Akcesoria

Add2Psu: połącz parę zasilaczy w jeden mocniejszy

przeczytasz w 1 min.

David Lorentzenv stworzył niewielkie urządzenie Add2Psu, które pozwala połączyć parę słabszych zasilaczy, aby zasilały jeden „prądożerny” komputer.

Nie od dziś wiadomo, że najwydajniejsze, dwuprocesorowe karty graficzne pobierają dużo energii. Przykładem mogą być tutaj modele AMD Radeon HD 6990 lub Nvidia GeForce GTX 590, które według naszego testu, wraz z całą platformą testową potrafią pobrać z gniazdka ponad 500 W energii. Co jednak, gdy mamy parę kart graficznych, a do tego kilka dysków połączonych w macierz? Nasz komputer może wtedy pobierać nawet ponad 1000 W energii, a my musimy się zaopatrzyć w naprawdę wysokiej klasy zasilacz. Problem jednak w tym, że tego typu konstrukcje nie należą do tanich.

urządzenie Add2Psu

Jest jednak inne rozwiązanie tego problemu, na które wpadł David Lorentzenv konstruując swój domowy serwer. Postanowił on zasilić go kilkoma słabszymi i tańszymi zasilaczami, a posłużyło mu do tego samodzielnie wykonane urządzenie o nazwie Add2Psu. Wkrótce po tym wydarzeniu David wprowadził je do sprzedaży. Add2Psu składa się z niewielkiej płytki PCB, na której umieszczono gniazda MOLEX i 24-pin oraz przekaźnik. Zasada działania urządzenia jest dosyć prosta, bowiem powoduje ono uruchomienie dodatkowego zasilacza lub zasilaczy w chwili, gdy uruchamiany jest główny zasilacz (podłączony do płyty głównej).

zastosowanie urządzenia Add2Psu

W tym momencie warto zaznaczyć, że dzięki Add2Psu możliwe jest połączenie praktycznie dowolnej liczby zasilaczy, a ograniczeniem jest tutaj liczba łączących urządzeń oraz ilość zajmowanego miejsca przez zasilacze. Co prawda możliwe jest uruchomienie dodatkowych zasilaczy bez pomocy tego typu wynalazku (poprzez złączenie odpowiednich pinów), ale działają one wtedy bez przerwy – niezależnie od stanu pracy komputera.
 
Add2Psu został wyceniony na 20 dolarów, co odpowiada około 58 złotym. Trzeba przyznać, że jak na tego typu urządzenie to trochę dużo. Poniżej możemy zobaczyć filmik przedstawiający wynalazek David'a.
 

Więcej o akcesoriach komputerowych:

źródło: Add2Psu.com, ExtremeTech.com

Komentarze

34
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    KamilSTI
    0
    Żeby tylko ten prąd był tańszy ;P
    • avatar
      Sirek
      0
      Teraz tylko poczekać aż skośnoocy zrobią swoją wersję tego wynalazku, 10 razy tańszą ;)
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Za prosto mi to wygląda. Ciekawe jakie prądy wyrównawcze popłyną, jak komuś się trafi para zasilaczy, z których jeden lubi dawać np. 12.4V, a drugi 12.1 na linii +12. To samo dotyczy innych linii.
        • avatar
          bullseye
          0
          Ze dwa lata temu zrobilem podobne rozwiazanie ale duzo lepsze :D

          Jeden zasilacz na plyte i procka i dyski, 250W, a drugi na mocna grafike i ewentualnie do prostowania akumulatora podczas gry (jakos tal mnie naszlo, a naladowalem chyba 3 aku tak tylko).

