• benchmark.pl
  • Foto
  • Darmowy edytor zdjęć Polarr 3.0 - gdy nie starcza na Lightrooma
Foto

Darmowy edytor zdjęć Polarr 3.0 - gdy nie starcza na Lightrooma

przeczytasz w 3 min.

Polarr to popularny darmowy edytor zdjęć. Odsłona 3.0 wnosi nowy interfejs, wersję dla Chrome, skróty klawiaturowe i inne przydatne narzędzia

Polarr to bardzo ciekawa propozycja wśród narzędzi do zaawansowanej edycji zdjęć. Polarr 3.0 to najnowsza wersja programu, który dostępny jest bez opłat w wersji dla przeglądarek, jako aplikacja Chrome, dla Androida, iOS, smartfonów Blackberry, a po uiszczeniu opłaty 15 dolarów również jako aplikacja dla Windows (można ją testować za darmo przez 30 dni).

Od razu zaznaczam, Polarr 3.0 nie zastąpi w pełni Adobe Lightroom, nie poradzi sobie tak dobrze z edycją plików RAW, mimo iż producent wspomina o pewnym wsparciu dla niektórych formatów RAW (NEF, CR2). Profesjonalista, a nawet ambitny amator nie będzie zadowolony z pracy w Polarr, gdy zechce solidnie namieszać w ustawieniach ekspozycji i kolorystyki - agresywna edycja to zresztą wyzwanie również dla płatnych aplikacji.

Polarr Android
Mobilną wersję Polarr dostosowano do interfejsu dotykowego

Lecz nie oznacza to, że Polarr 3.0 stoi na straconej pozycji. Jego możliwości są bardzo duże - można tak stwierdzić nie tylko dlatego, że jest bezpłatny. W bardzo wielu zastosowaniach efekty edycji będą w pełni satysfakcjonujące. Dlatego polecam przetestowanie tej aplikacji jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, szczególnie, że nie trzeba nawet nic instalować, a poniżej przedstawiam skrótowo możliwości tego narzędzia w wersji dla przeglądarek (deweloper sugeruje Chrome, ale działa dobrze także w innych).


Wersja przeglądarkowa - powinna wyglądać tak samo niezależnie od systemu operacyjnego

Import i eksport

Polarr 3.0 pozwala na import plików z dysku lub z usług sieciowych, zarówno chmurowych jak i serwisów społecznościowych Facebook czy Instagram. Możemy również skorzystać z narzędzia Przeciągnij i Upuść w systemie.

Zapis możliwy jest na dysku lub w wybranej usłudze chmurowej. Podczas zapisu możemy określić rozmiar pliku, a nawet dodać i wypozycjonować znak wodny. Możliwy jest zapis wielu otwartych plików naraz.

Historia i Filtry

Aplikacja udostępnia liniową historię działań wraz z narzędziami Ponów i Cofnij. Można cofnąć wszystkie działania, a także wyświetlić obrazek w wersji przed i po zaaplikowaniu różnych działań.

Filtry to predefiniowane ustawienia, które podobnie jak Instagramie czy VSCO natychmiast aplikowane są do edytowanego obrazu. Filtr można również samodzielnie zdefiniować na podstawie aktualnych ustawień edytora.

Skalowanie i przycinanie

Obrazem możemy manipulować za pomocą myszy (w smartfonie i na tablecie również dotykowo), powiększać za pomocą kółka lub dotykowych gestów. Dostępne są przycisk natychmiastowego powiększenia do 100%, trybu pełnoekranowego oraz narzędzie do przycinania i prostowania. W tym narzędziu mamy predefiniowane ustawienia różnych proporcji kadru, a także opcje obracania obrazu.

