Gry komputerowe

Ponad 20 minut rozgrywki z System Shock Remake

przeczytasz w 1 min.

Wciąż mówimy o wersji pre-alpha, ale wyraźnie widać, że System Shock Remake nabiera kształtów i to takich, które powinny spodobać się pamiętającym pierwowzór.

Jeszcze jakiś czas temu mogło wydawać się, że System Shock pozostanie klasykiem, o którym można będzie rozmawiać jedynie przy okazji wspomnień. Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Coraz lepiej ma się System Shock 3, a przecież powstaje także System Shock Remake i to właśnie on ponownie znalazł się w centrum uwagi.

Nightdive Studios opublikowało obszerny, ponad 20-minutowy materiał z fragmentami rozgrywki. Twórcy zaznaczają, że do końca prac jeszcze dość daleko, w związku z czym nie jest to finalny wygląd gry. Wciąż mówimy o wersji pre-alpha, z ujawnionych informacji wynika, iż brakuje tu chociażby przeciwników, broni, wielu efektów i dźwięków.

Mimo tego gameplay może napawać optymizmem. Chociażby z racji faktu, iż twórcy obiecywali zachować klimat oryginału i wygląda na to, że faktycznie jest to dla nich bardzo ważne.


Dokładna data premiery System Shock Remake pozostanie nieznana, planowana jest jednak na 2020 rok. Cały projekt napotykał już na kilka problemów, dopiero ostatnio udało się wyprowadzić wszystko na prostą.

Źródło: Nightdive Studios

Komentarze

4
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Carius
    2
    Nie wiem jak wy, drodzy gracze, ale mam wrażenie, że studia robią teraz sporo remake'ów gier, bo zwyczajnie te z przeszłości były lepsze, a obecnie brakuje im wyłącznie nowej oprawy graficznej. Może to łatwy pieniądz, chociaż przerobienie całej gry wcale łatwe być nie musi, ale chyba skłaniam się bardziej do teorii, że gry z przeszłości były po prostu fabularnie lepsze.

    Wszystkie te nowe poprawnie politycznie BF czy CoD, które robią wszystko byle tylko nie urazić jakiś popapranych aktywistów z mniejszości (na marginesie, tych aktywistów wstydzą się chyba sami członkowie mniejszości), powodują, że gry tracą charakter i są miałkie. W kółko wałkowany Assasin, który generalnie niczym się nie różni od poprzednich części, a niegdysiejsza dbałość o szczegóły, gdzie usuwano kusze z pleców, bo nie pasowała, zastąpiona jest totalnym Sci-Fi, niedługo dadzą kolimatory do włóczni i kusz z epoki faraonów.

    Czekam teraz na remake Call of Duty 1 i 2, dajcie mi wodotryski i pozwólcie ponownie bronić Stalingradu, gdzie startowałem z pięcioma nabojami bez karabinu, a za odwrót strzelano mi w łeb, dajcie mi karabin snajperski i możliwość zdobycia Reichstagu, pozwólcie mi odbić kolegów z obozu jenieckiego i uciec ciężarówką... rozmarzyłem się.
    W każdym razie tamte gry pamiętam doskonale, a dzisiaj kampanie single przechodzę w 2-3 dni i nawet nie czuję jakiejkolwiek więzi z bohaterem gry, wtedy czułem ciarki na plecach i autentyczną chęć zemsty za moich towarzyszy. To se ne wrati?


    • avatar
      xxx.514
      0
      Wpakować nowe technologie do starych gier i sprzedać je jeszcze raz, pomysł niezły - a ostatnio pokazany przez nVidię przerobiony Quake II pokazuje, że naprawdę jest efekt. Choć z drugiej strony, z tym idiotyzmem poprawności politycznej można łatwo spaprać nawet najlepiej wspominaną grę. Producenci mogliby jednak bardziej skupić się na fabule i singlach, niż ulegać tym spienionym półmózgom z marginesów.