Możecie mówić co chcecie, ale współpraca vivo z ZEISS przynosi realne efekty
Telefony

Możecie mówić co chcecie, ale współpraca vivo z ZEISS przynosi realne efekty

przeczytasz w 5 min.

vivo X60 Pro to pierwszy smartfon tej marki, w którym na pracę podsystemu foto-wideo wpływ miała znana firma z branży fotograficznej. vivo zdecydowało się na współpracę z ZEISS i pierwsze jej efekty są już widoczne na zdjęciach

vivo X60 Pro zyskało spore zainteresowanie ze strony miłośników marki jak i osób szukających dobrego telefonu, w którym jedną z mocnych stron są podzespoły foto-wideo. Naszą opinię na temat umiejętności vivo X60 Pro w tej dziedzinie poznaliście już dzięki naszej recenzjiwideo, ale pozwoliliśmy sobie na jeszcze jeden materiał, który skupia się na kwestii zastosowanej optyki z aparatach danego smartfonu.

Powiecie, że to obrazoburcze, uznawać optykę za istotny element aparatów smartfonowych. Wszak to to jest takie małe, że czego można oczekiwać?

Vivo X60 Pro

A jednak optyka w sprzęcie mobilnym gra istotną rolę, być może nie do końca taką jaką chcielibyście widzieć (i dlatego krytykujecie ten temat). Najlepszym byłoby porównanie telefonu, w którym znalazła się „zwykła optyka” z telefonem, w którym ta optyka jest „ulepszona” i certyfikowana właśnie przez ZEISS. Takiej możliwości nie ma, bo musiałby to być dokładnie ten sam model telefonu, z tej samej linii produkcyjnej. To, że jakiś tam telefon ma podobny sensor, wcale nie oznacza, że jest dobrym porównaniem.

Zbyt wiele tu zmiennych, które mogą zaważyć na ostatecznych efektach pracy telefonu jako aparatu fotograficznego. Nawet komfort użytkowania jest taką zmienną, nie tylko parametry optyki, co jest rzeczą aż nadto dobrze rozumianą przez użytkowników lustrzanek czy bezlusterkowców.

vivo X60 Pro i jego aparaty fotograficzne

Skupmy się jednak na telefonie vivo X60 Pro. A zanim wyjaśnimy sobie znaczenie loga ZEISS w tym przypadku, przypomnijmy sobie co ogólnie aparaty i oprogramowanie tego telefonu nam oferują.

Vivo X60 Pro ZEISS obiektywy
Najważniejsze dla nas w Vivo X60 Pro są aparaty na tylnej ściance

Na tylnej ściance znajdziemy trzy aparaty. Główny z bardzo dużym oczkiem obiektywu, super skuteczną mechaniczną stabilizacją obrazu. Drugi o ultraszerokim polu widzenia 120 stopni. A także teleobiektyw o krotności 2x. Ich dokładne parametry są następujące:

  • aparat główny: 48 Mpix (sensor typu 1/2 cala, piksel 0.8um), obiektyw f/1.48, odpowiednik 26 mm dla pełnej klatki, PDAF, Gimbal 2.0
  • aparat tele: 13 Mpix (sensor typu 1/2.8 cala, piksel 0.8um), obiektyw f/2.5, odpowiednik 50 mm, PDAF
  • aparat ultraszerokokątny: 13 Mpix, obiektyw f/2.2, odpowiednik 16 mm
  • wideo: 4K/60p

Z przodu z kolei znajduje się 32 Mpix aparat do selfie, którego pole widzenia jest takie samo jak głównego aparatu na tylnej ściance, a jasność optyki wynosi f/2,5.

ZEISS to w praktyce szara eminencja w przypadku vivo X60 Pro

Opis brzmi podobnie jak w przypadku innych telefonów i nawet gdyby vivo wycisnęło wszystkie poty z tej specyfikacji, trudno byłoby przekonać użytkowników, że może być ona lepsza niż na to wygląda. O tej lepszości decyduje ZEISS, którego logo widnieje tuż ponad głównym obiektywem. Zwykle użytkownicy telefonów widza w takim postępowaniu jedynie efekt działań marketingowych, które mają niewiele z wdrożeniem tak zwanego DNA danego producenta optyki. A ponieważ niedoświadczony fotograf potrafi zepsuć nawet najlepszy wkład technologiczny w aparaty w telefonie, łatwo zaakceptować powyższe rozumowanie odrzucające wkład firm związanych z optyką foto-wideo.

