Technologie i Firma

Prawo do zwrotu towarów - co warto wiedzieć i co grozi sklepom za łamanie zasad

przeczytasz w 2 min.

Masz 14 dni na zwrot towaru i w większości przypadków nie musi on być nieużywany. Sklep na to nie pozwala? Grozi mu za to poważna grzywna.

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że prawo do zwrotu zakupionych towarów jest bardzo łagodne dla klienta. Poza szczególnymi przypadkami, możemy zwrócić produkt w ciągu 14 dni, uzyskując zwrot kosztów. Sklepy internetowe jednak nie zawsze się do tych zasad stosują i grożą im za to spore kary.

Prawo do zwrotu towaru – co warto wiedzieć:

  • masz prawo zwrócić kupiony towar w terminie do 14 dni od momentu jego otrzymania (początek biegu terminu jest określany inaczej dla różnych typów umów),
  • masz prawo do zwrotu poniesionych kosztów (zakupu produktu i kosztów przesyłki), a zwrot powinien nastąpić w terminie do 14 dni od zgłoszenia rezygnacji (przy czym przedsiębiorca ma prawo wstrzymać się ze zwrotem kosztów do czasu odebrania towaru) - ponosisz tylko bezpośrednio koszty zwrotu rzeczy, chyba że przedsiębiorca zgodził się je ponieść lub nie poinformował konsumenta o konieczności poniesienia tych kosztów,
  • ponosisz odpowiedzialność za zmniejszenie wartości rzeczy będące wynikiem korzystania z niej w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania rzeczy, chyba że przedsiębiorca nie poinformował konsumenta o prawie odstąpienia od umowy zgodnie z wymaganiami art. 12 ust. 1 pkt 9 (Ustawa o prawach konsumenta Dz.U. z 2014 r. poz. 827),
  • masz prawo zwrócić towar, który był używany oraz w naruszonym opakowaniu, ale...
  • nie masz prawa do odstąpienia od umowy m.in. w następujących przypadkach:
    • usługa świadczona na odległość w której przedmiotem świadczenia jest rzecz nieprefabrykowana, wyprodukowana według specyfikacji konsumenta lub służąca zaspokojeniu jego zindywidualizowanych potrzeb (np. komputery składane na zamówienie)
    • przedmiotem świadczenia jest rzecz dostarczana w zapieczętowanym opakowaniu, której po otwarciu opakowania nie można zwrócić ze względu na ochronę zdrowia lub ze względów higienicznych, jeżeli opakowanie zostało otwarte po dostarczeniu (strzyżarki, trymery, maszynki do golenia, pieluchy itp.)
    • przedmiotem świadczenia są nagrania dźwiękowe lub wizualne albo programy komputerowe dostarczane w zapieczętowanym opakowaniu, jeżeli opakowanie zostało otwarte po dostarczeniu
    • przedmiotem świadczenia są treści cyfrowe, które nie są zapisane na nośniku materialnym
  • masz prawo do zwrotu towaru tylko w przypadku umowy zawartej na odległość (chyba że regulamin sklepu zakłada inaczej),
  • jeśli sprzedawca nie poinformował cię o prawie do zwrotu, na zwrot masz 12 miesięcy oraz nabywasz uprawnienia do zwrotu towaru w dowolnym stanie (o ile, w międzyczasie, przedsiębiorca nie poinformuje o prawie do odstąpienia i warunkach z jego skorzystania),
  • koszt odesłania produktu do sklepu pokrywasz ty.

Nieuczciwe sklepy są karane grzywnami

Są sprzedawcy, którzy próbują obejść te przepisy. Grożą im jednak naprawdę spore grzywny. I tak na przykład w 2012 roku sieci księgarni groziła kar w wysokości ponad 452 tysiąca złotych za to, że regulamin zakładał różne zasady zwrotu towarów w zależności od metody ich odbioru.

Rok później sieć salonów optycznych została ukarana grzywną w wysokości ponad 360 tysięcy złotych za to, że uniemożliwiała klientom zwrot produktów używanych, w nieoryginalnym lub naruszonym opakowaniu. Za to samo oberwało się też internetowemu sklepowi komputerowemu – otrzymał on karę w wysokości ponad 121 tysięcy złotych.

Ostatnio ukarany przez sąd został też sklep internetowy Emisto. Jego właściciele otrzymali grzywnę w wysokości 46 tysięcy złotych za liczenie okresu 14 dni na zwrot towaru od momentu złożenia zamówienia (a nie odebrania towaru przez kupującego) oraz okresu 14 dni na zwrot pieniędzy od dnia otrzymania zwróconego produktu przez sklep (a nie od dnia rezygnacji klienta), a także za niezwracanie kosztów przesyłki.

