Nauka

Kosmiczny garnek, a może… Co to za dziwny obiekt na ISS? Zgadujcie

przeczytasz w 2 min.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna to bardzo duża konstrukcja, gdzie znajduje się wiele zakamarków, o których istnieniu nie każdy wie. Zanim przeczytacie tekst, spróbujcie zgadnąć bez podpowiedzi, jaki obiekt trzyma ramię robotyczne na zdjęciu wejściowym.

Orbitalne stacje kosmiczne, MiędzynarodowaChińska, to obecnie jedyne miejsca, w których można przez praktycznie nieograniczony czas prowadzić eksperymenty w warunkach obniżonej grawitacji. Jednak te eksperymenty nie są prowadzone jedynie w ich wnętrzach. Spora część badań odbywa się albo bezpośrednio na zewnątrz stacji w otwartej przestrzeni kosmicznej, albo w umieszczonych na paletach na zewnątrz stacji pojemnikach.

Nie chodzi tu bowiem o ciągłą manipulację próbkami, a ciągłą ich ekspozycja na warunki kosmiczne. Poza tym umieszczony na palecie pojemnik z eksperymentem może być sterowany zdalnie. Manipulacja tym co znajduje się na zewnątrz w przypadku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej odbywa się z pomocą ramion robotycznych. Wbrew pozorom, stacja ma ich całkiem sporo i są to małe dzieła sztuki inżynieryjnej.

Moduł Kibo palety
Paleta (po prawej) dołączona do japońskiego modułu stacji Kibo, na której umieszczane są różne eksperymenty.

Na przykład ramię Dextre, które mocowane jest do ramienia Canadaarm 2 dla wydłużenia zasięgu pracy, ma dwa własne ramiona, by w ten sposób naśladować z dużą dokładnością zachowanie ludzkich dłoni. Dzięki temu astronauci nie muszą wychodzić w przestrzeń kosmiczną, by wykonać czynność, którą lepiej i precyzyjnie wykona taki robot. Z pomocą Dextre możliwe są nawet proste naprawy na zewnątrz stacji.

Jak pojemniki z eksperymentami trafiają na zewnątrz stacji kosmicznej?

Są przecież przywożone w przestrzeni ładunkowej pojazdów transportowych. Mogą je oczywiście zabrać ze sobą astronauci wychodzący w kosmos, ale skoro instalacja eksperymentów na zewnątrz stacji ma minimalizować takie wyjścia, konieczna jest inna metoda. Zresztą śluzy powietrzne przeznaczone do wyjść astronautów i kosmonautów nie są zbyt wygodne dla transportu sprzętu.

I tu dochodzimy do wyjaśnienia tytułowej zagadki. Obiekt, który widać na zdjęciu wejściowym, to tak zwana śluza powietrzna, którą opracowały wspólnie firmy Nanoracks, Thales Alenia Space i Boeing. Nazwany jest Nanoracks Bishop Airlock.

Śluza zadokowana do modułu Tranquility
Nanoracks Bishop Airlock zadokowana do modułu Tranquility. (fot: NASA)

To przypominający dzwon czy też kubeł element stacji, który zapewnia aż 4 metry sześcienne przestrzeni, pięć razy więcej niż inne śluzy na stacji. To także jedyna komercyjnie sfinansowana śluza na pokładzie MSK. Nie jest to rzecz świeża, bo na stację trafiła już w grudniu 2020 roku, ale wciąż nie każdy musi kojarzyć ją i jej przeznaczenie.

Śluza Nanoracks Bishop Airlock
Nanoracks Bishop Airlock zadokowana do stacji i astronautka NASA Loral O’Hara w jej wnętrzu. (fot: NASA)

Nanorack Bishop Airlock to w pewnym sensie jedne z wielu drzwi stacji kosmicznej. Wyjątkowo duże drzwi, choć trudno utożsamiać je z głównym wejściem do przybytku jakim jest MSK.

Jak działa Nanorack Bishop Airlock?

Dobrze ilustruje to załączone poniżej wideo. Gdy Nanorack Bishop Airlock jest podłączona do modułu stacji, domyślnie jest to Tranquility, pełni rolę niejako modułu powiększającego przestrzeń wewnętrzną. Załoga stacji może umieści wewnątrz tej śluzy różne elementy, od pojemników z eksperymentami, poprzez małe satelity, a skończywszy na śmieciach, których astronauci chcą się pozbyć ze stacji. Umieszczone wewnątrz tej śluzy ładunki mogą też przez czas prowadzenia eksperymentu być w niej stale zamontowane. Śluza zapewnia dostęp do zasilania a także sieci Ethernet (przewodowo lub poprzez Wi-Fi).

Nanorack Bishop Airlock nie ma własnych drzwi. Astronauci wykorzystują pokrywę włazu zintegrowana z modułem Tranquility, by móc zmieniać ciśnienie wnętrza śluzy. Po odłączeniu od stacji wnętrze śluzy jest wystawione bezpośrednio na przestrzeń kosmiczną i dzięki temu dostęp zewnętrznego robotycznego ramienia stacji jest bardzo prosty.

Nanorack Bishop Airlock swoja mobilność dookoła stacji zawdzięcza dużemu ramieniu robotycznemu Canadaarm 2, które jest w stanie skierować zainstalowane we wnętrzu satelity, albo odpadki na odpowiednią orbitę. A w przypadku wykorzystania tej śluzy do instalacji zawartości stacji na jej zewnątrz, śluza jest instalowana w tymczasowym uchwycie, który pozwala ramieniu robotycznemu zająć się rozładunkiem śluzy.

Źródło: NASA, inf. własna

Komentarze

2
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Qazzy
    2
    Myślałem że to jakiś "łapacz" pyłu kosmicznego do badań.
    • avatar
      xxx.514
      2
      A ja byłem pewien, że to rodzaj jakiegoś nadajnika albo anteny.