Menu Dopasowania (Adjustments)

Uruchamiane skrótem klawiaturowym A boczne menu przypomina to co dobrze znają użytkownicy Lightrooma i podobnych płatnych narzędzi. Na samej górze mamy wyświetlony Histogram, a poniżej suwaki dla posortowanych wedle typu działania, narzędzi. Są to kolejno opcje regulacji:

  • kolorystyki zdjęcia - balans, odcień, wibrancja, nasycenie
  • ekspozycji - w tym jasności, kontrastu, poziomów cieni i świateł, a także namiastka narzędzia Dehaze
  • detali zdjęcia - czyli filtr Clarity, wyostrzania oraz redukcji szumów kolorowych i luminancji
  • cech optyki - możemy tu zapanować nad winietowaniem, ziarnem i dystorsjami obrazu
  • ustawień kolorów HSL, krzywych i tonacji świateł i cieni

Zaaplikowane zmiany można połączyć z oryginalnym plikiem zmieniając ich siłę, czyli parametr Mix With Original - przypominający przeźroczystość.

Liczba narzędzi jak na aplikację darmową jest imponująca. Nie jest to tak samo zaawansowane narzędzie jak przeglądarkowy Pixlr Editor, ale tamten aspiruje bardziej do roli zastępcy pełnego Photoshopa. Ma także znacznie większe wymagania jako narzędzie webowe (wymaga wtyczki Flash Player) i nie jest tak szybki i intuicyjny.

Podsumowanie

Funkcjonalnie Polarr 3.0 stara się naśladować moduł Develop w Adobe Lightroom i pod wieloma względami (narzędzia do korekty kolorystyki i ekspozycji) czyni to całkiem przyzwoicie. Szczególnie w sytuacji gdy chcemy szybko poddać edycji nasze zdjęcia. Wersja dla Windows (także 10) jak pisałem jest płatna. W przypadku pozostałych wersji Polarr, deweloper nie planuje wprowadzania opłat za korzystanie. 

Najnowsza wersja Polarr 3.0 wprowadza atrakcyjny wizualnie interfejs użytkownika, funkcję poradników (w aplikacji jak i oddzielnych na stronie www.polarr.co), które pomagają nam opanować tajniki zadowalającej edycji zdjęć. Do dyspozycji mamy 50 filtrów i skróty klawiaturowe. Wymagania sprzętowe  aplikacji nie są duże, podobnie jak jej rozmiar. Jako aplikacja dla Chrome, Polarr 3.0 waży jedynie 3 MB, a narzędzie dla Windows wymaga pobrania jedynie 5 MB danych.

Źródło: Polarr

Komentarze

11
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    mgkiler
    1
    Pytanie czy ma maski? - w Lightroomie mogę wytyczyć fragment zdjęcia na którym zastosuje np rozjaśnienie, kontrast, nasycenie i inne efekty - bez ruszania reszty zdjęcia.

    • avatar
      Snack3rS7X
      1
      "Polarr 3.0 to najnowsza wersja programu, który dostępny jest bez opłat w wersji dla przeglądarek, jako aplikacja Chrome" Ja pier... to ludzie są do tego stopnia leniwi i głupi, że nawet głupiego instalatora nie chcą/potrafią uruchomić i klikać na YES, YES, YES?! Nie mogą się obejść bez tej jeb... przeglądarki internetowej?! Czy tylko po to kupują laptopy!? To może lepiej niech kupią terminal z przeglądarką - Chromebook się nazywa, taniej wyjdzie...skoro brak wam wyższych potrzeb niż pierd... pejsbuk, inszagram, sratczat i ćwierkacz bo przecież największym szczęściem tych ludzi jest zrobienie sobie selfie i liczenie na to że jak najwięcej osób to skomentuje, nie wspomnę już o zdjęciach śniadań czy pochwały za stolec...Ludzkość stacza się coraz bardziej, nazywają Was bydłem i mówią Wam to wprost a Wam to pasuje, gratuluje...
      • avatar
        kitamo
        0
        Za darmo to i ocet słodki, choc cudow nie ma to i tak jest wiecej niz w innych tego typu programikach.
        • avatar
          slavius
          0
          Jakby ktoś chciał podobny program pod linuksa to polecam Darktable ( http://www.darktable.org ) - oczywiście darmowy.
          • avatar
            Konto usunięte
            0
            Wersja dla Windows (także 10) jak pisałem jest płatna

            No to tytuł powinien brzmieć inaczej skoro prawie nikt nie używa maca jak już to hackintosh?