Nauka

Zasilany bezprzewodowo rozrusznik serca mniejszy od ziarenka ryżu

przeczytasz w 1 min.

Najnowszy wynalazek naukowców ze Stanforda.

Stanford bezprzewodowy implant

Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda odkryli nową metodę, dzięki której urządzenia umieszczane w ludzkim ciele mogą być w prosty sposób ładowane bezprzewodowo. Obecnie rozruszniki serca – na przykład – często wymagają wymiany całego układu w przypadku wyczerpania się zainstalowanej baterii. To wiąże się z koniecznością wykonania kolejnej operacji i ponownego narażenia życia pacjenta. 

Z pomocą przychodzą jednak naukowcy z Uniwersytetu Standforda, których nowa metoda mogłaby sprawić, że urządzenia byłyby znacznie mniejsze, ponieważ nie wymagałyby wbudowanego akumulatora. A jako że ładowanie odbywałoby się bezprzewodowo – wszystkie elementy mogłyby być umieszczane znacznie głębiej.

Nowy bezprzewodowy rozrusznik jest naprawdę miniaturowy – naukowcy mówią, że jest mniejszy niż pojedyncze ziarenko ryżu. Do jego zasilania wystarcza natomiast jakiekolwiek niewielkie źródło – potrzeba bowiem zaledwie 2000 mikrowatów – a to zapewnić ma nawet telefon komórkowy.

Takie pomysły – owszem – pojawiały się już wcześniej. Do tej pory jednak takie zasilanie okazywało się zbyt słabe. Problem ten udało się rozwiązać, dzięki wyposażeniu rozróżnika w dodatkową antenę kierunkową, która ponadto korzystałaby z właściwości tkanek do przewodzenia fali radiowych o wysokich częstotliwościach.

Stanford mózg

Rozruszniki serca to nie jedyne urządzenia, które mogłyby być zasilane w ten sposób. Są jeszcze chociażby neurostymulatory. No i jeszcze coś - „inteligentne tabletki”, które wprowadzone do organizmu mogą monitorować stan naszych narządów.

Rozruszniki nowego typu zostały już przetestowane na królikach i świniach – w obu przypadkach wszystko przebiegło pomyślnie. Minie jeszcze z pewnością sporo czasu zanim technologia ta faktycznie znajdzie zastosowanie u człowieka.

Źródło: Engadget, Re/code PAP

Komentarze

6
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    gusti
    4
    Ja bym się jeszcze przyczepił tych "2000 mikrowatów". O ile jestem w stanie zrozumieć podawanie pojemności akumulatorów w tym stylu (przyjęta zwyczajowo jednostka mAh), to tego nie pojmuję. Po co te zera? Hę?
    Nie prościej byłoby 2mW? Ech.
    Idę się potraktować "prądem o napięciu" i popływać w "łodzi podwodnej".
    • avatar
      Konto usunięte
      1
      "a to zapewnić ma być w stanie nawet telefon komórkowy." - jakieś połamane te zdanie - "a to zapewnić ma nawet telefon komórkowy." - lepiej brzmi.

      Co do newsa, nie było więcej info w jaki sposób trzeba będzie korzystać z telefonu, by uaktywniał (ładował?) rozrusznik? Zastanawia mnie też sens montowania anteny kierunkowej, która korzysta z tkanek... Tkanki oblegają antenę, więc wydaje mi się, że taka antenka traci swoje cechy.
      • avatar
        Marucins
        0
        Gdyby to jeszcze było ekranowane i posiadacz takiego rozrusznika nie musiał co chwilę martwić się czy jeśli tam wejdzie to za chwilę nie usiądzie "ze zmęczenia".