Samochody elektryczne

„Elektryki” wygrywają ze „spalinowcami” w Norwegii

przeczytasz w 1 min.

W Norwegii więcej niż połowa nowych kupionych samochodów to auta elektryczne. Tak przynajmniej wyglądało to w marcu 2019.

Samochody elektryczne zyskują na popularności. W Norwegii odnotowano ostatnio ich wyższość nad autami z silnikami spalinowymi.

Christina Bu z Norweskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych podzieliła się ze światem informacją, że w marcu aż 58,4 proc. nowych kupionych samochodów w kraju było modelami z e-napędem. Oznacza to zatem, że więcej niż połowa nowych aut należała do tej kategorii. 

Łącznie w pierwszym kwartale odsetek „elektryków” wyniósł 48,4 proc. i dużym zaskoczeniem będzie, jeśli w drugim kwartale (i sumarycznie dla całego półrocza) nie przekroczy on 50 proc. 

Aby napędzić sprzedaż samochodów elektrycznych w (mającej niespełna 5,3 miliona mieszkańców) Norwegii wprowadzono szereg zachęt, takich jak rezygnacja z wysokich ceł i podatków związanych ze sprzedażą i zakupem, zwolnienie z opłat drogowych czy udostępnienie bus-pasów. Co ciekawe, korzyści te będą w najbliższych latach stopniowo wycofywane, bo cel – jak widać – zostaje osiągnięty.

Czy efektem może być spadek zainteresowania „elektrykami”? W żadnym wypadku. Władze Norwegii przyjęły bowiem przepisy, zgodnie z którymi każdy nowy samochód sprzedany w tym kraju po 2025 roku musi mieć napęd elektryczny. 

„Norwegia pokazuje całemu światu, że samochody elektryczne są w stanie zastąpić te, dla których paliwem jest benzyna czy olej napędowy. Stanowi to ważny wkład w walkę o zmniejszenie emisji CO2” – skomentowała Bu. 

Źródło: Tech Xplore. Foto: MikesPhotos/Pixabay

Komentarze

62
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Konto usunięte
    6
    U nas zrezygnowano z wysokich ceł i akcyz na import diesli z UE. Dlatego każdy szanujący się dres jest w stanie kupić B6 lub piątkę w dieslu :(
    • avatar
      Dragonik
      3
      Tyle że na spalinowym przejedzie się dużo więcej kilometrów a żeby zatankować wystarczy 2 minuty i jedziemy dalej.
      • avatar
        darry dooman
        2
        ...od siebie dodam tyle...pracuje w koncernie VW i ich podejście do elektryków jest tylko przejściowe puki coś innego ktoś nie wymyśli raz, a dwa że dostosowują się do norm...czemu elektryki jakie znamy nie mają racji bytu? bo po pierwsze proszę sobie wyobrazić wielkie osiedle na którym parkuje około 5 tys aut, jak wiadomo gdzie się da, od trawników po chodniki...teraz proszę sobie wyobrazić tę samą sytuację z autami elektrycznymi które mają być podpięte na noc do ładowania, tak aby rano można było mieć pewność że auto pojedzie...braknie miejsca dla wszystkich, no i te kable walające się po osiedlach...;) druga sprawa, to zasilanie takiej ilości aut...nie da się! Jakiś czas temu w Lesznie jeden z inwestorów chciał postawić stacje szybkiego ładowania w różnych miejscach w centrum miasta...niestety energetyka odmówiła z braku infrastruktury która dała by radę...to tylko jedna stacja w jednym miejscu i jest problem! kolejna rzecz to takie auta zimą, ogrzewanie w takim samochodzie skraca zasięg nawet trzykrotnie, pomijam że latem klimatyzacja również...i na koniec to już moje przemyślenia, że jeśli takie elektryki faktycznie będą funkcjonować, to stać na nie będzie tylko najbogatszych, a szary kowalski z osiedla, będzie zmuszony przesiąść się na skuter albo do transportu publicznego.
        • avatar
          david_89
          1
          wszystko ładnie pięknie opisujecie jak to wygląda, ale w krajach rozwiniętych, polska ciągle jest 100 lat za murzynami (z całym szacunkiem) i jest krajem rozwijający się. Widać to nie tylko po "rozbudowanej" infrastrukturze "elektromobilności" ale przede wszystkim po mentalności ciemnego ludu katolandu
          • avatar
            wojtek_pl
            1
            Taa... Kupują tylko dlatego, że spalinowe są obłożone drastycznie wysokimi podatkami co czyni zakup średnio opłacalny. Znikną ulgi podatkowe i zwolnienia z opłat dla aut elektrycznych to przestaną być tak chętnie kupowane.
            • avatar
              Konto usunięte
              1
              Auta eklektyczne to kolejna ściema i globalny przekręt. Przeprowadzono badania i udowodniono ponad wszelką wątpliwość iż przejechanie 100 km samochodem elektrycznym wygeneruj 2x większe zanieczyszczenia niż samochód benzynowy. Większość ciemniaków podniecająca się "nową" technologią nie przeczytała ani jednej fachowej publikacji na temat zanieczyszczeń w procesie produkcji akumulatorów użytych w autach elektrycznych. Samochód elektryczny zanim wyjedzie na drogę generuje już ogromne zanieczyszczenia dla środowiska naturalnego!. Samochody elektryczne jeździły po drogach już w 1902 roku!, tyle że za sprawą lobby naftowego "zabito" ta technologię. Polecam obejrzeć ten film by wszytko stało się jasne https://www.youtube.com/watch?v=rdr1MSz8jds
              • avatar
                Pankracy666
                -1
                Proste.

