• benchmark.pl
  • Foto
  • Złoty Nikon Df czy pierwszy Hasselblad w kosmosie - który jest więcej wart?
Foto

Złoty Nikon Df czy pierwszy Hasselblad w kosmosie - który jest więcej wart?

przeczytasz w 2 min.

Wartość każdego z aparatów uzasadniają inne powody. Hasselblad do kawał historii, a Nikon Df wykończono drogimi materiałami.

Brikk Nikon Df i Hasselblad 500C

Gdy rzeczy staną się odpowiednio stare i będą odpowiednio rzadkie, a także będą uznane za kultowe, mają szanse stać się bardzo cenne. Tak jak pierwszy komputer Apple, który niedawno sprzedano za 950 tysięcy dolarów. Tym razem skupimy się na nieco mniejszych kwotach, ale w ciekawym kontekście. Porównania dwóch produktów, wiekowego Hasselblada z obiektywem Zeiss, który jako pierwszy aparat tej marki, co potwierdzone jest numerami seryjnymi, trafił w kosmos, oraz wykończonego 24-karatowym złotem Nikona Df wraz z obiektywem 14-24 mm f/2,8. Ten drugi aparat to jedna z najnowocześniejszych pełnoklatkowych lustrzanek.

Co łączy oba te aparaty, choć dzieli je ponad pół wieku? Elementem wspólnym jest kwota około 50 tysięcy dolarów. Za tyle można kupić złotego Nikona, a także wylicytować Hasselblada pod warunkiem, że spełnią się oczekiwania co do minimalnej kwoty. Zarówno Hasselblad jak i Nikon mają przede wszystkim wartość kolekcjonerską, choć można nimi również fotografować. Być może za pierwszy z aparatów uda się uzyskać znacznie większą cenę, ale gdyby oba kosztowały około 50 tysięcy dolarów, to który z aparatów waszym zdaniem jest cenniejszy? By pomóc w odpowiedzi i zagrzać do dyskusji przedstawmy pokrótce bohaterów tego zestawienia.

Brikk Nikon Df zestaw z obiektywem

Zacznijmy od XXI-wiecznego produktu. Nikon Df i obiektyw 14-24 mm to sprzęt, którego od strony technicznej nie trzeba przedstawiać. Ważna jest tutaj edycja Lux, którą przygotował sklep Brikk w jedynie 77 egzemplarzach. Choć kosztuje 41395 dolarów to zaokrąglenie jej do 50 tysięcy niewiele zmienia z naszej perspektywy. Zewnętrzne elementy korpusu zostały pokryte warstwą 24-karatowego żółtego (bo jest też i białe) złota o grubości od około 4 do 5 mikronów (tysięczne części milimetra). Tam gdzie nie zastosowano złota, pojawiła się skóra płaszczki. Mówiąc inaczej blichtr pełną gębą. Złota jest nawet walizka Zero Haliburton, w której umieszczono aparat. Śmiesznym dodatkiem do tego zestawu jest tylko roczna gwarancja.

Brikk Nikon Df aparat obiektyw oddzielnie

Znacznie więcej, nie ujmując oczywiście nic marce Nikon, możemy powiedzieć o aparacie Hasselblad 500C, który wyposażony jest w obiektyw Zeissa. Otóż ten aparat ma świetną historię. Nie tylko był produkowany w różnych wersjach aż do ubiegłego roku. To pierwszy aparat tej marki, który trafił w kosmos. Brał udział w trakcie załogowej misji Merkury-Atlas 8 w roku 1962 i Merkury-Atlas 9 w 1963 roku. Z tego drugiego lotu pochodzi również licytowany wraz z aparatem pojemnik na 100 klatek kliszy.

Zastosowany obiektyw to Carl Zeiss Planar f/2,8 z ogniskową 80 mm (pamiętajmy, że jest to średni format). Dzięki temu zestawowi Wally Shirra oraz Gordon Cooper wykonali piękne zdjęcia Ziemi z orbity.

Teraz tenże Hasselblad wystawiony został na aukcji, którą przeprowadzi RR Auction w Bostonie 13 listopada 2014 roku. Instytucja znana jest z licytacji rzadkich i ciekawych przedmiotów. Cena wywoławcza wynosi zwykle około 10 tysięcy dolarów, ale według szacunków na pewno zostanie osiągnięta kwota 50 tysięcy. Być może cena przekroczy nawet znacznie 100 tysięcy dolarów na co liczy wiceprezes RR Auction, Bobby Livingston.

Naszym zdaniem Hasselblad to ciekawszy kolekcjonersko produkt niż złoty Nikon Df. Jednak Nikon nie musi się martwić. Za kilkadziesiąt lat, być może i jego profesjonalne lustrzanki z serii Nikon D będą obiektem westchnień kolekcjonerów. Zwłaszcza te, które teraz są na orbicie.

Źródło: RR Auction, NASA, Brikk

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    kitamo
    22
    brałbym Hasselblada bo pojawic sie z takim nikonem na dzielni to samobójstwo :)
    Z Hasselbladem wygladalbym jak dziad-hipster :D
    • avatar
      Konto usunięte
      14
      Ten złoty wygląda jak chińska zabawka ze sklepu "wszystko po 5 zł "
      • avatar
        VEN1963
        9
        popieram przedmówce - wygląda poprostu tandetnie - mnie osobiście wstyd było by się z tym pokazać- wiocha
        • avatar
          XaRaDaS
          4
          Złoty - wieś tańczy i śpiewa, brakuje w nim miliona diod jeszcze. Zdecydowanie zwycięża Hasselblad.
          • avatar
            gumol
            2
            Złoty kupi jakiś Arab, który będzie pstrykał foty swojemu złotemu Mercedesowi SLK i wrzucał przez złotego iPhone'a na instagram.

            Natomiast Hassellad podejrzewam, że trafi do Warszawskiego hipstera, który będzie wrzucał selfie ze swoim makadamiowym latte ze Starbucks na facebookowy profil "imię+nazwisko+photography" :D
            • avatar
              Konto usunięte
              1
              Czemu ten Pan na załączonym obrazku ma dwa zegarki?
              • avatar
                Hakuren
                1
                Na ten złoty to z pewnością nie jeden piłkarz i polityk sie skusi. Nie mówic już o gangsterach hip hopowych czy arabskich szejkach.

                Konkurs między dwoma wygra zawsze Hasselblad. Sprzęt, który ma niesamowitą historie za sobą. Aż dziw bierze, że tylko 50 tysięcy. Kiedy za jakieś psychodeliczne bohomazy "koneserzy sztuki" płacą idotyczne kwoty.
                • avatar
                  kosiarz007
                  0
                  A tam, jak będzie kryzys to każdy będzie szukał za złotem. :D