux”, a inni mówią “kärcher” na wszystko od myjki ciśnieniowej po odkurzacz piorący, to coś tu musi być na rzeczy! Ta marka jest w jakimś niezrozumiałym wymiarze synonimem jakości, a jej urządzenia z zasady mają “dawać radę”, mają wykonywać dokładnie to, czego od nich oczekujemy i zapewniać zawsze optymalną jakość, efekt, czy osiągi. 

No dobra, do konkretów. Czy Kärcher RCV 5 daje radę? Czy skutecznie radzi sobie ze sprzątaniem twardych podłóg i dywanów? A jak z mopowaniem? Po kolei. 

Kärcher RCV 5

Wiecie pewnie, a przynajmniej niektórzy mogą wiedzieć, że testowane przeze mnie roboty sprzątające czy odkurzacze nie mają łatwo. Po domu biega mi golden, który z lubością roznosi tu i ówdzie piach, błoto, sierść, liście (serio, mokre liście czy świeżo ścięta trawa przyczepiają się do jego futra) i takie tam, elementy podmiejskiego krajobrazu. Najzabawniej jest, jak się do jeziora wtarabani, popływa, a potem potarza się na plaży i cały oblepi piaskiem, który roznosi później po domu ze dwa dni, bo ten wysypuje mu się z futra stopniowo i niespiesznie. 

Poza goldenem mam dwa króliki, które też lubią sobie poza klatką pobiegać i roznosić siano, czy to, co króliki roznoszą, gdy nie chce im się akurat z miękkiego dywanu wstać i pokicać do klatki, coby skorzystać z kuwety. Króliki to wyrachowane pod kątem higienicznym stwory - same są zawsze super czyste, ale to, co wokół nich - na to już mają wywalone.

Kärcher RCV 5

Takie oto warunki pracy czekają u mnie testowane urządzenia. Pewnie Kärcher o tym nie wiedział wysyłając robota na testy, bo firma podesłała mi próbki brudu. Serio, dostałem szklane fiolki z brudem i to wielogatunkowym. Jakiś brokat tak się znalazł, ryż, płatki śniadaniowe, drobniutki piasek - no takie atrakcje. Miałem w sobie nieco obaw przed wysypywaniem tego na podłogę, bo nie wierzyłem do końca, czy robot wciągnie to tak idealnie, ale uznałem, że co mi tam - najwyżej jak polegnie, to wyciągnę swój prywatny zestaw sprzątający i ogarniemy temat, a ja będę miał podkładkę pod to, by uznać Kärcher RCV 5 za umiarkowanie udany odkurzacz. 

Powyższy plan, tyleż misterny, co prostacki, spalił na panewce, bo okazało się było, że Kärcher RCV 5 radzi sobie z odkurzaniem dzielnie. Dokładnie tak dzielnie, jak się spodziewałem, czyli lepiej niż wspomniany Tapo RV30 i gorzej niż np. taki Dyson 360 Vis Nav, kosztujący jakieś astronomiczne, absurdalne pieniądze, ale skuteczny piekielnie.

No dobra, a co to znaczy, że radzi sobie dzielnie? Z próbkami brudu, które dostałem w ładnych szklanych fiolkach nie dyskutował - przejechał się po nich, po ryżu, po brokacie i piachu i cyk, nie było śladu na podłodze. Na dywan zawartości fiolek nie wysypywałem - nie czarujmy się, piasku o mikroskopijnych drobinach nic z dywanu nie wyssie - to można tylko wytrzepać na trzepaku za pomocą trzepaczki, czy trzepaka (nie wiem, jak się ten kij do trzepania dywanów fachowo zwie) i iście zwierzęcej siły własnych mięśni.

Kärcher RCV 5

Robot bardzo dobrze poradził sobie w testach ze sprzątaniem psiej sierści, której u mnie w domu pełno oraz piasku, który mój pies z lubością przynosi do domu. Więcej problemów stwarzało siano roznoszone przez króliki, ale i tu muszę przyznać, że Kärcher RCV 5 stanął na wysokości zadania. Chciałoby się, by lepiej wsysał kurz czy inne nieczystości z narożników i może nieco lepiej radził sobie z dywanami z dłuższym włosem, bo z tymi krótszymi radzi sobie śpiewająco, jak na relatywnie nieskomplikowane urządzenie! Tak, no, skuteczność sprzątania oceniam wysoko. Z konwencjonalnym brudem, z rozsypanymi płatkami śniadaniowymi czy fusami po kawie, czyli z czymś zbliżonym do tego, co dostałem w szklanych fiolkach, robot nie ma najmniejszych problemów. Twarde podłogi odkurza aż miło, a i krótsze dywany posprząta z łatwością.

Co z mopowaniem? Kärcher RCV 5 radzi sobie przyzwoicie, ani dobrze, ani źle. Faktycznie sunie po podłodze i faktycznie mokry mop coś tam zmywa, ale - umówmy się - myjąc podłogę klasycznym mopem zrobimy milion razy lepszą robotę. Jako narzędzie pozwalające odświeżyć wygląd płytek, paneli czy co tam kto ma na podłodze, od którego nie oczekujemy zbyt wiele - jest spoko.

