Jak działa tryb prywatny w przeglądarce?
Przeglądarki WWW

Jak działa tryb prywatny w przeglądarce?

przeczytasz w 5 min.

Tryb prywatny to funkcja, której oczekujemy od dobrej przeglądarki internetowej. Dzięki niemu czujemy się bezpiecznie i możemy śmiało cieszyć się nawet tymi zakamarami Internetu, o których istnieniu oficjalnie nie mamy pojęcia. Czy rzeczywiście jesteśmy dzięki niemu incognito?

Uruchomienie przeglądarki internetowej w trybie prywatnym rozpoczyna nową, niestandardową sesję przeglądania. Określanie jej trybem incognito lub prywatnym powoduje, że spodziewamy się braku wcześniejszej historii odwiedzanych witryn i anonimowej wizyty w sieci. Niestety, nie powinniśmy na to liczyć w przypadku żadnej z popularnych przeglądarek internetowych. Do czego może się przydać i jak właściwie działa tryb prywatny?

Przed czym nie chroni tryb prywatny?

O tym, czego przeglądarki internetowe nie robią w trybie prywatnym informują z resztą wszystkie już na powitanie, ale każda odrobinę inaczej.

Przeglądarka Firefox w trybie prywatnym podkreśla, że nie jesteśmy anonimowi:

FirefoxPrzeglądanie prywatne w Firefox

Opera uprzedza, że historia poprzednich naszych wyszukiwań będzie jej znana, a pragnącym anonimowości poleca VPN:

Opera tryb prywatnyTryb prywatny w przeglądarce Opera

Microsoft Edge w trybie InPrivate i Chrome w trybie incognito wznoszą się na wyżyny precyzji, z której wynikają same zagrożenia:

Chrome incognitoTryb incognito w przeglądarce Chrome

MS Edge InPrivateTryb InPrivate w przeglądarce MS Edge

Najbardziej jasnym i zgodnym ze stanem faktycznym jest komunikat przeglądarki Opera. Firefox wszystkie te informacje potwierdza, ale dopiero po wybraniu znacznika „Więcej informacji”. Microsoft Edge oraz Chrome podobne znaczniki dla ciekawskich mają, ale trudno jest dzięki nim dowiedzieć się jak przeglądarka działa w trybie InPrivate lub Incognito.

Jak działa tryb prywatny w przeglądarce internetowej?

Tryb incognito, prywatny, poufny czy InPrivate jest przede wszystkim trybem zapominalskim, a dokładnie chwilowej amnezji. Działa dokładnie tak samo jak tryb standardowy: używa historii naszych wcześniejszych podróży internetowych i zapisuje oraz modyfikuje ślady bieżących. Jedyna istotna różnica polega na tym, że w trybie prywatnym przeglądarka realizuje polecenia wyczyszczenia ciasteczek przy każdym zamknięciu okna przeglądarki. Czyści je jednak tylko w obrębie tej konkretnej sesji i pozostawia starszą historię z czasu, kiedy działaliśmy w trybie standardowym.

Czy tryb incognito zapewnia anonimowość?

Podczas korzystania z przeglądarki internetowej zostawiamy ślady naszych internetowych poczynań w wielu miejscach. O tym gdzie zabłądziliśmy, można dowiedzieć się dzięki:

  • historii przeglądanych stron
  • danym gromadzonym przez system operacyjny
  • danym zapisanym przez sieć lokalną.

Wykorzystywać informacje o naszej aktywności w sieci mogą także dostawcy Internetu i odwiedzane przez nas portale. Gromadzą one statystyki odwiedzin, czas spędzony przez nas na stronie, a często żywo interesuje, co nas do nich sprowadziło. Sama przeglądarka internetowa nie jest w stanie zapewnić nam absolutnej anonimowości, a support Google nie bez przyczyny bardzo enigmatycznie informuje o tym jak działa tryb incognito przeglądarki Chrome:

W trybie incognito przeglądarka nie zapisuje na urządzeniu historii przeglądania, plików cookie ani danych wpisanych w formularzach.

Wydaje się więc, że dzięki trybowi incognito możemy liczyć na czystą kartę podczas internetowych wycieczek. Niestety, już kilka akapitów dalej, support Google sam sobie przeczy:

Za każdym razem, gdy zamykasz wszystkie okna incognito, Chrome usuwa wszystkie dane stron i pliki cookie powiązane z tą sesją przeglądania.

