Głośniki

Najmniejszy, najtańszy i… najciekawszy? Oto Sonos Roam

przeczytasz w 2 min.

Oto Sonos Roam – najnowszy, ale też najmniejszy i najtańszy, a według wielu także najciekawszy głośnik przenośny w ofercie producenta z Kalifornii. Ma dawać w plenerze to, co jego bracia oferują w domu.

Sonos Roam – głośnik Bluetooth i Wi-Fi. Do domu i w plener

Sonos Roam ma potencjał, by stać się jedynym głośnikiem, jakiego potrzebujesz. Gdy jesteś w domu, wykorzystuje łączność Wi-Fi do komunikacji z resztą twojego sprzętu i aplikacjami wszelkiego rodzaju, a gdy wychodzisz – automatycznie aktywuje Bluetootha, żeby odtwarzać twoją ulubioną muzykę ze smartfona. Co więcej, technologia Automatic Trueplay samodzielnie dostosowuje profil dźwiękowy tak, by odpowiadał temu, gdzie się znajdujesz

Sonos Roam głośnik

Pomimo tego, że waży zaledwie 430 gramów, a jego najdłuższy bok ma mniej niż 17 centymetrów, Sonos Roam ma oferować lepsze niż przyzwoite brzmienie. To ostatnie ma być bogate, pełne detali, klarowne i wiernie reprodukowane, jak zachwala producent. – „Roam zapewnia klarowny i donośny dźwięk. Nie brzmi jak przesterowany czy sztucznie podkręcony, co świadczy o jego dobrym zaprojektowaniu. Jest wyjątkowy w swojej klasie, ponieważ został precyzyjnie dostrojony i nie działa jak megafon” – to słowa Emily Lazar, inżynier masteringu i zdobywczyni nagrody Grammy. 

W środku znajdują się dwa wzmacniacze klasy H, niestandardowy głośnik średnio-niskotonowy typu racetrack oraz głośnik wysokotonowy. Wróćmy jednak do funkcjonalności… 

Co jeszcze oferuje i ile kosztuje Sonos Roam?

Roam – jak na sprzęt marki Sonos przystało – bez problemu współpracuje z najróżniejszymi serwisami streamingowymi i można nim sterować z ich poziomu. Oprócz tego masz jeszcze oficjalną apkę Sonos, technologię Apple AirPlay 2 i Asystenta Google. Wypada też wspomnieć o tym, że głośnik jest pyło- i wodoszczelny (według normy IP67), a jego akumulator na ładowaniu do pełna zapewnia do 10 godzin działania. Wynik nie jest może imponujący, ale w połączeniu z (zapowiadanym) dobrym brzmieniem – jak najbardziej akceptowalny. 

Cena głośnika Sonos Roam to 799 złotych, a więc nie jest tak źle – mówimy o bezpośrednim konkurencie dla JBL Charge 5 czy Sony SRS-XB43, a na papierze w starciu z jednym i drugim wypada naprawdę dobrze. Zobaczymy jak będzie w rzeczywistości – rynkowa premiera już w drugiej połowie kwietnia. Dodajmy, że pudełko jest wykonane z recyklingowanego papieru, bez plastiku i z minimalną ilością tuszu. 

Źródło: Sonos, Sarota, informacja własna

Czytaj dalej o głośnikach przenośnych: 

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    drfrank3nstein
    -2
    A miałem nadzieję że epidemia zamorduje popyt a zarazem rynek tych ustrojstw.
    • avatar
      Olo.55
      0
      Autor chyba za dużo dostał od Sonosa na ten artykuł, na papierze wygląda dobrze w porównaniu z Sony SRS-XB43? Sony ma dwa razy więcej przetworników, jest większy, więc pod względem dźwięku nie sądzę by Sonos go przegonił, owszem dla JBL to jest rywal, ale Sony SRS-XB-43 konkuruje z JBL Xtreme 2 i pod względem wagowym, ma tyle samo przetworników i pod względem cenowym jest na takim samym pozimie co Xtreme. A co do ceny to za taki badziew 800 złotych? To ja bez zastanowienia wolał bym Sony.
      • avatar
        Karolten
        0
        Ten głośnik nie jest ani tani, ani mały :P Jeśli ktoś szuka niewielkiego i małego głośnika, to polecam Philipsa BT3900 - idealnie nadaje się do grania w tle np. podczas spotkania ze znajomymi.