Monitory

Testy paneli LCD: 19" Belinea 1925 S1 W

przeczytasz w 2 min.

Staramy się nadążyć za modą na panoramiczne monitory i prezentujemy kolejny model charakteryzujący się proporcjami ekranu 16:10. Tym razem testujemy panel niemieckiego koncernu MAXDATA. Belinea 1925 S

charakterystyka
  
typ matrycy
19" TN
plamka 0.285 mm
powłoka ekranu
matowa
 
rozdzielczość
1440x900
 
czas reakcji
5 ms (BWB)
(realne ~12 ms)
Jasność / Kontrast
300 cd/m2 ; 850:1
 
paleta barw
16.2 mln
 
Kąty widzialności
poziom / pion
168°/168°
realne 130 °/140°
wyjścia/wejścia
D-Sub
 
inne cechy
głośniki 2x 1W
 
wyposażenie
instrukcja, kabel D-Sub, kabel audio
 
oprogramowanie
-
 
   
ergonomia
  
regulacja wysokości
regulacja nachylenia
Pivot
obrót w  poziomie
NIE
TAK: 5 ° przód, 20° tył
NIE
NIE
 
możliwość zawieszenia
TAK
 
zasilacz
wbudowany
 
szerokość ramki
boki 1.7 cm, góra 1.7 cm, dół 1.7 cm
 
spełniane normy
ISO 13406-II, TCO03
 
inne przydatne
-
 
   
warunki gwarancyjne
36 miesięcy
 
opakowanie
kartonowe pudło, styropianowe wypełnienia
 

Staramy się nadążyć za modą na panoramiczne monitory i prezentujemy kolejny model charakteryzujący się proporcjami ekranu 16:10. Tym razem testujemy panel niemieckiego koncernu MAXDATA. Belinea 1925 S1W zwraca uwagę solidnym wykonaniem i niewyszukanym designem.

Przed postawieniem monitora 1925 S1W na biurku, trzeba do niego przymocować plastikową stopkę. Montaż jest na zatrzaski i nie nastręcza większych trudności - najlepiej położyć tę stopkę na biurku i 'wbić' w nią nogę monitora. Gdyby ktoś z Was zastanawiał się, czy aby zatrzaski i stopka są ze sobą solidnie połączone - odpowiadamy mu: ponowne odczepienie stopki (np: aby zapakować monitor z powrotem do pudełka) to droga przez mękę. Lepiej nie robić tego gdy mamy kiepski humor, lub w pobliżu są twoi znajomi, bo mogliby cię niewłaściwie ocenić ;)

Ale nie ma w tym bynajmniej nic zabawnego, bo jeśli połączyć złość na ewentualną awarię monitora i następnie trudności związane z jego rozebraniem, aby zapakować i odesłać do serwisu, powstaje bardzo, bardzo wybuchowa mieszanka. Może warto aby inżynierowie z MAXDATY kilka razy dziennie złożyli i rozebrali sobie taki monitorek, zanim zabiorą się za projektowanie kolejnego.

Niska cena tego LCD'ka determinuje raczej niską ergonomię. Ekran można odchylać jedynie do przodu lub do tyłu - odpowiednio 5 i 20°. Nie da się podnieść lub obniżyć matrycy, nie da się obrócić monitora w poziomie (odchylanie w prawo i lewo). O pivocie w monitorze z matrycą TN z założenia nawet nie ma co myśleć. Już wolimy gdy producent jest świadom możliwości sprzedawanej matrycy i nie wyposaża panelu w tę funkcje, niż płacić za funkcję, której i tak nie będzie później sensu używać.

Belinea 1925 S1W jaka jest każdy widzi. Monitor kosztuje poniżej 1000 zł i cudów ergonomii nie ma co po nim oczekiwać. Nie jest brzydki, nie jest kanciasty i jeśli nasze biuro/mieszkanie nie ma emanować 'wysmakowanym' stylem (czytaj: kupujemy to na co nas stać ;)), to tej Belineii na naszym biurku na pewno nie będziemy się wstydzić.

Jak większość paneli, również i ten można przymocować do ściany lub specjalnego ramienia VESA. Na tylnej ściance monitora znajdują się cztery otwory o rozstawie 100 x 100 mm, zgodne ze standardem VESA FDMI.

Mimo, że nie widać tego na pierwszy rzut oka, w monitorze zintegrowano dwa głośniki. Znajdują się z tyłu, co jest sprytnym posunięciem, bo nie zajmują miejsca z przodu i nie zmniejszają smukłości ramki wokół ekranu. A jak grają? ... jak zwykle ;). W przypadku zintegrowanych głośników - i to 1 watowych - nie można spodziewać się cudów.

Ale dźwięk generowany przez te piszczałki, mimo bardzo słabej dynamiki i braku basów, jest nawet czysty. Utworów z ostatniej płyty MS XP - takich jak 'TaaDaaa' 'Szyyy' 'Donk', itp, słucha się całkiem nieźle. Pod warunkiem, że nie będziemy przekraczać 40% głośności - zdecydowanie zbyt mocno słychać wówczas plastikowe dudnienie obudowy.

Jednym słowem... dobrze że nie widać tych głośników ;)

Jeśli chodzi o wyjścia VGA, to mamy tu jedynie analogowe D-Sub. Ale trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę niską cenę.

Rzecz jasna zawsze lepiej mieć monitor podłączony przez cyfrowe złącze DVI, ale jeśli mamy dobrą i markową kartę graficzną z RAMDAC 400MHz, to bardzo dużej różnicy w jakości obrazu przy połączeniu analogowym nie powinno być.

No a jeśli mamy grafikę zintegrowaną w płycie głównej jedynie z wyjściem D-Sub... to i tak wyboru nie mamy.

A przy okazji, jeśli chodzi o wyjścia i kable analogowe, mamy ciekawe spostrzeżenie z ostatnich testów. Wbrew pozorom - i niektórym opiniom - kable D-Sub o grubszej i masywniejszej budowie nie zawsze oferują lepszą jakość sygnału. Cokolwiek 'mizerny' kabelek D-Sub w komplecie z Belineą dawał ciut ostrzejszy obraz, niż jeden z naszych grubszych 'testowych' kabli VGA.