Źródło: Dziennik Internautów, inf. własna. Foto: Diavolomezzo/Flickr

Komentarze

75
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    5
    Z jednej strony to dobrze że jest takie prawo a z drugiej sklepy pociskają już raz zwrócony towar jako nowy nieużywany, nagminnie robi to morele, emag, x-kom, komputronik(tu rzadziej ale jednak)
    • avatar
      Xaros
      3
      Niestety ale te przepisy zmieniają sklepy w wypożyczalnie. Nie oszukujemy się, bo tak właśnie jest. Kupujemy aparat, jedziemy na urlop 7 dniowy. Masa zdjęć i filmików. Wracamy i odstępujemy od umowy. Moje sklepy mają to szczęście, że sprzedajemy wielkogabarytowy towar i koszty odesłania dla Pana Kowalskiego są przytłaczające i takich cwaniaków u mnie nie ma. Te przepisy powinny być zmienione, max 7 dni i dużo więcej restrykcji dla kupującego. Bo dla przykładu, gdy kupujesz PC(marketowy) w sklepie stacjonarnym to też nie masz możliwości sprawdzenia ile fpsów wyciąga, jak wygląda w środku itp. Więc niczym się nie różni od zakupu na odległość. Ale tu już mamy prawo zwrotu. Nie ma to sensu. Większość produktów w marketach nie ma możliwości sprawdzenia. Golarka, pralka, lodówka, ekspres do kawy, myszka, klawiatura, słuchawki, mikrofala, odkurzacz i wiele wiele więcej. Więc jaki ma to sens? Prawo do zwrotu ok, ale produktu nie używanego. Najgorsze w tych przepisach jest fakt niedomówienia. "Bo używać zakupionego towaru można w granicach zwykłego zarządu." A ten przepis jest interpretowany, przed prawników i sądy w różny sposób. Tragedia...
      • avatar
        tomx1989
        2
        Co za głupota, co z takim używany towarem ma później zrobić sprzedawca?
        • avatar
          cosby
          2
          Poprawiłbym zarówno wstępniak jak i tytuł by "kowalski" nie sądził że takie same zasady dotyczą sklepów stacjonarnych czy towaru odbieranego osbiście mimo zamówienia złożonego przez internet. Niestety nadal mam problem z takimi klientami...
          • avatar
            pablo11
            1
            Prawda jest taka, że gdyby nie ta ustawa, nie byłoby większości tych którzy tak bardzo na tym ,,tracą" ogólnie dla mnie to śmieszne. Robisz biznes na którym ,,tracisz". Zajmij się więc czymś pożytecznym a nie produkowaniem strat. Kto kupiłby w sklepie internetowym, jeśli to samo można w stacjonarnym i nie mówcie, że asortyment jakoś bardzo różni się od tego internetowego.

            A już najbardziej śmieszy mnie brak marży w produktach... Tak tylko czemu produkty firmy AMD za Netto 200dolarów (z wliczoną przewidywaną marżą producenta, dostawcy i sklepu ) w Polsce kosztowały brutto 1400-1500zł (1100-1200zł netto) Po odliczeniu ceł itp powiedzmy minimalnie 1000-1100zł. 300zł marży ?? czyżby to ta cena outletowego RX480 oferowała jeszcze przewidywany zysk sklepu.

            Nie róbcie ze sklepów męczenników. Osobiście nigdy niczego nie zwróciłem w tym terminie, kiedyś namówiłem tylko szwagra na zwrot telefonu do sklepu stacjonarnego. Zażyczyli sobie za naklejoną folię(przez sprzedawce) i włożoną baterię 50zł. Nie było to jakieś szczególnie krzywdzące, bo telefon nie nadawał się do użytku ze względu na procesor i oprogramowanie załączone do niego. Oczywiście mieli wielkie ale do tego, ale to nie ja sprzedaje w sklepie badziewie nie nadające się do użytkowania. NA dobrą sprawę szwagier gdyby miał czas, mógłby sie bawić w rękojmie i dostac całość kasy. Bo telefony z procesorem firmy XXXX(tutaj wpisz sobie jaką chcesz,bo sprzedawało to kilka marek) 4x1,4 GHz 512MB 8GB Flash nie nadają się do użytku. Są gorsze i lepsze egzemplarze, jak się trafi lepszy to po doinstalowaniu zewnętrznego launchera udaje się zapobiec zablokowaniu dotyku na amen. I niektóre trzymają nawet 2dni standby przy HSPA+
            • avatar
              kitamo
              0
              bardzo zle napisany artykuł, w szczególności to :
              "Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że prawo do zwrotu zakupionych towarów jest bardzo łagodne dla klienta. Poza skrajnymi przypadkami, możemy zwrócić właściwie każdy produkt w ciągu dwóch tygodni od jego odebrania, bez konsekwencji i z prawem do uzyskania pełnego zwrotu kosztów. Sklepy internetowe jednak nie zawsze się do tych zasad stosują i grożą im za to spore kary."

              akapit ten sugeruje ze ZAWSZE masz prawo do zwrotu towaru a to sklepy internetowe robią problem, co jest oczywiście absurdem i wprowadzaniem w błąd.

              nie ma w artykule nawet wspomnienia o tym ze uzycie towaru musi odbywać się w granicach normalnego zarządu a to jest bardzo wazna informacja.

              Nie ma informacji o tym że produktu który wymaga imiennej rejestracji by go klient mógł uzyć już nie będzie można zwrócić.

