• benchmark.pl
  • Motoryzacja
  • Przyszłość transportu się przybliża - Audi pokazało „latający samochód” Pop.Up Next
Samochody elektryczne

Przyszłość transportu się przybliża - Audi pokazało „latający samochód” Pop.Up Next

przeczytasz w 1 min.

Trochę auto, trochę dron… Pop.Up Next to intrygująca koncepcja transportu przyszłości, w którym infrastruktura drogowa i przestrzeń powietrzna byłyby optymalnie wykorzystywane.

Pamiętacie Pop.Up – wspólny projekt firm Airbus i Italdesign, który łączył w sobie auto i drona? W to przedsięwzięcie mocniej zaangażowało się ostatnio Audi, które zaprezentowało światu prototyp w skali 1/4.

Koncepcyjna maszyna o nazwie Pop.Up Next składa się z trzech oddzielnych komponentów: kabiny pasażerskiej, „sanek” z napędem elektrycznym o mocy 80 KM oraz modułu latającego (w formie „przerośniętego” drona) o zasięgu 60 km. Co istotne, te dwa ostatnie nie byłyby elementami stałymi i nieużywane trafiałaby do stacji.

Pop.Up Next auto

Pop.Up Next – jak to działa?

Założenie jest bowiem takie, że użytkownicy będą mogli bez większych problemów przedostawać się z punktu A do punktu B, wykorzystując do tego infrastrukturę drogową i przestrzeń powietrzną. Do (prawie) dowolnego miejsca zamówią przejazd za pomocą aplikacji, a następnie, pozostając w kabinie, zostaną przetransportowani w możliwie najkrótszym czasie do celu.

Pop.Up Next całość

Warto też wspomnieć o kilku kwestiach technicznych. Otóż dzięki podwójnym silnikom elektrycznym maszyna podczas lotu rozpędzać ma się do 120 km/h. Wbudowane akumulatory mają zaś ładować się w 15 minut, a producent obiecuje też cichą pracę wirników. Jeżeli chodzi o jazdę po drogach, to oczywiście odbywać ma się ona w pełni autonomicznie (bez udziału kierowcy). Zasięg wynosić ma 130 km, a maksymalna prędkość – 100 km/h.

Pop.Up Next dron

Kiedy nadleci rewolucja?

Według Audi najbardziej optymistyczny scenariusz jest taki, że Pop.Up Next zadebiutuje za siedem lat, a ta bardziej realistyczna wersja to dziesięć lat. Problemów po drodze może być jednak sporo – nie tylko technologicznych, ale też prawnych (bo to w końcu zupełnie nowa forma transportu) oraz infrastrukturalnych (bo sieć stacji musiałaby być świetnie rozbudowana, by działało to jak należy).

„W Audi jesteśmy przekonani, że latające taksówki są już w drodze – powiedział dr Bernd Martens, prezes firmy Italdesign, którą kontroluje Audi. – Dobrze pomyślane podzielenie ruchu miejskiego między drogami a przestrzenią powietrzną przyniesie korzyści ludziom i miastom w równym stopniu”.

Źródło: New Atlas. Foto: AUDI AG

Komentarze

5
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    asnex
    1
    To ta kreowana przyszłość z filmów wreszcie się zbliża krótkimi krokami a zanim się obejrzymy już będzie dostępna.
    To tak jak z elektrycznymi monocyklami. Większość nie wie co to, ale niektórzy już na nich jeżdżą.
    • avatar
      Konto usunięte
      1
      Ach te koncepcje... każdy może sobie je wymyślać, a jak ma zdolności do animacji 3d, to nawet może wizualizację stworzyć.

      Ja w myślach stworzyłem koncepcję teleportu. Wchodzi się do takiej szafy, zamyka drzwi i nastaje ciemność na 12s. Następnie ponownie zapala się światło, otwieramy drzwi i jesteśmy w innym miejscu z podobną szafą. Zasięg rozstawienia szaf - do 500km. Dlaczego taka maksymalna odległość? Bo takie parametry sobie wymyśliłem. Powyżej 500km będzie wersja Pro, ale w późniejszym czasie ją wprowadzę (koncepcję oczywiście).

      Tak działają koncepcje.
      • avatar
        Yamaraj6
        0
        7 lat, powiem krótko o ile wierzę w technologię to ta nie ma szans wejść w tak krótkim czasie. Koncerny samochodowe boją się wprowadzić auta autonomiczne bo to one będą odpowiadały w momencie wypadku. Za 5 lat to może będą normalnie wprowadzone i dostępne w pełnie autonomiczne samochody.
        • avatar
          jeomax.co.uk
          0
          A coż to za pleonazm w tytule (przyszłość się przybliża) ? Brakuje mi jeszcze "cofamy się do tyłu", a może i nawet "Wprawdzie stanęliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód" ;-)
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Fajnie by było, niestety widzę tu potencjał na nowy rodzaj wypadków komunikacyjnych. 30 m nad ziemią (~10 piętro) w razie awarii daje ~90 km/h przy zderzeniu z gruntem. 120 km/h w powietrzu to też jest dość, żeby udało się wlecieć przez balkon do salonu. Albo obedrzeć kilkadziesiąt m^2 termoizolacji z dużego budynku.

            Efektywność energetyczna wszelkich helikopterów jest zasadniczo taka sobie, więc tanie to nie będzie. W ciche wirniki też nie wierzę – moce typu 100 kW i większe ciężko zaprząc do zrobienia laminarnego przepływu powietrza,