Pojazdy

Hulajnoga elektryczna, która niczego się nie boi. To jest Ruptor proszę państwa

przeczytasz w 4 min.

Potrzebujesz hulajnogi elektrycznej, która wytrzyma więcej niż inne, będzie bezpieczniejsza, zajedzie dalej, pokona trudniejsze przeszkody? Być może produkty o intrygującej nazwie Ruptor są tym czego szukasz. Przyjrzyjmy się modelom Ruptor R1, R3 oraz R6.

Płatna współpraca z firmą Barel Poland.

Widzieliście kiedyś zawody w kolarstwie przełajowym? Tam kolarze nie pokonują trasy wyłącznie na rowerze (i to nie elektrycznym rowerze). Czasem, gdy pojawiają się wyjątkowo trudne przeszkody, naturalne lub zaplanowane przez organizatorów, zeskakują z rowerów, zarzucają na ramię i w ten sposób pokonują trudny odcinek trasy. A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację z hulajnogą elektryczną.

Pomińmy już fakt, że hulajnoga potrafi swoje ważyć (opisywane tu modele Ruptor od 24,5 do 29 kg), ale nawet jeśli jest tak skonstruowana, by szybko ją złożyć i przetransportować do miejsca, skąd można kontynuować jazdę, to i tak jest to zaprzeczeniem idei hulajnogi elektrycznej. Urządzenia, które zapewnia nam mobilność i odciąża od wysiłku na jak najdłuższych odcinkach trasy, którą chcemy pokonać.

Przyczyny, które mogą uczynić podróżowanie hulajnogą niekomfortowym

Wspomniana wyżej przeszkoda może być oczywiście tak poważna, że nie pokona jej nawet samochód terenowy, ale często utrudnienia w jeździe hulajnogą elektryczną wynikają z kilku drobnych przyczyn, które podane są poniżej.

  • hulajnoga nie dysponuje silnikiem o wystarczającej mocy, by odpowiednio rozpędzić się i przejechać po przeszkodzie,
  • waga pasażera przekracza dopuszczalne obciążenie, a o to wcale nie trudno i nie ma co się tu obrażać, im więcej ważymy tym silniejszy silnik będzie nam potrzebny,
  • trasa jest nachylona zbyt mocno, by silnik hulajnogi mógł pracować z oczekiwaną wydajnością, nawet jeśli nasza waga mieści się w dozwolonym zakresie, a nachylenie nie przekracza wartości ujętej w specyfikacji produktu.

Można do tego jeszcze dodać brakującą energię, gdyż osiągnięty został już maksymalny zasięg, i trzeba hulajnogę podładować. A to warto planować z rozwagą, bo nawet w przypadku miejskich podróży miejsca do ładowania nie wyrastają jak grzyby po deszczu przez jadącym.

By radzić sobie skutecznie z wyżej wymienionymi problemami potrzebna będzie nam hulajnoga wyżej pozycjonowana niż te najprostsze i siłą rzeczy najpopularniejsze. Tu potrzebny jest budżet porównywalny co najmniej z kosztem flagowego smartfona. Ale gdy zdecydujemy się na ten wydatek, taka hulajnoga jak Ruptor R1, Ruptor R3 czy Ruptor R6, pięknie nam się odwdzięczy.

Są to trzy modele, prezentowane w kolejności według rosnącej ceny, które zarazem coraz lepiej są przystosowane, by eliminować wspomniane powyżej przyczyny niekomfortowego podróżowania hulajnogą.

Hulajnogi Ruptor do ułomków nie należą, ale też są wygodne w użytkowaniu

Tym co od razu zwraca uwagę w każdym z modeli, to wysoka jakość wykonania i niemal pancerny wygląd (szczególnie w Ruptor R3 i R6), który sugeruje, że taka hulajnoga nie tylko zapewni wygodną przejażdżkę, lecz również bezpieczną. Dla kierującego jak i innych uczestników ruchu. Każdy Ruptor wyposażony jest w hamulce tarczowe z przodu i z tyłu, a hamowanie jest sygnalizowane nie tylko światłem hamowania, ale i dźwiękiem. Jest też kierunkowskaz, który można uruchomić nie odrywając dłoni od kierownicy.

Ruptor R1
Różne wersje kolorystyczne, dotyczy to detali zawieszenia, w przypadku Ruptor R1

Wygląd najprostszej z opisywanych hulajnóg, Ruptor R1, jest najbardziej klasyczny. Z przodu koło mamy zawieszone na widelcu z amortyzatorem, tylne umieszczono na wahaczu, również amortyzowanym. W Ruptor R3 i R6, również przednie zawieszenie jest wahaczowe i amortyzowane. To, co odróżnia te hulajnogi od modelu R1 na pierwszy rzut oka to podwójna przednia lampa do oświetlania drogi. W R1 jest pojedyncza.