Prawda jest jednak taka, że takie firmy jak ZEISS, który nawiązał współpracę z vivo, bardzo mocno angażują się we współpracę. Nawet jeśli nie wdrażają swoich rozwiązań optycznych, to pomagają przy dopracowaniu algorytmów przetwarzania obrazu, które decydują w smartfonach w wyjątkowo dużym stopniu o wynikowej jakości zdjęć i filmów.

Technologie ZEISS, które znalazły swoje odzwierciedlenie w aparatach vivo X60 Pro

Zeiss w przypadku Vivo nie ograniczył się jednak tylko do współpracy z programistami. We wszystkich trzech tylnych obiektywach znalazły się elementy optyczne, których budowa bazuje na doświadczeniu ZEISS. Po ich zintegrowaniu z elektroniką, każdy moduł był testowany zgodnie z wytycznymi ZEISS. Pozwala to myśleć o optyce i oprogramowaniu vivo X60 Pro nie tylko jako namaszczonej duchem marki ZEISS, ale zbudowanej wedle konkretnych reguł.

 

Trudno jednak przenieść rozwiązania znane ze standardowej optyki fotograficznej do telefonów, w których obiektywy są malutkie. Bo to argument na który zwracają uwagę wszyscy oponenci istotnej roli uznanych marek foto w tworzeniu optyki do smartfonów. I słusznie, ale ZEISS przekonuje nas, że pomimo solidnych ograniczeń są szanse na wdrożenie rozwiązań konstrukcyjnych, które nawiązują do dużej optyki, a efekt ich działania jest podobny jak w jej przypadku.

I tak w optyka zastosowana w vivo X60 Pro wykorzystuje rozwiązania bazujące konstrukcji obiektywów typu Vario-Tessar. Z kolei w trybie portretowym, pracę optyki zoptymalizowano tak, by uzyskany efekt był podobny jak w obiektywach ZEISS o konstrukcji Biotar. Dla ekspertów takie tłumaczenie nie będzie wystarczająco dokładne, zresztą od razu rodzą się pytania, choćby o obiektyw ultraszerokokątny, o którym ZEISS mówi niewiele, ale musimy się pogodzić z faktem, że nie każdy szczegół zostanie ujawniony.

Aparatom vivo X60 Pro można zaufać

Jest jeszcze jedna konsekwencja współpracy z ZEISS, którą w przypadku vivo X60 Pro można dostrzec, a której nie producent telefonu nie komunikuje bezpośrednio. Dobra optyka nie uczyni z nas mistrza fotografii czy też wideo, ale na pewno sprawi, że będziemy się czuli pewniej. Pewniej, bo aparaty będą działać niezawodnie i przewidywalnie. To zresztą cecha, o której wspominamy w przypadku testu aparatu w każdym smartfonie.

Vivo X60 Pro

Powtarzalność wyników zdjęciowych jest istotniejsza niż niespodziewane superstrzały, które od czasu do czasu udadzą się nawet w przypadku dużo słabiej wyposażonych fotograficznie telefonów.

ZEISS znaczyłby mniej, gdyby nie dobre oprogramowanie aparatów

Oprócz dobrej optyki, certyfikowanej przez ZEISS, vivo może pochwalić się także sporymi możliwościami oprogramowania aparatu. Nie ma tutaj potrzeby, by sięgać po produkty firm trzecich, gdyż główna aplikacja oferuje większość potrzebnych nam funkcji. Przyjrzyjmy się jej.

Głównym trybem pracy jest Zrób zdjęcie. Mamy tu klasyczne przyciski wyboru obiektywów, które działają także jako przesuwny suwak zoomu do wartości maksymalnie 20x. Zaletą tego trybu jest szybki dostęp do funkcji HDR, lampy, AI oraz podtrybu makro. Nie musimy zagłębiać się w menu aparatu.