                Norwegów STAĆ na takie zachcianki i zabawy w ekologię.

                Polaków już nie.

                Kto ma 250-400 tys. na samochód? Nie mówię tutaj o tych pseudo zabawkach tylko normalnym dużym wygodnym sedanie. 3% Polaków? Może mniej?

                • avatar
                  PawelSalsa
                  -1
                  Auta elektr to kolejna sciema? Ty ignorancie udawadniasz tyljo jaki jeates umyslowo ociezaly. Wystarczy uzyc logiki i nie potrzeba do tego zadnych lewych badan. Wiesz jakie zniszczenia srodowiska powoduje wydobycie, przetworstwo a pozniej transport ropy benzyny do stacji paliw? Zaden elektryk tego nie przebije!!! Zero emisji , ladowanie nawet w domu, elektrownie jadrowe a w przyszlosci moze i fuzje jadrowe, do tego energia wiatrowa i sloneczna. Zuzyte akumulatory wstawia sie jako UPSy w domkach, tak bedzie wygladala przyszlosc, nastepny krok w naszym rozwoju a nie zadne paliwa kopalniane!! Ale wy jestescie tepawi, no az nie mozna uwierzyc jak sie takie plewy czyta!!
                  • avatar
                    pawel667
                    -3
                    Emisja CO2 i innego syfu do środowiska przy produkcji akumulatorów do np. Tesli S jest podobna jak emisja CO2 i syfu przy produkcji i eksploatacji na 200kkm auta że spalinowym silnikiem. Oczywiście przy obecnych technologiach produkcji akumulatorów. Najnowsze regulacje emisji wg unii mają obejmować eksploatację i produkcję i mają wejść do 2030. Pewnie dopiero po tej dacie elektryki będą na prawdę ekologiczne.
                    • avatar
                      PawelSalsa
                      -3
                      Widzę że co jeden komentarz to głupszy od poprzedniego. Sprawa jest prosta jak drut. Elektryki to rewolucja!! Ich produkcja może na chwilkę obecną nie być ekologiczna bo nie ma infrastruktury która dopiero się tworzy, to samo z akumulatorami które są ciągle w fazie udoskonalania, najnowsze które będą wchodziły w najbliższych latach będą akumulatorami stałymi, w sensie zawartosci, bez płynnych chemikaliów w środku. Czyli ekologia będzie postępowała powoli ale systematycznie czego nie można powiedzieć o 20 letnich samochodach spalinowych wciąż jeżdżących po naszych drogach. Nawet te najnowsze będą truły bardziej niż zeroowo emisyjne elektryki. Od tego nie ma ucieczki! Elektryki zdominują rynek bo taka jest kolej rzeczy, efektywność elektryków to prawie 90procent vs 30 spalinowych.
                      • avatar
                        Gregoriusz
                        0
                        Dla mnie elektryki dopiero zaczynaja rozkwitać zwlaszcza u nas na rynku. Do tej pory mało kto w ogole słyszał o elektrykach wiec nawet nie bylo potrzeby sie nimi interesowac na poważnie. Dopiero teraz jak zaczely pojawiac sie stacje ładowanie greenway'a, jest mowa o dodatkach do samochodów elektrycznych rosnie zainteresowanie tematem. I słusznie bo nie mozemy ciagle byc na szym koncu nowosci technologicznych