Ruptor R3 i R6
Hulajnogi Ruptor R3 i R6. Najważniejszą cechą, która je odróżnia, to obecność silnika na przednim kole w modelu R6

W każdym z modeli możemy liczyć na wygodny wyświetlacz, który pokazuje dużo informacji wyświetlając jednocześnie nie tylko prędkość, czy przebyty dystans, ale też inne przydatne dane - aktywność świateł, informacje o usterkach, poziom naładowania akumulatora i wskaźnik temperatury mechanizmu napędowego. Na wyświetlaczu zresztą nie kończy się interakcja z hulajnogą. Aplikacja Ruptor na telefony z systemem Android i iOS, łączy się z hulajnogą poprzez Bluetooth. To umożliwia kontrolowanie statystyk ruchu, a także aktywowanie blokad i alarmu przeciwkradzieżowego.

Mocny silnik i pojemny akumulator to odpowiedź na potrzeby wymagających użytkowników

Gdy mowa o wydajności napędu, tym co wyróżnia hulajnogi Ruptor to mocne silniki i pojemne akumulatory, które zapewniają zasięg nawet 80 km w modelu R1. Ta hulajnoga najlepsza będzie do wyjątkowo długich przejażdżek. Do naładowania akumulatora od zera do pełna potrzeba maksymalnie 10 godzin. W hulajnogach Ruptor R3 i R6 znajduje się akumulator 20 Ah, który sprosta wymaganiom mocniejszych silników.

Dwa wyżej pozycjonowane modele mają mniejszy zasięg, około 55 km, ale znacznie wyższa moc silnika pozwoli pokazać tym hulajnogom pazur, gdy pojawią się przeszkody, podjazdy. W Ruptor R3 mamy silnik o mocy 800W, czyli prawie 3 razy większej niż hulajnogach dla początkujących użytkowników, a w Ruptor R6 podwójny silnik o mocy 800W, dzięki czemu poczujemy się jak w pojeździe z napędem na wszystkie, w tym przypadku oba, koła (w Ruptor R1 i R3 napędzane jest tylne koło). Silniki 800W mogą pracować w wymagających chwilach ze szczytową mocą 1000W.

Ruptor R3 i R6
Ruptor R3 (po lewej) i Ruptor R6 (po prawej)

W Ruptor R1 silnik jest słabszy, bo 500W (800W mocy szczytowej), ale w porównaniu z prostymi hulajnogami to i tak sporo. Najtańsza z opisywanych hulajnóg poradzi sobie z pasażerem o wadze do 120 kg, modele Ruptor R3 i R6 z pasażerami ważącymi nawet 150 kg. Oczywiście, ze względu na podwójny silnik, to Ruptor R6 najlepiej wywiąże się z zadania pokonywania przeszkód przy maksymalnym obciążeniu. To, że każdy model w specyfikacji ma podane maksymalny kąt podjazdu 30 stopni, to bardziej zalecenie związane z bezpieczeństwem jazdy hulajnogą, niż nachylenie wynikające z tego jak mocny jest zastosowany napęd.

W razie potrzeby Ruptor potrafi nie przeszkadzać pieszym

Maksymalna prędkość, która sięga 45 km/h w Ruptor R1 i R3, a 55 km/h w Ruptor R6, wymaga oczywiście praktyki, ale w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że Ruptory są jedynie dla piratów drogowych. Bo moc silników ma przede wszystkim pomóc w jeździe w trudnych warunkach, gdy nie mamy gładkiej trasy do pokonania.

A jeśli zechcecie ujarzmić moc napędu hulajnóg Ruptor, by nie przeszkadzać pieszym, wśród których czasem hulajnoga może się znaleźć, jest na to sposób. Tak zwany tryb „pieszy”, w którym hulajnoga utrzymuje prędkość od 1 do 5 km/h, czyli zbliżoną to tempa spacerującego człowieka.

Gdy tylko jednak oddalimy się od ludzi, wjedziemy na bezpieczną dla ruchu hulajnogami trasę, a szczególnie najeżoną wymagającymi przeszkodami, można będzie pokazać innym, kto tutaj rządzi. Bo wygrywa nie ten, kto szybko jedzie, ale ten kto pierwszy dotrze do celu.

Płatna współpraca z firmą Barel Poland.

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    DeathBiden
    -2
    Прошло 364 дня с тех пор, как вы стали участником нашего автоматического
    Биткойн
    платформа для майнинга.
    Вы не заходили в свою учетную запись в течение года, но это было
    принося доход все время, в результате чего баланс составляет 25 745 долларов США.
    Ваш аккаунт может быть заблокирован в течение 24 часов. Избегать
    потеряете свои средства, пожалуйста, снимите их как можно скорее.

    https://m-bitpro.pw/
    • avatar
      Mario2k
      0
      Te najgorszej jakości Chińskie lampki w tej hulajnodze powinny być zabronione , obudowane kanciastą blachą podczas jazdy stwarzają zagrożenie ,niech jakiś dzieciak w to uderzy podczas jazdy ? Miałem te lampki w Techlife x9 to najgorzej zaprojektowana lampa do hulajnogi jaką w życiu widziałem .
      • avatar
        Manesco
        0
        Hulajnoga może niczego się nie boi jednak ja takie sprzęty obchodzę szerokim łukiem. Po wypadku na takim ustrojstwie miałem złamaną kość jarzmową, złamaną rękę, połamane 3 żebra, wstrząs mózgu i szytą twarz. Osobiście mam awersję i nigdy w życiu na coś takiego już nie wsiądę :(