Systemy operacyjne

Antywirusy skutecznie chronią Linuxa

przeczytasz w 1 min.

Organizacja Virus Bulletin wyróżniła producentów programów antywirusowych. Tym razem przetestowała i wybrała rozwiązania antywirusowe, które zapewniają najskuteczniejszą ochronę systemów Novel SUSE Linux Server 11.

Wśród dziewięciu testowanych produktów sześć otrzymało pozytywne rekomendacja VB100 - wśród nich absolutny rekordzista - program firmy ESET, który jako jedyny został nagrodzony przez Virus Bulletin aż 60 razy.

Od lutego 2009 roku Virus Bulletin przeprowadza swoje testy rozwiązań antywirusowych w oparciu o nową metodologię określaną jako Reactive and Proactive (RAP), w której większą uwagę poświęca się aktualnie atakującym w sieci zagrożeniom „In-the-Wild”.

W ostatnich, lutowych testach przeprowadzanych na platformie Novel SUSE Linux Server 11 firma ESET otrzymała kolejną już nagrodę Virus Bulletin, pozostając tym samym jedynym producentem rozwiązań przeznaczonych do ochrony stacji roboczych i serwerów, który uzyskał w dotychczasowych testach Virus Bulletin 60 certyfikacji VB100 dla różnych platform systemowych.

Równocześnie rozwiązania firmy ESET są jedynymi, które w testach Virus Bulletin osiągnęły wskaźnik skuteczności wykrywania zagrożeń sięgający ponad 97%. Dla porównania większość producentów rozwiązań antywirusowych może pochwalić się wykrywalnością w testach Virus Bulletin na poziomie 50-75%.

Historia

Organizacja Virus Bulletin swoje pierwsze nagrody VB100 przyznała w 1998 roku. Od tamtego czasu Virus Bulletin regularnie testuje aplikacje ochronne na różnych platformach systemowych od Linuksa, przez Windows, Windows Server, aż po Novell Netware. Certyfikację VB100 otrzymują wyłącznie produkty, które wykryły podczas skanowania na żądanie wszystkie wirusy z kategorii rozprzestrzeniających się („In-the-wild”) oraz równocześnie nie wygenerowały żadnego fałszywego alarmu tzn. nie wskazały bezpiecznych plików jako złośliwe programy.

Lista zagrożeń „In-the-wild” użyta w testach tworzona jest niezależnie od Virus Bulletin - powstaje dzięki wspólnej pracy specjalistów ds. bezpieczeństwa z laboratoriów wielu producentów rozwiązań antywirusowych zrzeszonych w organizacji Wildlist. Lista obejmuje zagrożenia, które zostały wykryte przez producentów jako aktualnie rozprzestrzeniające się „na wolności” i stanowi podstawę testowania programów antywirusowych przez różne organizacje. Jeśli dane rozwiązanie wykrywa wirusy z listy oznacza to, że chroni ono przed najgroźniejszymi obecnie wirusami, robakami, końmi trojańskimi itp.

Źródło: ESET

Komentarze

8
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    NomadDemon
    0
    czy aby one przypadkiem na linuxie nie wykrywaja windowsowych wirusow?
    • avatar
      Bany_krk
      0
      przecież linuksowcy twierdzą że wirusy na linuxa nie istnieją
      • avatar
        Konto usunięte
        0
        Linux to jest odporny na użytkownika. Żeby zainstalować program X, musisz zainstalować program A,C,E. Potem okazuje się żeby uruchomić program C, musisz zainstalować program G. Niestety, żeby G zadziałał musisz mieć X :P.

        Może jak ktoś ma 100 lat praktyki z Linuxem i jest wstanie edytować ręcznie WSZYSTKO to super, działa, ale dla laika takim jak jestem ja i większość ludzi to wybaczcie...

        Dlaczego nie ma jakiś ludzkich programów instalacyjnych? Pewnie programiści na linuxa są tak leniwi, że zwalają tą część na użytkownika... NIECH SIĘ MARTWI!!!
        • avatar
          Konto usunięte
          0
          Nie wiem o co ci chodzi... Jeśli instalujesz coś z repozytoriów, co na Ubuntu i Debianie jest standardem, program (aptitude, synaptic lub pochodne) sam pobierze ci wszystko co jest potrzebne. Na Mandrivie jest urpmi, ktory działa podobnie. Pakiety .deb instalowane ręcznie też sprawują się całkiem nieźle. Sprawa się komplikuje jeśli chcesz coś skompilować. Wtedy zaczynają sie drobne kłopoty, ale i na to są sposoby, choćby program apt-file (jeśli dobrze pamiętam...)