          Moje rozwiazanie bylo lepsze, bo nie bylo calej tej wiazki do plyty 24pin (bo po co jak to ma dwie grafiki zasilac ?), molex byl bezposrednio na obudowie drugiego zasilacza, i mial podlaczane modularne przewody, grubosc 3x2,5mm^2 OFC czyli duzo lepsze niz te Al co sie grzeje.
          Nawet nie pomyslalem by tosprzedawac, bo kazdy nawet totalna noga potrafilaby wykonac taki uklad, o ile mozna to ukladem nazwac.
          2wtyczki, jeden przekaznik i na czysto kupujac nawet w najdrozszym sklepie mamy zysk na poziomie 60zl, a czesci mozna najtaniej kupic za cale 5zl...
          No ale czego to ludzie nie kupia...
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Odkad zaczalem kopac BTC uzywam dwoch zasilaczy: 680W i 700W.
            Mniejszy obsluguje 2x 5830, wiekszy 2x 5870 + system. Wszystko pieknie dziala z pinem we wtyczce mniejszego PSU. Oba zasilacze sa sensowne jakosciowo i nie martwie sie podawanym pradem.

            Tak dlugo jak sa podlaczone do jednego przedluzacza nie martwie sie o uziemienie i wahniecia napiecia podawanego ze sciany.


            Ciezko mi usprawiedliwic wydatek 20$ na taki gadget. Bezproblemowo da sie obejsc bez niego zwierajac piny w jednym zasilaczu. Jak komputer nie chodzi to pstryk! na listwie i na jedno wychodzi.
            • avatar
              Varso
              0
              a to wielki wynalazek - kiedy na molexie 4pin pojawia się napięcie przekaźnik zwiera na gnieździe ATX PWRON (zielony), w ten sposób drugi zasilacz się odpala. Pomijając, że przekaźniki jako element mechaniczny też ma swoją żywotność to dodatkowo opóźnienia w starcie każdego zasilacza grożą problemami z kompatybilnością. Pierwszy musi się odpalać ten od płyty.

              Ja przy takich problemach to spinam zielone PWRON z zasilaczy. Jeden zasilacz do płyty a drugi do dysków (ew. trzeci tylko do grafiki). Problem w tym, że zasilacze bez obciążania same z siebie biorą nawet po 20 Watów (6%) dla 300Watowych , którymi zasypane jest allegro. Co w tym schemacie jest 60W strat, mimo że bieżące zapotrzebowanie w spokojniejszych chwilach zamyka się w możliwościach jednego zasilacza.

              Takich konfiguracji złożyłem już wiele w ostatnich latach (raczej deska ratunkowa, aby nie czekać na super wypasiony zasilacz do serwera z serwisu tygodniami). Dwa razy się taka sztuczka nie udała i przyszło już wtedy więcej wymienić.

              Czysta kalkulacja, zależnie od przeznaczenia urządzenia czy lepiej te 20-40 dolarów na starcie wydać na wypasiony zasilacz czy kombinować z taką baterią zasilaczy.




              • avatar
                Konto usunięte
                0
                no dobra, dobra musze to napisac

                A CZY NIKT NIE SPOTKAŁ SIĘ Z LISTWĄ KTÓRA MA W SOBIE WBUDOWANY TAKI PRZEKAŹNIK

                Ja osobiście mam trzy takie listwy (komp, kino domowe, oświetlenie) i działa to doskonale, pod gniazdko master(sterujące) ma się podpiętego kompa, a pod cały pakiet gniazdek slave pozostały badziew (monitory, głośniczki, drukarki, jonizatory i cokolwiek co ma startowac razem z kompem)

                Działa to tak ze w momenice wzrostu poboru prądu przez zasilacz kompa, załącza się przekaźnik i daje prąd na wszystko na gniazdkach slave.

                Doskonale to obniża zużycie prądu, bo gdy komp jest wyłaczony, odcięte są także inne badziewia (a wiemy że transformatory cały czas ciągną prąd, nawet gdy urządzenie nie pracuje). Oczywiście można to samo robić poprzez manualne wyłączanie listwy ale tu jest automat a palcami nie zawsze się chcę, i to nie tylko obsługiwać listwe, a czasami nawet dziewczyne, a tak automat robi to za nas.

                Ten układ to ŻADEN WYNALAZEK

                • avatar
                  Konto usunięte
                  0
                  Nie do końca rozumiem po co w tym układzie jest ten przekażnik (zawodny i pobierający dużo prądu) skoro można go zastapić tranzystorem (który jest tańszy, pewniejszy i mniej awaryjny), może ktoś zna odpowiedź na to pytanie ?!?