              Jest to tak szeroki aspekt sytuacji w których będzie mógł znaleźć się klient że tak pobieżny artykuł wprowadza więcej błedów w rozumowaniu niż pomocnych informacji.
              • avatar
                Fiona
                0
                O jej jaki wysyp tu tych biednych handlarzy którzy co miesiąc dokładają do interesu...

                Lol, popłakałam się ze śmiechu....
                Macie ludzi za głupców ?
                Z czego dokładacie ? Pensji żony/męża ???

                A i mam dla was straszną wiadomość - Polska dopiero goni standardy światowe - dla was będzie tylko gorzej...

                Zawsze będą tacy co jak nie zrobią klientów w jajo to nic im się nie opłaca. Na szczęście rynek pozbywa się ich coraz szybciej....
                • avatar
                  Author
                  -2
                  Sami na siebie bat kręcicie sklepy zwiną się z internetu i będziecie zasuwać sami na drugi koniec Polski po odbiór albo zabulicie 100% więcej u siebie

                  Sklepy działające na minimalnej marży takie jak ze sprzętem komputerowym szybko padną jak się cebulaki dowiedzą, że tak można i wtedy zostaną tylko duże sieci, które stać na takie akcje ze zwrotami i myśle, że o to chodzi w tym prawie żeby zarżnąć konkurencyjne małe i średnie sklepiki na rzecz dużych korporacji.

                  Prawo to czyni ze sklepów w zasadzie wypożyczalnie a nie sklepy w potocznym tego rozumieniu i w sumie można to zaskarżyć
                  • avatar
                    tommo1982
                    -2
                    Owszem, to wszystko jest prawda. Nie pamiętam tylko zapisu co do rezygnacji z zakupu po otwarciu opakowania. Pamiętam za to zapis mówiący, że towar ma być nie używany, czyli opakowanie nie otwarte. Wtedy wysyłamy towar do sprzedającego na własny koszt i dostajemy kasę po dotarciu sprzętu do sklepu.

                    Jeśli towar odbiega od opisu czy od zdjęcia robi się - Reklamacja: Niezgodność towaru z umową. Możemy tu żądać wymiany na taki towar jaki mieliśmy dostać lub zwrot pieniędzy. Którakolwiek z tych opcji jest szybsza czy wygodniejsza dla klienta.

                    Radzę autorowi zmienić też wstęp do artykułu bo jest mylący. Zmiana ustawy w dalszym ciągu odnosi się w głównej mierze do sprzedaży wysyłkowej. Nie reguluje zwrotu towaru w sprzedaży stacjonarnej. Tu jest dobra wola sklepu jeśli przyjmie towar.
                    • avatar
                      Author
                      -2
                      Ogólnie sami sobie robicie kuku bo taki otwarty i użyty towar jesli zostanie uznany za NIEUŻYWANY i pełnowartościowy przez prawo to potem zostanie on PONOWNIE sprzedany jako NOWY i NIEUŻYWANY komuś innemu i to całkiem legalnie a nawet przymusowo bo tak należy to zaksięgować

                      a chyba nikt nie chce kupować używanych towarów w cenie nowych

                      sam kiedyś kupiłem towar, który był sprzedany jako nowy a ewidentnie był otwierany i wymianie nie podlegał bo na jakiej podstawie?
                      • avatar
                        Konto usunięte
                        0
                        w Saturn rejestrując przy kasie w Saturnie paragon dołączamy do konta Plus i w 30 dni możemy oddać sprzet kupiony na miejscu, jak zgubisz paragon przedrukuja ci duplikat.
                        • avatar
                          Reyqer
                          0
                          Parę ważnych rzeczy!
                          Umowa musi być zawarta przez internet, a tylko odbiór w salonie/punkcie, żeby skorzystać ze zwrotu 14 dniowego. Jeśli zamówisz przez internet, ale dopiero na miejscu zapłacisz i nabiją ci towar na kasę to dupa.
                          Kolejna kwestia. Jeśli 14ty dzień wypada w dzień wolny od pracy to czas zostaje wydłużony do najbliższego dnia roboczego. Poza tym jednym wyjątkiem wszędzie liczone są dni kalendarzowe.
                          Nie możesz zwrócić towarów robionych lub przerabianych na zamówienie. np. obudowa PC pomalowana według podanego wzoru.
                          Jeśli użytkując w znaczący sposób przedmiot zmniejszysz jego wartość to sklep ma prawo pomniejszyć oddaną kwotę o szkody. Nawet zdjęcie folii ochronnych może być wzięte pod uwagę!
                          • avatar
                            crywar
                            0
                            Proszę dopiszcie, że chodzi o zakupy na odległość! W obecnej formie artykuł wprowadza w błąd, bo przy sprzedaży w sklepie stacjonarnym nie ma zwrotów! Sklepy jednak pozwalają na zwrot zwykle ok 30 dni od zakupu - ale to ich wewnętrzne regulacje - prawo nie reguluję zwrotów przy zakupach stacjonarnych!