Kärcher RCV 5

Nawigacja i wrażenia z użytkowania

Jak robot radzi sobie z nawigowaniem po mieszkaniu? Radzi sobie dokładnie tak, jak moglibyśmy tego od niego oczekiwać. Nie blokuje się, nie gubi śladu, sprawnie mapuje pomieszczenie i respektuje ograniczenia, które nałożymy mu w nawigacji. Nie przejeżdża po biegających królikach i czasem irytuje psa leżącego na dywanie, kiedy delikatnie go trąci podczas sprzątania. Cieszy fakt, że Kärcher RCV 5 swobodnie pokonuje progi w drzwiach i pomyka między pokojami, ale odnotować też trzeba, że potrafi zawiesić się na metalowych nogach hokerów w kuchni czy na nogach rozłożonej suszarki do prania… Dobra, prawda jest taka, że niewiele robotów radzi sobie z tymi przeszkodami, więc zostawmy to, pomińmy. 

Jak ocenić można wrażenia z użytkowania? Jednoznacznie pozytywnie. To prosty robot, który raz skonfigurowany przypomni o sobie tylko, kiedy nadejdzie czas na wyczyszczenie pojemnika na kurz. Nie ma tu szalonych wyświetlaczy LCD pokazujących różne, często niepotrzebne dane, nie ma żadnych wodotrysków - u góry znajdziemy jedynie dwa przyciski, a całą pracą urządzenia zarządzamy, jak już wspomniałem, za pomocą aplikacji. Robot nie zawiesza się, nie gubi połączenia z siecią Wi-Fi, a aplikacja się nie wykrzacza, więc - no wrażenia z użytkowania to 5/5, jak w 90% wszystkich podobnych robotów sprzątających.

Kärcher RCV 5

Czy Kärcher RCV 5 wart jest waszych pieniędzy?

Czy warto tego robota kupić? Jeśli ktoś poszukuje względnie prostego i niezawodnego urządzenia, które dobrze radzi sobie ze sprzątaniem na sucho podłóg i dywanów z raczej krótszym włosiem - warto. I to warto tak serio, serio, bo ogólną efektywnością sprzątania Kärcher RCV 5 zostawia w tyle większość nieco tańszej konkurencji. Czy warto wydać na niego kwotę ponad 2500 zł, jaką znajdziemy na stronie producenta? Nie. W tej cenie da się kupić lepszego robota. Jeśli jednak ktoś znajdzie go w promce za, powiedzmy, 2000 zł, to już śmiało można pakować go do koszyka. Proste, co nie? 

Innymi słowy, to bardzo dobry sprzęt, prosty i skuteczny, któremu do pełni szczęścia brakuje tylko rozsądniejszej, bardziej konkurencyjnej ceny. Ja wiem, to Kärcher, synonim jakości, legenda, niedościgniony wzór i takie tam, ale cena tego robota powinna oscylować wokół tych 2000 zł, a w promce spadać tak do 1700 zł, no plus - minus. W tych pieniądzach byłby to super konkurencyjny sprzęt, istny kocur! Za oficjalne ca. 2500 zł polecić to urządzenie mogę jedynie miłośnikom marki, a szkoda

Opinia o Kärcher RCV 5

Plusy
  • prosta i sprawdzona konstrukcja
  • funkcja mopowania podłóg
  • prosta i dość czytelna aplikacja
  • optymalna skuteczność sprzątania
  • niezła nawigacja
Minusy
  • przesadzona cena
  • mógłby lepiej sprzątać w rogach pomieszczeń

Ocena Kärcher RCV 5

86% 4.3/5

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.

Komentarze

11
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    galv.
    1
    Mi ciągle brakuje odkurzacza automatycznego, który nie potrzebuje ogromnej pustej przestrzeni wokół stacji dokującej. Jak mapuje sobie mieszkanie, to niech też zmapuje sobie drogę powrotną do stacji. Robot powinien być ukryty gdzieś w pustym kącie pokoju, czy pod szafką, a nie na środku pokoju na otwartej przestrzeni z każdej strony. To przecież nie mebel ani element ozdobny, tylko odkurzacz. Kto normalny chce eksponować odkurzacz?!
    • avatar
      pawluto
      0
      A założę się że mój stary Zelmer lepiej odkurzy dom niż to automatyczne toczydełko...
      • avatar
        Aranda
        -1
        A że tak zapytam... kanapę, fotele czy inne meble tapicerowane też odkurzę ? CZy może będę musiał kupić jeszcze jeden odkurzacz?
        • avatar
          Kapitan Mocz
          0
          Może redakcja bandermarka da w prezencie takiego robota pani Kottke, co by se pizde umyła, a nie śmierdziała na cały autobus w lecie. Ihahaha!
          • avatar
            BasiaGru
            0
            Ja tam mam iRobota więc kolejnego robota nie potrzebuje.