Jakie pliki cookie Chrome usuwa, skoro żadnych nie zapisywał? Problem w tym, że zapisuje, ale nie trwale. Trudno też mówić o anonimowości, ponieważ tryb prywatny wykorzystuje historię naszych wycieczek internetowych. Chociaż Chrome i Microsoft Edge nie informują o tym wprost, to wystarczy je przetestować.

Chrome w trybie incognito dobrze pamięta, jak bardzo moje życie jest nudne i po wpisaniu hasła „ben” podpowiada mi wizytę na portalu benchmark.pl. Zupełnie jakby Big Ben i fotki szczupłego Bena Afflecka nie istniały.

Chrome incognitoHistoria przeglądania, z jakiej korzysta przeglądarka Chrome w trybie incognito.

Z przeglądarka Microsoft Edge nie jesteśmy wyjątkowo dobrymi znajomymi, ale o moich zainteresowaniach ma podobne zdanie:

inPrivate przeglądarki EdgeHistoria przeglądania, z jakiej korzysta przeglądarka Microsoft Edge w trybie InPrivate

Korzystanie z trybu prywatnego nigdy nie sprawia, że rozpoczynamy wyszukiwanie z pustym kontem. Do momentu zamknięcia sesji incognito możemy liczyć zaledwie na brak powiązania z kontem Google, a to tylko jeden z dziesiątek narzędzi, które pozbawiają nas anonimowości podczas przeszukiwania sieci.

Czy tryb prywatny jest skuteczny?

Nawet podstawowa skuteczność trybu prywatnego jest z resztą dyskusyjna. Jeśli używamy go, aby odciąć od naszych działań internetowych innego przeciętnego użytkownika komputera, to ma ona sens. Jeśli jednak nasze urządzenie trafiłoby w ręce kogoś, kto ma do dyspozycji techniki kryminalistyczne, to o czystej karcie możemy zapomnieć.

Przeglądarki internetowe niezależnie od trybu, w którym działają, pozostawiają istotne ślady naszych aktywności także na urządzeniu. Można do nich dotrzeć strukturach pamięci podręcznej i plikach związanych z procesem stronicowania systemu operacyjnego. Jeśli przeglądarka nie zdradzi nas bezpośrednio, to zostawi ślady naszych internetowych poczynań w systemie Windows lub MacOS. Dla Ubuntu nie opublikowano nigdy odpowiednio miarodajnych testów, ale należy liczyć się z tym, że jest on niemniej zdradliwy.

Szczególnie że samo przyjrzenie się historii zmian plików systemowych pozwala oznaczyć czas, kiedy tryb prywatny w przeglądarce był uruchomiony. Nawet jeśli danych z tego czasu jest niewiele, to i tak będą jednoznaczną wskazówką, kiedy i jakie portale internetowe odwiedziliśmy. To wystarczy, aby to od nich uzyskać potwierdzenie, co dokładnie porabialiśmy.

Co daje tryb incognito w przeglądarce?

Tryb prywatny niezbędnym staje się, jeśli chcemy roazpocząć pracę z wyszukiwarką, której ślady nie będą miały wpływu na nasze kolejne kontakty z urządzeniem. Wyszukiwarki internetowe profilują listy wyników adekwatnie do tego jak wyglądały nasze wcześniejsze działania, co czasem nie jest korzystne. Dlatego tryb incognioto jest dobrym rozwiązaniem, jeśli użyczamy przeglądarki komuś postronnemu. Szczególnie, jeśli naszemu gościowi niezbędne jest jego konto Google. Czy jednak użyje on trybu prywatnego czy konta gościa, nie ma większego znaczenia.

Tryb incognito sprawdzi się też we wszystkich sytuacjach, kiedy nie chcemy, aby nasze wyniki wyszukiwania uzupełniły dotychczasową ich historię. Musimy jednak podjąć odpowiednią decyzję już na początku działań. Warto więc użyć go, jeśli wykonujemy w sieci działania, o których nie chcemy informować swojego najbliższego otoczenia, czyli innych użytkowników naszego komputera lub sieci lokalnej. Jest dobrym pomysłem podczas kupowania prezentów niespodzianek lub jeśli zajmujemy się czymś, przed czym chcielibyśmy najbliższych ochronić. 

Dlaczego tryb incognito jest nazywany trybem porno?