Tryb makro

Wart uwagi jest także tryb Noc, gdzie mamy dostęp do panoramicznego zdjęcia nocnego, co jest rzadko spotykaną funkcją. Aparat samodzielnie wykrywa również umieszczenie na podstawie, ale w razie potrzeb możemy wymusić ten tryb pracy dotykając ikonki aparatu na statywie. Tryb Noc działa oczywiście dla dowolnej krotności zoomu.

W trybie Portret mamy dostęp do HDR i ustawień fotografii nocnej. Dodatkowo możemy optymalizować rozmycie tła na zdjęciach. Dostępny zakres symulowanych apertur od f/0.95 do f/16 jest już wam pewnie znany nie tylko z produktów marki Vivo.

W trybie Wideo możemy korzystać z funkcji upiększania twarzy, filtrów i stabilizacji z gimbalem (tzw. Superstabilizacja). Domyślnie obraz stabilizowany jest elektronicznie, ale można też wyłączyć całkowicie tę funkcję.

Dodatkowe menu Więcej oferuje wyspecjalizowane tryby pracy:

  • 48 Mpix, czyli zdjęcia o podniesionej rozdzielczości z głównego aparatu
  • Panorama, czyli zdjęcia o szerokim polu widzenia w poziomie lub w pionie
  • Zwolnione tempo, czyli filmy rejestrowane w tempie 120 lub 240 kl/s, odtwarzane w tempie 30 kl/s
  • Film poklatkowy, czyli filmy zwolnione nawet do 960 razy, co pozwala efektownie uchwycić ruch gwiazd na nocnym niebie, w tym trybie możemy zmieniać sobie dowolnie pole widzenia aparatów
  • Pro, czyli tryb z regulacją wszystkich dostępnych parametrów ekspozycji, a także możliwością zapisu zdjęć w formacie RAW
  • Naklejki AR, czyli zabawowe wzbogacanie twarzy o graficzne nakładki
  • Superksiężyc, dla tych, którzy chcą uzyskać lepsze zdjęcie księżyca niż w zwykłym trybie fotografowania
  • Dokumenty, tryb zoptymalizowany do ujęć materiałów papierowych, a także tablic, które są przycinane i odpowiednio skalowane
  • Astro, dla zdjęć nieba, by uniknąć problemów z właściwym ustawieniem ostrości na gwiazdy
  • Migawka ruchu, dla bardzo dynamicznych ujęć
  • Wolna migawka, czyli tematyczne tryby wykorzystujące wydłużony czas ekspozycji i różne filtry kolorystyczne

Jak widać, nie tylko optyka ZEISS, ale również rozbudowane oprogramowanie aparatu, w przypadku vivo X60 Pro pomogą w uzyskaniu interesujących i ładnych zdjęć.

ZEISS i vivo są na początku ścieżki współpracy. Czekamy na kolejne jej rezultaty

Być może wciąż nie czujecie się przekonani, że ZEISS odgrywa tu istotną rolę. Ale tak samo jest w przypadku zdjęć wykonywanych zwykłymi aparatami. Osób, które od razu domyślą się jaką optykę zastosował fotograf podczas przeglądania odbitek jest bardzo niewiele. Szybciej docenimy walory artystyczne i kompozycyjne danego ujęcia.

A nawet jeśli potrafimy już ocenić zdjęcia przez pryzmat technikaliów, to na pewno nie jesteśmy ignorantami, którzy nie doceniają wkładu marek fotograficznych w rozwój fotografii mobilnej. Dziś ten wkład jest w zasadzie jeszcze bardzo niewielki, mimo faktu, że lata w branży mobile upływają bardzo szybko. ZEISS i vivo są na początku współpracy, która miejmy nadzieję dalej będzie rozwijać się w dobrym kierunku.

Tekst powstał we współpracy z vivo. Zilustrowano go zdjęciami wykonanymi smartfonem vivo X60 Pro

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    cattani43
    1
    Poza tym, że prawie na starcie ustawili poprzeczkę cenową na bardzo wysokim poziomie nie stanowi o tych urządzeniach pomimo reklam i zachwalania na szerokim forum w internecie. Drogie nie musi być dobre. A Vivo to urzadzenia drogie nie mówię o tych zwykłych telefonikach tylko o tych z tzw. wyższej półki technologicznej bo o cenowej już pisałem.