Ciekawostki

Były szef Twittera przeprasza, że robił złe rzeczy dla internetu i społeczeństwa

przeczytasz w 2 min.

Jack Dorsey, były szef Twittera, we wpisie blogowym stwierdził, że podejmował złe decyzje dotyczące moderowania treści w serwisie. Teraz za to przeprasza i podaje trzy zasady, które powinny być na porządku dziennym w social mediach.

Jack Dorsey przeprasza kolejny raz i proponuje rozwiązanie

Jack Dorsey, były dyrektor generalny Twittera, już przepraszał za zwolnienia pracowników po przejęciu serwisu przez Elona Muska. Stwierdził wówczas, że to on ponosi za to odpowiedzialność, bo doprowadził do zbyt szybkiego rozwoju platformy. Tym razem odniósł się do informacji zawartych w „Twitter Files", zapewniających wgląd w praktyki moderacji treści, jakie stosowane były za jego czasów przez serwis. Zostały one udostępnione przez Elona Muska niezależnym dziennikarzom i znajdują się w nich między innymi rozmowy pracowników zastanawiających się, czy zbanować Donalda Trumpa za podżeganie do przemocy po ataku na Kapitol.

Jack Dorsey stwierdził, iż w trakcie jego kierownictwa serwis robił „złe rzeczy dla internetu i społeczeństwa". Media społecznościowe jego zdaniem mają zbyt dużą władzę, która osiągnęła swój szczyt w momencie usunięcia konta Donalda Trumpa.

Jak już mówiłem, w tamtym czasie postąpiliśmy właściwie z punktu widzenia działalności firmy publicznej, ale źle z punktu widzenia internetu i społeczeństwa.

Przedstawił zatem 3 zasady, które powinny obowiązywać w mediach społecznościowych.

Przede wszystkim platformy społecznościowe muszą być odporne na kontrolę korporacji oraz rządową. Dorsey uważa też, że tylko oryginalny autor powinien móc usuwać swoje treści oraz że moderacja najlepiej wdrażana jest przez wybór algorytmiczny. We wpisie na blogu były szef Twittera dodał, że:

Twitter w czasach, gdy go prowadziłem i Twitter dzisiejszy nie spełniają żadnej z tych zasad. Jest to wyłącznie moja wina.

Jack Dorsey podkreśla też, że rządy chcą kształtować i kontrolować debatę publiczną i wykorzystają w tym celu wszelkie dostępne im metody, w tym media. Władza, jaką korporacje dzierżą, by robić to samo, tylko rośnie. Według niego bardzo ważne jest, aby ludzie mieli narzędzia, by temu przeciwdziałać.

Pozwolenie rządowi lub kilku korporacjom na panowanie nad dyskusją publiczną jest drogą do scentralizowanej kontroli. Jedynym znanym mi sposobem, aby naprawdę żyć zgodnie z tymi 3 zasadami, jest darmowy i otwarty protokół dla mediów społecznościowych, który nie jest własnością jednej firmy ani grupy firm i jest odporny na wpływy korporacji i rządu.

Jack Dorsey chce inwestować w „rozwój otwartego internetu"

Były CEO Twittera zamierza udzielać dotacji pieniężnych i kapitałowych zespołom inżynierów, którzy pracują nad mediami społecznościowymi oraz prywatnymi protokołami komunikacyjnymi, bitcoinem i mobilnym systemem operacyjnym. W przyszłym tygodniu ma przekazać 1 mln dolarów dla komunikatora Signal, jednak szuka też innych kandydatów do otrzymania grantów w ramach "rozwoju otwartego internetu".

Źródło: twitter, getrevue.co

Komentarze

15
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    piterk2006
    11
    Typ plącze się w zeznaniach. Z jednej strony chce kontroli przez autora - tylko autor może usuwać. Nawet pedofilskie treści?
    Z drugiej strony algorytm nowym bogiem - tylko do czego ten algorytm? Bo chyba nie do usuwania, skoro tylko autor może usuwać?
    • avatar
      Yamaraj6
      11
      Nie popieram ani jego, ani Muska, ale zauważcie jedną rzecz, jak chłop był szefem to wszystko było cacy, korporacja fajna itp., a jak teraz ktoś inny jest szefem to korporacja jest be i nie dobre było to co robiła i robi.
      Idealny przykład tego jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
      • avatar
        Altru
        10
        Gościu wie jak używać manipulacji i socjotechnik do własnych celów, udaje skruszonego i niby przyznaje się do winy by atakować twitter po tym jak dostał kopa w dupę, wcześniej nic mu nie przeszkadzało, gościu ma tupet niema co. To takie damage control, praktycznie wszystkie duże lewicowe organizacje udające walkę o wolność słowa (jednocześnie walące maszyną cenzurą, nawet konstruktywnej krytyki a w niejednym przypadku nawet zamykaniem do wieńczeń) np, Unia Europejska, się spruły jak tylko elon przeją twittera. Gościu jest zwyczajnym kłamcą i manipulatorem.

        Wypowiedź tego gościa jest śmieszna, to tak jakby "Puchatek" zaczął płakać i przepraszać, że źle zrobił ale teraz się poprawi i chce stworzyć nowy lepszy świat, "to nie był prawdziwy komunizm"

        PS: Żeby było jasne elon święty nie jest, ale ból dupy wielu lewicowych organizacji i ogromny kwik np. Unii Europejskiej jest śmieszny patrząc na to ile krwi mają na rękach wpuszczając masy niekontrolowanej imigracji z krajów afrykańskich, których może z kilka procent uciekała przed woją reszta po darmowy socjal.
        • avatar
          KENJI512
          2
          Trudne do wykonania - rządy i korpo chcą mieć kontrolę nad przekazem informacji ;)
          • avatar
            Janisz
            2
            Czyli że ten bezczelny Musk ma rację?? Przy okazji w innym miejscu czytałem że Twitter i FB w czasie kampanii zablokowali informacje o przekrętach syna obecnego prezydenta (nie żebym popierał Trumpa i nie cieszył się z wygranej Bidena)... Tak mają wyglądać WOLNE media? Czy może WOLNE media pozwalają publikować wszystkie poglądy? Eurobiurwy już trzęsą gaciami że nie będą kontrolować tego, co czytają ludzie... Wolny internet to taki, w którym jest miejsce dla każdego - nienawistnika i idioty też... Poglądy, a nie nawoływanie do przemocy czy prześladowania - tak dla jasności, bo zaraz jakiś piewca cenzurowanej "wolności" by się dowalił...
            Dopiero teraz taki Twitter, o ile Musk otrzyma słowa w sprawie jego wolności, robi się prawdziwym medium społecznym, a nie bilbordem zakłamanej poprawności politycznej...
            • avatar
              PerfectDAY
              1
              Z internetem jest tak, że nie da się go ani w pełni kontrolować ani też uczynić w pełni wolnym. Według mnie ten odwieczny spór jest bez sensu...
              • avatar
                RedFox01
                0
                haha... haha...
                • avatar
                  piomiq
                  -4
                  Ciekawe czy Pan Musk też będzie przepraszał, jeśli ten jego pomysł z tym hyde parkiem na Twitterze narobi wiele złego?
                  Szczerze, to wątpię.
                  • avatar
                    Kasuja Wpisy Automatem
                    0
                    niech Musk kupi też fejs bóka :)