Paradoksalnie termin tryb porno nie jest tylko żartobliwą sugestią dotyczącą użytkowników trybu prywatnego, a określeniem używanym w publikacjach fachowych z zakresu bezpiecznego korzystania z Internetu. Uruchamianie trybu incognito nie robi z nas automatycznie miłośników filmów przyrodniczych dla dorosłych, ale jest zalecane podczas korzystania z treści nieodpowiednich dla dzieci i w tym aspekcie rzeczywiście sprzyja bezpieczeństwu. Dzieci, ale nie Internauty, który tryb prywatny uruchamia.

Wyniki wyszukiwania oraz historia odwiedzanych stron w trybie prywatnym nie pojawi się bowiem podczas kolejnych sesji wyszukiwań, które podjąć może kolejny użytkownik. Jeśli są to dzieci, uruchomienie trybu porno podczas odwiedzania portali z treściami brutalnymi lub pornograficznymi jest bardzo rozsądnym rozwiązaniem. W przypadku innych użytkowników dorosłych jest też zwyczajnie uprzejme. Zaskoczenie często sprawia, że niektóre rzeczy trudno jest odzobaczyć.

Trudno jednak poczytywać tryb porno czy incognito za anonimowy, a jego wykorzystywanie w pracy lub szkole może mieć przykre konsekwencje. Służbowy komputer czy po prostu sieć lokalna są monitorowane i choć nie zawsze jesteśmy śledzeni na bieżąco, to korzystanie z trybu prywatnego nadal nie powstrzyma naszego pracodawcy przed poznaniem naszych gustów w dziedzinie kinematografii.

Czy tryb prywatny pomaga zaoszczędzić podczas zakupów?

Korzystanie z trybu prywatnego podczas zakupów internetowych może nam sprzyjać, ale tylko w ograniczonym stopniu. Są sytuacje, w których sklep internetowy może zablokować dla nas najkorzystniejsze oferty, jeśli wielokrotnie go odwiedzamy lub szczególnie interesujemy konkretnym przedmiotem, lub usługą. Dlatego tryb prywatny jest polecany łowcom okazji na dobra wszelakie. Korzystać z niego jednak należy sprytnie i pamiętając, że nie jest on lekiem na całe spektrum inwigilacji, z jakim mamy do czynienia w sieci.

Przede wszystkim odwiedzany przez nas portal internetowy już podczas pierwszej wizyty wie o nas całkiem dużo. Tryb incognito nie maskuje adresu IP, lokalizacji, ani informacji o programach, których używamy. Co więcej, niektóre portale potrafią klasyfikować użycie trybu standardowego oraz incognito i na tej podstawie określać widoczne dla nas treści.

Dobrym przykładem jest polowanie na uczciwe cenowo bilety lotnicze. Jeśli odwiedzamy poszczególne wyszukiwarki tanich lotów, podczas osobnych sesji prywatnych zyskujemy tylko tyle, że podczas pierwszego podejścia wyszukiwarka połączeń lotniczych nie jest uprzedzona, że szukamy połączeń Warszawa – Lizbona. Jeśli jednak korzystamy tylko z jednej i co kilka godzin sprawdzamy, czy magicznie nic się nie zmieniło, to nie powinniśmy oczekiwać, że ceny spadną, ponieważ wybrany portal zaczyna uczyć się, że dla kogoś takiego jak my bilet do Portugalii może być wyjątkowo cenny.

Czy warto korzystać z trybu incognito?

Tryb prywatny, incognito czy InPrivate jest funcjonalnością przeglądarek internetowych, która przydaje się, jeśli dzielimy z kimś komputer lub chcemy oronić swoje otoczenie przed skutkami naszych internetowych przygód. Odpowiednie jego wykorzystywanie pomaga też ograniczyć bańkę informacyjną, do jakiej przyzwyczajają nas przeglądarki internetowe dążąc do intuicyjności. Jeśli jednak naszym celem jest anonimowość po drugiej stronie lustra, czyli w sieci internetowej, musimy posługiwać się szyfrowaniem. Niebędny jest nam VPN, przeglądarka TOR  i podobne rozwiązania.

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    que_pasa
    1
    Brakuje odpowiedzi: prawie zawsze. W sumie zamiast tego lepiej napisać tutorial o stworzeniu osobnego profilu przeglądarki np tylko do usług bankowych.